155. DO GOLIWĄSÓW, ALE NIE DO WSZYTKICH
Golił żołnierzom brody Aleksander, żeby Nie chwytał nieprzyjaciel ich podczas potrzeby; Siła Polaków i wąs dzisia z włoska goli, A wżdy ich Tatarowie biorą do niewoli. Nie wąsy, serce z tchórza ogól, moja rada, Pewnie smarowniej pójdzie z Tatarami zwada. Lecz nie pomoże brzytwa, kto się nim urodzi; Kiedy się drudzy biją z pogany, on smrodzi. Woli dać dwa za gazet Priamiemu grosza, Niźli się z pogańskiego wykupować kosza. 156. DO ŁYSYCH
Że się ewangelia na łysych nie ścięga, Dowodzę: mówi Chrystus, niech nikt nie przysięga Na własną swoję głowę, bo choć sto
155. DO GOLIWĄSÓW, ALE NIE DO WSZYTKICH
Golił żołnierzom brody Aleksander, żeby Nie chwytał nieprzyjaciel ich podczas potrzeby; Siła Polaków i wąs dzisia z włoska goli, A wżdy ich Tatarowie biorą do niewoli. Nie wąsy, serce z tchórza ogól, moja rada, Pewnie smarowniej pójdzie z Tatarami zwada. Lecz nie pomoże brzytwa, kto się nim urodzi; Kiedy się drudzy biją z pogany, on smrodzi. Woli dać dwa za gazet Pryjamiemu grosza, Niźli się z pogańskiego wykupować kosza. 156. DO ŁYSYCH
Że się ewangelija na łysych nie ścięga, Dowodzę: mówi Chrystus, niech nikt nie przysięga Na własną swoję głowę, bo choć sto
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 611
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
będzie/ i wszystkiego/ co się z jagód wytłacza nie będzie pił/ także jagód winnych/ świeżych ani suchych/ jeść nie będzie. 4. Po wszystkie dni Nazarejstwa swego/ ze wszystkiego co wyrasta z macice winnej/ od ziarnka aż do łupiny jeść nie będzie. 5. Po wszystkie dni ślubu Nazarejstwa swego/ brzytwa nie postoi na głowie jego aż wynidzie czas/ do którego się poświęcił PAnu będzie świętym/ a zapuści włos na głowie swojej. 6. Po wszystkie dni których się odłączy Panu/ do umarłego nie wnidzie. 7. Nad Ojcem swym/ i nad Matką swą/ nad bratem swym/ i nad siostrą swą/ nie
będźie/ y wszystkiego/ co śię z jágod wytłacza nie będźie pił/ tákże jágod winnych/ świeżych áni suchych/ jeść nie będźie. 4. Po wszystkie dni Názárejstwá swego/ ze wszystkiego co wyrasta z máćice winney/ od źiarnká áż do łupiny jeść nie będźie. 5. Po wszystkie dni ślubu Názárejstwá swego/ brzytwá nie postoji ná głowie jego áż wynidźie czás/ do ktorego śię poświęćił PAnu będźie świętym/ á zápuśći włos ná głowie swojey. 6. Po wszystkie dni ktorych śię odłącży Pánu/ do umárłego nie wnidźie. 7. Nád Ojcem swym/ y nád Mátką swą/ nád brátem swym/ y nád śiostrą swą/ nie
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 144
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. czerw: złott. Wielorakich osób do tej zażywano sprawy, jedni mózg nozdrzami sprowadzali, umyślnym sporządzonym ktemu naczyniem. Herod. lib. 2 .cap. 25. etc. Diod. lib. 1. p. 81.
Drudzy wnętrzności, i Jelita bokiem wy- snowali, przeciąwszy go kamieniem z Etiopij płytkim jako brzytwa. Potym ten kadłub wonnościami różnemi napełniano. A jako to wypróżnianie pociąga za sobą siekania koniecznie, i ciosy, a zatym jakiś gwałt naturze, i nieludzkość, ci, którzy się tym bawili, uciekali zaraz po robocie, a za niemi wszyscy przytomni kamieniami rzęsisto ciskali. Tych zaś, którzy namaszczali, barzo szanowali,
. czerw: złott. Wielorakich osob do tey zażywáno sprawy, iedni mozg nozdrzami sprowadzali, umyślnym sporządzonym ktemu náczyniem. Herod. lib. 2 .cap. 25. etc. Diod. lib. 1. p. 81.
