: Już z ciał wyniść powinni, same tylko duchy Mając, bo co krew Pańska do bydlęcej juchy, Co ścierw do jego ciała świętego barani, To są do chrześcijańskich żydowscy kapłani. Nie dla inszej przyczyny Duch Święty, co rządzi Boży kościół na świecie, i żon ich odsądzi, Jakby odsądził ciała na świeckie im bryże, Na poświęconych piersiach zawiesiwszy krzyże. Nie z niewiast, jako tamci, ale wolą bożą
I jego słowem naszy kapłani się mnożą: Kto na to poświęcony, przestaje być człekiem; Zuwszy ciało, aniołem przetwarza się lekkiem. Już i świat, i śmierć przeszedł, kiedy żony nie ma: Żona ciałem, ciało tym
: Już z ciał wyniść powinni, same tylko duchy Mając, bo co krew Pańska do bydlęcej juchy, Co ścierw do jego ciała świętego barani, To są do chrześcijańskich żydowscy kapłani. Nie dla inszej przyczyny Duch Święty, co rządzi Boży kościół na świecie, i żon ich odsądzi, Jakby odsądził ciała na świeckie im bryże, Na poświęconych piersiach zawiesiwszy krzyże. Nie z niewiast, jako tamci, ale wolą bożą
I jego słowem naszy kapłani się mnożą: Kto na to poświęcony, przestaje być człekiem; Zuwszy ciało, aniołem przetwarza się lekkiem. Już i świat, i śmierć przeszedł, kiedy żony nie ma: Żona ciałem, ciało tym
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 408
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
może tak się strawuje. Toć pachołka odartego/ Portki łatać rozkosz jego. Suknia nigdy nie zblakiuje/ Dziurami wiatr wylatuje. Trzewiki nabite prochem/ Som żyje lada motłochem. Jako Cygan opalony/ A drąg w ręku dla obrony. Za magierką pióro gęsie/ A bo kogucie się trzęsie. Niedba też czasem obryże/ Najlepszą czapkę postrzyże. O koszułę mu nie trudno/ Rzatko kiedy chodzi brudno. Chustka podarta za pasem/ Abo jej też nie ma czasem. Boże który masz na pieczy/ Lada draba choć nie grzeczy/ Jednako nas nędza gryzie/ Tak w podgórzu jak na nizie. Duma Druga.
SRogi bojownik jak Lew przemorzony
może ták się stráwuie. Toć páchołká odártego/ Portki łatáć roskosz iego. Suknia nigdy nie zblákiuie/ Dźiurámi wiátr wylátuie. Trzewiki nábite prochem/ Som żyie ládá motłochem. Iáko Cygan opalony/ A drąg w ręku dla obrony. Zá mágierką pioro gęśie/ A bo kogućie się trzęśie. Niedbá też czásem obryże/ Naylepszą czapkę postrzyże. O koszułę mu nie trudno/ Rzatko kiedy chodźi brudno. Chustká podárta zá pásem/ Abo iey też nie ma czásem. Boże ktory mász ná pieczy/ Ládá drabá choć nie grzeczy/ Iednáko nás nędzá gryzie/ Ták w podgorzu iák ná niźie. Duma Druga.
SRogi boiownik iák Lew przemorzony
Skrót tekstu: NowSow
Strona: Ev
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Ta do nieba gościniec dobrym ukazuje, Ta ich ciężkiej fortuny władzej odejmuje. Tej naśladuj co żywo, bo nad pewne rzeczy Nietrwałe chcieć przekładać, coś prawie nie k rzeczy. 149. Cnota posag wielki.
Wielki ten posag bierze, kto pojął cnotliwą, I kto znacznych rodziców żonę wziął wstydliwą. Może nie dbać o bryże i o łańcuch złoty; Ujdzie szata przy cnocie choć prostej roboty. 150. Na harde pany.
Mało ważę bogactwa takowych, co hardzi; Fraszka u mnie pan, który uboższymi gardzi.
By miał wiosek jako gwiazd, by szedł od Noego, Przecie u mnie nie ujdzie taki za zacnego, Co mi każe chudszemu
Ta do nieba gościniec dobrym ukazuje, Ta ich ciężkiej fortuny władzej odejmuje. Tej naśladuj co żywo, bo nad pewne rzeczy Nietrwałe chcieć przekładać, coś prawie nie k rzeczy. 149. Cnota posag wielki.
Wielki ten posag bierze, kto pojął cnotliwą, I kto znacznych rodzicow żonę wziął wstydliwą. Może nie dbać o bryże i o łańcuch złoty; Ujdzie szata przy cnocie choć prostej roboty. 150. Na harde pany.
Mało ważę bogactwa takowych, co hardzi; Fraszka u mnie pan, ktory uboższymi gardzi.
By miał wiosek jako gwiazd, by szedł od Noego, Przecie u mnie nie ujdzie taki za zacnego, Co mi każe chudszemu
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 51
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910