nie chce lada czym zaprzątnąć żywota, Ze wspaniałym po świecie woli szukać brzuchem; Tłukłaby się bestyja druga i z pastuchem. Trzynastu nocy na to nie potrzeba ważyć: Tamta chciała uciechy przy potrzebie zażyć, Ta nie dba o zabawę, dosyć, dosyć trzy dni, I to siła, dosyć jest trzy razy tej brydni; Dalej kąsa dryganta i nogami pierze. Użytsze białegłowy daleko w tej mierze: Choć tylko druga brzuchem nie dosiągnie nosa, Nie odrzuci, ściśnieli rączkę jej, młokosa. Apetyt im do jabłka macierzyński wadzi, Że tu rozum igranej naturze nie radzi, Ale na cóż ich drażnić. Moja dziś Kasandra Po to się
nie chce leda czym zaprzątnąć żywota, Ze wspaniałym po świecie woli szukać brzuchem; Tłukłaby się bestyja druga i z pastuchem. Trzynastu nocy na to nie potrzeba ważyć: Tamta chciała uciechy przy potrzebie zażyć, Ta nie dba o zabawę, dosyć, dosyć trzy dni, I to siła, dosyć jest trzy razy tej brydni; Dalej kąsa dryganta i nogami pierze. Użytsze białegłowy daleko w tej mierze: Choć tylko druga brzuchem nie dosiągnie nosa, Nie odrzuci, ściśnieli rączkę jej, młokosa. Apetyt im do jabłka macierzyński wadzi, Że tu rozum igranej naturze nie radzi, Ale na cóż ich drażnić. Moja dziś Kasandra Po to się
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 174
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
I w złą się wlecze drogę, bo się barziej niczem Nie cieszy, jako kiedy trzaska sobie biczem. Drugi w księgach utonął i by go kto spytał: Czego się też przez wiek swój tak długi doczytał? Mniemam, że na odpowiedź myśliwszy ze trzy dni, Rzekłby: że wszytko próżność! Snu i nocnej brydni Rówien świat i to wszytko, cokolwiek na świecie. Wszytko bywszy, nie będzie, bo śmierć wszytko zmiecie. Igrzyskiem są przed Bogiem człowiecze obroty; Same płużą, bo żyją i po śmierci, cnoty. Robi, łowi, kupuje, szuka, wydrze, kradnie Każdy człowiek na świecie, aż go śmierć zapadnie;
I w złą się wlecze drogę, bo się barziej niczém Nie cieszy, jako kiedy trzaska sobie biczem. Drugi w księgach utonął i by go kto spytał: Czego się też przez wiek swój tak długi doczytał? Mniemam, że na odpowiedź myśliwszy ze trzy dni, Rzekłby: że wszytko próżność! Snu i nocnej brydni Rówien świat i to wszytko, cokolwiek na świecie. Wszytko bywszy, nie będzie, bo śmierć wszytko zmiecie. Igrzyskiem są przed Bogiem człowiecze obroty; Same płużą, bo żyją i po śmierci, cnoty. Robi, łowi, kupuje, szuka, wydrze, kradnie Każdy człowiek na świecie, aż go śmierć zapadnie;
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 291
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924