/ którą jedna marmurowa wyraża Statua/ nakształt jedni Bogini/ z Przyłbicą albo szyszakiem na Głowie/ u boku zmiecem/ w prawy Rohatynie/ a Tarczą w lewy trzymającą ręce; Na koło onych starożytnych Pogan/ otoczona Meczety/ jako to Panteona/ Kapitolium, Cerery, Teatry/ Amfiteatry, Piramidami, Columnami, Triumfalnemi Bramami/ Laźniami/ etc. Jest jeszcze po prawy ręce Rzeka atyber/ Zwilczycą i dwojgiem wyrażona dziećmi/ lejącemi/ jednym wielkim naczyniem i wylewającemi wodę z tej rzeki Tyber/ jakoby dodając wody Rzymowi. Tusz zaraż/ jest jedna sztuka wodna/ na który różnego rodzaju Ptastwo/ po Galleriach siedzące/ i wdzięcznie
/ ktorą iedná mármurowá wyraza Státua/ nákształt iedny Bogini/ z Przyłbicą álbo szyszakiem ná Głowie/ v boku zmiecem/ w práwy Rohátynie/ á Tárczą w lewy trzymáiącą ręce; Ná koło onych stárożytnych Pogan/ otoczona Meczety/ iáko to Pántheoná/ Capitolium, Cereri, Theatry/ Amphitheatry, Pyramidami, Columnami, Tryumfálnemi Bramámi/ Láźniámi/ etc. Iest iescze po práwy ręce Rzeká atyber/ Zwilczycą y dwoygiem wyrázona dźiećmi/ leiącemi/ iednym wielkim naczyniem y wylewáiącemi wodę z tey rzeki Tyber/ iákoby dodáiąc wody Rzymowi. Tusz záraż/ iest iedná sztuká wodna/ ná ktory rożne^o^ rodzáiu Ptástwo/ po Gálleryách śiedzące/ y wdźięcznie
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 187
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
W twoim sercu niech się mieści. Inskrypcje Firlejowskie
Na przeciwko tego postumentu, stał drugi takąż formą z statuą Siedzącej Najs: Panny Bolesnej, i znapisem: Palmae Patientiae.
Matka czysta w męce boli. Niech do żalu nas zniewoli.
Wpośrodku tegoż Wirydarza od południa była ściana, czyli szpaler z czterma bramami, w których stały cztery części Roku, Wiosna, Lato, Jesień, Zima, co wiersz eksplikował następujący:
Lustrując ten wirydarz, ujrzyj Gościu z boku, Któremi wiek nasz płynie, cztery części Roku Masz Wiosnę w Kwiaty strojną Lato z chleba darem: Jesień z fruktem, a Zimę przy futrze nad żarem
Tył Rezydencyj
W twoim sercu niech się mieści. Inskrypcye Firleiowskie
Na przeciwko tego postumentu, stał drugi takąż formą z statuą Siedzącey Nays: Panny Bolesney, y znapisem: Palmae Patientiae.
Matka cżysta w męce boli. Niech do żalu nas zniewoli.
Wposrodku tegoż Wirydarza od południa była ściana, czyli szpaler z czterma bramámi, w ktorych stáły cztery części Roku, Wiosna, Lato, Iesień, Zima, co wiersz explikował następuiący:
Lustruiąc ten wirydarz, uyrzyi Gościu z boku, Ktoremi wiek nasz płynie, cztery części Roku Masz Wiosnę w Kwiaty stroyną Lato z chleba darem: Iesien z fruktem, a Zimę przy futrze nad żarem
Tył Rezydencyi
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 551
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
/ i wszystek lud jego/ i porazilismy go/ tak że nie zostało po nim nikogo. 4. Wzięlismy też wszystkie miasta jego na on czas: nie było miasta któregobyśmy im nie wzięli: sześćdziesiąt miast/ wszystkę krainę Argób królestwa Ogowego w Basan. 5. Te wszystkie miasta opatrzone były murami wysokimi/ bramami/ i zaworami: oprócz miasteczek murem nie obtoczonych/ barzo wiele. 6. I spustoszylismy je: jakośmy uczynili Sehonowi Królowi Hesebońskiemu/ wytraciwszy wszystkie miasta/ męże/ niewiasty i dzieci. 7. Tylko wszystkie bydła/ i łupy z miast rozebralismy miedzy się. 8. Wzięlismy też na on czas ziemię z ręki
