się na pijaństwo udawają/ azaż się Boga boją i miłują? O nie! Bo/ gdyby się przynamniej jedna iskierka bojaźni i miłości Bożej przy nich najdowała: pewnieby Boga nie zapominali; aleby mu wiernie służyli.
Nuż każdy to rzec i wyznać musi/ że oni (Pijanicy) nie Bogu/ ale Brzuchowi służą; jako on Cyklops kiedyś rzekł: Ego maximo Ventri huic DEORUM sacrifico: Ja/ powiada/ najwiętszemu Bogu temu Brzuchowi mojemu ofiaruję; I z onymi Epikurejczykami mówią: Podźmy/ jedzmy/ i pijmy: abowiem jutro pomrzemy.
Każdy człowiek powinien tak Bogu służyć/ żeby mu się też nabożnie modlił; Ale Pijanica
śię ná pijáństwo udawáją/ ázaż śię Bogá boją y miłują? O nie! Bo/ gdyby śię przynamniey jedná iskierká bojáźni y miłośći Bożey przy nich naydowáłá: pewnieby Bogá nie zápomináli; áleby mu wiernie służyli.
Nuż káżdy to rzec y wyznáć muśi/ że oni (Pijánicy) nie Bogu/ ále Brzuchowi służą; jáko on Cyklops kiedyś rzekł: Ego maximo Ventri huic DEORUM sacrifico: Ja/ powiáda/ naywiętszemu Bogu temu Brzuchowi mojemu ofiáruję; Y z onymi Epikureyczykámi mowią: Podźmy/ jedzmy/ y pijmy: ábowiem jutro pomrzemy.
Káżdy człowiek powinien ták Bogu służyć/ żeby mu śię też nabożnie modlił; Ale Pijánicá
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 13.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
i miłości Bożej przy nich najdowała: pewnieby Boga nie zapominali; aleby mu wiernie służyli.
Nuż każdy to rzec i wyznać musi/ że oni (Pijanicy) nie Bogu/ ale Brzuchowi służą; jako on Cyklops kiedyś rzekł: Ego maximo Ventri huic DEORUM sacrifico: Ja/ powiada/ najwiętszemu Bogu temu Brzuchowi mojemu ofiaruję; I z onymi Epikurejczykami mówią: Podźmy/ jedzmy/ i pijmy: abowiem jutro pomrzemy.
Każdy człowiek powinien tak Bogu służyć/ żeby mu się też nabożnie modlił; Ale Pijanica ani się Bogu dobrze modlić/ ani służby Bożej godnie odprawić nie może. Plenus Venter non orat libenter: Pełny Brzych nie rad
y miłośći Bożey przy nich naydowáłá: pewnieby Bogá nie zápomináli; áleby mu wiernie służyli.
Nuż káżdy to rzec y wyznáć muśi/ że oni (Pijánicy) nie Bogu/ ále Brzuchowi służą; jáko on Cyklops kiedyś rzekł: Ego maximo Ventri huic DEORUM sacrifico: Ja/ powiáda/ naywiętszemu Bogu temu Brzuchowi mojemu ofiáruję; Y z onymi Epikureyczykámi mowią: Podźmy/ jedzmy/ y pijmy: ábowiem jutro pomrzemy.
Káżdy człowiek powinien ták Bogu służyć/ żeby mu śię też nabożnie modlił; Ale Pijánicá áni śię Bogu dobrze modlić/ áni służby Bożey godnie odpráwić nie może. Plenus Venter non orat libenter: Pełny Brzych nie rad
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 13.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
do śmierci. Sir. 5. v. 8. seq. 6. 38. v. 22.
Przypuszczajcie to do serca Wy Pijanicy/ którzy o miernym życiu nic nie trzymacie; ale/ gdybyście takie dostatki mieli/ żeby piwnice wasze winem i inszymi napojami napełnione były: podobnobyście codzień raczej brzuchowi/ niżeli Bogu służyli: rzadko kiedy/ ba nigdybyście trzeźwiemi nie byli; a potym byście dopiero/ gdy dusza na języku siedzieć albo w gardle tkwieć będzie/ pokutować chcieli; Cóż rozumiecie/ jeśliby się taka pokuta wasza Bogu podobała? O nie! bo powiedział Augustyn Z. Poenitentia sera, rarò
do śmierći. Sir. 5. v. 8. seq. 6. 38. v. 22.
