Potem dał Nestorowi mózgu cztery łyżki, By rozumem uLtrowym w duszach czynił zyski. Do piekła je podając niecnotliwą wiarą, A pogardzał nauką apostolską starą. Wiklefowi dał ozór, jako Luter łajał Matce Bożej, aby też i on o tym bajał. Oko prawe wziął Bucer, Niemiec zezowaty, Aby prawdy przezierał równo z swymi braty. Lewe porwał Melanchnecht, bo i sam był lewy, A cnotę przeważały jego lekkie plewy. Ucho jedno wziął Biber akademik, ale Zgwałcił przysięgę Bogu i cnocie zuchwale. Był to końsztarz foremny - będąc w Karyntyjej. Wymyślił nowy sposób swej ceremonijej, Aby inakszą formą kielich z ciałem zjawił, I tą się po wenecku
Potem dał Nestorowi mózgu cztery łyżki, By rozumem uLtrowym w duszach czynił zyski. Do piekła je podając niecnotliwą wiarą, A pogardzał nauką apostolską starą. Wiklefowi dał ozór, jako Luter łajał Matce Bożej, aby też i on o tym bajał. Oko prawe wziął Bucer, Niemiec zezowaty, Aby prawdy przezierał równo z swymi braty. Lewe porwał Melanknecht, bo i sam był lewy, A cnotę przeważały jego lekkie plewy. Ucho jedno wziął Biber akademik, ale Zgwałcił przysięgę Bogu i cnocie zuchwale. Był to końsztarz foremny - będąc w Karyntyjej. Wymyślił nowy sposób swej ceremonijej, Aby inakszą formą kielich z ciałem zjawił, I tą się po wenecku
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 362
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
Kienar zeznali dobrowolnie zupełnie i nigdi nieodmiennie, ze za żywota swego dobrego nięboszczyk Marcin Kwolek przedał synowi swemu Sobkowi rola swoją własną lezącą między Januszem a między Klapkowskiem za grzywien osminascie liczby i monety Polskiej, licząc w każdą grzywnę po gr. 48, którą sumę rozkazał w równy dział stronom spłacać, i litkup pil Sobek z braty przy nas prawnych już po śmierci ojca ich, a komu da co Sobek, powinien go kwitować, do rolej wypuścił mu zyta kop dwie, pług z żelazem, brony dwie, ktore to zeznanie prawne temus prawu groszem swoim pamiętnego obłozeł. (p. 298)
431. Stanąwszy oblicznie przed nasze prawo Jadwiga zona ojca
Kienar zeznali dobrowolnie zupełnie ÿ nigdi nieodmiennie, ze za zÿwota swego dobrego nięboszczÿk Marcin Kwolek przedał sÿnowi swęmu Sobkowi rola swoię własną lezącą między Ianuszem a międzi Klapkowskiem za grzÿwien osminascie liczbÿ ÿ monetÿ Polskieÿ, licząc w kazdą grzywnę po gr. 48, ktorą summę roskazał w rownÿ dział stronom spłacać, ÿ litkup pil Sobek z bratÿ przÿ nas prawnych iuz po smierci oÿca ich, a komu da co Sobek, powinien go kwitować, do roleÿ wÿpuscił mu zyta kop dwie, pług z zelazem, bronÿ dwie, kthore tho zeznanie prawne tęmus prawu groszem swoim pamiętnego obłozeł. (p. 298)
431. Stanąwszy oblicznie przet nasze prawo Iadwiga zona oyca
Skrót tekstu: KsKomUl
Strona: 49
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Komborska Wola
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Komborska Wola
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1604 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1604
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
/ i z wiary Katolickiej/ gdyż się z Angielczykami zbracili. a na świadectwo tej prawdy Boga samego wzywał/ i buntowników pozwał na sąd Boży/ a jeśliż oni trwać chcieli prześladując ich i źle częstując/ on z kazalnice zszedszy/ prochby z trzewików wytrząsnął/ a wziąwszy w ręce naświętszy Sakrament/ ze wszytkimi braty i Ojcami szedłby kędy indziej/ boby im nie przystało zostawać z tak jawnemi nieprzyjaciółmi P. Boga i własnego króla swego. To rzekszy/ z wielkim wzruszeniem wystawiwszy Crucyfiks/ zalecił przed nim ten ubogi lud/ a osobliwie wdowy i panienki. Wzruszył Pan Bóg do płaczu słuchacze i do wołania o miłosierdzie/ tak