/ y wszystek lud jego/ y poráźilismy go/ ták że nie zostáło po nim nikogo. 4. Wźięlismy też wszystkie miástá jego ná on czás: nie było miástá ktoregobysmy im nie wźięli: sześćdźieśiąt miast/ wszystkę krájinę Argob krolestwá Ogowego w Básán. 5. Te wszystkie miástá opátrzone były murámi wysokimi/ bramámi/ y zaworámi: oprocż miásteczek murem nie obtoczonych/ bárzo wiele. 6. Y spustoszylismy je: jákośmy ucżynili Sehonowi Krolowi Hesebońskiemu/ wytráćiwszy wszystkie miástá/ męże/ niewiásty y dźieći. 7. Tylko wszystkie bydłá/ y łupy z miast rozebrálismy miedzy śię. 8. Wźięlismy też ná on cżás źiemię z ręki
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 187
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
trzy Galery, kilka tysięcy zmieści się robiących niewolników. W samym Arsenale to żołnierzów strażowych, to Odźwiernych, to Indzynierów, to Szychtyrzów, vulgò Gobej, to Puszkarżów, vulgò Tópej, to Janczarów także koło strzelby robiących, jest na sto dwadzieścia tysięcy. Nad brzegiem także morskim za Sarajem są stajnie Cesarskie ekstraodrynaryjnej wielkości z bramami do Saraju i do morza, gdzie Cesarskie dzilne Rumaki. Drugie Stajnie są extra Miasta na konie wojenne: gdzie samych Masztalerzów jest na 3. tysiące, i koniuszych niemało, sposobiących konie do wojny.
W Końcu Saraju na staj kilkanaście jest skała w morzu tam najgłębszym wydatna, na której jest Wieża Panieńska po Turecku Chiskulaty
trzy Galery, kilká tysięcy zmieści się robiących niewolnikow. W samym Arsenále to żołnierzow stráżowych, to Odźwiernych, to Indzynierow, to Szychtyrzow, vulgò Gobey, to Puszkárżow, vulgò Tôpey, to Ianczarow tákże koło strzelby robiących, iest ná sto dwádźieścia tysięcy. Nád brzegiem tákże morskim zá Saráiem są staynie Cesarskie extráordynáryiney wielkości z brámami do Saráiu y do morzá, gdźie Cesarskie dźilne Rumáki. Drugie Staynie są extra Miastá ná konie woienne: gdźie samych Masztalerzow iest ná 3. tysiące, y koniuszych niemáło, sposobiących konie do woyny.
W Końcu Saráiu ná stay kilkánaście iest skała w morzu tam naygłębszym wydatná, ná ktorey iest Wieża Panieńska po Turecku Chiskulaty
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 477
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
mnóstwa ludzi, jest Matką wielka w Egipcie żyżność, a żyzności Ojcem NILUS Rzeka, już odemnie między Rzekami świata opisana, i w Dubitancjuszu wspomniana, która i ta ma co o sobie do referowania. Ten szeroki w wielu miejscach jako Dunaj: woda w nim mętna, dla tego namułem swoim sprawuje pola: siedmią Bramami albo nurtami w pada w morze: Co niżeli czyni, rozerwaniem swoim na dwa nurty, czyni Insułę Deltę triangularną jak Grecka Liltera Delta Δ. Przez Kajr Miasto kilku kanałami płynie. Pola jedne oblewa naturalnie, dla niskiej i plaskiej pozycyj, drugie miejsca przez sypanie tamów i grobel, a potym puszczaniem kanałami przekopanemi do pol
mnostwá ludźi, iest Mátką wielka w Egypcie żyżność, á żyzności Oycem NILUS Rzeka, iuż odemnie między Rzekámi świata opisaná, y w Dubitancyuszu wspomnianá, ktorá y tá ma co o sobie do referowánia. Ten szeroki w wielu mieyscach iáko Dunáy: wodá w nim mętná, dla tego námułem swoim spráwuie pola: siedmią Brámami albo nurtami w padá w morze: Co niżeli czyni, rozerwániem swoim ná dwá nurty, czyni Insułę Deltę tryángulárną iak Grecka Liltera Delta Δ. Przez Kayr Miásto kilku kanáłami płynie. Pola iedne oblewá náturalnie, dla nizkiey y plaskiey pozycyi, drugie mieyscá przez sypanie tamow y grobel, á potym puszczániem kanáłami przekopanemi do pol
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 641
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
