od Pułku P. Soucheza Siódmego i ósmego dnia w samych Kontraskarpach podkopawszy się Nieprzyjaciel/ chciał w okop Rewelinu wody pełny wstąpić/ i dla tego wrzucano w Fosy ziemie/ i wory częścią kamieńmi/ częścia wełną natkane/ a z boku dano przekop/ aby woda z Fosy ściekła/ Turkom przechód uczyniła; nasi jednak/ Bomby i Granaty na nich rzucając/ zaczęte im mieszali zamysły: wory natkane wełną/ w nocy odebrali: także i woda w nagotowane przekopy nie ściekała. Dziewiątego dnia/ Nieprzyjaciel okop Rewelinu otrzymawszy/ tam się Wałem osadził/ i lubo nazajutrz nasi/ wielu nieprzyjaciół trupem położyli/ i z nowych wyrugowawszy okopów/ Tureckie Aproszy zrujnowali
od Pułku P. Souchezá Siodmego y osmego dniá w sámych Contráskárpách podkopawszy sie Nieprzyiaćiel/ chćiał w okop Rewelinu wody pełny wstąpić/ y dla tego wrzucano w Fossy źiemie/ y wory cżęśćią kámienmi/ cżęśćia wełną nátkáne/ á z boku dano przekop/ áby wodá z Fossy śćiekłá/ Turkom przechod vcżyniłá; náśi iednák/ Bomby y Gránaty ná nich rzucáiąc/ zácżęte im mieszáli zamysły: wory nátkáne wełną/ w nocy odebráli: tákże y wodá w nágotowáne przekopy nie śćiekáłá. Dźiewiątego dniá/ Nieprzyiaćiel okop Rewelinu otrzymawszy/ tám sie Wałem osádźił/ y lubo názáiutrz náśi/ wielu nieprzyiaćioł trupem położyli/ y z nowych wyrugowawszy okopow/ Tureckie Aproszy zruinowáli
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A4
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
siedmiudziesiąt ludzi naszych/ częścią zabiły/ częścią raziły. Dnia trzynastego/ w nocy deszscz wielki spadszy/ kopiącemu nieprzyjacielowi był naprzeszkodzie/ i Aproszy ich rozwalił. na zajutrz zabawiwszy się kopaniem; dnia 15. w nocy kazał Działa swoje mimo Basztę Lębleńską prowadzić/ ale skoro nasi z Dział uderzyli/ i gęsto rzucać poczęli Bomby/ Bawoły ich same Działa ciągniące/ w gurę ogniem wysadzone/ nieprzyjacielowi dalej postąpić niedały. Szesnastego dnia: wedle Bramy Burgi/ chcąc niepzyjaciel Rewelin otrzymać/ tak gęstemi był osypany kulami/ i granatami/ iż więcej nad pięscet wybornego ludu trupem padło/ a Rewelin od nieprzyjaciela wolny został. postrzegli nasi kilka lochów głębokich
śiedmiudźieśiąt ludźi nászych/ częśćią zábiły/ częśćią ráźiły. Dniá trzynastego/ w nocy deszscż wielki spadszy/ kopiącemu nieprzyiaćielowi był náprzeszkodźie/ y Aproszy ich rozwálił. ná záiutrz zábáwiwszy się kopániem; dniá 15. w nocy kazał Dźiáłá swoie mimo Básztę Lębleńską prowádzić/ ále skoro náśi z Dźiał vderzyli/ y gęsto rzucáć pocżęli Bomby/ Báwoły ich sáme Dźiáłá ćiągniące/ w gurę ogniem wysádzone/ nieprzyiaćielowi dáley postąpić niedáły. Szesnastego dniá: wedle Brámy Burgi/ chcąc niepzyiaćiel Rewelin otrzymać/ ták gęstemi był osypány kulámi/ y gránatámi/ iż więcey nád pięscet wybornego ludu trupem pádło/ a Rewelin od nieprzyiaćielá wolny zostáł. postrzegli nási kilká lochow głębokich
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A4v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
dniami do Obozu powróciwszy/ już tam zastał Książęcia I. M. Bawarskiego/ i z Książęciem Ferdynandem; przy wielu inszych/ którzy tu teraz Białogród często nawiedzają/ dla przypatrowania się Fortyficacji teraźniejszej/ która zgruntu prawie odmieniona i daleko fortelniejsza a niżeli była przed tym; Teraz osobliwie pracujemy koło tego/ żeby Prochy/ Bomby/ Granaty/ i inne do tak znacznej Fortece przynależące potrzeby wiako najlepszy we wszytkim wprawić porządek; i Prowiant Wojskowy; jako są/ Owsy/ Zboża/ mąki etc. etc. tak lokować/ żeby mu na potem/ żaden Nieprzyjacielski; by też i najpotęzniejszy nigdy niemógł Ogień zaszkodzić: gwoli czemu/ wszędzie w
