je położy, Jednako nigdy, zawsze taniej albo drożej; Aż i grosz, aż i szeląg, potem cyfrą gołem, Na koniec z liczmannicą ujźrzysz je pod stołem. 162. ZAZDROŚCIWY
Frasuje się zazdrosny człowiek; wiem ja, czemu: Dobrze się komuś stało, albo źle samemu. O nader nieszczęśliwy, o żywocie brzydki, Gryźć się o swe szkody, gryźć o cudze pożytki! 163. DROGA NIEOMYLNA
Zgadnicie, która droga tak łacna, tak bita, Że nią zbłądzić nie może, choć się nikt nie pyta. Bo i święci, i grzeszni, oba niewiadomi, Bieżą we dnie i w nocy, i ślepi, i chromi
je położy, Jednako nigdy, zawsze taniej albo drożej; Aż i grosz, aż i szeląg, potem cyfrą gołem, Na koniec z liczmannicą ujźrysz je pod stołem. 162. ZAZDROŚCIWY
Frasuje się zazdrosny człowiek; wiem ja, czemu: Dobrze się komuś stało, albo źle samemu. O nader nieszczęśliwy, o żywocie brzydki, Gryźć się o swe szkody, gryźć o cudze pożytki! 163. DROGA NIEOMYLNA
Zgadnicie, która droga tak łacna, tak bita, Że nią zbłądzić nie może, choć się nikt nie pyta. Bo i święci, i grzeszni, oba niewiadomi, Bieżą we dnie i w nocy, i ślepi, i chromi
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 301
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nazbyt. Dyskuruje o Wojnach. Hetmanach/ o Sejmach/ Kądzieli zapomniawszy/ albo igły znicią. Dyskursami się bawią I pieszczotami.
Drugie zaś znajdziesz/ co się pieszczotami bawią/ Co sobie miękkie słówka w usteczkach formują Aby cię poruszyły albo pobudziły. Pozwalam jak tak młodszym/ ale tobie Babo Pieszczotkami się bawić. Pfe brzydki szpeciągu. Choćbyś słodziej i wdzięczniej prawiła/ nisz każe Słodki i smaczny Wyszga/ zęby twe i zmarski Lata twoje rachują/ i onych dowodzą. Nawet i baby. Dylemma.
Przeto ty Stanisławie (że się nazad wrócę Do ciebie) po co się masz żenić/ po co proszę. Bo jeśli się w Małżonce
názbyt. Dyszkuruje o Woinách. Hetmánách/ o Seymách/ Kądźieli zápomniawszy/ álbo igły znicią. Dyszkursámi się bawią Y pieszczotámi.
Drugie zaś znaidźiesz/ co się pieszczotámi bawią/ Co sobie miękkie słowká w vsteczkách formuią Aby ćię poruszyły álbo pobudźiły. Pozwalam iák ták młodszym/ ále tobie Bábo Pieszczotkámi się báwić. Pfe brzydki szpećiągu. Choćbys słodźiey y wdźięczniey prawiłá/ nisz każe Słodki y smaczny Wyszga/ zęby twe y zmarski Lata twoie ráchuią/ y onych dowodzą. Náwet y baby. Dylemma.
Przeto ty Stánisławie (że się nazad wrocę Do ćiebie) po co się masz żenić/ po co proszę. Bo ieśli się w Małżonce
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 37
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650