, którym generał Karafa i Kapra sprawował łaźnię we krwi ich własnej czyniąc w tym upodobanie wiedeńskiemu dworowi.
9. Nie masz się czego wzdrygać honesto żyjącemu człowiekowi z honorem z orężem w ręku położyć in ara libertatis i w otwartym polu głowę swoję pro conservatione wiary świętej stawając przy starożytnych prawach i wolności, przy chwale i imieniu boskim, aniżeli tak nikczemnie pozwalać się iugulari Niemcom w domu. Podobniejsze jest w gwałcie na gwałt zawołać na stany koronne, że kto szlachcicem się rodził, aby przy ojczyźnie stanął, i cne rycerstwo, które teraz przez zastępione sobie od Niemców konsystencyje i wybrane z królewskich i duchownych dóbr pieniądze tułać się muszą, aby w takowym
, którym generał Karaffa i Kapra sprawował łaźnię we krwi ich własnej czyniąc w tym upodobanie wiedeńskiemu dworowi.
9. Nie masz się czego wzdrygać honesto żyjącemu człowiekowi z honorem z orężem w ręku położyć in ara libertatis i w otwartym polu głowę swoję pro conservatione wiary świętej stawając przy starożytnych prawach i wolności, przy chwale i imieniu boskim, aniżeli tak nikczemnie pozwalać się iugulari Niemcom w domu. Podobniejsze jest w gwałcie na gwałt zawołać na stany koronne, że kto szlachcicem się rodził, aby przy ojczyźnie stanął, i cne rycerstwo, które teraz przez zastępione sobie od Niemców konsystencyje i wybrane z królewskich i duchownych dóbr pieniądze tułać się muszą, aby w takowym
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 200
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
rozpierać potężnie, I tych, których smokowi dobył z gęby mężnie Odważny Jazon; zażyj rogu, który z głowy Wyrósł Cypowi, gdy był w Rzym wjeżdżać gotowy, I tego, z którego jest gwałtem obnażony Achelous, gładkiej się dobijając żony, I tych, które nieszczęsny myśliwiec na czele Odniósł, napasszy trochę oczu w boskim ciele; Weź i ramię z słoniowej formowane kości, Od złego ojca z syna wyjęte dla gości. A żeby się to lepiej trzymało pospołu, Nakopaj do lepienia gliny z tego dołu, Z którego Prometeusz brał ją, gdy pierwszego Tworzył człowieka; potem przymieszaj do tego Piasku z Paktola, który z inszych rzeczy wielą W
rozpierać potężnie, I tych, których smokowi dobył z gęby mężnie Odważny Jazon; zażyj rogu, który z głowy Wyrósł Cypowi, gdy był w Rzym wjeżdżać gotowy, I tego, z którego jest gwałtem obnażony Achelous, gładkiej się dobijając żony, I tych, które nieszczęsny myśliwiec na czele Odniósł, napasszy trochę oczu w boskim ciele; Weź i ramię z słoniowej formowane kości, Od złego ojca z syna wyjęte dla gości. A żeby się to lepiej trzymało pospołu, Nakopaj do lepienia gliny z tego dołu, Z którego Prometeusz brał ją, gdy pierwszego Tworzył człowieka; potem przymieszaj do tego Piasku z Paktola, który z inszych rzeczy wielą W
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 133
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
rozumieć, co o was lutrowie, apostatowie albo z zakonów wychodkowie mówią, piszą i drukują, dla wielu lada jakich kapłanów i duchownych całe święte w pospolitości persekwitując duchowieństwo. Ja zaś, uchowaj Boże, dobrych nie tykam, bo wiem i wierzę, że na nich wiara moja i zbawienie zawisło, bo ich na miejscu Boskim wyznawam, czczę i szanuję. Ani mówię, aby dobrych nie było, bo wiem, że Bóg nie tak się w namiesnictwie swoim ukrzywdzić i uszczuplić pozwolił, żeby nie miał pobożnych, świętych i należytych do pożytku dusz swoich kapłanów i duchownych. Latent sub modio po ubogich zakonach, po ciemnych zgromadzeniach, po szarych klasztorach
