przepicia chorobę. 508. HOLOFERNES Z LOTEM
Różne, mówią, humory pijanych są ludzi: Chłop kradnie, pan rozdaje, szlachtę Wenus łudzi. Jeśli to rzecz prawdziwa, takowym dowodem Lot szlachcic, Holofernes musiał być chłop rodem: Tamten własne swe córki, o czym w piśmiech wzmianka. Zesromocił, a temu łeb ucięła branka. Najlepiej Noe czyni: upiwszy się winem Śpi, lecz nie ma pokoju przed zuchwałym synem. Bodaj się nie upijać; trafi-li się komu, To spać, kołdrą się dobrze odziawszy dla sromu. Już teraz i panowie z szczodrotą ucichli: Choć się upije, nie da-ć, pewnie weźmie rychlej.
przepicia chorobę. 508. HOLOFERNES Z LOTEM
Różne, mówią, humory pijanych są ludzi: Chłop kradnie, pan rozdaje, szlachtę Wenus łudzi. Jeśli to rzecz prawdziwa, takowym dowodem Lot szlachcic, Holofernes musiał być chłop rodem: Tamten własne swe córki, o czym w piśmiech wzmianka. Zesromocił, a temu łeb ucięła branka. Najlepiej Noe czyni: upiwszy się winem Śpi, lecz nie ma pokoju przed zuchwałym synem. Bodaj się nie upijać; trafi-li się komu, To spać, kołdrą się dobrze odziawszy dla sromu. Już teraz i panowie z szczodrotą ucichli: Choć się upije, nie da-ć, pewnie weźmie rychlej.
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 410
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
scriptum est. — Sprawa miedzi pracowitemi brati społ zrodziąnemi, naprzod Maczieja Branki, który otrzimał dekret na gronczie polani i czeychle przy niej lezącza z rozkazania jaśnie wielmożnej zwierchności ząmkowej ludziam z wszy przysięglich, także i pisarza Jakuba Słowika na ten czasz wałaskiego. Którą sprawę dekretem i zapiszem roszadzili. A ze tedy pomieniani Marczyn Branka nie kontentując się dekretem ludzi po trzikroc razi Macka a brata swojego turbuje, uznaje sząt niniejszy, na którego się pokaże kontrouersia dekretu, wini pańskiej nieodpuscąnej grzywien 6, także kosczołowi jelesnayskiemu grzywien 6.
128. k. 57v Aktum est anno Domini 1707 die 22 may 22 V. — Zapis pozostałej Doroti małżonki Jana
scriptum est. — Sprawa miedzi praczowitęmi brati społ zrodziąnemi, naprzod Maczieia Branki, ktori otrzimał decret na gronczie polani y czeychle przy niey lezącza z roskazania jasnie wielmozney zwierchnosci ząmkowey ludziam z wszi przysięglich, tagze y pisarza Jakuba Słowika na ten czasz wałaskiego. Ktorą sprawę decretem y zapiszem roszadzili. A ze tedi pomieniąni Marczyn Branka nie kontentuiąc sie decretem ludzi po trzikroc razi Macka a brata swoiego turbuie, uznaie sząt ninieyszi, na ktorego sie pokaze controuersia decretu, wini panskiey nieodpuscąney grzywien 6, tagze kosczołowi jelesnayskiemu grzywien 6.
128. k. 57v Actum est anno Domini 1707 die 22 may 22 V. — Zapis pozostałey Doroti małzonki Jana
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 76
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
po jeden złoty oddał.
222. k. 77r Maczej Czul s Przyborowa zanoszył skargę na Józefa Brankę s Koszaraw, to jes o jagnię; które był kupił od Tomka Kowała, ale ze biło nieznaczone, a owczars Branków przyznał się do niego, ze to biło gospodarskie i zaniosł go Józefowi Brancze, a Józef Branka mial tes jagnię niezna- cząne. A tak uznaje szad miedzi nimi, ze się nie godzi bez znaku owiec mieszać, a oba nie naznaczyli, Maczejowi Czułowi winę spitalowi oddać każdemu po piętaku, a Józefowi owczę oddać, to jest Brankowi, gdis go z liczą poznał i owodzył przysiężnemi.
223. Sub eodem
po ieden zloti oddał.
222. k. 77r Maczey Czul s Przyborowa zanoszył skargę na Jozefa Brankę s Koszaraw, to ies o jagnię; ktore był kupił od Tomka Kowała, ale ze biło nieznaczone, a owczars Brankow przyznał sie do niego, ze to biło gospodarskie y zaniosł go Jozefowi Brancze, a Jozef Branka mial tes jagnię niezna- cząne. A tak uznaie szad miedzi nimi, ze sie nie godzi bes znaku owiec mieszac, a oba nie naznaczyli, Maczeiowi Czułowi winę spitalowi oddac kazdęmu po piętaku, a Jozefowi owczę oddac, to iest Brankowi, gdis go z liczą poznał y owodzył przysięznęmi.
223. Sub eodem
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 95
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
Zapienić morza; coby cię z tąd niosły, A jabym z brzegu patrzać miała na nie, Jako uwożą ciebie, me kochanie. Jeśli zaś myślisz z tej powrócić drogi, I jedziesz zwiedzić stwe Ojczyste progi, Nie wielki ciężar w twojej nawie będzie, Kiedy do Pana służebnica wsiądzie. Za mym zwycięzcą, pójdę branka zgubna, I za Małżonkiem dziweka choć nie ślubna, Ani się lękam w tej niewoli nędze, Mam zgodne ręce, do wełny i przęde. Niech na twe, co być najpiękniejsza może Między Greckiemi, żona idzie łoże, Nie będę na to krzywym patrzać okiem, Boś tego godzien, ozdobą i wrokiem.