/ dżdże i trzęsienia ziemie/ i znaczne niebezpieczeństwa/ z których nas dobry P. JEZUS wyswobodził. Przez dwa dni drogi/ po większej części/ mieliśmy przykre i jakoby nieprzebyte góry; aczkolwiek łaskawość Boska niewczasy i kłopoty w wesele obróciła/ z którym nas przyjęli obywatele Pimbu/ do którycheśmy przybyli. Przyozdobili drogę bramami i roszczkami kwitniącemi/ i zaszli nam wszyscy z procesją z krzyżmi tym podobnymi jakiesmy im byli posłali. My poklęknąwszy przed krzyżmi przedniejszymi podziękowalismy P. Bogu za znaki które podawali Diaquiti (bo tak zowią ten naród) nawrócenia swego/ potym szliśmy za procesją Pacierz śpiewając. Przyszedszy na rynek uczyniliśmy kazanie do nich/
/ dżdże y trzęśienia źiemie/ y znáczne niebeśpieczeństwá/ z ktorych nas dobry P. IEZUS wyswobodźił. Przez dwá dni drogi/ po większey częśći/ mielismy przykre y iákoby nieprzebyte gory; áczkolwiek łáskáwość Boska niewczásy y kłopoty w wesele obroćiłá/ z ktorym nas przyięli obywátele Pimbu/ do ktorychesmy przybyli. Przyozdobili drogę bramámi y roszczkámi kwitniącemi/ y zászli nam wszyscy z processyą z krzyżmi tym podobnymi iákiesmy im byli posłáli. My poklęknąwszy przed krzyżmi przednieyszymi podźiękowálismy P. Bogu zá znáki ktore podawáli Diaquiti (bo ták zowią ten narod) náwrocenia swego/ potym szlismy zá processyą Paćierz spiewáiąc. Przyszedszy ná rynek uczynilismy kazánie do nich/
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 16.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
Europa. ALANI, GAZARIA.
ZOstają nam ludzie/ którzy zasiedli nie daleko jeziora Meotidys z tę stronę od Dunu/ i Tauryka Chersonesus. Podle tedy tego jeziora/ i przy Donie rzece/ tak w Asiej/ jako i w Europie mieszkali przedtym Alani/ którzy za czasu Vespasiana Cesarza/ gdy im był otworzył drogę bramami Kaspijskiemi/ Król Hirkański/ w biegli byli do Mediej/ i do Armenii. I inszych zaś potym czasów/ udawszy się na żołd i na służbę do Rzymian/ nabyli kredytu i sławy o męstwie. Teraz miedzy Dnieprem i Donem mieszkają niektórzy Tatarowie/ których zowią Cumani, którzy ustawicznemi najazdami trapią swe sąsiady. Lecz Tauryca
Europá. ALANI, GAZARIA.
ZOstáią nam ludźie/ ktorzy záśiedli nie dáleko ieźiorá Meotidis z tę stronę od Dunu/ y Tauriká Chersonesus. Podle tedy tego ieźiorá/ y przy Donie rzece/ ták w Asiey/ iáko y w Europie mieszkáli przedtym Alani/ ktorzy zá czásu Vespásiáná Cesárzá/ gdy im był otworzył drogę bramámi Káspiyskiemi/ Krol Hirkáński/ w biegli byli do Mediey/ y do Armeniey. Y inszych záś potym czásow/ vdawszy się ná żołd y ná służbę do Rzymian/ nábyli creditu y sławy o męstwie. Teraz miedzy Dnieprem y Donem mieszkáią niektorzy Tátárowie/ ktorych zowią Cumani, ktorzy vstáwicznemi naiázdámi trapią swe sąśiády. Lecz Taurica
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 162
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
powiodę. PIEŚŃ XVIII.
XXXVIII.
Skoro cesarz pohańca wyparł i zajęte Ognie zgasił, pożogi uśmierzył rozczęte, Wszytkie ludzie, co ich miał, w rzędy swoje sprawił, A część na słabszych miejscach tam i sam zostawił; Ostatek, chcąc grę wygrać onę, jako tuszył, Przeciwko Sarracenom nie mieszkając ruszył, Puściwszy ich bramami razem dwojem torem Między świętem Germanem, a świętem Wiktorem.
XXXIX.
I rozkazał do bramy Marcella świętego, Kędy była wielka część pola zrównanego, Aby się oba pułki do kupy ściągały, Puszczone stąd i zowąd, i tam się czekały; Stamtąd zagrzewając ich, aby się stawili Tak, żeby onego dnia wieczną uczynili Pamięć
powiodę. PIEŚŃ XVIII.