Drudzy wnętrznośći, y Ielitá bokiem wy- snowáli, przeciąwszy go kámieniem z Ethiopiy płytkim iáko brzytwá. Potym ten kadłub wonnośćiámi rożnemi nápełniáno. A iáko to wyprożniánie pociąga za sobą siekaniá koniecznie, y ciosy, á zatym iákiś gwałt naturze, y nieludzkość, ći, ktorzy się tym bawili, uciekali zaraz po robocie, á za niemi wszyscy przytomni kamieniámi rzęśisto ćiskali. Tych zaś, ktorzy námászczáli, barzo szanowáli,
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 127
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
mowie pychą nadętego Człowieka, weselił się wielce z tych słów jego. I miał nadzieję pewną, że jego kłamliwy Język odwiedzie Syna od Wiary prawdziwy, Którą był oświecony z Boskiej opatrzności. Tedy, gdy się go pyta, chcąc dojść wiadomości, Coby to był za sposób: Teudas, jak zdradliwa, I ostra brzytwa, chytrze swą zdradę pokrywa, I gotuje truciznę. Więc tę na zawadę Czystości Jozafata Królu, daję radę: Wszytkich (pry) sług twych Królu, którzy na widoku Bywają Królewicza, oddal precz od boku, A niewiasty z piękniejszych białychgłów wybrane Ozdobnemi szatami po Pańsku przybrane, Niech mu będą do wszelkiej powolne usługi,
mowie pychą nádętego Człowieká, weselił się wielce z tych słow iego. Y miał nádźieię pewną, że iego kłamliwy Ięzyk odwiedźie Syná od Wiáry prawdźiwy, Ktorą był oświecony z Boskiey opátrznośći. Tedy, gdy się go pyta, chcąc doyść wiádomośći, Coby to był zá sposob: Theûdas, iák zdrádliwa, Y ostra brzytwá, chytrze swą zdrádę pokrywa, Y gotuie trućiznę. Więc tę ná záwádę Czystośći Iozáphátá Krolu, dáię rádę: Wszytkich (pry) sług twych Krolu, ktorzy ná widoku Bywáią Krolewicá, oddal precz od boku, A niewiásty z pięknieyszych białychgłow wybráne Ozdobnemi szátámi po Páńsku przybráne, Niech mu będą do wszelkiey powolne vsługi,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 221
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
kieszeni. 439. NA TOŻ TRZECI RAZ
Dotąd żelazem sami, dziś groszem nikczemnym, Nie na sławę, żołnierzem wojują najemnym; Nie żeby polskich, bo je poczytają za nic, Lecz swych wiosek Polacy rozszerzyli granic. Nie wojują; bronią się do krótkiego czasu, Żeby pod pierzynami doma zażyć wczasu. Nie postała drugiemu brzytwa na podbródku, Miasto konia, na żonę woli dla przypłodku. Ztem kijów nie wyżeniesz, tak się domu chwyci, Chyba jako psa z pi.eca ruszą one wici: Abo na dół z pszenicą, skoro wody z śniegu Przybędzie Wiśle, abo z wołami do Brzegu. Dosyć mu, że wyrówna starożytnej szlachcie
kieszeni. 439. NA TOŻ TRZECI RAZ
Dotąd żelazem sami, dziś groszem nikczemnym, Nie na sławę, żołnierzem wojują najemnym; Nie żeby polskich, bo je poczytają za nic, Lecz swych wiosek Polacy rozszerzyli granic. Nie wojują; bronią się do krótkiego czasu, Żeby pod pierzynami doma zażyć wczasu. Nie postała drugiemu brzytwa na podbródku, Miasto konia, na żonę woli dla przypłodku. Stem kijów nie wyżeniesz, tak się domu chwyci, Chyba jako psa z pi.eca ruszą one wici: Abo na dół z pszenicą, skoro wody z śniegu Przybędzie Wiśle, abo z wołami do Brzegu. Dosyć mu, że wyrówna starożytnej szlachcie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 262
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
skąd inąd dzieci sobie kupują i wychowywają. W około onego miasta rodzą się grzyby tak duże, że z nich robię czołny, wozy, sanie i inne rozmaite naczynia. Dauid Monsterus de novis insulis: lib. 2, cap. 3.