/ y z wiáry Kátholickiey/ gdyż się z Angielczykámi zbráćili. á ná świádectwo tey prawdy Bogá sámego wzywał/ y buntownikow pozwał ná sąd Boży/ á iesliż oni trwáć chćieli prześláduiąc ich y źle częstuiąc/ on z kázálnice zszedszy/ prochby z trzewikow wytrząsnął/ á wźiąwszy w ręce naświętszy Sákráment/ ze wszytkimi bráty y Oycámi szedłby kędy indźiey/ boby im nie przystało zostáwáć z ták iáwnemi nieprzyiaćiołmi P. Bogá y własnego krolá swego. To rzekszy/ z wielkim wzruszeniem wystáwiwszy Crucyfix/ zálećił przed nim ten ubogi lud/ á osobliwie wdowy y pánienki. Wzruszył Pan Bog do płáczu słuchácze y do wołánia o miłośierdźie/ ták
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 13.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
okiem, i jeżeli co najdą omissum aut perperam factum, summa libertate carpunt. Wiem, że nam rzeką: złych sąsiadów macie, znajdą się i tacy, ale:
Złego złość pobije, a kto zajźry cnocie, Wszytko zgubi i sam zniszczeje w kłopocie.
Byłoć to od początku świata, i jeśli miedzy rodzonymi braty, choć ich dwu tylko było, krwią się oblać musiało, a cóż się sąsiadom dziwować? Póki ludzi, poty grzechów, donec eadem hominum natura, similia evenient omnia. Nie wadziło to nigdy wielkim i piśmiennym ludziom, jako Pliniuszowi, gdy synowcowi, Senece, gdy własnym synom swoim, ale i za pamięci naszej
okiem, i jeżeli co najdą omissum aut perperam factum, summa libertate carpunt. Wiem, że nam rzeką: złych sąsiadów macie, znajdą się i tacy, ale:
Złego złość pobije, a kto zajźry cnocie, Wszytko zgubi i sam zniszczeje w kłopocie.
Byłoć to od początku świata, i jeśli miedzy rodzonymi braty, choć ich dwu tylko było, krwią się oblać musiało, a cóż się sąsiadom dziwować? Poki ludzi, poty grzechów, donec eadem hominum natura, similia evenient omnia. Nie wadziło to nigdy wielkim i piśmiennym ludziom, jako Pliniuszowi, gdy synowcowi, Senece, gdy własnym synom swoim, ale i za pamięci naszej
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 353
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Taka jest własna złość/ według tej definiciej heretycka: taka też własna cierpliwość/ i dobroć Katolicka: Nie dziw że Jonatas na tę heretycką złość zmartwych powstał/ aby ją każdemu pokazował. Co się cierpliwości i dobroci katolickiej tycze/ azaż to mała? że z nimi (bez mała nie rzekę) jako z braty pospolitują/ a oni/ co myślą/ i coby czynili by śmieli/ sami dobrze wiedzą. Więc iż się to w tej złości/ rozpostrzeć nie mogą/ gdzie indziej z Konspiracjej złośliwej/ despekty Katolikom czynić każą/ a tu w Polsce/ ustawiczne praktyki czynią. Obaczysz tu łaskawy Czytelniku/ co się w tym
Táka iest własna złość/ według tey definiciey heretycka: táka też własna ćierpliwość/ y dobroć Kátholicka: Nie dźiw że Ionátás ná tę heretycką złość zmartwych powstał/ áby ią każdemu pokázował. Co się ćierpliwośći y dobroći kátholickiey tycze/ ázaż to máła? że z nimi (bez máłá nie rzekę) iako z bráty pospolituią/ á oni/ co myślą/ y coby czynili by śmieli/ sámi dobrze wiedzą. Więc iż się to w tey złośći/ rospostrzeć nie mogą/ gdźie indźiey z Konspirácyey złośliwey/ despekty Kátholikom czynić każą/ á tu w Polscze/ vstáwiczne práktyki czynią. Obaczysz tu łáskáwy Czytelniku/ co się w tym
Skrót tekstu: MirJon
Strona: 3
Tytuł:
Jonathas zmartwychwstał
Autor:
Florian Mirecki
Drukarnia:
wdowa Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609