Przypusczayćie to do sercá Wy Pijánicy/ ktorzy o miernym żyćiu nic nie trzymaćie; ále/ gdybyśćie tákie dostátki mieli/ żeby piwnice wásze winem y inszymi napojámi nápełnione były: podobnobyśćie codźień ráczey brzuchowi/ niżeli Bogu służyli: rzadko kiedy/ bá nigdybyśćie trzeźwiemi nie byli; á potym byśćie dopiero/ gdy duszá ná języku śiedźieć álbo w gárdle tkwieć będźie/ pokutowáć chćieli; Coż rozumiećie/ jeśliby śię táka pokutá wászá Bogu podobáłá? O nie! bo powiedźiał Augustyn S. Poenitentia sera, rarò
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 37.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zbroja miała, Tyle drugie także tarcz na sobie trzymała. Ci nań z prawej, ci z lewej strony nacierają, Ci go z przodku, a tamci z tyłu go sięgają; Ale on niestrwożony i broni tak wiele I obrócone na się wraz nieprzyjaciele Tak waży, jako owiec by najwiętsze stada Wilk, szukając głodnemu brzuchowi obiada.
LXXIX.
Trzymał w potężnej ręce straszliwy miecz goły, Którem na głowę wszytkie bił nieprzyjacioły, Że ktoby porachować i liczbę chciał wiedzieć Pobitych, długo nad tem musiałby posiedzieć. Krew ciecze strumieniami po drodze pełnemi, Pola się okrywają trupami gęstemi; Bo żadne zbroje, tarcze, szyszaki, kaftany Nie mogą
zbroja miała, Tyle drugie także tarcz na sobie trzymała. Ci nań z prawej, ci z lewej strony nacierają, Ci go z przodku, a tamci z tyłu go sięgają; Ale on niestrwożony i broni tak wiele I obrócone na się wraz nieprzyjaciele Tak waży, jako owiec by najwiętsze stada Wilk, szukając głodnemu brzuchowi obiada.
LXXIX.
Trzymał w potężnej ręce straszliwy miecz goły, Którem na głowę wszytkie bił nieprzyjacioły, Że ktoby porachować i liczbę chciał wiedzieć Pobitych, długo nad tem musiałby posiedzieć. Krew ciecze strumieniami po drodze pełnemi, Pola się okrywają trupami gęstemi; Bo żadne zbroje, tarcze, szyszaki, kaftany Nie mogą
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 268
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
nimi. 16. Pozdrowcie jedni drugie z pocałowaniem świętym. Pozdrawiają was Zbory CHrystusowe. 17. A Proszę was bracia/ abyście upatrowali te którzy czynią rozerwania i zgorszenia/ przeciwko tej nauce którejście się wy nauczyli; i chrońcie się ich. 18. Abowiem takowi PAnu naszemu JEzusowi CHrystusowi nie służą/ ale własnemu brzuchowi swemu: a przez łagodną mowę i pochlebstwo/ serca prostych zwodzą. 19. Bo posłuszeństwo wasze wszystkich doszło. A przetoż raduję się z was. Ale chcę abyście byli mądrymi na dobre/ a prostymi na złe. 20. A Bóg pokoju zetrze szatana pod nogi wasze w rychle. Łaska PAna naszego JEzusa
nimi. 16. Pozdrowćie jedni drugie z pocáłowániem świętym. Pozdrawiáją was Zbory CHrystusowe. 17. A Proszę was bráćia/ ábyśćie upátrowáli te ktorzy cżynią rozerwánia y zgorszenia/ przećiwko tey náuce ktorejśćie śię wy náucżyli; y chrońćie śię ich. 18. Abowiem tákowi PAnu nászemu JEzusowi CHrystusowi nie służą/ ále własnemu brzuchowi swemu: á przez łágodną mowę y pochlebstwo/ sercá prostych zwodzą. 19. Bo posłuszeństwo wásze wszystkich doszło. A przetoż ráduję śię z was. Ale chcę ábyśćie byli mądrymi ná dobre/ á prostymi ná złe. 20. A Bog pokoju zetrze szátána pod nogi wásze w rychle. Łáská PAná nászego JEzusá
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 174
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
