. Wilno w tym czasie Moskwa odebrali, Litwa cała pod jarzmem ich jęczała, Chmielnicki w 80000. Lwów atakował ale nie dobył, Kraj tylko aż do Wisły niszczył, Potocki we 4000. tylko, nie mógł dać rady, Radziwiłł nie pomógł w Litwie. Król Szwedzki nie zastawszy Kazimierza Kraków obległ, przez Czarneckiego mocno broniony, Czarnecki widząc słaba opatrzność i żywność po dwóch Miesiącach oblężenia kapitulować musiał, ale pod kondycjami i honorem, bo Czarnecki wolno wyszedł i z Wojskami, a Kwarciany związek pod protekcją Króla Szwedzkiego się oddał, i Zamki koło Krakowa poodbierane, Karol odebrawszy Kraków i zlustrowawszy, osobliwie Kościół Katedralny, gdzie był ciekawy widzieć groby Królów
. Wilno w tym czaśie Moskwa odebrali, Litwa cała pod jarzmem ich jęczała, Chmielnicki w 80000. Lwów attakował ale nie dobył, Kray tylko aż do Wisły niszczył, Potocki we 4000. tylko, nie mógł dać rady, Radźiwiłł nie pomógł w Litwie. Król Szwedzki nie zastawszy Kaźimierza Kraków obległ, przez Czarneckiego mocno broniony, Czarnecki widząc słaba opatrzność i żywność po dwóch Mieśiącach oblężenia kapitulować muśiał, ale pod kondycyami i honorem, bo Czarnecki wolno wyszedł i z Woyskami, á Kwarćiany związek pod protekcyą Króla Szwedzkiego śię oddał, i Zamki koło Krakowa poodbierane, Karol odebrawszy Kraków i zlustrowawszy, osobliwie Kośćiół Katedralny, gdźie był ćiekawy widzieć groby Królów
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 92
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Komesa wojując, zegnany z Pola, którego ścigając aż pod Konstantynopol Wenetowie, pod Wodzem Dandalem, i Miasto w Oblężeniu trzymając, przywiedli tegoż Aleksego Dukę, że się Okrętem salwował, przecież na Insule Peleponesus schwytany, do Konstantynopola przyprowadzony, po wyłupieniu Oczu, z wysokiej Wieży zrzucony. Konstantynopol tedy od 4 kroć stotysięcy broniony, opanowawszy Wenetowie i Francuzi Anno Domini 1204 postanowili Quindecim Viratum, tojest Piętnaście Mężów z Panów Zacnych i Znacznych, aby ci byli Elektorami Cesarza. Ci kreowani, obrali Baldwina Komesa Flandryj, a tak Cesarstwo Greckie do Francuzów przeniesione.
Odtąd Cesarzami byli LATINI z ZACHODNICH NACYJ CESARZE hac serie Panowali lat 50 czyli więcej
Komesa woiuiąc, zegnany z Pola, ktorego ścigaiąc aż pod Konstantynopol Wenetowie, pod Wodzem Dandalem, y Miasto w Oblężeniu trzymaiąc, przywiedli tegoż Alexego Dukę, że się Okrętem salwował, przecież na Insule Peleponesus schwytany, do Konstantynopola przyprowadzony, po wyłupieniu Oczu, z wysokiey Wieży zrzucony. Konstantynopol tedy od 4 kroć stotysięcy broniony, opanowawszy Wenetowie y Francuzi Annô Domini 1204 postanowili Quindecim Viratum, toiest Pietnaście Mężow z Panow Zacnych y Znacznych, aby ci byli Elektorami Cesárza. Ci kreowani, obrali Baldwina Komesa Flandryi, a tak Cesarstwo Greckie do Francuzow przeniesioné.
Odtąd Cesarzami byli LATINI z ZACHODNICH NACYI CESARZE hac serie Panowali lat 50 czyli więcey
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 480
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nieznośna krzywda dzieje, aby każdemu jawna moja była niewinność, krótko w tym wszytkim informuję.
