Sahajdaczek złocisto oprawny, na czarnym aksamicie, jeden.
Strzemion husarskich par dwie, jedne złociste, drugie białe.
Rzędzik kozacki, złocisty, jeden.
Strzemion kozackich para.
Szkofia biała jedna.
Koncerzów złocistych para jedna, na chozie ?
Czar wielkich, białych, dwie.
Mis wielkich, gdańskich, sześć.
Czapragów od botów par czterdzieści.
Trąba srebrna, oprawna.
Biczysk woźnickich, oprawnych, sześć.
Zegarów dwa auszpurskich, złocistych, jeden wysoki, a drugi niski, przedługowaty, z olstrami. Hajduckie srebro
Guzików większych 826
Guzików mniejszych 659
Kolec małych i wielkich 1283
Liliej par 50
Esów par 136
Piór hajduckich 69 Cena i miedź kuchenna i
Sahajdaczek złocisto oprawny, na czarnym aksamicie, jeden.
Strzemion husarskich par dwie, jedne złociste, drugie białe.
Rzędzik kozacki, złocisty, jeden.
Strzemion kozackich para.
Szkofia biała jedna.
Koncerzów złocistych para jedna, na chozie ?
Czar wielkich, białych, dwie.
Mis wielkich, gdańskich, sześć.
Czapragów od botów par czterdzieści.
Trąba srebrna, oprawna.
Biczysk woźnickich, oprawnych, sześć.
Zegarów dwa auszpurskich, złocistych, jeden wysoki, a drugi niski, przedługowaty, z olstrami. Hajduckie srebro
Guzików większych 826
Guzików mniejszych 659
Kolec małych i wielkich 1283
Liliej par 50
Esów par 136
Piór hajduckich 69 Cena i miedź kuchenna i
Skrót tekstu: InwKorGęb
Strona: 113
Tytuł:
Inwentarz mienia ruchomego książąt Koreckich z lat 1637-1640
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1637 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
!” — Stało się tak. — On znowu: „Przecie-ć z ciebie sknera! Darmo-ć te boty przyszły; wzdy kup chleba, sera, Niech się z sobą ucieszem! Każ dać konew piwa!” Pozwolił. Ten się — pijąc — na koncept zdobywa: — „Nie żałuję-ć tych botów, ale świeże, z szydła. Posiedź tu, jeszcze-ć do nich kupię smarowidła.” I poszedł. Z rybiem tłustem kupił w rynku smalcu, Przyniozszy, w zanadrze mu kładzie po kawalcu Mówiąc: „Żebyś nie zgubił!” — I samego tronem
Poświektał — i koszulę, i kożuch z sukmomem
!” — Stało się tak. — On znowu: „Przecie-ć z ciebie sknera! Darmo-ć te boty przyszły; wzdy kup chleba, sera, Niech się z sobą ucieszem! Każ dać konew piwa!” Pozwolił. Ten się — pijąc — na koncept zdobywa: — „Nie żałuję-ć tych botów, ale świeże, z szydła. Posiedź tu, jeszcze-ć do nich kupię smarowidła.” I poszedł. Z rybiem tłustem kupił w rynku smalcu, Przyniozszy, w zanadrze mu kładzie po kawalcu Mówiąc: „Żebyś nie zgubił!” — I samego tronem
Poświektał — i koszulę, i kożuch z sukmomem
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 22
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Styczniu nazwiskiem Tekufa Schitat. Świąt innych Żydowskich nie opisuję; Sabasz jednak tu wspominam, w którego obserwowaniu są tak niektórzy scrupulosi, że jeden Żyd na Okręcie w Sabasz Szyprem niechciał być, alias dysponować tylko Okrętem, według Syneziusza; drugi z transyta do niego wpadłszy, wydźwignąć się nie pozwolił, według Walaterrana; Inni botów, trzewików, że były podkute, obuć niechcieli, inni pójść na opus naturae, inni świecom nosa utrzeć, listu odpieczętować nie ważyli się w dzień Sabaszu, według Orygenesa, Józefa, Serariusza.
MIESIĄCÓW IMIONA i PORZĄDEK u ŻydÓW.
