też do tego jest/ do zasadzania Konia/ ogień zapalają/ i podsadzają podeń słomy brzemię/ abo ze dwie/ który przelęknąwszy się z miejsca pomknąć się musi. Jakoż też a stąd poznawają dotarczywego Konia/ zaś i nie lękliwego/ gdy bezpiecznie wskoczy w on ogień. Potym też śmialego i dotarczywego/ poznać dobywszy broniej/ i ściąć się z kim z dobytą bronią/ jeśli dobrze w ten czas natrze Kon/ nie może wątpić w nim że jest śmiały/ bo żelazo dobyte najstraśniejsze jest. Gdzieby też przyszło kupować/ a chciał doznać dzielności jego/ to jest najpewniejsza wiedzieć/ aby cię oczy okazowaniem nie zawiodły w upodobaniu/
też do tego iest/ do zásádzánia Koniá/ ogień zápaláią/ y podsadzáią podeń słomy brzemię/ ábo ze dwie/ ktory przelęknąwszy sie z mieyscá pomknąć sie muśi. Iákoż też á stąd poznawáią dotarczywego Koniá/ záś y nie lękliwego/ gdy bespiecznie wskoczy w on ogień. Potym też śmiálego y dotarczywego/ poznáć dobywszy broniey/ y śćiąć sie z kim z dobytą bronią/ ieśli dobrze w ten czas nátrze Kon/ nie może wątpić w nim że iest śmiáły/ bo żelázo dobyte naystráśnieysze iest. Gdźieby też przyszło kupowáć/ á chćiał doznáć dźielnośći iego/ to iest naypewnieysza wiedźieć/ aby ćię oczy okázowániem nie záwiodły w vpodobániu/
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 21
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
barzo on krótko odpowiedział/ że w zamysłach tak odważnych więcej trzeba mieć nadzieję w Panu Bogu/ i w mocy potężnej ręki/ na obronę własnego zdrowia i honoru; a niżeli w uważeniu tacyj/ i trybu pospolitego. Przeto deklarując się/ że on koniecznie gotów i resolut jest uczynić co może: a nie mając inszej broniej/ ani oręża/ wziął trzy kije z tych/ co kucharz gotował na ogień: a gdy mu tego bronił kucharz/ uderzył go Jakimowski w głowę tak dobrze/ że zaraz padł od tego razu/ i umarł. A dodawszy drugim dwiema kijów; skoczył zatym do sztytu/ gdzie zwykli więc chować Turcy armaty barzo wiele
bárzo on krotko odpowiedział/ że w zamysłách ták odważnych więcey trzebá mieć nádźieię w Pánu Bogu/ y w mocy potężney ręki/ ná obronę własnego zdrowia y honoru; á niżeli w vważeniu tácyi/ y trybu pospolitego. Przeto dekláruiąc się/ że on koniecznie gotow y resolut iest vczynić co może: á nie máiąc inszey broniey/ áni oręża/ wźiął trzy kiie z tych/ co kucharz gotował ná ogien: á gdy mu tego bronił kucharz/ vderzył go Jakimowski w głowę ták dobrze/ że záraz padł od tego rázu/ y vmárł. A dodawszy drugim dwiemá kiiow; skoczył zátym do sztytu/ gdźie zwykli więc chowáć Turcy ármaty bárzo wiele
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A3
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
kilka raz u wody. Bo co się to zaleca, a oń nic nie dbają, Może go onym nazwać, co niewiasty mają. Artykuł IX
Gdyby kto zwadę zaczął, a chciał kogo ranić, Porwawszy go między się, trzeba mu to zganić: Gontem w zadek po razu, potym go przeprosić, A broniej mu nie dawać do tegodnia nosić. Artykuł X
Grubego pijanicę, co owo łakomy Kufle chwyta, niegodzien do posłania słomy, Gdy się dobrze upije, położyć go na błocie, Ciernia, kijów nań nakłaść ku tej jego cnocie. Artykuł XI
Gdyby kogo zastano w jakim nierządzie, W kłodkę mu jądra zamknąć, ba
kilka raz u wody. Bo co sie to zaleca, a oń nic nie dbają, Może go onym nazwać, co niewiasty mają. Artykuł IX
