Bożej wiary. Serm. 1. in Enomium. Ibid. Serm. 3. in Eunom. in Anchorato. Apologia Epist. ad canonicas. Tamże. Tamże. Do Narodu Ruskiego. ABSURDA WIELKIE ORTOLOGOWE RZETELNIE UKAZVIA Się.
BAczmy Ojcowie i Bracia namilejszy/ jak my tego wszytkiego uchodzimy/ którzy lamentowy scrypt/ tak brzydkimi na majestat Boży bluźnierstwy zagęszczony/ na głowach naszych nosimy: i Cerkiew swoję Ruską nim oniezbożać dopuszczamy. Nierozumiej Przezacny narodzie/ abym co niewiernie z niego przywodził: abo nieprawdziwie te jego Heretyckie Bogu mierzjone bluźnierstwa znosił. masz przed sobą karty wnim przez mię notowane. masz oto i moję naprzeciw jemu mowę.
Bożey wiáry. Serm. 1. in Enomium. Ibid. Serm. 3. in Eunom. in Anchorato. Apologia Epist. ad canonicas. Támże. Támże. Do Narodu Ruskiego. ABSURDA WIELKIE ORTOLOGOWE RZETELNIE VKAZVIA SIE.
BAcżmy Oycowie y Braćia namileyszy/ iák my tego wszytkiego vchodźimy/ ktorzy lámentowy scrypt/ ták brzydkimi ná máyestat Boży bluźnierstwy zágęszczony/ ná głowách nászych nośimy: y Cerkiew swoię Ruską nim oniezbożáć dopuszcżamy. Nierozumiey Przezacny narodźie/ ábym co niewiernie z niego przywodźił: ábo nieprawdźiwie te iego Haeretyckie Bogu mierźione bluźnierstwá znośił. masz przed sobą kárty wnim przez mię notowáne. masz oto y moię naprzećiw iemu mowę.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 70
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ż viceuersa nam też tego Polacy nie mają czynić/ jako galą tak biją. Zamykając tę mowę/ i kończąc Wotum to moje/ proszę uwążajcie dobrze na rozumach swoich/ co zatym nam będzie/ i potomkom naszym/ a do zgody się miejmy z Polaki/ bo już nie wskóramy z nimi/ z takimi sprawami naszymi brzydkimi/ przed Bogiem i ludźmi.
ż viceuersa nam też tego Polacy nie máią cżynić/ iako galą ták biją. Zamykaiąc tę mowę/ y końcżąc Wotum to moie/ proszę vwążayćie dobrze ná rozumach swoich/ co zátym nam będźie/ y potomkom nászym/ á do zgody sie mieymy z Polaki/ bo iuż nie wskoramy z nimi/ z takimi sprawami nászymi brzydkimi/ przed Bogiem y ludźmi.
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: D4v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
któraś już tak siła Panieneczek uczciwych panieństwa zbawiła, Handlując jak szkapami, nad prawo do tego, Paniami poczciwymi i domu zacnego, Nie boisz się piekielnych sędziów za swe złości, Eaka, Radamanta, Minosa srogości, Skryj się, sprośny babsztylu, powietrzna zarazo, Skryj się wieku naszego nieszlachetna zmazo, Któraś światu znajoma sprawami brzydkimi, Przechodząc i Taidę wszeteczeństwy swymi, Babo, która gorącem ogona chciwego Przewyższyłaś Laidę Koryntu sławnego, Babo, niech mi odpuści kto czyta, tak zdrowa, Że więcej gnoju puszczasz niż największa krowa, Babo, która jak kozieł śmierdzisz szczyrym potem I wszędy parchu pełno za twoim obrotem, Stary kurpiu i wiechciu i regestrze
