będzie. Nastąpiły dni krzyżowe/ na które Jego Mość X. Pleban osobą swą jako dozorny i Heretykom góry dać niechcąc przybył: w pierwszy tedy dzień krzyżowy w poniedziałek odprawił porządnie i nabożnie procesją do S.Mikołaja/ nazajutrz do S.Ducha za miasto: Z tąd już zwyczajną przed tym drogą (przeto że brany niektóre zawarte i ulice łańcuchami założone były) niemógł się do kościoła swego nazad wrócić. A tu się już poczęły wyjawiać potrosze animusze Panów Torunianów przeciw Katolikom/ na które katoliki jad swój dosyć znacznie nazajutrz jawnie wylali: bo gdy we śrzodę czas przyszedł procesjej/ zaraz łańcuchami mało nie wszytkie ulice zamknęli. Co gdy doszło
będźie. Nastąpiły dni krzyżowe/ ná ktore Ie^o^ Mość X. Pleban osobą swą iáko dozorny y Heretykom gory dáć niechcąc przybył: w pierwszy tedy dźień krzyżowy w poniedźiáłek odpráwił porządnie y nabożnie procesyą do S.Mikołáiá/ názáiutrz do S.Duchá zá miásto: Z tąd iuż zwyćzáyną przed tym drogą (przeto że brany niektore záwárte y vlice łáncuchámi záłożone były) niemogł się do kośćiołá swego názad wroćić. A tu się iuż poczęły wyiáwiáć potrosze ánimusze Pánow Toruniánow przećiw Kátholikom/ ná ktore kátholiki iad swoy dosyć znáćznie názáiutrz iáwnie wylali: bo gdy we śrzodę ćzás przyszedł procesyey/ záraz łáncuchámi máło nie wszytkie vlice zámknęli. Co gdy doszło
Skrót tekstu: NowTor
Strona: A3v
Tytuł:
Nowiny z Torunia
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
I wdzięcznie smakujących rozkoszy im bronie: Przekładając utciwe od zbrodniów złych stronie Zysk im hydzę także też zgubne majętności/ Cnotę chwalę odwodząc od piekielnych włości. Bo acz wszytkim szerokie Morze w pław jest dane/ Wolno Charybskie wody widzieć pomieszane. I złę Państwo Plutona drogi ma szerokie/ Nie zbiegane pokoje i twierdze głębokie. Ktoe brany smrodliwe przez to otworzyło/ Życząc sobie aby snać co żywo w nim było. Lecz jednak nie tak głupią ja Wolność w tym chce być/ Abym miała z swej chęci z złem Plutonem wspołżyć. Żebym miała w paszczękę złej Charybdy wpadać/ Dobrowolnie śmierć straszną nasze barki wkładać. Rozumem się cna Wolność od wieku
Y wdźięcznie smákuiących roskoszy im bronie: Przekłádáiąc vtciwe od zbrodniow złych stronie Zysk im hydzę tákże też zgubne máiętnośći/ Cnotę chwalę odwodząc od piekielnych włośći. Bo ácz wszytkim szerokie Morze w pław iest dáne/ Wolno Cháribskie wody widźieć pomieszáne. Y złę Páństwo Plutoná drogi ma szyrokie/ Nie zbiegáne pokoie y twierdze głębokie. Ktoe brany smrodliwe przez to otworzyło/ Zycząc sobie áby snáć co żywo w nim było. Lecz iednák nie ták głupią ia WOLNOSC w tym chce być/ Abym miáłá z swey chęći z złem Plutonem wspołżyć. Zebym miáłá w pasczekę złey Chárybdy wpádáć/ Dobrowolnie śmierć strászną nasze bárki wkłádáć. Rozumem się cna WOLNOSC od wieku
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: C3
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
go coby jadł? on odpowiedział: Jem chleb dobrze upieczony. Lud pospolity na bankietach dziwuje się więc przysmakom: Ale u Filozofa przysmaki i prosty pokarm w jednej wadze.
Przyjechawszy do Mindu/ gdy obaczył brany barzo ogromne i kosztownie pobudowane/ a same miasteczko maluczkie/ rzekł do mieszczan: Panowie Mindianie/ zamknicie te brany/ aby wasze miasto przez nie nie uciekło. Dobrze mówią: Wedle stawu ma być grobla.
Młodzieńcowi gładkiemu idącemu na biesiadę/ tak rzekł: Obaczysz/ że się gorszym stamtąd wrócisz. Na biesiadach rzadko się młodzi ludzie poprawią/ rychlej się zgorszą. Bo iż w nich krew buja/ tedy napojem i poglądaniem na piękne
go coby iadł? on odpowiedźiał: Iem chleb dobrze vpiecżony. Lud pospolity ná bánkietách dźiwuie się więc przysmákom: Ale v Filozofá przysmáki y prosty pokarm w iedney wadze.
