potwierdziły rzetelność prawych swntymentów jego. Ah M. Panie Spektator! nie mam serca, nie mam sił na wyrażenie, iż ten mój ulubiony, kochania i szacunku ze wszech miar godzien Kawaler, maligną strawiony żyć przestał. Zal natychmiast opanował mnie i odjął sposobność do wszystkiego. Czytanie uwag moralnych, Ksiąg pobożnych nie uśmierza jeszcze boleści serca mojego; niechciej mnie W. M. Pan opuszczać w tak opłakanym stanie, i napisz cokolwiek na ulżenie troskliwości mojej. Jeżeliby ten list miał być W. M. Panu okazją do żartów lub jakowej satyry na przeciw zbytniej serc czułości płci naszej, nie myśl o mnie, ale jeżeli powieść tak wielkiego
potwierdziły rzetelność prawych swntymentow iego. Ah M. Panie Spektator! nie mam serca, nie mam sił na wyrażenie, iż ten moy ulubiony, kochania y szacunku ze wszech miar godzien Kawaler, maligną strawiony żyć przestał. Zal natychmiast opanował mnie y odiął sposobność do wszystkiego. Czytanie uwag moralnych, Xiąg pobożnych nie uśmierza ieszcze boleści serca moiego; niechciey mnie W. M. Pan opuszczać w tak opłakanym stanie, y napisz cokolwiek na ulżenie troskliwości moiey. Ieżeliby ten list miał bydź W. M. Panu okazyą do żartow lub iakowey satyry na przeciw zbytniey serc czułości płci naszey, nie mysl o mnie, ale ieżeli powieść tak wielkiego
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 150
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ulgą. Są którzy zbytek żalu przerwać radzą, czytaniem lub słuchaniem rzeczy uciesznych, między innemi St: Euremond w frasunku przekłada Donkiszota nad Senekę.
Ja nie idę za takowym zdaniem, wolałbym albowiem żeby oprócz Ksiąg moralnych, każdy strapiony czytał lub słyszał przypadki nieszczęśliwszych jeszcze od siebie, znalazłby tym sposobem pewniejsze uśmierzenie boleści swojej. Jeżeli bowiem przyczyna żalu jego wielka znajdzie tam cnotliwszych, niewinniejszych, którzy jednak większe przykrości znosili. Jeżeli przyczyna umartwienia nie nazbyt ważna, porównanie z dotkliwszemi innych przygodami ułagodzi zbyt popędliwą czułość: strata w handlu, lub od złodzieja, choroba lub dyzgust w potocznych życia okolicznościach, wszystkie te rzeczy czyż mogą iść
ulgą. Są ktorzy zbytek żalu przerwać radzą, czytaniem lub słuchaniem rzeczy uciesznych, między innemi St: Euremond w frasunku przekłada Donkiszota nad Senekę.
Ja nie idę za takowym zdaniem, wolałbym albowiem żeby oprocz Xiąg moralnych, każdy strapiony czytał lub słyszał przypadki nieszczęśliwszych ieszcze od siebie, znalazłby tym sposobem pewnieysze uśmierzenie boleści swoiey. Jeżeli bowiem przyczyna żalu iego wielka znaydzie tam cnotliwszych, niewinnieyszych, ktorzy iednak większe przykrości znosili. Jeżeli przyczyna umartwienia nie nazbyt ważna, porownanie z dotkliwszemi innych przygodami ułagodzi zbyt popędliwą czułość: strata w handlu, lub od złodzieia, choroba lub dyzgust w potocznych życia okolicznościach, wszystkie te rzeczy czyż mogą iść
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 152
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
oczach ludzkich etc: Według tych przednich Kamieni, insze mogąbyć przyrównane według rozsądku tego, który rzecz odprawuje, także według różności czasów i Osób według zdania miejsca każdego. Jaspisz.