ktoraś już tak siła Panieneczek uczciwych panieństwa zbawiła, Handlując jak szkapami, nad prawo do tego, Paniami poczciwymi i domu zacnego, Nie boisz się piekielnych sędziow za swe złości, Aeaka, Radamanta, Minosa srogości, Skryj się, sprośny babsztylu, powietrzna zarazo, Skryj się wieku naszego nieszlachetna zmazo, Ktoraś światu znajoma sprawami brzydkimi, Przechodząc i Thaidę wszeteczeństwy swymi, Babo, ktora gorącem ogona chciwego Przewyższyłaś Laidę Koryntu sławnego, Babo, niech mi odpuści kto czyta, tak zdrowa, Że więcej gnoju puszczasz niż największa krowa, Babo, ktora jak kozieł śmierdzisz szczyrym potem I wszędy parchu pełno za twoim obrotem, Stary kurpiu i wiechciu i regestrze
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 328
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
świątnic i ołtarzów Bożych, Morski pirata, bez wszelkiej przyczyny Spustoszył lube Lechowe dziedziny,
Jako dziki zwierz wyrwawszy się z puszczy Winnicę piękną porył i pokopał. A tyś był pierwszy, któryś dał zgorszenie, Noteci go przyznawszy za pana, Na wszystkę Polskę wolny pas odkrywszy, Wpuściłeś wilka głodnego w koszary, Który brzydkimi herezyjarchami Katolickie nam państwo sprofanował, Gniew z pomstą jako dwu srogich brytanów Na smyczy wodząc przy tyrańskim boku I sam jako pies głodny ze swoimi Pasł się w dostatkach żyznej Sarmacyjej, Odarł z splendorów zamożyste domy, Wydarł kościołom poświęcone złoto, Zbutwiałe z trupów pozdzierał odzieże, Armatę, spiże, różną municyję Z Władysławowskich pobrał arsenałów
świątnic i ołtarzów Bożych, Morski pirata, bez wszelkiej przyczyny Spustoszył lube Lechowe dziedziny,
Jako dziki zwierz wyrwawszy się z puszczy Winnicę piękną porył i pokopał. A tyś był pierwszy, któryś dał zgorszenie, Noteci go przyznawszy za pana, Na wszystkę Polskę wolny pas odkrywszy, Wpuściłeś wilka głodnego w koszary, Który brzydkimi herezyjarchami Katolickie nam państwo sprofanował, Gniew z pomstą jako dwu srogich brytanów Na smyczy wodząc przy tyrańskim boku I sam jako pies głodny ze swoimi Pasł się w dostatkach żyznej Sarmacyjej, Odarł z splendorów zamożyste domy, Wydarł kościołom poświęcone złoto, Zbutwiałe z trupów pozdzierał odzieże, Armatę, spiże, różną municyję Z Władysławowskich pobrał arsenałów
Skrót tekstu: NiebMSatBar_I
Strona: 639
Tytuł:
Na satyry pisane w roku 1650
Autor:
Marcin Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1658
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1658
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
w niebo, a nie na ziemię patrzają Te, co wstęgami trzewiki bryzują, Twarzy malują, brwi sobie farbują. Na moję starość, to, co wiem i umiem, O żadnej takiej debrze nie rozumiem. Insza burkownym — owymi dziwnymi Kudłami, bryzy nowo fałdownymi, Czy nie obraża Bóg się wymysłami. Przy tym brzydkimi inszymi sprawami?
Szlachcic Starcze, karmisz mię i panią tyrami.
Satyr Mówiliżeście kiedy z Satyrami? Ten ich obyczaj: stać przy prawdzie śmiele. Choć wiedzą, że ma swe nieprzyjaciele. Na jaką wówczas pomstę zarobicie, Gdy sobie lekce uboższych ważycie? Że się ubierzesz w sobole lub w rysie, Rzeczesz chudszemu: wara
w niebo, a nie na ziemię patrzają Te, co wstęgami trzewiki bryzują, Twarzy malują, brwi sobie farbują. Na moję starość, to, co wiem i umiem, O żadnej takiej debrze nie rozumiem. Insza burkownym — owymi dziwnymi Kudłami, bryzy nowo fałdownymi, Czy nie obraża Bóg się wymysłami. Przy tym brzydkimi inszymi sprawami?
Szlachcic Starcze, karmisz mię i panią tyrami.