rozumieć, co o was lutrowie, apostatowie albo z zakonów wychodkowie mówią, piszą i drukują, dla wielu lada jakich kapłanów i duchownych całe święte w pospolitości persekwitując duchowieństwo. Ja zaś, uchowaj Boże, dobrych nie tykam, bo wiem i wierzę, że na nich wiara moja i zbawienie zawisło, bo ich na miejscu Boskim wyznawam, czczę i szanuję. Ani mówię, aby dobrych nie było, bo wiem, że Bóg nie tak się w namiesnictwie swoim ukrzywdzić i uszczuplić pozwolił, żeby nie miał pobożnych, świętych i należytych do pożytku dusz swoich kapłanów i duchownych. Latent sub modio po ubogich zakonach, po ciemnych zgromadzeniach, po szarych klasztorach
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 233
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
tę czynił/ z owych słów Pańskich/ które rzekł do niego/ rozkazując mu ciężko na chleb sobie robić/ donec reuertaris in terram, de qua sumptus es. Myślił tedy sobie Adam święty/ iż poty będę pracował/ póki będę żył/ a kiedy umrę/ wolen będę od tej prace/ będę żył w miłosierdziu Boskim/ który pokutę moję przyjmie/ i zbawi mię według intencyjej swojej Boskiej/ która taka była/ abym siedział w niebie na miejscu Czarta stamtąd wyrzuconego. Teraz tedy beatus homo, qui recipit te, ponieważ Chrustus Jezus odkupiwszy nas śmiercią swoją drogą/ dał nam za pokarm Ciało swoje przenaświętsze/ abyśmy go pożywając Bogami
tę czynił/ z owych słow Páńskich/ ktore rzekł do niego/ rozkázuiąc mu ćiężko ná chleb sobie robić/ donec reuertaris in terram, de qua sumptus es. Myślił tedy sobie Adam święty/ iż poty będę prácował/ poki będę żył/ á kiedy vmrę/ wolen będę od tey prace/ będę żył w miłośierdźiu Boskim/ ktory pokutę moię przyimie/ y zbáwi mię według intencyiey swoiey Boskiey/ ktora táka byłá/ ábym śiedźiał w niebie ná mieyscu Czártá ztámtąd wyrzuconego. Teraz tedy beatus homo, qui recipit te, ponieważ Chrustus Iezus odkupiwszy nas śmierćią swoią drogą/ dał nam zá pokarm Ciáło swoie przenaświętsze/ ábysmy go pożywáiąc Bogámi
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 82
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Panny Przenaświętszej, także świętych Bożych, a osobliwie patronów moich.
Na ostatek wrzucam się w przepaść bezdenną dobroci Twojej, o nałaskawszy Boże, i mam nadzieję mocną i nieodmienną, że mi grzechy odpuścisz, i do wiecznego żywota przyprowadzisz, tak iż choćbym też już był i w samych drzwiach piekielnych, wątpić o miłosierdziu Boskim nie będę ani się strachom i pogróżkom szatańskim względem grzechów moich ustraszyć dopuszczę. Miłość Boga i bliźniego
O Boże, Istności nieogarniona, mądrości niedościgła, piękności niestworzona i niepojęta, źrzódło nieskończonej dobroci, z którego hojnie wszystkie czerpają kreatury i cokolwiek mają, z niego wszystko biorą! O, jakiej godzien jesteś miłości od wszelkiego stworzenia
Panny Przenaświętszej, także świętych Bożych, a osobliwie patronów moich.
Na ostatek wrzucam się w przepaść bezdenną dobroci Twojej, o nałaskawszy Boże, i mam nadzieję mocną i nieodmienną, że mi grzechy odpuścisz, i do wiecznego żywota przyprowadzisz, tak iż choćbym też już był i w samych drzwiach piekielnych, wątpić o miłosierdziu Boskim nie będę ani się strachom i pogróżkom szatańskim względem grzechów moich ustraszyć dopuszczę. Miłość Boga i bliźniego
O Boże, Istności nieogarniona, mądrości niedościgła, piękności niestworzona i niepojęta, źrzódło nieskończonej dobroci, z którego hojnie wszystkie czerpają kreatury i cokolwiek mają, z niego wszystko biorą! O, jakiej godzien jesteś miłości od wszelkiego stworzenia
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 139
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
pisze się litery; jako to w Hebrajskim ELOI, w Greckim TEOS o BOGU.