NIe pośledniej cnoty jest Jaspisz miedz yKamieńmi drogimi zieloną Barwą przyozdobiony/ a na wejrzeniu wdzieczny. Ten bowiem i żołądkowi słąbemu/ ale też i serdecznej boleści/ wielką i znaczną pomoc przynosi/ i Melancholią odpędza/ przeciwko ślakowi jest pewnym lekarstwem/ jako o nim Natura listowie pisze. Nadto jest prośba szczęścia i nieszczęścia ludźkiego kiedy kogo jakie nieszczęście potkać ma/ abo się rozpadnie/ abo też z kelinotu w który jest wsadzony wyskoczy. Czemużby serdeczna miłość i szczęra jemu być
ocżách ludzkich etc: Według tych przednich Kámieni, insze mogąbydź przyrownáne według rozsądku tego, ktory rzecz odpráwuie, tákże według rożnośći czásow y Osob według zdánia mieyscá káżdego. Iáspisz.
NIe pośledniey cnoty iest Iáspisz miedz yKámieńmi drogimi źieloną Bárwą przyozdobiony/ á ná weyrzeniu wdźiecżny. Ten bowiem y zołądkowi słąbemu/ ále też y serdecżney boleśći/ wielką y znáczną pomoc przynośi/ y Melánkolią odpądza/ przećiwko ślakowi iest pewnym lekárstwem/ iáko o nim Náturá listowie pisze. Nádto iest prośbá szcżęśćia y nieszcżęśćia ludźkiego kiedy kogo iákie nieszcżęśćie potkáć ma/ ábo sie rozpádnie/ ábo też z kelynotu w ktory iest wsádzony wyskocży. Czemużby serdecżna miłość y szcżęra iemu być
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: E2v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
nie czynią/ tak też i w Cerkwi nie są potrzebne. Oczym gdym z tym/ zkim nałeżało/ konferował/ nie tylko ten Dydaskał z tego strofowany nie był/ ale i ja odpowiedziane odniosłem/ że inaczej żadnym sposobem Czyściec Rzymski zniesiony być nie może. A to jest początek przyszłych na Gręcję boleści/ jeśli Pan Bóg nie będzie z nią. To mówię/ są początki cięzszej Gręckiej niewolej. Tu nasze zaduszne o zmarłych Liturgie/ Pamiątki/ modlitwy/ jałmużny/ i insze o nich dobrodziejstwa Cerkiewne pod ławę. A to się nie z niepostrogi tego Dydaskała stało/ ale z umysłu: i często. Z którym znajomość
nie cżynią/ ták też y w Cerkwi nie są potrzebne. Oczym gdym z tym/ zkim nałeżáło/ conferował/ nie tylko ten Didáskał z tego strophowány nie był/ ále y ia odpowiedźiáne odniosłem/ że inácżey żadnym sposobem Czyśćiec Rzymski znieśiony bydź nie może. A to iest początek przyszłych ná Gręcyę boleśći/ ieśli Pan Bog nie będźie z nią. To mowię/ są pocżątki ćięzszey Gręckiey niewoley. Tu násze zaduszne o zmárłych Liturgie/ Pámiątki/ modlitwy/ iáłmużny/ y insze o nich dobrodźieystwá Cerkiewne pod łáwę. A to sie nie z niepostrogi te^o^ Didaskáłá stáło/ ále z vmysłu: y cżęsto. Z ktorym znáiomość
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 121
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
pominki trzeciodniowe/ dziewięciodniowe/ czterdziestodniowe/ Rokowe/ i insze za niemi Cerkiewne dobroziejstwa obchody/ nie prosto Czyściec/ ale ogień znacznie rozumiany być podają: gdy w nich proszony bywa P/ Bóg/ aby duszam zeszłym grzechy odpuścił/ i pomeścił je na miejscu światłym/ świętnym/ spokojnym/ chłodowitym: Gdzie niemasz boleści smutku/ i wzdychania. Skąd daje się wiedzieć/ że dusze te/ o których poratowanie proszono bywa/ najdują się w boleści/ w smutku/ i wzdychaniu: na miejscu ciemnym/ gnuśnym/ niespokojnym/ gorącym. Chłodowite abowiem miejsce w przeciw kładzie się gorącemu. Za któremi Cerkiew Pana Boga prosząc/ mówić zwykła/
