, którzy o nieśmiertelności, i o przyszłym życiu źle wyperswadowani całe szczęście, i cel dobra swojego w majątku doczesnym i rozkoszy ciała pokładają. Lecz przyjdzie dzień Pański; Dzień ów wielki i jasny, który oświeci ich ciemności. Uznają i obaczą tych szalonych wzgardzicielów rozkoszy doczesnych, otoczo- MIKOŁAJA ŚWIĘTEGO
nych chwałą, policzonych między Synów Boskich, i zawołają z rozpaczy: o my głupi nieszczęśliwi rozumieliśmy że tych drobnego niegdyś świata ludzi życie jest szaleństwem. Aż oto oni między Synami Boskiemi, a my nieszczęśliwi między przeklętemi gdzie ból, zgryzota, i wieczne biada:
Niechby ci Niedowiarkowie uważyli hojne Boga udzielanie się sługom swoim w tym nawet życiu; przechodzące
, ktorzy o nieśmiertelności, y o przyszłym życiu źle wyperswadowani całe szczęście, y cel dobra swoiego w maiątku doczesnym y roskoszy ciała pokładaią. Lecz przyidzie dzień Pański; Dzień ow wielki y iasny, ktory oświeci ich ciemności. Uznaią y obaczą tych szalonych wzgardzicielow roskoszy doczesnych, otoczo- MIKOŁAIA SWIĘTEGO
nych chwałą, policzonych między Synow Boskich, y zawołaią z rospaczy: o my głupi nieszczęśliwi rozumieliśmy że tych drobnego niegdyś świata ludzi życie iest szaleństwem. Aż oto oni między Synami Boskiemi, a my nieszczęśliwi między przeklętemi gdzie bol, zgryzota, y wieczne biada:
Niechby ci Niedowiarkowie uważyli hoyne Boga udzielanie się sługom swoim w tym nawet życiu; przechodzące
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 85
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
, Podróżnym staną za kordiał chłody, Czując w mdłym ciele ich skutki rzetelne, Robotnik w polu siekąc trawy, zboża, Padł by wraz z kwiatem bez kosy, bez noża. Dla zatrzymanej w odetchnieniu aury, Właśnie gdy kogo zaszpuntują w bani, Co się trafiło między złymi Maury, Wytworną męką dręczyli Tyrani, Sług Boskich w szklaną machinę wsadzili, Zamknąwszy przeciw Słońcu wystawili. Nazwać by trzeba morze martwym trupem, Bez poruszenia korupcyj pełne, Albo też żony Lota solnym słupem, Ktoby rozpostarł w falach jego wełne, Bez wiatru, ktoby poznał własność morza, Swój by rumieniec utraciła zorza. Ustał by mądrych wymyślony sposób, Z wielkim
, Podrożnym stáną zá kordyał chłody, Czuiąc w mdłym ćiele ich skutki rzetelne, Robotnik w polu siekąc tráwy, zboża, Padł by wraz z kwiatem bez kosy, bez noża. Dla zátrzymaney w odetchnieniu aury, Właśnie gdy kogo zászpuntuią w bani, Co się trafiło między złymi Maury, Wytworną męką dręczyli Tyrani, Sług Boskich w szklaną machinę wsadzili, Zámknąwszy przeciw Słońcu wystáwili. Názwać by trzeba morze martwym trupem, Bez poruszenia korrupcyi pełne, Albo też żony Lota solnym słupem, Ktoby rozpostarł w falach iego wełne, Bez wiatru, ktoby poznał własność morza, Swoy by rumieniec utraćiła zorza. Ustał by mądrych wymyślony sposob, Z wielkim
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 158
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752