XXXVIII.
Skoro cesarz pohańca wyparł i zajęte Ognie zgasił, pożogi uśmierzył rozczęte, Wszytkie ludzie, co ich miał, w rzędy swoje sprawił, A część na słabszych miejscach tam i sam zostawił; Ostatek, chcąc grę wygrać onę, jako tuszył, Przeciwko Sarracenom nie mieszkając ruszył, Puściwszy ich bramami razem dwojem torem Między świętem Germanem, a świętem Wiktorem.
XXXIX.
I rozkazał do bramy Marcella świętego, Kędy była wielka część pola zrównanego, Aby się oba pułki do kupy ściągały, Puszczone stąd i zowąd, i tam się czekały; Stamtąd zagrzewając ich, aby się stawili Tak, żeby onego dnia wieczną uczynili Pamięć
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 46
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
się widzieć mogło, co sięwewnątrz dział oj być mogło. T. Cóż tam być mogło soobliwego, coś postrzec raczył proszę wyśmienitego. B. Widziałem, jako ta arcy niewstydliwa Maskara, bezecna Fortuna siedząc u stołu z najprzedniejszymi Monarchami świata, zażywała w dostatkach uciesznej krotochwile, naśmiewając się z onego zgromadzonego ludu stojącego przed bramami przezroczystego Pałacu. Skąd ja zniewolony gniewem nienawiścią, holerą, i bestialskąfurią, zsiadszy z karoce, dobywszy pałasza, takem dmuchnął żartkim bułatem, żem rościął mur, pałac, Fortecę Fortunę i wszystkic hTyrannów Afrykkich, Aziatyckich, Europejskich i ameryckich tam do nieszczęścia. T. To to raż, to cięcie, to
się widźieć mogło, co sięwewnątrz dźiał oy być mogło. T. Coż tám być mogło soobliwego, coś postrzedz raczył proszę wyśmienitego. B. Widźiałem, iáko tá árcy niewstydliwa Máskárá, bezecna Fortuná śiedząc u stołu z nayprzednieyszymi Monárchámi świátá, zázywáłá w dostátkách ućieszney krotochwile, náśmiewáiąc się z onego zgromádzonego ludu stoiącego przed bramámi przezroczystego Páłácu. ZKąd ia zniewolony gniewem nienawiśćią, holerą, y bestyalskąfurią, zśiadszy z karoce, dobywszy páłászá, takem dmuchnął zartkim bułatem, żem rośćiął mur, páłác, Fortecę Fortunę y wszystkic hTyránnow Africkich, Aziátyckich, Europeyskich y ameryckich tám do nieszczęścia. T. To to raż, to ćięćie, to
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 159
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, 50000 Piechoty, na Morzu zaś słabe siły ma. Królestwo to oblane Rzekami Ommirabi, Tensyf, i Sus. Dzieli się na 6. Prowincyj Marok, Hascora, Teldes, Ducala, Hea i Gusula. MAROK Miasto Stołeczne i wielkie murem wysokim, i szerokim opasane, przyozdobione Pałacem dawnych Królów, i 24. bramami nad Rzeką Tensyf, ma dwa Meczety jeden pokryty ołowiem, drugi ozdobiony wieżą wysoką i wspaniałą. HASKORA jest Północa, i oblana Rzeką Tensyf, ma Miasta; Tagodast i Elmadyna Miasto ludne, i bogate, zaszczycone rezydencją Szlachty tamecznej, i napełnione kupcami i rzemieslnikami, położone między 4. górami. TELDES Prowincja jest Zachodnia
, 50000 Piechoty, ná Morzu záś słábe siły ma. Krolestwo to obláne Rzekámi Ommirábi, Tensyf, y Sus. Dzieli się ná 6. Prowincyi Marok, Hascora, Teldes, Ducala, Hea y Gusula. MAROK Miásto Stołeczne y wielkie murem wysokim, y szerokim opásane, przyozdobione Pałácem dáwnych Krolow, y 24. brámami nád Rzeką Tensyf, ma dwá Meczety ieden pokryty ołowiem, drugi ozdobiony wieżą wysoką y wspániałą. HASKORA iest Pułnocná, y obláná Rzeką Tensyf, ma Miástá; Tagodast y Elmadyna Miásto ludne, y bogáte, zászczycone rezydencyą Szláchty támeczney, y nápełnione kupcámi y rzemieslnikámi, położone między 4. gorámi. TELDES Prowincya iest Záchodnia
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 615
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740