całują, deszcze pewnie świat opłuczą. Tragarze li, ktoś umrze; jeśli trzeszczą stoły,
Wyglądaj, bo do ciebie gość jedzie wesoły. To cudowna praktyka: komu w nos wąs włazi, Temu się żona (lecz to rzecz niepewna) kazi. Szczęście albo nieszczęście pszczoły, kruki, kotki. Wszytkom ja to za brednie, wszytko miał za plotki. Co kołtun do gorzałki, co ma dzwon do chmury? Możeli się człek badać sekretów natury? Co ma sroka do gościa, do trefunku wrony? Wszytkom to za fabuły miał i zabobony. Alem spuścił z uporu i o tym rozsądniej Trzymam, skorom doświadczył w sobie przed
całują, deszcze pewnie świat opłuczą. Tragarze li, ktoś umrze; jeśli trzeszczą stoły,
Wyglądaj, bo do ciebie gość jedzie wesoły. To cudowna praktyka: komu w nos wąs włazi, Temu się żona (lecz to rzecz niepewna) kazi. Szczęście albo nieszczęście pszczoły, kruki, kotki. Wszytkom ja to za brednie, wszytko miał za plotki. Co kołtun do gorzałki, co ma dzwon do chmury? Możeli się człek badać sekretów natury? Co ma sroka do gościa, do trefunku wrony? Wszytkom to za fabuły miał i zabobony. Alem spuścił z uporu i o tym rozsądniej Trzymam, skorom doświadczył w sobie przed
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 406
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Więźnie dla czarów ucieć z niewoli nie mogą. Cromer anno 1240. O burtach, czarach/ i lekach Tatarskich. Tatarskie czary. Tatarzyn Asan gdy pieniędzy pozycza komu/ to pierwej burtuje/ jeśli się mu wrócą/ ale rzadko się mu wracają roku 1059. Assan aliis medicus, at ipse lepra infidelitatis scatens. Brednie Asanowe. przystojniej by mu kobyły leczyć. Tatarowie świadkami być nie mają. Vir bonus sine Deo nemo. Jeśliż to jest rzecz przystojna/ iż Tatarzyn bywszy poganinem/ nieznawszy Boga prawdziwego ani przykazania jego/ przeciwko Chrześcijanom zawżdy fałszywie świadczy? § 23. Pagani et Iudei repellendi sunt ab omnibus actibus legittimis.
BArzo
Więźnie dla cżárow vćieć z niewoli nie mogą. Cromer anno 1240. O burtách, cżárách/ y lekách Tátárskich. Tátárskie cżáry. Tátárzyn Assan gdy pieniędzy pozycża komu/ to pierwey burtuie/ ieśli się mu wrocą/ ále rzadko się mu wrácáią roku 1059. Assan aliis medicus, at ipse lepra infidelitatis scatens. Brednie Assánowe. przystoyniey by mu kobyły leczyć. Tátárowie świádkámi być nie máią. Vir bonus sine Deo nemo. Iesliż to iest rzecz przystoyna/ iż Tátárzyn bywszy pogáninem/ nieznawszy Bogá prawdźiwego áni przykazánia iego/ przećiwko Chrześcianom záwżdy fałszywie świádczy? § 23. Pagani et Iudei repellendi sunt ab omnibus actibus legittimis.
BArzo
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 59
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
kto grzechów swoich tai na spowiedzi, Chowając je na sercu, jeśli tak złe krosty Nie ścieką przez modlitwy, nie przyschną przez posty, Niech nie wątpi, że pójdzie po śmierci do piekła, Gdzie ta wieczysta krosta będzie ogniem ciekła. 217. NA POWAŻNE WIERSZE DO CZYTELNIKA
Z poważnymi rzeczami mijasz moje karty; Smaczniej brednie i czytać dla zabawy żarty. Ciałem, nie duchem żyjesz, po tym cię znać; milejć Ciało śmiechem niż ducha westchnieniem posilić. Będą też na sądnym dniu twoje mijać cnoty, A same wezmą grzechy, gdy nasze żywoty Straszny on instygator na regiestrze poda. Jaka była robota, taka też nagroda. 218 (D
kto grzechów swoich tai na spowiedzi, Chowając je na sercu, jeśli tak złe krosty Nie ścieką przez modlitwy, nie przyschną przez posty, Niech nie wątpi, że pójdzie po śmierci do piekła, Gdzie ta wieczysta krosta będzie ogniem ciekła. 217. NA POWAŻNE WIERSZE DO CZYTELNIKA
Z poważnymi rzeczami mijasz moje karty; Smaczniej brednie i czytać dla zabawy żarty. Ciałem, nie duchem żyjesz, po tym cię znać; milejć Ciało śmiechem niż ducha westchnieniem posilić. Będą też na sądnym dniu twoje mijać cnoty, A same wezmą grzechy, gdy nasze żywoty Straszny on instygator na regiestrze poda. Jaka była robota, taka też nagroda. 218 (D
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 642
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. napisał: Koniec przykazania, miłość z czystego serca, i sumnienia dobrego, i wiary nieobłudnej. Od których niektórzy, obłądziwszy się obrócili się ku próżnomowności, chcąc być nauczycielmi zakonu, nie rozumiejąc ani co mówią, ani co twierdzą. Takuchny właśnie jest P. M. wie dobrze co mu już dawno na te brednie odpowiedziano/ a przecię je powtarza/ że nie ma co inszego mówić/ musi się próżnemi i marnemi słowy zabawiać. Syn Boży Bogu Ojcu równy. Col: 2. 8. Wyznanie P. M. Stworzenie z[...] dne nie może być równe Bogu. Mesjasz nowych Arianów Col: 2. 9. Syn Boży równy