Zápienić morzá; coby ćię z tąd niosły, A iabym z brzegu pátrzáć miałá ná nie, Iáko uwożą ćiebie, me kochánie. Ieśli záś myślisz z tey powroćić drogi, Y iedźiesz zwiedźić stwe Oyczyste progi, Nie wielki ćiężar w twoiey náwie będźie, Kiedy do Páná służebnicá wśiędźie. Zá mym zwyćięzcą, poydę bránká zgubna, Y zá Małżonkiem dźiweká choć nie ślubna, Ani się lękam w tey niewoli nędze, Mam zgodne ręce, do wełny y przęde. Niech ná twe, co bydź naypięknieysza może Między Greckiemi, żoná idźie łoże, Nie będę ná to krzywym pátrzáć okiem, Boś tego godźien, ozdobą y wrokiem.
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 31
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
najpiękniejsza może Między Greckiemi, żona idzie łoże, Nie będę na to krzywym patrzać okiem, Boś tego godzien, ozdobą i wrokiem. Godzieneś takim być uczony zejściem, Ażebyć Jowisz, był z Eginą Teściem, Godzieneś wnuczki takowej do pary , Żeby jej dziadem był Nereusz stary. A ja jak branka; a będzie nas wiele Sług twoich; zechcę pilnować kądziele, I dane włokna siedząc na przęślicy Wyrabiać będę, kształtem niewolnicy. O to cię proszę sługa uniżona, Aby mię twoja nie beształa żona, Która, jeśli sieść przyjdzie kiedy w rzędzie, Niewiem, czyli mi w rodzie równa będzie. Proszę, aby
naypięknieysza może Między Greckiemi, żoná idźie łoże, Nie będę ná to krzywym pátrzáć okiem, Boś tego godźien, ozdobą y wrokiem. Godźieneś takim bydź uczony ześćiem, Ażebyć Iowisz, był z Æginą Teśćiem, Godźieneś wnuczki tákowey do páry , Zeby iey dźiádem był Nereusz stáry. A ia iák bránká; á będźie nas wiele Sług twoich; zechcę pilnowáć kądźiele, Y dáne włokná śiedząc ná przęślicy Wyrabiáć będę, kształtem niewolnicy. O to ćię proszę sługá uniżoná, Aby mię twoiá nie besztáłá żoná, Ktora, ieśli śieść przyidźie kiedy w rzędźie, Niewiem, czyli mi w rodźie rowna będźie. Proszę, áby
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 31
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Dejanira usłyszawszy, zabiła się z żalu Herkulesową buławą, z której krwi, ziele wynikneło, co się nazywa Nimfea, albo Hercleon. Dejanira. Jej list do Herkulesa.
ZEć się dostała w ręce Oechalia, Winszują wszyscy, winszuję też i ja, Lecz nie bez żalu; bom się dowiedziała, Ze cię zwyciężcę branka opętała. Po Greckich miastach pełno tego wszędzie, Jako cię jedna poddanka dobędzie, I nieśmiertelną nadwątliwszy sławę, Umniejszyć odwag, i zelży buławę. Którego, było nie można Junonie, Zgnieść, ani się prac tylu zlękły dłonie; Temu jako chce, oprze się, i zdole, I jarzmo włoży na szyję Jole
Deiánirá usłyszawszy, zábiła się z żalu Herkulesową bułáwą, z ktorey krwi, źiele wynikneło, co się názywa Nymphea, álbo Hercleon. Deianira. Iey list do Herkulesá.
ZEć się dostáłá w ręce Oecháliá, Winszuią wszyscy, winszuię też y ia, Lecz nie bez żalu; bom się dowiedźiáłá, Ze ćię zwyćiężcę bránká opętáłá. Po Greckich miástách pełno tego wszędźie, Iáko ćię iedná poddánká dobędźie, Y nieśmiertelną nádwątliwszy sławę, Vmnieyszyć odwag, y zelży bułáwę. Ktorego, było nie można Iunonie, Zgnieść, áni się prac tylu zlękły dłonie; Temu iáko chce, oprze się, y zdole, Y iárzmo włoży ná szyię Iole
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 113
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
zwycięstwie. Który kiedy mu żołnierz niesłychanie piękną Przywiódł dziewkę (na co więc i najtwardsze miękną Serca; bowiem i sam Mars, choć go w sieci wpądza Wulkan, i pod siecią mu paskudę wyrządza) Książęcej krwie, od której gdy się tego dowie, Że już jest z celtyberskim królewiczem w zmowie, Allucym, chociaż branka z dobytej Kartagi, Odda oblubieńcowi cało i z posagi, Przyda to wszytko złoto, które w leciech zeszli Rodzicy z przyszłym zięciem na okup przynieśli. I tąć dobrotliwością, z dziwem i z pochwałą, Od której miał przezwisko, wziął Afrykę całą. Tak haniebnej sromoty, klęski tak plugawej Nie może żadną miarą strawić Osman
zwycięstwie. Który kiedy mu żołnierz niesłychanie piękną Przywiódł dziewkę (na co więc i najtwardsze miękną Serca; bowiem i sam Mars, choć go w sieci wpądza Wulkan, i pod siecią mu paskudę wyrządza) Książęcej krwie, od której gdy się tego dowie, Że już jest z celtyberskim królewicem w zmowie, Allucym, chociaż branka z dobytej Kartagi, Odda oblubieńcowi cało i z posagi, Przyda to wszytko złoto, które w leciech zeszli Rodzicy z przyszłym zięciem na okup przynieśli. I tąć dobrotliwością, z dziwem i z pochwałą, Od której miał przezwisko, wziął Afrykę całą. Tak haniebnej sromoty, klęski tak plugawej Nie może żadną miarą strawić Osman
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 230
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924