Weście moje do Ojczyzny, a czemużby mi za występek poczytane być miało? Nie osądzony ale ukrzywdzony jestem Szlachcic, bo w brew Prawu, Sprawiedliwości, z wywróceniem Wolności, i stanu Rzeczypospolitej dekretowany od Rzeczyposp. na przeszłych Sejmach broniony, Powagą Przyjaznych i z Rzecząpospolitą złącoznych Paktami Sąsiadów, I. K. Mości rekommendowany. Domu mego i własnemi memi zasługami nie tajny, nadzieją łaski I. K. Mości przez Jego Mości X. Biskupa Krakowskiego potwierdzony. Nie hardy i Wojnę niosący, ale zawsze łaski I. K. Mości z uniżoną u nóg
nieznośna krzywda dźieie, áby káżdemu iáwna moiá byłá niewinność, krotko w tym wszytkim informuię.
Weśćie moie do Oyczyzny, á ćzemużby mi zá występek poczytáne bydź miáło? Nie osądzony ále vkrzywdzony iestem Szláchćic, bo w brew Práwu, Spráwiedliwośći, z wywroceniem Wolnośći, y stanu Rzeczypospolitey decretowány od Rzeczyposp. ná przeszłych Seymách broniony, Powagą Przyiáznych y z Rzecząpospolytą złącoznych Páktámi Sąśiádow, I. K. Mośći recommendowány. Domu mego y własnemi memi zásługámi nie táyny, nádźieią łáski I. K. Mośći przez Iego Mośći X. Biskupá Krákowskiego potwierdzony. Nie hárdy y Woynę niosący, ále záwsze łáski I. K. Mośći z vniżoną v nog
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 34
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Chorącego/ i inszych nie mało: Ziarno Ołowu/ na śmierć skołatało.
Tam Majer poległ/ tam Ratkie uspiony. I sam Pan Weiher w nogę postrzelony: I inszych wiełe/ lecz tych co są w grobie Zawarci/ w krwawej już przepomnię dobie.
Zdrugiej/ Kozacy Zaporowscy/ strony Na Ostróg bili potężnie broniony. Już też i Moskwa była oslabiała: Ale im pomoc okrutna przyspiała:
Którą gdy nasi prędko obaczyli/ Do szańczyku się bliskiego skupili. A gdy Kozacy z nimi arcowali: Owi na Ostróg prżecię on czuwali.
I wypadając Pana Weiherowa. Piechota z szańcu/ i z nią insza owa: Strzelbą gwaltowną Moskwie przynaglała:
Chorącego/ y inszych nie málo: Ziarno Ołowu/ ná smierć skołatáło.
Tam Máier poległ/ tam Rathkie vspiony. Y sam Pan Weiher w nogę postrzelony: Y inszych wiełe/ lecż tych co są w grobie Záwarći/ w krwáwey iuż przepomnię dobie.
Zdrugiey/ Kozácy Záporowscy/ strony Ná Ostrog bili potężnie broniony. Iuż też y Moskwa była oslábiáła: Ale im pomoc okrutna przyspiáła:
Ktorą gdy nási prędko obáczyli/ Do szańczyku się bliskiego skupili. A gdy Kozácy z nimi arcowáli: Owi ná Ostrog prżećię on czuwáli.