THEOS (gdzie litera H. piąta jest tylko nota aspirationis: według Gramatyków) u Łacinników Deus; w Francuskim DIEU, w Niemieckim GOTT, w Tureckim AŁŁA; w Słowieńskim olim pisało się BOGE. A tak trzy litery w lmieniu Boskim denotant Trinitatem personarum, czwarta litera zdaje się denotare Jednę Istotę i jedne ad extra actiones.
HIERO Tyran Symonidesa Poety sławnego badał się teste Polidoro Virgilio, co by o BOGU rozumiał, i jemu dał definitionem. Prosil Symonides o spatium cogitandi; kiedy te upłyneło, o dwa dni, tandem o trzy dny prosi frysztu,
pisze się litery; iako to w Hebrayskim ELOI, w Greckim THEOS o BOGU.
THEOS (gdzie litera H. piąta iest tylko nota aspirationis: według Grammátykòw) u Łacinnikow Deus; w Francuskim DIEU, w Niemieckim GOTT, w Tureckim AŁŁA; w Słowieńskim olim pisało się BOGE. A tak trzy litery w lmieniu Boskim denotant Trinitatem personarum, czwarta litera zdaie się denotare Jednę Istotę y iedne ad extra actiones.
HIERO Tyrán Symonidesa Pòéty sławnego badał się teste Polidoro Virgilio, co by o BOGU rozumiał, y iemu dał definitionem. Prośil Symonides o spatium cogitandi; kiedy te upłyneło, o dwa dni, tandem o trzy dny prosi frysztu,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 3
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Apollina.
CUDA te i ORACULA w Bałwanach (jeśli były jakie) kto ma za prawdziwe, godzien, by sam niemym stał się Bałwanem: cum stipite evadat stupidus; bo to wszystko Czart czynił fictè, z omamieniem zmysłów mniej rozeznanych. Jeśli jednak Książę kłamstwa Diabeł przez Oracula powiedział prawdę jaką, naprzykład o Wcieleniu Boskim, albo Narodzeniu, uczynił to, bo mu ten rozkazał, który go skazał do piekła: Nolens volens, musiał paść. i pójść in adorationem. Skruszył się w Delfach na prochy, ale ta skrucha większym go potępieńcem nie penitentem uczyniła. Poszedł z Ołtarza do Piekła, od kadzidła do smrodów, od Osiar
Apollina.
CUDA te y ORACULA w Bałwanach (ieśli były iakie) kto ma za prawdziwe, godzień, by sam niemym stał się Bałwanem: cum stipite evadat stupidus; bo to wszystko Czart czynił fictè, z omamieniem zmysłow mniey rozeznanych. Ieśli iednak Xiąże kłamstwa Diabeł przez Oracula powiedział prawdę iaką, naprzykład o Wcieleniu Boskim, albo Narodzeniu, uczynił to, bo mu ten roskazał, ktory go skazał do piekła: Nolens volens, musiał paść. y poiść in adorationem. Skruszył się w Delfach na prochy, ale ta skrucha większym go potępieńcem nie penitentem uczyniła. Poszedł z Ołtarza do Piekła, od kadzidła do smrodow, od Osiar
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1060
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Saawedra dał Lemma: Aut ascensus, aut casus.
STRZAŁA od skały odbita, na Strzelca leci z napisem: Laedentem laedit. Obmowa, i każde redit in Autorem sceius.
TARCZA z Napisem, z słów jednej Spartańskiej Damy Syna na Wojnę wyprawującej z Tarczą: Aut cum hoc, aut in hoc. Tak w Imieniu Boskim wszyscy certemus.
ARMATA nabita, z napisem od Juglaresa danym: Revomit, quas accipit. Na bogaczów na cudze Fortuny apetycznyh Cenzura.
KULA lecąca ku Miastu z strzelby cum Lemmate, Volitat non ad Lusum.
TRĄBA Wojenna cum Epigrafe: Ad Certamina vocat. Lucretius Borsatus przypisał TRĄBIE: Non ad Tripudia. Służy to Kaznodziejom
Saawedra dał Lemma: Aut ascensus, aut casus.
