swoje przytrzymują duchy. Otoczyłem je granićami memi, Ze się aż dotąd kontentują niemi, I położyłem drągi i zapory, Ażeby przy nich swoje miały wspory. Co większa rzekłem okolicznej wodzie, Poty wypadać będziesz w swym zawodzie Dalej nic, o ten fale i bałwany Brzeg wstrącać będziesz z burzliwemi piany. Tyźli brzaskowi pierwsze dał rumieńce, Lub skład i miejsce naznaczył Jutrżence, Która, gdy złotym promieniem zaświta, Zubiegającą nocą dzień się wita. Umieszli trzymać jako ja widomie, Ostatnie ziemie kończyny w swym gromie, Albo wyrzucać niezboznych z jej łona, zwłaszcza gdy ich zły postępek przekona? Nie potrze pewnie nikt się zemną o to
swoie przytrzymuią duchy. Otoczyłem ie granićami memi, Ze się aż dotąd kontentuią niemi, I położyłem drągi i zapory, Ażeby przy nich swoie miáły wspory. Co większa rzekłem okoliczney wodźie, Poty wypadáć będźiesz w swym zawodźie Dáley nic, o ten fale i bałwány Brżeg wstrącáć będźiesz z burźliwemi piány. Tyźli brzaskowi pierwsze dał rumieńce, Lub skład i mieysce naznaczył Iutrżence, Ktora, gdy złotym promieniem zaświta, Zubiegáiącą nocą dźień się wita. Vmieszli trzymáć iáko ia widomie, Ostátnie źiemie kończyny w swym gromie, Albo wyrzucáć niezboznych z iey łona, zwłaszcza gdy ich zły postępek przekona? Nie potrze pewnie nikt się zemną o to
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 148
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705