, Mandrykard ich goni I nie może wycierpieć, aby kto przez dzięki Miał zdrowie całe unieść z jego śmiałej ręki.
XLVIII.
Jako więc pospolicie w polu suche tycze, Z któremi młode żenią oracze macice, Bronią się i wstręt czynią lub wiatrom szalonem Lub od niechętnej ręki ogniom podłożonem, Kiedy błędne płomienie gwałtem następują I brózdy i zagony wszytkie opanują: Tak i oni na on czas przeciwko wściekłemu Bronili się gniewowi Mandrykardowemu.
XLIX.
Potem, kiedy obaczył Tatarzyn zuchwały, Że wrota odbieżane bez straży zostały, Ścieszkami, w gęstej trawie świeżo ubitemi, Gdzie słyszał płacz żałosny z wrzaski niewieściemi, Jedzie widzieć z Granaty dziewkę, jeśli była Tak gładka
, Mandrykard ich goni I nie może wycierpieć, aby kto przez dzięki Miał zdrowie całe unieść z jego śmiałej ręki.
XLVIII.
Jako więc pospolicie w polu suche tycze, Z któremi młode żenią oracze macice, Bronią się i wstręt czynią lub wiatrom szalonem Lub od niechętnej ręki ogniom podłożonem, Kiedy błędne płomienie gwałtem następują I brózdy i zagony wszytkie opanują: Tak i oni na on czas przeciwko wściekłemu Bronili się gniewowi Mandrykardowemu.
XLIX.
Potem, kiedy obaczył Tatarzyn zuchwały, Że wrota odbieżane bez straży zostały, Ścieszkami, w gęstej trawie świeżo ubitemi, Gdzie słyszał płacz żałosny z wrzaski niewieściemi, Jedzie widzieć z Granaty dziewkę, jeśli była Tak gładka
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 307
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905