STRZAŁA od skały odbita, na Strzelca leci z napisem: Laedentem laedit. Obmowa, y każde redit in Autorem sceius.
TARCZA z Napisem, z słow iedney Spartańskiey Damy Syná na Woynę wyprawuiącey z Tarczą: Aut cum hoc, aut in hoc. Tak w Imieniu Boskim wszyscy certemus.
ARMATA nabita, z napisem od Iuglaresa danym: Revomit, quas accipit. Na bogaczow na cudze Fortuny appetycznyh Censura.
KULA lecącá ku Miastu z strzelby cum Lemmate, Volitat non ad Lusum.
TRĄBA Woienna cum Epigraphe: Ad Certamina vocat. Lucretius Borsatus przypisał TRĄBIE: Non ad Tripudia. Służy to Kaznodzieiom
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1192
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zaśnienia kładłem się, tak i wtenczas położywszy się na ławie zasnąłem. Śnił mi się tedy ociec mój, niby do mnie przyszedł. Ja pamiętając, że już umarł, z wielką pokorą pytałem się, w jakim jest stanie. Odpowiedział mi ociec mój w te słowa: „Je-
ztem w miłosierdziu boskim, ale mnie postami i modlitwami ratujcie.” Potem ociec mój dał mi niewielki fascykuł papierów, dokumentów starych i obrazek świętego Antoniego, na czwiertce wielkiego papieru piórkiem rysowany. Święty Antoni klęczał przed Panem Jezusem w dziecinnej postaci stojącym i błogosławiącym, tak jak jest w ołtarzu św. Antoniego w Wysokiem malowany. I dając ociec
zaśnienia kładłem się, tak i wtenczas położywszy się na ławie zasnąłem. Śnił mi się tedy ociec mój, niby do mnie przyszedł. Ja pamiętając, że już umarł, z wielką pokorą pytałem się, w jakim jest stanie. Odpowiedział mi ociec mój w te słowa: „Je-
stem w miłosierdziu boskim, ale mnie postami i modlitwami ratujcie.” Potem ociec mój dał mi niewielki fascykuł papierów, dokumentów starych i obrazek świętego Antoniego, na czwiertce wielkiego papieru piórkiem rysowany. Święty Antoni klęczał przed Panem Jezusem w dziecinnej postaci stojącym i błogosławiącym, tak jak jest w ołtarzu św. Antoniego w Wysokiem malowany. I dając ociec
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 409
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Edoxus i Pliniusz świadczą, jako też Augustyn, Wincenciusz, Pchydorus, Vergiliusz, Euzebiusz. Przed potopem Świata nikt nie znał sztuki Czarnoksięskiej, aż po zalaniu wodami świata, z Noego potomstwa ta się złość na świat wylała. Lubo Delrio pisze, że przed potopem Gigantes tę naukę mieli od czarta. Ta tedy sztuka przy Boskim pozwoleniu mocą przyrodzoną non vi supernaturali, (co Bogu służy) cudne rzeczy nie zwyczajne, od nas nie łatwo docieczone pokazuje. Dawnych czasów Magii tej i wielcy ludzie chwytali się, jej się uczyli, O Magii albo Czarnoksiestwie.
praktykowali; zwali się wtedy Mędrcami, Filozofami. Ale jak do tej nauki czarta kooperacyj zażywać
Edoxus y Pliniusz swiadczą, iako też Augustyn, Wincenciusz, Pchydorus, Vergiliusz, Euzebiusz. Przed potopem Swiata nikt nie znał sztuki Czarnoksięskiey, aż po zálaniu wodami swiata, z Noego potomstwa ta się złość na swiat wylała. Lubo Delrio pisze, że przed potopem Gigantes tę naukę mieli od czarta. Ta tedy sztuka przy Boskim pozwoleniu mocą przyrodzoną non vi supernaturali, (co Bogu służy) cudne rzeczy nie zwyczayne, od nas nie łatwo docieczone pokazuie. Dawnych czasow Magii tey y wielcy ludzie chwytali się, iey się uczyli, O Magii albo Czarnoksiestwie.
praktykowali; zwali się wtedy Mędrcami, Filozofami. Ale iak do tey nauki czarta kooperacyi zażywać
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 219
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754