pominki trzećiodniowe/ dźiewięćiodniowe/ czterdźiestodniowe/ Rokowe/ y insze zá niemi Cerkiewne dobroźieystwá obchody/ nie prosto Czyśćiec/ ále ogień znácżnie rozumiány bydź podáią: gdy w nich proszony bywa P/ Bog/ aby duszam zeszłym grzechy odpuśćił/ y pomeśćił ie ná mieyscu świátłym/ świętnym/ spokoynym/ chłodowitym: Gdźie niemász boleśći smutku/ y wzdychánia. Zkąd dáie sie wiedźieć/ że dusze te/ o ktorych porátowánie proszono bywa/ náyduią sie w boleści/ w smutku/ y wzdychániu: ná mieyscu ćiemnym/ gnuśnym/ niespokoynym/ gorącym. Chłodowite ábowiem mieysce w przećiw kłádźie sie gorącemu. Zá ktoremi Cerkiew Páná Bogá prosząc/ mowić zwykłá/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 147
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
się w boleści/ w smutku/ i wzdychaniu: na miejscu ciemnym/ gnuśnym/ niespokojnym/ gorącym. Chłodowite abowiem miejsce w przeciw kładzie się gorącemu. Za któremi Cerkiew Pana Boga prosząc/ mówić zwykła/ o tych którzy płaczą/ i boleją/ i na Chrystusowe pocieszenie czekają: aby im folga stała się od wszelkiej boleści/ i smutku/ i wzdychania: i aby przesielone były tam/ gdzie nawidza światłość oblicza Bożego. Boleść w duszy/ znaczy zewnętrzne jej udręczenie: asmętek i wzdychanie/ znaczą wnętrzne jej w sobie grzyzienie się.
Uważenie Czwarte. Dusz/ męki w ogniu cierpiących/ i z tamtąd przez mężów Świętych modlitwy wyzwolonych/
sie w boleści/ w smutku/ y wzdychániu: ná mieyscu ćiemnym/ gnuśnym/ niespokoynym/ gorącym. Chłodowite ábowiem mieysce w przećiw kłádźie sie gorącemu. Zá ktoremi Cerkiew Páná Bogá prosząc/ mowić zwykłá/ o tych ktorzy płáczą/ y boleią/ y ná Christusowe poćieszenie cżekáią: áby im folgá stáłá sie od wszelkiey boleśći/ y smutku/ y wzdychánia: y áby prześielone były tám/ gdźie nawidza świátłość oblicza Bożego. Boleść w duszy/ znáczy zewnętrzne iey vdręcżenie: ásmętek y wzdychánie/ znácżą wnętrzne iey w sobie grzyźienie sie.
Vważenie Czwarte. Dusz/ męki w ogniu ćierpiących/ y z támtąd przez mężow Swiętych modlitwy wyzwolonych/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 147
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
, Że trwały w mękach ciała męczennicze, Kiedy Ty, o Synu Boży, Tak skromnie rózgi ponosisz i bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na
, Że trwały w mękach ciała męczennicze, Kiedy Ty, o Synu Boży, Tak skromnie rózgi ponosisz i bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 217
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel: Rzeka miłości, ściśniona brzegami, Rwie tamę, która strzymać jej nie może, I nad swe dawne rozlewa się łoże; Poci się krwią mój Zbawiciel: Morze boleści, wzburzone wałami Z słusznego żalu tak, że wściekłych biegów Granica dawnych nie wstrzymuje brzegów.
Poci się krwią (o widoku!): Słoń w bitwę wprawny, w którym zajuszona Chęć do potkania, kiedy więc krew widzi, Naciera naraz, śmiele z śmierci szydzi; Pot krwawy bieży jak z stoku: Ofiara wolna
Pana leje krwawy: Łaskawa chmura, która zeschłą ziemię Serc naszych wdzięcznie żyzną rosą kropi I do żyzności przywodzi, nie topi.
Poci się krwią mój Stworzyciel: Rzeka miłości, ściśniona brzegami, Rwie tamę, która strzymać jej nie może, I nad swe dawne rozlewa się łoże; Poci się krwią mój Zbawiciel: Morze boleści, wzburzone wałami Z słusznego żalu tak, że wściekłych biegów Granica dawnych nie wstrzymuje brzegów.