Gdyby kto zwadę zaczął, a chciał kogo ranić, Porwawszy go między sie, trzeba mu to zganić: Gontem w zadek po razu, potym go przeprosić, A broniej mu nie dawać do tegodnia nosić. Artykuł X
Grubego pijanicę, co owo łakomy Kufle chwyta, niegodzien do posłania słomy, Gdy sie dobrze upije, położyć go na błocie, Ciernia, kijow nań nakłaść ku tej jego cnocie. Artykuł XI
Gdyby kogo zastano w jakim nierządzie, W kłodkę mu jądra zamknąć, ba
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 13
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998
co brać przed się jużby kiedy należało, jeśliż w majętnościach, w zdrowiu i w sławie, cali od jego najazdów zostać chcemy. Upominkami żeby się go zatrzymać mogło, próżno to sobie kto ma obiecywać, bo i on się już zawziął na coś inszego, i nam też tak ukrzywdzonym, jako się bez broniej o pomiarkowaniu mówić z nim godzi? Więc i czasy przeszłe odkryć to same mogą, że choć też bierał on i upominki, a zaraz jednak najeżdżał państwa koronne; głodny jest i nasycić go upominkami rzecz mało podobna; tym on pługiem robi i tym żyje. Napewniejszy z nim pokój, kiedy broń gotowa i potężna w
co brać przed się jużby kiedy należało, jeśliż w majętnościach, w zdrowiu i w sławie, cali od jego najazdów zostać chcemy. Upominkami żeby się go zatrzymać mogło, próżno to sobie kto ma obiecywać, bo i on się już zawziął na coś inszego, i nam też tak ukrzywdzonym, jako się bez broniej o pomiarkowaniu mówić z nim godzi? Więc i czasy przeszłe odkryć to same mogą, że choć też bierał on i upominki, a zaraz jednak najeżdżał państwa koronne; głodny jest i nasycić go upominkami rzecz mało podobna; tym on pługiem robi i tym żyje. Napewniejszy z nim pokój, kiedy broń gotowa i potężna w
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 271
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
. Straciwszy, quod absit, Koronę, dopiero radzić o obronie, nie rozum. Praeterea nie wszyscy pojadą, bo jedni starzy, drudzy chorzy, drudzy imbelles. Najdzie i takie, którzy nie mogą na kura, gdy go rzężą, patrzyć, a wy mu się bić każecie. Są i tacy, którzy bez broniej chodzą. A siła ich jest, mając to sobie za grzech. Nad to co za proportio i aequalitas? Ten, co kilka wsi ma, a utratny jest, stawi tak wiele koni, jako ów, co ich ma do sta, będąc skromny, a raczej skąpy. Pomiaru nie wspominać: »Crucifige«
. Straciwszy, quod absit, Koronę, dopiero radzić o obronie, nie rozum. Praeterea nie wszyscy pojadą, bo jedni starzy, drudzy chorzy, drudzy imbelles. Najdzie i takie, którzy nie mogą na kura, gdy go rzężą, patrzyć, a wy mu się bić każecie. Są i tacy, którzy bez broniej chodzą. A siła ich jest, mając to sobie za grzech. Nad to co za proportio i aequalitas? Ten, co kilka wsi ma, a utratny jest, stawi tak wiele koni, jako ów, co ich ma do sta, będąc skromny, a raczej skąpy. Pomiaru nie wspominać: »Crucifige«
Skrót tekstu: VotSejmCz_II
Strona: 226
Tytuł:
Votum szlachcica polskiego pisane na sejmiki i sejm roku pańskiego 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
się nie dzieje przez insze namiętności/ co widziemy jaśnie w tych którzy się w miłości bawią/ sklenicę przez zdrowie gryżą/ z trzewika piją/ szyje łamią: Słusznie tedy rozkosz namocniejsza ma być nad insze namiętności. Tej gniew w mocy nie ustępuje/ którego potrzebują insze namiętności. Skąd gniew zowiem zapalczywością szaloną/ gniew dodaje broniej/ gniew walczy/ gniew przeszkody odwala/ gniew pomsty szuka/ gniew człowieka nawięcej mieni/ gniew jest zapałem krwie około serca/ które wszytkie rzeczy znaczą być namocniejszy i nagwałtowniejszy gniew. Gniew jest sługą rozumu i smysłów/ który walczy z gniewem/ walczy z rozumem i smysłem/ a rozkosz tylko z smysłem walczy: gdyż
