. Więc że ten dzień jest, w którym na śmierć Boga Hierozolima obwiniła sroga, Bojąc się z sobą wozić nieprawości, Ciężkie w kościele pogrzebliśmy złości I Chleb Anielski dla szczęścia pewnego Z rąk przyjęliśmy piastuna Bożego — A mając dobry już prowijant w nawie Zstępując z brzegów, myślim o popławie. Ośmdziesiąt Niemców, bosmanów gromada, Nas tylko Lechów trzydzieści zasiada. Portowy Gdańsku! z tobą się żegnamy Z twych bram i fortec zacnych wychadzamy, Z Ojczyzny jedziem. Poszczęść, Febie, naszę Drogę i wyjazd świecąc na Pegasie! I ty, Trytonie, i, co morzem chlacie, Fale i wiatry, na nas pamiętajcie, Stawcie nas
. Więc że ten dzień jest, w którym na śmierć Boga Hierozolima obwiniła sroga, Bojąc się z sobą wozić nieprawości, Ciężkie w kościele pogrzebliśmy złości I Chleb Anielski dla szczęścia pewnego Z rąk przyjęliśmy piastuna Bożego — A mając dobry już prowijant w nawie Zstępując z brzegów, myślim o popławie. Ośmdziesiąt Niemców, bosmanów gromada, Nas tylko Lechów trzydzieści zasiada. Portowy Gdańsku! z tobą się żegnamy Z twych bram i fortec zacnych wychadzamy, Z Ojczyzny jedziem. Poszczęść, Febie, naszę Drogę i wyjazd świecąc na Pegasie! I ty, Trytonie, i, co morzem chlacie, Fale i wiatry, na nas pamiętajcie, Stawcie nas
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 40
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, którego Fryderyk, brat jego rodzony, nie chciał puścić. Mowa Fryderykowa do Gotfreda. Respons Gotfredów do Fryderyka. Fryderyk przez gwałt nie chce od siebie puścić Gotfreda. Olbrycht o te zapasy łaje Fryderykowi. Fryderyk z żalem rozłączył się z bratem. Okręt od brzegu odłożywszy płyniemy psalmy śpiewając. Okręt szybko płynie. Pilność bosmanów około drogi i żaglów. Za sporym żeglowaniem tuszyliśmy drogę prędko skończyć. Ale wieczór wiatr nam ustał. Zaczym spokojnie na morzu stojąc posnęliśmy i nie ocknęliśmy się aż nazajutrz pod południe. Gorącość i pogoda słoneczna. Okręt drugi niedaleko nas stojący obaczyliśmy, na którym Polacy siedzieli. Z któremi się z dala
, którego Fryderyk, brat jego rodzony, nie chciał puścić. Mowa Fryderykowa do Gotfreda. Respons Gotfredów do Fryderyka. Fryderyk przez gwałt nie chce od siebie puścić Gotfreda. Olbrycht o te zapasy łaje Fryderykowi. Fryderyk z żalem rozłączył się z bratem. Okręt od brzegu odłożywszy płyniemy psalmy śpiewając. Okręt szybko płynie. Pilność bosmanów około drogi i żaglów. Za sporym żeglowaniem tuszyliśmy drogę prędko skończyć. Ale wieczór wiatr nam ustał. Zaczym spokojnie na morzu stojąc posnęliśmy i nie ocknęliśmy się aż nazajutrz pod południe. Gorącość i pogoda słoneczna. Okręt drugi niedaleko nas stojący obaczyliśmy, na którym Polacy siedzieli. Z któremi się z dala
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 130
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971