dńiámi do Obozu powrociwszy/ iusz tám zástał Xiązęćiá I. M. Báwárskiego/ y z Xiążęćiem Ferdinándem; przy wielu inszych/ ktorzy tu teraz Białogrod ćzęsto náwiedzáią/ dla przypátrowáńia śię Fortyficátiey terázńieyszey/ ktora zgruntu práwie odmieńiona y dáleko fortelnieysza á nizeli byłá przed tym; Teraz osobliwie pracuięmy koło tego/ zeby Prochy/ Bomby/ Gránaty/ y inne do ták znáćzney Fortece przynależące potrzeby wiáko naylepszy we wszytkim wpráwić porządek; y Prowiánt Woyskowy; iako są/ Owsy/ Zbożá/ mąki etc. etc. ták lokowáć/ żeby mu ná potem/ żadęn Nieprzyiacielski; by tesz y naypotęzńieyszy nigdy niemogł Ogień zászkodzić: gwoli ćzęmu/ wszędźie w
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 3
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
, te wszystkie prosecuritete et tuituine, wielkie konserwować muszą wojsku, które nie tylko z wielkim sumptem werbują, i ludzi zakupują, ale daleko z większym kosztem, przez punktualną żołdu konserwują płacę, przez regularną na munderunki, amunicje, i bronie utrzymują spezę, Fortece obronne i niedostępne erygują. Działa, moździerze, kule, bomby, coroczne leją, na co Minerałów różnych ze skal dobywają, zbroi, Szyszaków, Pancerzy, Flint, Szabel, szpad namiotów, moztów miedzianych, prochów, saletrów, w Cekauzach przysposobiają, pro captanda amicitia, przez abieranie Aliancyj, Sojuszów, lig, i utwierdzenia pokoju vicissim, z postronnemi Potencjami, Posłów, Ablegatów
, te wszystkie prosecuritete et tuituine, wielkie konserwować muszą woysku, ktore nie tylko z wielkim sumptem werbuią, y ludzi zakupuią, ále daleko z większym kosztem, przez punktualną żołdu konserwuią płacę, przez regularną na munderunki, amunicye, y bronie utrzymuią spezę, Fortece obronne y niedostępne eryguią. Działa, mozdzierze, kule, bomby, coroczne leią, na co Minerałow rożnych ze skal dobywaią, zbroi, Szyszakow, Pancerzy, Flint, Szabel, szpad namiotow, moztow miedzianych, prochow, saletrow, w Cekauzach przysposobiaią, pro captanda amicitia, przez abieranie Aliancyi, Sojuszow, lig, y utwierdzenia pokoiu vicissim, z postronnemi Potencyami, Posłow, Ablegatow
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 153
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
Ojczyznę Syna, taka mię potyka obiekcja. Gdyby Pan BÓG świat cały, chciał mieć napełniony mnóstwem ludzi, toby nigdy tych niezupedytował sposobów, któreby były na zgubę Człowiekowi, jako w Roku 1300. przez Bertolda Szwarca Ordinis Minorum inwencja prochów nastała, którą inwencją wielką klęskę wiat ponosi, a najprzód w budynkach przez bomby, potym kruszenie murów kartanami etc. tak dalece, że teraz żadnej Fortecy pod Niebem nieznajdzie, którąby ręka niedobyła ludzka, a naostatek: tak wiele ludzi od ręcznej ginie strzelby, a często najlepszy Kawaler, od niewiedzieć kogo, a czasem i największego tchurza, mizernie ginąć musi, przez którą
Oyczyznę Syna, taka mię potyka objekcya. Gdyby Pan BOG świat cały, chciał mieć napełniony mnostwem ludzi, toby nigdy tych niezuppedytował sposobow, ktoreby były ná zgubę Człowiekowi, iako w Roku 1300. przez Bertolda Szwárca Ordinis Minorum inwencya prochow nastała, ktorą inwencyą wielką klęskę wiat ponosi, á nayprzod w budynkach przez bomby, potym kruszenie murow kartanami etc. tak dalece, że teraz żadney Fortecy pod Niebem nieznaydzie, ktorąby ręka niedobyła ludzka, á naostatek: tak wiele ludzi od ręczney ginie strzelby, a często naylepszy Kawaler, od niewiedzieć kogo, á czasem y naywiększego tchurza, mizernie ginąć musi, przez ktorą
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 166
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
. Kto na powietrzu podstęplował chmury, Wgrubych bałwanach, pełnych dżdżu i śniegu, Kto z lodów twarde ukował marmury, Kto bystrym rzekom kurs tamuje w biegu, Kto z jednej matnie deszcz wraz z śniegiem sypie, Pytam się Ciebie Mądry Arystypie. Którysz Monarcha windował armaty, Z kulami z prochy w Obłoki wiszące, Bomby, Kartacze, ogniste granaty, Z zimnemi grady pioruny gorące, Ktoś ten cud świata wystawił kosztownie, Mieć na powietrzu Cekhauze Prochownie.