się nie dźieie przez insze namiętnośći/ co widźiemy iásnie w tych ktorzy się w miłośći báwią/ sklenicę przez zdrowie gryżą/ z trzewiká piią/ szyie łamią: Słusznie tedy roskosz namocnieysza ma być nád insze namiętnośći. Tey gniew w mocy nie vstępuie/ ktorego potrzebuią insze namiętnośći. Zkąd gniew zowiem zápalczywośćią szaloną/ gniew dodáie broniey/ gniew walczy/ gniew przeszkody odwala/ gniew pomsty szuka/ gniew człowieká nawięcey mieni/ gniew iest zápałem krwie około sercá/ ktore wszytkie rzeczy znáczą być namocnieyszy y nagwałtownieyszy gniew. Gniew iest sługą rozumu y smysłow/ ktory walczy z gniewem/ walczy z rozumem y smysłem/ a roskosz tylko z smysłem walczy: gdyż
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 142
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
zupełną wolność sumnienia: rebelizowała jawnie królowi: toż właśnie uczynił Tornaj/ pospolity to owoc sekty Kalwińskiej. W takich ciemnościach/ niechowania wiary i oburzenia się przeciw Majestatowi Boskiemu i Królewskiemu/ pokazało jak świecę jaką/ wiarę i wierność swą miasto Niemega: abowiem gdy jeden heretyk śmiał się ważyć kazać tam/ mieszczanie porwawszy się do broniej/ naprzód zrzucili pięć Senatorów/ jako podejźrzanych w herezjej z miejsc ich/ a wsadzili na ich miejsca/ tyleż inszych Katolików: a potym gdy uciekł on praedycant/ spalili w rynku onę stolicę zaraźliwą/ na której kazał. Drugiego roku Arcyksiężna uczyniła srogi wyrok przeciw tym/ którzyby śmieli odprawować jaką herezją: a przez
zupełną wolność sumnienia: rebellizowáłá iáwnie krolowi: toż własnie vczynił Tornáy/ pospolity to owoc sekty Kálwińskiey. W tákich ćiemnośćiách/ niechowánia wiáry y oburzenia się przećiw Máiestatowi Boskiemu y Krolewskiemu/ pokazáło iák świecę iáką/ wiárę y wierność swą miasto Niemegá: ábowiem gdy ieden haeretyk śmiał się wáżyć kázáć tám/ miesczánie porwawszy się do broniey/ naprzod zrzućili pięć Senatorow/ iáko podeyźrzánych w haeresiey z mieysc ich/ á wsádźili ná ich mieyscá/ tyleż inszych Kátholikow: á potym gdy vćiekł on praedicánt/ spálili w rynku onę stolicę záráźliwą/ ná ktorey kazał. Drugiego roku Arcykśiężna vczyniłá srogi wyrok przećiw tym/ ktorzyby śmieli odpráwowáć iáką haeresią: a przez
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 101
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ Chorąży legł/ chorągiew wzięto/ inszych ufów niemal wszytkie Rotmistrze abo raniono/ abo także pobito/ miedzy nimi pułkownika pierwszego pułku/ P. Sekscjusza Bakula wielkiego walecznika/ siłą i ciężkich ran tak zemdlonego/ że i stać nie mógł/ jako wszyscy inni już oziębli/ niektórzy od posiłków opuszczeni z pola zjeżdżali/ broniej się chronili/ nieprzyjaciel i na czele następował/ i na obu skrzydłach barzo nacierał/ jako niebezpieczeństwo wielkie/ a ratunku żadnego nie było/ widział/ tarczą ostatniemu jednemu swemu/ gdyż tak był przez niej przybył/ wziął/ i w pierwszym zastępie na czoło się wysadził/ a na Rotmistrze własnemi ich imiony zawoławszy/ drugich