Przyiechawszy do Mindu/ gdy obacżył brany bárzo ogromne y kosztownie pobudowáne/ á sáme miástecżko málucżkie/ rzekł do mieszcżan: Pánowie Mindiánie/ zámknićie te brany/ áby wásze miásto przez nie nie vćiekło. Dobrze mowią: Wedle stáwu ma być grobla.
Młodźieńcowi głádkiemu idącemu ná bieśiádę/ ták rzekł: Obacżysz/ że się gorszym stámtąd wrocisz. Ná bieśiádách rzadko się młodźi ludźie popráwią/ rychley się zgorszą. Bo iż w nich krew buia/ tedy napoiem y poglądániem ná piękne
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 33
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ i wszelkie rękoma Pańskiemi Wywiedzione żywioły/ i więc Tyrańskiemi Okrucieństwy się teraz ku jego litości Nie wzruszycie? Więc sercu zabronisz żałości Człowiecze? dla którego to się z Panem dzieje? Więc Chrześcijańska dusza swych łez nie wyleje? Pan przywiedziony do Annasza.
Et adducunt Iesum ad Annam primum. Ioan: 18.
PRzechodzą mocne brany/ murowne ulice; Nocnej chwile straszny huk/ mimo okienice Przelatując/ mieszkańce z pierwszego snu budzi: Co się dzieje? Przybywa co raz więcej ludzi. Żołnierstwo dla tumultu/ w śrzodku Pana tają: Nie masz nic/ pojmano łotra powiadają. A co wskok Annaszowe obwieszcza pałace/ Niech otwierają forty: Rumor się kołace
/ y wszelkie rękomá Páńskiemi Wywiedźione żywioły/ y więc Tyráńskiemi Okrućieństwy się teraz ku iego litośći Nie wzruszycie? Więc sercu zábronisz żáłośći Człowiecze? dla ktorego to się z Pánem dzieie? Więc Chrześćiáńska duszá swych łez nie wyleie? Pan przywiedziony do Annaszá.
Et adducunt Iesum ad Annam primum. Ioan: 18.
PRzechodzą mocne brany/ murowne vlice; Nocney chwile strászny huk/ mimo okienice Przelátuiąc/ mieszkáńce z pierwszego snu budźi: Co się dzieie? Przybywa co raz więcey ludźi. Zołnierstwo dla tumultu/ w śrzodku Páná táią: Nie mász nic/ poimano łotrá powiádáią. A co wskok Annaszowe obwieszcza páłace/ Niech otwieráią forty: Rumor się kołáce
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 17.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
sztuka dobra/ proszę nie lituj powiedzieć. JO. Wszak o tym wie każdy dobrze/ jako Chrystus Pan godnościami ucieszył Piotra ś. Symona/ któremu też ono mówił Bariona/ i Książęciem go Apostołskim uczynił/ owieczek swoich pasterzem głową Kościoła Rzymskiego/ opoką mocną/ na której opoce Kościół swój zbudował/ tak mocno/ że brany piekielne/ nic mu nie uczynią/ i od niego się wiara Katolicka rozkrzewiła/ diabeł to widząc/ a chwały Bożej zajrząc/ pobudził też Symona drugiego na Symona onego Magusa/ który ono był za Piotra ś. ten to Symon Magus/ wie każdy co działał/ jako się Piotrowi ś. nauką diabelską sprzeciwiał/ na
sztuká dobra/ proszę nie lituy powiedzieć. IO. Wszák o tym wie káżdy dobrze/ iáko Chrystus Pan godnośćiámi vćieszył Piotrá ś. Symoná/ ktoremu też ono mowił Báryoná/ y Xiążęćiem go Apostolskim vczynił/ owieczek swoich pásterzem głową Kośćiołá Rzymskiego/ opoką mocną/ ná ktorey opoce Kośćioł swoy zbudował/ ták mocno/ że brany piekielne/ nic mu nie vczynią/ y od niego się wiárá Kátholicka roskrzewiłá/ dyabeł to widząc/ á chwały Bożey záyrząc/ pobudził też Symoná drugiego ná Symoná onego Magusá/ ktory ono był zá Piotrá ś. ten to Symon Magus/ wie káżdy co dźiáłał/ iáko się Piotrowi ś. náuką dyabelską zprzećiwiał/ ná
Skrót tekstu: MirJon
Strona: 16
Tytuł:
Jonathas zmartwychwstał
Autor:
Florian Mirecki
Drukarnia:
wdowa Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609