Choć mi wiek dawny Nemroda przypomni, Który wystawił pyszne Piramidy, Niech miliony wysypane wspomni, Tylko dla gustu swej Semiramidy, Cóż gdy ogrody, kniejki, i sadzawki, Wnet spadły
. Kto ná powietrzu podstęplował chmury, Wgrubych báłwanach, pełnych dzdzu y śniegu, Kto z lodow twarde ukował mármury, Kto bystrym rzekom kurs tamuie w biegu, Kto z iedney mátnie deszcz wraz z śniegiem sypie, Pytam się Ciebie Mądry Arystypie. Ktorysz Monarcha windował armaty, Z kulami z prochy w Obłoki wiszące, Bomby, Kartacze, ogniste gránaty, Z zimnemi grády pioruny gorące, Ktoś ten cud świáta wystawił kosztownie, Mieć ná powietrzu Cekhauze Prochownie.
Choć mi wiek dáwny Nemroda przypomni, Ktory wystáwił pyszne Piramidy, Niech miliony wysypane wspomni, Tylko dla gustu swey Semiramidy, Coż gdy ogrody, knieyki, y sadzáwki, Wnet spádły
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 93
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
wykowanie. Co kto zamyśli, w lot się za pieniądze stanie, Bo im posłuszne wszystko. Słusznie je królową Regina pecunia, — po łacinie zową. Niżeli kilkakroć sto — bywało — tysięcy Moderownego wojska — złota szwajca więcej Sprawi nie rozrzucając mocnych baszt minami, Ukosnemi nie ryjąc ziemie aproszami Ni atakowanemi nad obleżeńcami Trzaskając ogromnemi bomby z granatami Jak srogiemi piorunmi, — bo chociażby mury Stalne były, powierci i w tych złoto dziury. Zaczym niezbyt potężny na pułtory cegły Mur przedziurawił mularz; ludzkie nie postrzegły Tego oczy, ni żywe usłyszało ucho, Od rzemieślnika o tym było niemniej głucho Przekorumpowanego. Już ma pass do Damy Kawaler, pod swojemi trzyma
wykowanie. Co kto zamyśli, w lot sie za pieniądze stanie, Bo im posłuszne wszystko. Słusznie je krolową Regina pecunia, — po łacinie zową. Niżeli kilkakroć sto — bywało — tysięcy Moderownego wojska — złota szwajca więcej Sprawi nie rozrzucając mocnych baszt minami, Ukosnemi nie ryjąc ziemie aproszami Ni attakowanemi nad obleżeńcami Trzaskając ogromnemi bomby z granatami Jak srogiemi piorunmi, — bo chociażby mury Stalne były, powierci i w tych złoto dziury. Zaczym niezbyt potężny na pułtory cegły Mur przedziurawił mularz; ludzkie nie postrzegły Tego oczy, ni żywe usłyszało ucho, Od rzemieśnika o tym było niemniej głucho Przekorumpowanego. Już ma pass do Damy Kawaler, pod swojemi trzyma
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 52
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949