/ Chorąży legł/ chorągiew wźięto/ inszych vfow niemal wszytkie Rotmistrze ábo rániono/ ábo tákże pobito/ miedzy nimi pułkowniká pierwszego pułku/ P. Sexcyuszá Bakulá wielkiego waleczniká/ śiłą y ćięszkich ran ták zemdlonego/ że y stać nie mogł/ iáko wszyscy inni iuż oźiębli/ niektorzy od pośiłkow opuszczeni z polá zieżdżali/ broniey sie chronili/ nieprzyiaćiel y ná czele nástępowáł/ y ná obu skrzydłách bárzo náćierał/ iáko niebespieczeństwo wielkie/ á ratunku żadnego nie było/ widźiał/ tarczą ostátniemu iednemu swemu/ gdyż ták był przez niey przybył/ wźiął/ y w pierwszym zastępie ná czoło sie wysádźił/ á ná Rotmistrze własnemi ich imiony záwoławszy/ drugich
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 50.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
gdyż rot kilka odjętych indziej był Galba posłał/ a krom tych/ siłu którzy dla picowania jachali byli/ nie dostawało/ z której miary lekce go sobie ważyli. Potym/ że miejsce ich nadzieją barzo karmiło. Bo iż na gorze byli/ a naszy na dole/ tak sobie obiecowali/ że za pierwszym natarciem i broniej ciśnieniem/ tył podać mieli Rzymianie. Było też i to/ że zastawy swoje u nas widząc/ a jako bez dzieci tęskniąc/ żalem spolnym się pobudzali. Naostatek rozumieli o Rzymianach/ iż nie tylko dla dróg/ ale i dla przywłaszczenia sobie/ i przyłączenia do bliskiej prowincji swojej/ góry Alpes osiadali. A
gdyż rot kilká odiętych indźiey był Gálbá posłał/ á krom tych/ śiłu ktorzy dla picowánia iácháli byli/ nie dostawáło/ z ktorey miáry lekce go sobie ważyli. Potym/ że mieysce ich nádźieią bárzo karmiło. Bo iż ná gorze byli/ á nászy ná dole/ ták sobie obiecowáli/ że zá pierwszym nátárćiem y broniey ćiśnieniem/ tył podáć mieli Rzymiánie. Było też y to/ że zastáwy swoie v nas widząc/ á iáko bez dźieći teskniąc/ żalem spolnym sie pobudzáli. Náostátek rozumieli o Rzymiánách/ iż nie tylko dla drog/ ále y dla przywłaszczenia sobie/ y przyłączenia do bliskiey prowincyey swoiey/ gory Alpes ośiadáli. A
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 57.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
mieli Francuzowie/ iż zmordowawszy się przy szturmie/ lud świezy nawodzili/ a sami dla odpoczynku ustępowali/ czemu naszy dla trochy żołnierza dosyć uczynić nie mogli/ i owszem nie tylko spracowany/ ale ani ranny odstąpić nie miał jako. Gdy więcej niż przez sześć godzin ono szturmowanie trwało/ a nie tylko sił/ ale ani broniej naszym stawało/ nieprzyjaciel tym gwałtowniej nacierał/ i widząc osłabiałe nasze/ wały przerywał/ rowy zamiatał/ i blisko zginienia było/ Pub: Sercius Bakulus Rotmistrz pierwszego ufu/ o którymem pisał/ jako na wojnie z Nerwiany barzo wiele ran był odniósł/ z Gajuszaem Wolusenem/ rady wielkiej i męstwa przedniego człekiem/ do Gal
mieli Fráncuzowie/ iż zmordowawszy sie przy szturmie/ lud świezy náwodźili/ á sámi dla odpoczynku vstępowáli/ czemu nászy dla trochy żołnierzá dosyć vczynić nie mogli/ y owszem nie tylko sprácowány/ ále áni ránny odstąpić nie miał iáko. Gdy więcey niż przez sześć godźin ono szturmowánie trwáło/ á nie tylko śił/ ále áni broniey nászym sstawáło/ nieprzyiaćiel tym gwałtowniey náćierał/ y widząc osłábiałe násze/ wáły przerywał/ rowy zámiátał/ y blisko zginienia było/ Pub: Sercius Bákulus Rotmistrz pierwszego vfu/ o ktorymem pisał/ iáko na woynie z Nerwiány bárzo wiele ran był odniosł/ z Gáiusem Wolusenem/ rády wielkiey y męstwá przedniego człekiem/ do Gál
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 58.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608