Oni Miesiące swoje zaczynają nie znami a Januario, ale a Martio, bo
Styczniu názwiskiem Tekupha Schitath. Swiąt innych Zydowskich nie opisuię; Sabasz iednak tu wspominám, w ktorego obserwowaniu są tak niektorzy scrupulosi, że ieden Zyd ná Okręcie w Sábasz Szyprem niechciał bydź, alias dysponowac tylko Okrętem, według Syneziusza; drugi z transyta do niego wpádłszy, wydźwignąć się nie pozwolił, według Walaterrana; Inni botow, trzewikow, że były podkute, obuć niechcieli, inni poyść ná opus naturae, inni świecom nosa utrzeć, listu odpieczętować nie ważyli się w dzień Sabaszu, według Origenesá, Iozefa, Serariusza.
MIESIĄCOW IMIONA y PORZĄDEK u ZYDOW.
Oni Miesiące swoie záczynáią nie známi à Ianuario, ale à Martio, bo
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1069
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
odezwał, obaczyłem, że kapitan uciekł. Posłałem prędko po chorążego mego Nowickiego, radząc się z nim, co mam czynić, który zaraz meldował to majorowi Hortykowi, a sam z tymże chorążym Nowickim wybiegłem konno szukać kapitana. Śnieżek był trochę przyprószył tej nocy gołą ziemię, znać było na drodze ślad niemieckich botów, ale gdy ta droga ze wsi wyszła na gościniec piński, tenże ślad na gościńcu zginął, tylko wozowe koleje były, które sam i tam szły, tak dalece, że nie można było poznać, dokąd tymi wozami jechano, a nadto że chłopi, jako się potem pokazało, wziąwszy kapitana na wóz, przez
odezwał, obaczyłem, że kapitan uciekł. Posłałem prędko po chorążego mego Nowickiego, radząc się z nim, co mam czynić, który zaraz meldował to majorowi Hortykowi, a sam z tymże chorążym Nowickim wybiegłem konno szukać kapitana. Śnieżek był trochę przyprószył tej nocy gołą ziemię, znać było na drodze ślad niemieckich botów, ale gdy ta droga ze wsi wyszła na gościniec piński, tenże ślad na gościńcu zginął, tylko wozowe koleje były, które sam i tam szły, tak dalece, że nie można było poznać, dokąd tymi wozami jechano, a nadto że chłopi, jako się potem pokazało, wziąwszy kapitana na wóz, przez
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 96
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
drzewa nafabrykę, podczas pełni Księżyca, ani mech wtedy zbierać do zatykania szpar w ścianach, WĘZE tam się nieznajdują gdzie jest piołun albo Boże drzewko. Gdzie się często pokazują, nasiać tam lebiodki ziela. Item kurzyć często gałkanem, rogiem jelenim, kopytem koźlim, hyżopem, siarką, cebulką liliową, staremi z botów szkurłatami, ząbnym zielem. Item posadzić drzewo Jesiona, albo łozu, obojga tego nie cierpi wąż. Item węża namiejscu ocyrklowawszy latoroslą z leszczyny, nie ruszy się w żadną stronę: może go extra periculum wrękach piastować, chrzanem nasmarowawszy ręce, jad swój wyrzuca, posypawszy go siemieniem. Może go i ten nie
drzewa nafabrykę, podczas pełni Xieżyca, ani mech wtedy zbierać do zatykania szpar w scianach, WĘZE tam się nieznayduią gdzie iest piołun albo Boże drzewko. Gdzie się często pokazuią, nasiać tam lebiodki ziela. Item kurzyć często gałkanem, rogiem ielenim, kopytem koźlim, hyżopem, siarką, cebulką liliową, staremi z botow szkurłatami, ząbnym zielem. Item posadzić drzewo Iesiona, albo łozu, oboyga tego nie cierpi wąż. Item węża namieyscu ocyrklowawszy latoroslą z leszczyny, nie ruszy się w żadną stronę: może go extra periculum wrękach piastować, chrzanem nasmarowawszy ręce, iad swoy wyrzuca, posypawszy go siemieniem. Może go y ten nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 459