Poci się krwią (o widoku!): Słoń w bitwę wprawny, w którym zajuszona Chęć do potkania, kiedy więc krew widzi, Naciera naraz, śmiele z śmierci szydzi; Pot krwawy bieży jak z stoku: Ofiara wolna
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 218
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ba i z Panien Luczek jada rada/ W rodzeniu każdorocznym nie będzie jej wada. A jeżelić idzie krew nosem dostateczna/ Pójdzie jedno nasmaruj nozdrza nazad wsteczna.
O Pieprzu. Pieprz czarny zwykł wyczyściać humory niezdrowe/ Z tegoż Flegmy strawieniu pomocy gotowe. Biały zaś Pieprz żołądek zwykł mocno ratować/ I piersi od boleści i kaszlu zachować. Yeśli Febra/ Górączka poczyna cię badać/ Przed czasem wziąwszy kilka ziarn/ możesz postradać.
O ciężkości słuchu skąd przypada. Kto pija o obiedzie/ śpi/ często się wrzuszy/ Na wątli sobie słuch i u nad psuje uszy.
O Brzmieniu wuszach. Głód przydłuższy i ciała mocne poruszenie/
bá y z Páńien Luczek iada rádá/ W rodzeniu káżdorocznym nie będźie iey wádá. A ieżelić idźie krew nosem dostáteczna/ Poydźie iedno násmáruy nozdrza názad wsteczna.
O Pieprzu. Pieprz czarny zwykł wyczyśćiáć humory niezdrowe/ Z tegosz Phlegmy ztrawieniu pomocy gotowe. Biały záś Pieprz żołądek zwykł mocno rátowáć/ Y pierśi od boleśći y kászlu záchowáć. Yesli Febrá/ Gorączká poczyna ćię bádáć/ Przed czásem wźiąwszy kilká ziarn/ możesz postrádáć.
O ćięszkości słuchu skąd przypada. Kto pija o obiedźie/ spi/ często się wrzuszy/ Ná wątli sobie słuch y u nád psuie vszy.
O Brzmieniu wvszách. Głod przydłuższy y ćiáłá mocne poruszenie/
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D2v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
świecie był najniesprawiedliwszy? odpowiada wiara: Ten którym Chrystus na śmierć z kazany. Aż jak skoro umarł Chrystus, powiada Mateusz Z. Et terra mota est et petrae scissae sunt, Ziemia się wzruszyła i opoki się padały. 3. Pomowmy o tym czemu się ziemia trzęsła przy śmierci Pańskiej. Powiedzą jedni, z-boleści jakoby, bo żal wielki wyrażając mowiemy: trząsł się od płaczu. Trzęsie się ziemia i pada, aby otworzyła drogę, Duchowi Chrystusowemu do otchłani na wybawienie Ojców idącemu, i rum czyniąc niebywałemu gościowi. Trzęsie się ziemia i pada aby Ciała Świętych wydała, albo jakoby pragnienie swoje wyrazając, że łaknie Ciało Chrystusowe i z
świećie był nayniespráwiedliwszy? odpowiáda wiárá: Ten ktorym Christus ná śmierć z kazány. Aż iák skoro vmárł Christus, powiáda Mátheusz S. Et terra mota est et petrae scissae sunt, Ziemia się wzruszyła i opoki się pádáły. 3. Pomowmy o tym częmu się źiemiá trzęsłá przy śmierći Páńskiey. Powiedzą iedni, z-boleśći iákoby, bo żal wielki wyrażáiąc mowięmy: trząsł się od płáczu. Trzęśie się źiemiá i páda, áby otworzyła drogę, Duchowi Chrystusowęmu do otchłáni ná wybáwienie Oycow idącemu, i rum czyniąc niebywáłemu gośćiowi. Trzęśie się źiemiá i páda áby Ciáłá Swiętych wydáłá, álbo iákoby prágnienie swoie wyrazáiąc, że łáknie Ciáło Christusowe i z
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 5
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681