Y wypadáiąc Páná Weiherowa. Piechota z szańcu/ y z nią insza owa: Strzelbą gwaltowną Moskwie przynaglała:
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: D3
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
modlitwa/ i rozgrzeszeni z klątwy/ o każdym z osobna nieco powiemy. O przyjmowaniu Ciała Pańskiego mówi Kasianus w te słowa. Dawanie Ciała i Krwie Chrystusa Pana/ ludziom od nieczystych duchów opętanym/ zawsze było wolne za porzodków naszych. I owszem gdyby co dzień takowym ludzim mógł Sakrament być dany/ niema im być broniony/ który że im jest pomocny do oczyszczenia ciała i dusze/ i po przyjęciu/ szatana w członkach ludzkich mieszkającego/ i kryjącego się/ zże/ pali/ i wygania/ wierzyć mamy. Tym sposobem uleczonego Andronika niedawno widzieliśmy/ bo szatan im człowieka widzi barziej od niebieskiego lekarstwa oddalonego/ tym go więcej trapić/
modlitwá/ y rozgrzeszeni z klątwy/ o káżdỹ z osobná nieco powiemy. O przyimowániu Ciáłá Páńskie^o^ mowi Kássiánus w te słowá. Dawánie Ciáłá y Krwie Chrystusá Páná/ ludźiom od nieczystych duchow opętánỹ/ záwsze było wolne zá porzodkow nászych. Y owszem gdyby co dźien tákowỹ ludźim mogł Sákráment bydź dány/ niema im bydź broniony/ ktory że im iest pomocny do ocżyśćienia ciáłá y dusze/ y po przyięćiu/ szátáná w cżłonkách ludzkich mieszkáiącego/ y kryiącego sie/ zże/ pali/ y wygánia/ wierzyć mamy. Tym sposobem vleczonego Androniká niedawno widźielismy/ bo szátan im człowieká widźi bárźiey od niebieskiego lekárstwá oddalonego/ tym go więcey trapić/
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 229
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ nie władając rozumem pożywać Ciało Pańskie? Na to odpowieda tomasz ś, mówiąc. Dwojacy są ludzie/ którzy rozumem niewładaja. Jedni którzy słabo i barzo mało rozumu zażywają/ jako zowiemy tego niewidomy,m/ ltory mało widzi. A iż takowi mogą mieć jakeikolwiek nabożeństwo ku temu Sakramentowi/ niema im być Sakrament broniony. Drudzy zaś są/ którzy nic zgoła rozumu nie zażywają/ i takimi są z przyrodzenia/ tym Sakrament niema być dawany/ iż niemieli w sobie żadnego nabożeństwa i uczciwości ku tego Sakramentowi. Niektórzy się też miedzy tymi najduja/ którzy kiedykolwiek przy rozumie byli/ takim się jeśli w nich/ gdy rozumu zażywali
/ nie władáiąc rozumem pożywáć Ciáło Páńskie? Ná to odpowieda thomasz ś, mowiąc. Dwoiácy są ludźie/ ktorzy rozumem niewładáia. Iedni ktorzy słábo y bárzo máło rozumu záżywáią/ iáko zowiemy tego niewidomy,m/ ltory máło widźi. A iż tákowi mogą mieć iákeikolwiek nabożeństwo ku temu Sákrámentowi/ niema im bydź Sákráment broniony. Drudzy záś są/ ktorzy nic zgołá rozumu nie záżywáią/ y tákimi są z przyrodzenia/ tỹ Sákrámẽt niema być dawány/ iż niemieli w sobie żadne^o^ nabożeństwá y vczćiwośći ku te^o^ Sákrámentowi. Niektorzy sie też miedzy tymi náyduia/ ktorzy kiedykolwiek przy rozumie byli/ tákim sie iesli w nich/ gdy rozumu záżywáli
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 230
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ I Bogom wszystkim/ kędy którego napadła/ Patrz/ mówiła/ jako twardo na mię się buntują? Jak na jednego głowę zdradziecko foldrują? Który mi po Dardańskim Judu sam zostawał. Mnież się w znak/ słuszny smutek/ co raz będzie dawał; Którą to Kalidoński grot Cydydów psuje: To Trojański mur słabo broniony frasuje: To widzę długim błedem/ syna strestkanego/ Czwałać morzem/ i kraju dopinać niemego: Więc wojnę z Turmem toczyć/ a racze iż Junoną/ Mali się/ co prawda/ rzec: bo cóż się wspomina Stare krwie naszej szkody? strach niniejszy broni Pierwsze pomnieć. przeklęte ostrzą na mię broni. Co proszę
/ Y Bogom wszystkim/ kędy ktorego nápádłá/ Pátrz/ mowiłá/ iáko twárdo ná mię się buntuią? Iák ná iednego głowę zdradźiecko foldruią? Ktory mi po Dárdanskim Iudu sam zostáwał. Mnież sie w znák/ słuszny smutek/ co raz będźie dawał; Ktorą to Kálidoński grot Cydydow psuie: To Troiánski mur słabo broniony frasuie: To widzę długim błedem/ syná strestkánego/ Czwałáć morzem/ y kráiu dopinać niemego: Więc woynę z Turmem toczyć/ á racze yz Iunoną/ Mali się/ co prawdá/ rzec: bo coż się wspomina Stáre krwie nászey szkody? strách ninieyszy broni Pierwsze pomnieć. przeklęte ostrzą ná mię broni. Co proszę
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 398
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636