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
/ ale za kwitem Hetmańskim/ abo za przysięgą mieli być wolni/ jako w wojsku/ na potrzebach R. P. służyli/ i Ogórkami się nie bawili. Ale i w tym punkcie wielkiego obaczenia Państwu wszytkiemu potrzeba/ lada bowiem Tatarzyn/ lada kozojed/ lada skurodub/ byle miał sukmanę błękitną abo czerwoną/ a botów starych safianowych u drugiego pożyczył/ dostawszy kwitku u Chorążego swego za dwa potrojne/ to przed PP. Poborcami ukazuje/ iż wojnę służy/ a on jako żyw na wojnie nie postał/ i tak skarb oszukiwają. i naszych za takim kwitkiem za dwa potrojne kupionym/ nawiązek się domagając/ gubią i niszczą/ Szlachtą się
/ ále za kwitem Hetmańskim/ ábo zá przyśięgą mieli być wolni/ iáko w woysku/ ná potrzebach R. P. służyli/ y Ogurkámi się nie báwili. Ale y w tym punkćie wielkiego obacżeniá Páństwu wszytkiemu potrzebá/ ledá bowiem Tatarzyn/ ledá kozoied/ ledá skurodub/ byle miał sukmánę błekitną ábo cżerwoną/ á botow starych safianowych v drugiego pozycżył/ dostawszy kwitku v Chorążego swego za dwá potroyne/ to przed PP. Poborcámi vkazuie/ iż woynę służy/ á on iáko żyw ná woynie nie postał/ y tak skarb oszukiwaią. y nászych zá takim kwitkiem zá dwá potroyne kupionym/ nawiązek się domágaiąc/ gubią y niszcżą/ Sżláchtą się
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 7
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
niedziel cztery przed kuronacją skończyły się. 5a 8bris w piątek Moskwa do Lwowa ze Stanisławowa przyszła, a we środę wyszła do Warszawy. —
5a 9bris w poniedziałek sejmik u OO. Franciszkanów we Lwowie, pierwszy raz electionis deputatów na trybunał koronny obrani Szeptycki i Gurowski. —
Hana Tatarskiego zrzucono z Haństwa, przez zdjęcie mu botów z nogi.
28a 10bris w piątek była eksportacja ciała Józefa Potockiego kasztelana Lwowskiego do Dominikanów, któren 21 ejusdem w piątek umarł. Garnizon, zakony, i clerus asystowali z świecami wierzorem. —
Ubrany Presidentem X. Krasicki Kustosz, Vicepresidentem X. Butkowski kanonik, na trybunał, który się zaczął w Lublinie 11a februarii 1765
niedziel cztery przed kuronacyą skończyły sie. 5a 8bris w piątek Moskwa do Lwowa ze Stanisławowa przyszła, a we środę wyszła do Warszawy. —
5a 9bris w poniedziałek sejmik u OO. Franciszkanów we Lwowie, pierwszy raz electionis deputatów na trybunał koronny obrani Szeptycki i Gurowski. —
Hana Tatarskiego zrzucono z Haństwa, przez zdięcie mu botów z nogi.
28a 10bris w piątek była exportacya ciała Józefa Potockiego kasztelana Lwowskiego do Dominikanów, któren 21 ejusdem w piątek umarł. Garnizon, zakony, i clerus assystowali z świecami wierzorem. —
Ubrany Presidentem X. Krasicki Kustosz, Vicepresidentem X. Butkowski kanonik, na trybunał, który się zaczął w Lublinie 11a februarii 1765
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 216
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
a to jest/ suknia i prześcieradło/ które się wspominają we 14. Cap: w księgach Sędziów/ i które też malarze dawają Apostołom; a zowią je Hiszpani w Peru/ Camisetą i Mantą. Noszą też pod Camisetą abo suknią/ jedno Velum około lędźwi/ podobne owemu/ które malują u Krucyfiksów: chodzą bez botów/ abo też w niejakich trzewikach podobnych Aposotolskim/ które oni zowią orette. Lecz nie zda mi się to podobna ku wierzeniu/ aby/ jeśliżby ludzie porodzeni w Peru/ mieli mieć początek od Żydów/ nie miał u nich zostać namniejszy jaki znak obrzezania/ abo cerymonij starych/ abo imion/ abo języka Żydowskiego/ abo