czynić przynależy mówią, ale nie czynią, i gdy drugim przepowiadają, sami przez swoję własną przepowiedź złemi się zstawają. Izali nie wilcy są drapieżni, w owczym odzieniu fałszywie się okazujący, którzy gdy się Aniołami światłości na pierwszym wejrzeniu być zdadzą. Jednak (abym Pawłowych słów zażył) nie Chrystusowi Panu, ale swojemu brzuchowi służą, i słodkiemi słowy a dobrorzeczeniem zwodzą i oszukawają serca ludzi niewinnych. Ale słuchaj jeszcze, co o nich Zbawiciel ku podporze tej naszej powieści mówi. Bieda wam Doktorowie i Faryjzeuszowie pokryci, którzy umywacie kielich i misę zwierzchu, a we wnątrz pełniście drapiestwa i nieczystości, którzy jesteście podobni grobom pobielonym, które
cżynić przynależy mowią, ále nie cżynią, y gdy drugim przepowiádáią, sámi przez swoię własną przepowiedź złemi sie zstawáią. Izali nie wilcy są drapieżni, w owcżym odzieniu fałszywie się okázuiący, ktorzy gdy się Aniołámi świátłośći ná pierwszym weyrzeniu być zdádzą. Iednák (ábym Páwłowych słow záżył) nie Chrystusowi Pánu, ále swoiemu brzuchowi służą, y słodkiemi słowy á dobrorzecżeniem zwodzą y oszukawáią sercá ludzi niewinnych. Ale słuchay ieszcze, co o nich Zbáwićiel ku podporze tey nászey powieśći mowi. Biedá wam Doktorowie y Phárijzeuszowie pokryći, ktorzy vmywaćie kielich y misę zwierzchu, á we wnątrz pełniśćie drapiestwá y niecżystości, ktorzy iestesćie podobni grobom pobielonym, ktore
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 80
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
. Psal. 9. 3. Reg. 17 podobieństwo. Eccl. 1. Pytanie trzecie Adamowe.
ADam: Owo lepak Apostoła S^o^ Których Bogie jest[...] brzuch jako się rozumie? i którzy tak są głupi? Na które JAN: Ci są którzy gdy im przyjdzie zażyć potrzeb ciału służących/ naprzód ia/ jakoby brzuchowi wygodzić/ i lubościom swoim/ a nie P. Bogu/ to jest/ nie upatrują słuszności czasu/ miejsca/ sumnienia własnego/ zbudowania bliźniego/ i nie uważają onego pisma: Probujcie/ która jest wola Boża/ o której ledwo co albo nic niepomyslą. Wczym są podobni owemu gospodarzowi/ do którego gdyby przyjechał
. Psal. 9. 3. Reg. 17 podobienstwo. Eccl. 1. Pytanie trzećie Adamowe.
ADam: Owo lepák Apostołá S^o^ Ktorych Bogie iest[...] brzuch iáko sie rozumie? y ktorzy tak są głupi? Na ktore IAN: Ci są ktorzy gdy im przyidźie zażyć potrzeb ćiáłu służących/ naprzod ią/ iakoby brzuchowi wygodźić/ y lubośćiom swoim/ á nie P. Bogu/ to iest/ nie vpátruią słusznośći czásu/ mieyscá/ sumnienia włásnego/ zbudowániá bliźniego/ y nie vważáią onego pismá: Probuyćie/ ktorá iest wola Bożá/ o ktorey ledwo co álbo nic niepomyslą. Wczym są podobni owemu gospodárzowi/ do ktorego gdyby przyiechał
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 73
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Panny Fraucymerny Votum.
BOdajże te Francuskie przepadły wymysły/ I stroje marne/ świeżo co do Polski przyszły. Jakać mi chwalna moda/ ta teraz nastała/ Dla subtelności jedno umęczenie ciała. Siedzieć w ciasnym Kabacie/ jako w jednym piekle/ Przykrym brzuch ciemieżący/ popychaniem Brekle. Dobrzesz z wysokim Ankry opasaniem były/ Brzuchowi by największy nic nieprzykrzyły. Nawiedzenie Pańskie.
BÓg zapłać Wojewodo/ ześ z tak pilny drogi/ Nielitował nawiedzić domek mój ubogi. Aleć mi to niezaraz poidzie wzapomnienie/ Jak to bywa pamiętne/ Pańskie nawiedzenie. Księgi Pierwsze. Morskie Konszafty.
BOgatym? cz ubogim? niewiem jak nażywać
Pánny Fraucymerny Votum.