Satyr Mówiliżeście kiedy z Satyrami? Ten ich obyczaj: stać przy prawdzie śmiele. Choć wiedzą, że ma swe nieprzyjaciele. Na jaką wówczas pomstę zarobicie, Gdy sobie lekce uboższych ważycie? Że się ubierzesz w sobole lub w rysie, Rzeczesz chudszemu: wara
Skrót tekstu: SatPodBar_II
Strona: 719
Tytuł:
Satyr podgórski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
czas w waszej nędznej władzej macie, Wszytkiego razem z wielkim żalem ostradacie.” Zagniewana Megera skoczy, krzyknie, z jadu Od głowy wiszącego załapiwszy gadu, Rzuci po piekle i tak rozruch uczyniła, Czym rzecz swym towarzyszkom onę oznajmiła. Skupią się wszyscy wespół. Kloto przed innymi Bieży w skok, trzęsąc na łbie wężami brzydkimi, Wrzeciona, nici, w ręku swych mocno trzymała, Co by się działo, siostry Megery pytała. Tyzyfone zaś za nią w podobnym ubierze I takie po swej głowie rozpuściła pierze, Zajuszona przybiega. Radamantus z swymi Sługami i potomki przychodzi miłymi. Tuż Pluto stoi straszny, tu i Minos sławny Sędzia, Charon też
czas w waszej nędznej władzej macie, Wszytkiego razem z wielkim żalem ostradacie.” Zagniewana Megera skoczy, krzyknie, z jadu Od głowy wiszącego załapiwszy gadu, Rzuci po piekle i tak rozruch uczyniła, Czym rzecz swym towarzyszkom onę oznajmiła. Skupią się wszyscy wespół. Kloto przed innymi Bieży w skok, trzęsąc na łbie wężami brzydkimi, Wrzeciona, nici, w ręku swych mocno trzymała, Co by się działo, siostry Megery pytała. Tyzyfone zaś za nią w podobnym ubierze I takie po swej głowie rozpuściła pierze, Zajuszona przybiega. Radamantus z swymi Sługami i potomki przychodzi miłymi. Tuż Pluto stoi straszny, tu i Minos sławny Sędzia, Charon też
Skrót tekstu: ObodzLegBar_I
Strona: 321
Tytuł:
Poważna legacja
Autor:
Aleksander Obodziński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
dosyć i dobrych rzek: z których pierwsze miejsce ma względem długiego biegu/ i względem dostatku ryb/ Sinnenus: ma też wiele jezior/ a przednie jest Erno/ o którym pisze Giraldus Cambrese/ iż na tym miejscu/ gdzie ono teraz jest/ nie było tam nic inszego/ tylko jedno źrzodło: lecz za grzechami brzydkimi ludzi tamtych/ wypadło stamtąd nagle tak wiele wód/ iż zatopiły wszystkę tamtę krainę/ i do tego aże czasu/ widać z wody dzwonice wysokie kościelne. Część osiedlejsza tej wyspy jest wschodnia i południowa kraina/ aż do granic Mononiej: w którym miejscu są dwoje Arcybiskupstwa/ Armagnac/ kędy jest Metropolis/ i Cassel.
dosyć y dobrych rzek: z ktorych pierwsze mieysce ma względem długiego biegu/ y względem dostátku ryb/ Sinnenus: ma też wiele ieźior/ á przednie iest Erno/ o ktorym pisze Giráldus Cámbrese/ iż ná tym mieyscu/ gdźie ono teraz iest/ nie było tám nic inszego/ tylko iedno źrzodło: lecz zá grzechámi brzydkimi ludźi támtych/ wypádło stámtąd nagle ták wiele wod/ iż zátopiły wszystkę támtę kráinę/ y do tego áże czásu/ widáć z wody dzwonice wysokie kośćielne. Część osiedleysza tey wyspy iest wschodnia y południowa kráiná/ áż do gránic Mononiey: w ktorym mieyscu są dwoie Arcibiskupstwá/ Armágnác/ kędy iest Metropolis/ y Cássel.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 87
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
święte i prorocy, Pisząc o dziwnej tego członka mocy, Aż go do styrów wielkich przyrównują, Które całymi okręty kierują. Tym Cyrce dobrych kawalerów siła Ulissesowych w rożne obróciła Postaci żywe, martwe, aż w kamienie, Samo w swej mocy mając przyrodzenie, Że ci, co przedtym ku niebu patrzali, W błocie z brzydkimi świniami pyskali; Drudzy warczeli, szczekali i wyli, Gdy we psy od niej obróceni byli. Byli i tacy, co łuskę i krzele Mając pływali po jeziorach śmiele. Na wet i rozum, acz go nie zabrała Wszytkiego, jednak tak zopakowała, Że sobie stan swój wszyscy smakowali Ani o pierwszym wspominać dawali. Tym
święte i prorocy, Pisząc o dziwnej tego członka mocy, Aż go do styrów wielkich przyrównują, Które całymi okręty kierują. Tym Cyrce dobrych kawalerów siła Ulissesowych w rożne obrociła Postaci żywe, martwe, aż w kamienie, Samo w swej mocy mając przyrodzenie, Że ci, co przedtym ku niebu patrzali, W błocie z brzydkimi świniami pyskali; Drudzy warczeli, szczekali i wyli, Gdy we psy od niej obroceni byli. Byli i tacy, co łuskę i krzele Mając pływali po jeziorach śmiele. Na wet i rozum, acz go nie zabrała Wszytkiego, jednak tak zopakowała, Że sobie stan swój wszyscy smakowali Ani o pierwszym wspominać dawali. Tym
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 192
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975