á to iest/ suknia y prześćierádło/ ktore się wspomináią we 14. Cáp: w kśięgách Sędźiow/ y ktore też málárze dawáią Apostołom; á zowią ie Hiszpani w Peru/ Cámisetą y Mántą. Noszą też pod Camisetą ábo suknią/ iedno Velum około lędźwi/ podobne owemu/ ktore máluią v Crucifixow: chodzą bez botow/ ábo też w nieiákich trzewikách podobnych Aposotolskim/ ktore oni zowią orette. Lecz nie zda mi się to podobna ku wierzeniu/ áby/ iesliżby ludźie porodzeni w Peru/ mieli mieć początek od Zydow/ nie miał v nich zostáć namnieyszy iáki znák obrzezánia/ ábo caerimoniy stárych/ ábo imion/ ábo ięzyká Zydowskiego/ ábo
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 22
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
leżącą, inaczej Italicam zwaną, albo Citeriorem, aliàs bliższą i z tej strony leżącą: i na drugą Galliam Transalpinam, za Alpes górami leżącą, a tę dalszą zwano propriè Galliam. Taż sama GALLIA znowu dzieliła się u starożytnych na Galliám Braccatam, od stroju kosmatego czyli od obowia włosem okrytego rzeczoną; albo od botów żelaznych zbrojnych: którą też Narboneńską zwano Prowincją od Narbony Miasta.
2do Na Galliam Togatam, tak rzeczoną od długich szat, a ta leży przy Alpes Górach, innym już namienionym trochę wyżej imieniem denominuje się Cisalpiną: 3tio Dzieliła się na Comatam Galliam, od długich włosów nazwaną, inaczej się zowiąc Transalpina. 4to. Inna
leżącą, ináczey Italicam zwáną, albo Citeriorem, aliàs bliższą y z tey strony leżącą: y ná drugą Galliam Transalpinam, zá Alpes gorámi leżącą, á tę dalszą zwáno propriè Galliam. Taż samá GALLIA znowu dźieliła się u starożytnych na Galliám Braccatam, od stroiu kosmatego czyli od obowia włosem okrytego rzeczoną; albo od botow żelaznych zbroynych: ktorą też Narboneńską zwano Prowincyą od Narbony Miastá.
2do Ná Galliam Togatam, ták rzeczoną od długich szat, á ta leży przy Alpes Gorách, innym iuż námienionym trochę wyżey imieniem denominuie się Cisalpiną: 3tio Dźieliła się ná Comatam Galliam, od długich włosow názwaną, inaczey się zowiąc Transalpina. 4to. Inná
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 42
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
A idąc każcie/ mówiąc; Przybliżyło się królestwo niebieskie. 8. Chore uzdrawiajcie/ trędowate oczyszczajcie/ umarłe wskrzeszajcie/ diabły wyganiajcie: darmoście wzięli/ darmo dawajcie. 9. Nie bierzcie z sobą złota ani srebra/ ani miedzi w trzosy wasze. 10. Ani tajstry na drogę/ ani dwu sukien/ ani botów/ ani laski: abowiem godzien jest robotnik żywności swojej. 11. A do któregokolwiek miasta albo miasteczka wnidziecie/ wywiadujcie się ktoby w nim tego był godzien: i tamże mieszkajcie/ póki nie wynidziecie. 12. A wszedszy w dom/ pozdrowcie go. 13. A jeśliby on dom tego był godny/
A idąc każćie/ mowiąc; Przybliżyło śię krolestwo niebieskie. 8. Chore uzdrawiajćie/ trędowáte ocżyśćiajćie/ umárłe wskrzeszajćie/ dyabły wyganiajćie: dármośćie wźięli/ dármo dawajćie. 9. Nie bierzćie z sobą złotá áni srebrá/ áni miedźi w trzosy wásze. 10. Ani tájstry ná drogę/ áni dwu sukien/ áni botow/ áni laski: ábowiem godźien jest robotnik żywnośći swojey. 11. A do ktoregokolwiek miástá álbo miástecżká wnidźiećie/ wywiadujćie śię ktoby w nim tego był godźien: y támże mieszkajćie/ poki nie wynidźiećie. 12. A wszedszy w dom/ pozdrowćie go. 13. A jesliby on dom tego był godny/
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 11
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632