. nápisał: Koniec przykázania, miłość z czystego sercá, y sumnienia dobrego, y wiáry nieobłudney. Od ktorych niektorzy, obłądźiwszy się obroćili się ku proznomownośći, chcąc być nauczyćielmi zakonu, nie rozumieiąc áni co mowią, áni co twierdzą. Tákuchny własnie iest P. M. wie dobrze co mu iuż dawno ná te brednie odpowiedźiano/ á przećię ie powtarza/ że nie ma co inszego mowić/ muśi się proznemi y márnemi słowy zábáwiáć. Syn Boży Bogu Oycu rowny. Col: 2. 8. Wyznánie P. M. Stworzenie z[...] dne nie może być rowne Bogu. Messyasz nowych Arianow Col: 2. 9. Syn Boży rowny
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 55
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
, żeby tym nie staniał; Przeto nie wiem, słusznie li ktoś Turkom przyganiał, Że zaraz na szubieńcę prowadzono, który Obojął się go leczyć, skoro umarł chory. Nie proszki, nie syropy nie znane nam zgoła — Miara, wczas przy dyjecie i domowe zioła, Które ubodzy naszy zagrodnicy jedzą, Doktory i zamorskie brednie upośledzą. Każdy kraj ma osobne liścia i korzenia Do ludzkiego i inszych zwierzów przyrodzenia; Kto je przywiózszy do nas, nimi ubezpieczy, Kłama, bo gorzej truje dla zysku, nie leczy. I mojać już na cienkim włosie wisi przędza: Proszę miasto doktora w chorobie o księdza; Chyba żeby, jakiej się dzisia jęli
, żeby tym nie staniał; Przeto nie wiem, słusznie li ktoś Turkom przyganiał, Że zaraz na szubieńcę prowadzono, który Obojął się go leczyć, skoro umarł chory. Nie proszki, nie syropy nie znane nam zgoła — Miara, wczas przy dyjecie i domowe zioła, Które ubodzy naszy zagrodnicy jedzą, Doktory i zamorskie brednie upośledzą. Każdy kraj ma osobne liścia i korzenia Do ludzkiego i inszych zwierzów przyrodzenia; Kto je przywiózszy do nas, nimi ubezpieczy, Kłama, bo gorzej truje dla zysku, nie leczy. I mojać już na cienkim włosie wisi przędza: Proszę miasto doktora w chorobie o księdza; Chyba żeby, jakiej się dzisia jęli
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 9
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
to teraz beze mnie otrzymali i na pośmiewisko ze mnie chwalić się będą, że nade mnie większy u dworu doznali fawor. Zaprawdę, piękny mi naprawią kredyt i co żywo będzie się teraz słuszną do mnie garnąć okazją! Bodaj było sto razy umrzeć, niżeli kiedy takiej doczekać niewdzięczności! Ja szalony człowiek, że o takie brednie proszę, a zawsze mię to potyka, co i teraz. To pisząc, przyniesiono mi listy z poczty lwowskiej, które mię bardziej zafrasowały i większej, jeśli już można mieć większą, nabawiły melancholii, ponieważ miasto poprawy, coraz większą Wć moje serce w zdrowiu swoim uznawasz ujmę. Bodaj się była nie śniła ta nieszczęsna
to teraz beze mnie otrzymali i na pośmiewisko ze mnie chwalić się będą, że nade mnie większy u dworu doznali fawor. Zaprawdę, piękny mi naprawią kredyt i co żywo będzie się teraz słuszną do mnie garnąć okazją! Bodaj było sto razy umrzeć, niżeli kiedy takiej doczekać niewdzięczności! Ja szalony człowiek, że o takie brednie proszę, a zawsze mię to potyka, co i teraz. To pisząc, przyniesiono mi listy z poczty lwowskiej, które mię bardziej zafrasowały i większej, jeśli już można mieć większą, nabawiły melankolii, ponieważ miasto poprawy, coraz większą Wć moje serce w zdrowiu swoim uznawasz ujmę. Bodaj się była nie śniła ta nieszczęsna
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 174
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
smaku twój zausznik powie, Skutek rady potwierdza, dawne to przysłowie. Mnie się wojna z Polaki nie zda z przyczyn wiela: Zawsze stracić niż nabyć łacniej przyjaciela; Imo to że srogi grzech stare miry łomać, A kto wie, jeśli tego nie będziem się sromać? Kto ręczy za wygraną? Wołoskie igraszki? Za brednie to, cesarzu, poczytaj i fraszki. Niech się tak Skinderbasza barzo nie kokoszy, Że cztery ztem czterdziestą tysięcy rozpłoszy I to słyszę trefunkiem: bo już byli naszy O wygranej zwątpili, kiedy k'woli paszy Polacy się rozbiegą i spięte tabory, Które ich ośm dni bronią, rozerwą ze sfory. Owszem, to niechaj
smaku twój zausznik powie, Skutek rady potwierdza, dawne to przysłowie. Mnie się wojna z Polaki nie zda z przyczyn wiela: Zawsze stracić niż nabyć łacniej przyjaciela; Imo to że srogi grzech stare miry łomać, A kto wie, jeśli tego nie będziem się sromać? Kto ręczy za wygraną? Wołoskie igraszki? Za brednie to, cesarzu, poczytaj i fraszki. Niech się tak Skinderbasza barzo nie kokoszy, Że cztery stem czterdziestą tysięcy rozpłoszy I to słyszę trefunkiem: bo już byli naszy O wygranej zwątpili, kiedy k'woli paszy Polacy się rozbiegą i spięte tabory, Które ich ośm dni bronią, rozerwą ze sfory. Owszem, to niechaj
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 41
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924