BOdayże te Fráncuskie przepádły wymysły/ Y stroie márne/ świeżo co do Polski przyszły. Iákać mi chwalna modá/ tá teraz nástáłá/ Dla subtelnośći iedno vmęczenie ćiáłá. Siedźieć w ćiásnym Kábaćie/ iáko w iednym piekle/ Przykrym brzuch ćięmieżący/ popychániem Brekle. Dobrzesz z wysokim Ankry opasániem były/ Brzuchowi by naiwiększy nic nieprzykrzyły. Náwiedzenie Páńskie.
BOg zápłáć Woiewodo/ ześ z ták pilny drogi/ Nielitował náwiedźić domek moy vbogi. Aleć mi to niezáraz poidźie wzápomnienie/ Iák to bywa pámiętne/ Páńskie náwiedzenie. Kśięgi Pierẃsze. Morskie Konszáfty.
BOgátym? cz vbogim? niewiem iák náżywáć
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 64
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
senatorstwo poczęło, nie umieją, albo raczej nie chcą, bo im natura i afekt niecnotliwy nie dopuści czynić. Cnotliwi to są, co prawdziwe katoliki bronią. Niektórzy na się tytuł katolictwa chcą brać, a niemi nie są wiarą i owocami wiary; nie to katolik, co się nim zowie, a żyje bydlęce, brzuchowi służąc; nie ten to katolik, co sty lat liczy katolictwo, ale to, co według wolej Bożej i rozkazania jego chwałę mu daje, według nauki Chrystusowej i apostolskiej żyje i samego według nauki jego za jedynego zbawiciela i pośrzednika wierzy. Nie chełpić się katolictwem, epikurski żywot wiodąc; w skutku trzeba wszytko oświadczyć każdemu
senatorstwo poczęło, nie umieją, albo raczej nie chcą, bo im natura i afekt niecnotliwy nie dopuści czynić. Cnotliwi to są, co prawdziwe katoliki bronią. Niektórzy na się tytuł katolictwa chcą brać, a niemi nie są wiarą i owocami wiary; nie to katolik, co się nim zowie, a żyje bydlęce, brzuchowi służąc; nie ten to katolik, co sty lat liczy katolictwo, ale to, co według wolej Bożej i rozkazania jego chwałę mu daje, według nauki Chrystusowej i apostolskiej żyje i samego według nauki jego za jedynego zbawiciela i pośrzednika wierzy. Nie chełpić się katolictwem, epikurski żywot wiodąc; w skutku trzeba wszytko oświadczyć każdemu
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 180
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
.
MENALKA Cieszę się, bracia moi, że mizerną tę nawiedzić chatę Spodobało się wam. Dzięki z serca składam. A uraczyć moich będę mógł z obowiązku gości Tak wdzięcznych? Żadnych uboga piwnica napojów Nie zamyka: ni wina, ni słodkich kubków miodu. Dźwięczy niewdzięcznie próżnym skrzypem baryłka. Wyposzczonemu niezdrowe, sądzę, piwo brzuchowi. Ha, ha, ha! Pamiętam, że niedawno z miasta likierek, Smaczną gorzałkę przynieśliśmy! Dameto, kobiałkę
Podaj! Zdrowy będzie dla głodnego gościa napitek! Udręczyły czuwające żołądki w bezsenną noc I twardy chleb, i z rzeki trunek. Zaprawdę, bracia moi, wasz to lekarstwo żołądek Uleczy! Wypróżniajcie znów
.
MENALKA Cieszę się, bracia moi, że mizerną tę nawiedzić chatę Spodobało się wam. Dzięki z serca składam. A uraczyć moich będę mógł z obowiązku gości Tak wdzięcznych? Żadnych uboga piwnica napojów Nie zamyka: ni wina, ni słodkich kubków miodu. Dźwięczy niewdzięcznie próżnym skrzypem baryłka. Wyposzczonemu niezdrowe, sądzę, piwo brzuchowi. Ha, ha, ha! Pamiętam, że niedawno z miasta likierek, Smaczną gorzałkę przynieśliśmy! Dameto, kobiałkę
Podaj! Zdrowy będzie dla głodnego gościa napitek! Udręczyły czuwające żołądki w bezsenną noc I twardy chleb, i z rzeki trunek. Zaprawdę, bracia moi, wasz to lekarstwo żołądek Uleczy! Wypróżniajcie znów
Skrót tekstu: RódLudzOkoń
Strona: 27
Tytuł:
Ekloga, w której ród ludzki ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989