się mogłem. Pewienem że Wm. Moi Mościwi Panowie wziąwszy pod uwagę, dla jakiego końca te się nademną i Przyjaciółmi memi dzieją okrucieństwa, aby się podobne i na drugich nie szerzyły, podaniem ręki, swej mnie uciążonemu Szlachcicowi, Bratu i słudze swemu, zabieżeć zechcecie, i niedacie tak ciężko nademną temu Brytanowi, a potym powoli i nad sobą pastwić się, który od nienawisnych instrumentem jest Opressorów. Uniżone przytym usługi moje, pilnie Braterskiej Wm. M. M. Panów zalecam łasce. Datum jako wyżej. do swego Konfidenta.
Wm. M. M. Panów uniżony Brat
i sługa
Jerzy Lubomirski.
Już wszedszy w
się mogłem. Pewienem że Wm. Moi Mośćiwi Pánowie wziąwszy pod uwagę, dla iákiego końcá te się nádemną y Przyiaćiołmi memi dźieią okrućieństwá, áby się podobne y ná drugich nie szerzyły, podániem ręki, swey mnie vciążonemu Szláchćicowi, Brátu y słudze swemu, zábieżeć zechcećie, y niedaćie ták ćięszko nádemną temu Brytanowi, á potym powoli y nád sobą pastwić się, ktory od nienáwisnych instrumentem iest Oppressorow. Vniżone przytym vsługi moie, pilnie Bráterskiey Wm. M. M. Pánow zálecam łásce. Datum iáko wyżey. do swego Confidentâ.
Wm. M. M. Panow vniżony Brát
y sługá
Ierzy Lubomirski.
Iuż wszedszy w
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 33
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. Na tych drwa wożą, którzy nosili pociski, Drugiemi miasto wiechciów szorują półmiski. Nowochrzczeńskie, że rady w wodzie się nurzają, Dla poślednich je biesów do rosołu dają. Żydowskie kozą śmierdzą, nędzne i krostawe, Tatarskie szkapą trącą, czarne i plugawe. Przeto te wszystkie razem warzy Cerberowi Pan Burchardy, sławnemu piekła brytanowi, Który tuż u wrót zawsze stoi (na) łańcuchu, Żydów, Tatarów, nurków ma gwałt w swoim brzuchu. Bo co poślednim zejdzie nowochrzczeńcom z stołu, To Cerberowi rzucą z kościami pospołu. Z ostatka co przedniejszych Żydów biją siłę, Te zaś potem wywożą przed piekło na mile, Po które z tego świata
. Na tych drwa wożą, którzy nosili pociski, Drugiemi miasto wiechciów szorują półmiski. Nowochrzczeńskie, że rady w wodzie się nurzają, Dla poślednich je biesów do rosołu dają. Żydowskie kozą śmierdzą, nędzne i krostawe, Tatarskie szkapą trącą, czarne i plugawe. Przeto te wszystkie razem warzy Cerberowi Pan Burchardy, sławnemu piekła brytanowi, Który tuż u wrót zawsze stoi (na) łańcuchu, Żydów, Tatarów, nurków ma gwałt w swoim brzuchu. Bo co poślednim zejdzie nowochrzczeńcom z stołu, To Cerberowi rzucą z kościami pospołu. Z ostatka co przedniejszych Żydów biją siłę, Te zaś potem wywożą przed piekło na mile, Po które z tego świata
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 299
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968