(36) Roku 1612. Jadąc z Menchen widzieliśmy chłopa, co brzytwa trawę golił, a nożycami pod grzebień zboża, mniemając że szalony. Powiedział nam: Panowie, barzo to zdrowo tej ziemi, bo ją przez rok 12 razów golę, a kiedy kosę, ledwie dwa razy; przetoż u mnie żniwo częste. Ja bym był temu nie wierzył, ale żem się tam
skąd inąd dzieci sobie kupują i wychowywają. W około onego miasta rodzą sie grzyby tak duże, że z nich robię czołny, wozy, sanie i inne rozmaite naczynia. Dauid Monsterus de novis insulis: lib. 2, cap. 3.
(36) Roku 1612. Jadąc z Menchen widzieliśmy chłopa, co brzytwa trawę golił, a nożycami pod grzebień zboża, mniemając że szalony. Powiedział nam: Panowie, barzo to zdrowo tej ziemi, bo ję przez rok 12 razów golę, a kiedy kosę, ledwie dwa razy; przetoż u mnie żniwo częste. Ja bym był temu nie wierzył, ale żem sie tam
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 310
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
był Senator, od którego bułaty Turskie tępiały. ORATOR Taki to był Senator, że gdy się kto o jakiej cnocie chciał dowiedzieć, w nim jak we źwierciedle wszytkie cnoty znalazł. Tego Senatora rodowite urodzenie, cały świat do swej Senatorskiej liniej powabiło. Jeśliby był sławny w Koronie Polskiej ten Dom. POLITYCZNY. Zła to brzytwa, którą Tureckie łby golą. Ten mądry Senator taką mądrość miał, że o nią teraźniejsze i po nas następujące wieki kusić się będą, aby jej tylko nabyli. ORATOR Co porobiła w Koronie Polskiej ta Atalanta przez tę śmierć tego Senatora? czytaj. Konkluzja. Nie wybiegła jednak ta Atalanta w Koronie Polskiej tego Senatora,
był Senator, od ktorego bułáty Turskie tępiáły. ORATOR Táki to był Senator, że gdy się kto o iákiey cnoćie chćiał dowiedźiec, w nim iák we źwierćiedle wszytkie cnoty ználazł. Tego Senatorá rodowite vrodzenie, cáły świát do swey Senatorskiey liniey powabiło. Ieśliby był sławny w Koronie Polskiey ten Dom. POLITYCZNY. Zła to brzytwá, ktorą Tureckie łby golą. Ten mądry Senator taką mądrość miał, że o nię teráźnieysze y po nas nástępuiące wieki kuśić się będą, áby iey tylko nábyli. ORATOR Co porobiłá w Koronie Polskiey tá Atálántá przez tę śmierć tego Senatorá? czytay. Konkluzya. Nie wybiegłá iednák tá Atálántá w Koronie Polskiey tego Senatorá,
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 151
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
Bożą ciesząc wdzięczność ślubuje. 1
. Przedniejszemu śpiewakowi/ pieśń Dawidowa nauczająca. 2. Gdy przyszedł Doeg Edomczyk/ i oznajmił Saulowi/ mówiąc: Dawid przyszedł do domu Achimelechowego. 3. PRzeczże się chlubisz ze złości/ o mocarzu! miłosierdzie Boże trwa każdego dnia. 4. Złe rzeczy myśli język twój: jako brzytwa ostra/ czyniąc zdradę. 5. Umiłowałeś złe/ bardziej niż dobre: kłamstwo raczej mówisz/ niż sprawieliwość/ Sela. 6. Umiłowałeś wszystkie słowa szkodliwe/ i język zdradliwy. 7. PRzetoż cię Bóg zniszczy na wieki: Porwie cię/ i wyrwie cię z przybytku: i wykorzeni cię z ziemie
Bożą ćiesząc wdźięcżność ślubuje. 1
. Przedniejszemu śpiewakowi/ pieśń Dawidowá náuczájąca. 2. Gdy przyszedł Doeg Edomczyk/ y oznájmił Saulowi/ mowiąc: Dawid przyszedł do domu Achimelechowego. 3. PRzecżże śię chlubisz ze złośći/ o mocárzu! miłośierdźie Boże trwa káżdego dniá. 4. Złe rzeczy myśli język twoj: jáko brzytwá ostra/ czyniąc zdrádę. 5. Umiłowałeś złe/ bárdziej niż dobre: kłamstwo ráczej mowisz/ niż spráwieliwość/ Selá. 6. Umiłowałeś wszystkie słowá szkodliwe/ y język zdrádliwy. 7. PRzetoż ćię Bog zniszczy ná wieki: Porwie ćię/ y wyrwie ćię z przybytku: y wykorzeni ćię z źiemie
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 577
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632