pobudżając. A nie gmin lekliwy Ale sami Żołnierze, i którym żarliwy Mars z-oczu tchnął dopiero: niechcąc jutra czekać Gotują się z Obozu tajemnie uciekać. Jakoż i tak drudzy z-nich nie wstydliwi byli, Ze w-droge te bezecną konie już juczyli Myśląc odbiec i Wodzów, aż Wodzowie sami, Ledwie nie okładając drugich Buławami, Co rzec z-tym nie wiedzieli. Póki nie Stanęło, A wiele Kontrowersyj koło tego beło, Żeby cofnąć pod Zbaraż, gdzieby mogli pretsze Posiełki mieć od Króla. Z kąd co dalej większe Trwogi się zajmowały, mając to pomknienie Zapewny Chmielnickiego strach, i uleknienie Jakoż nie przepuszczając nocy ani dniowi,
pobudźáiąc. A nie gmin lekliwy Ale sami Zołnierze, i ktorym żarliwy Mars z-oczu tchnął dopiero: niechcąc iutra czekać Gotuią sie z Obozu taiemnie ućiekać. Iákoż i ták drudzy z-nich nie wstydliwi byli, Ze w-droge te bezecną konie iuż iuczyli Myśląc odbiec i Wodzow, aż Wodzowie sami, Ledwie nie okładaiąc drugich Buławami, Co rzec z-tym nie wiedźieli. Poki nie stáneło, A wiele Kontrowersyy koło tego beło, Zeby cofnąć pod Zbaraż, gdźieby mogli pretsze Posiełki mieć od Krola. Z kąd co daley wieksze Trwogi sie zaymowáły, maiąc to pomknienie Zapewny Chmielnickiego strach, i uleknienie Iakoż nie przepuszczáiąc nocy ani dniowi,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 52
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Kapellusze i Birety Kardynalskie/ Infuły Biskupie/ Korony i Sceptra Królewskie/ i wszytko czymkolwiek człowiek na sławę zarobić może/ a nad tym wszytkim napisano trzy słówka. Tu nomine tantum, Ty tylko imieniem. Jakoby chciał rzec zdobią się Żołnierze i sławią kopijami swojemi. Słyną i słynąć będą na wieki Annibalowie/ Ścipionowie/ Aleksandrowie buławami i dzielnościa swoją. Ludzi mądrych wieczna sława w Księgach. Nie zapomni świat onych Apelesów/ Titianów/ Kseuksów dla dziwnych sztuk malarskich/ któremi tę Galerią świata ozdobili: ale ty nomine tantum choćbyś nic inszego nie miał/ samym imieniem słynąć będziesz na wieki/ dla tego żeś Pius pobożny. Tej Allusiej użyć ja
Kápellusze y Birety Kárdynalskie/ Infuły Biskupie/ Korony y Sceptrá Krolewskie/ y wszytko czymkolwiek człowiek ná sławę zárobić może/ á nád tym wszytkim nápisano trzy słowká. Tu nomine tantum, Ty tylko imieniem. Iákoby chćiał rzec zdobią się Zołnierze y sławią kopijámi swoiemi. Słyną y słynąć będą ná wieki Annibálowie/ Scipionowie/ Alexándrowie bułáwámi y dźielnośćia swoią. Ludźi mądrych wieczna sławá w Kśięgách. Nie zápomni świát onych Apellesow/ Titianow/ Xeuxow dla dźiwnych sztuk málárskich/ ktoremi tę Gálerią świátá ozdobili: ale ty nomine tantum choćbyś nic inszego nie miał/ sámym imieniem słynąć będźiesz ná wieki/ dla tego żeś Pius pobożny. Tey Allusiey vżyć ia
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 11
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
limitata ad unum Electionis actum, sed illimitata do wniesienia każdej jaka się komu podoba Materyj, toć na prawdziwym Sejmie, bo mającym ex usu praesenti illimitatam activitatem przed Laską, mogą być rozdane Bu- ławy: ile że Król dosyć już Rzptej pokazał jaśnie szczerą intencją i chęć rigorose et sacrosancte adimplendi Legem 1717. cztery z Buławami przeczekawszy Sejmy, które że mu oczywiście umiślnie palpabiliter rwą, to na jakim takim, byle na Sejmie tylko, ile mającym activitatem, może rozdać Buławy, ad instantiam Posłów Ziemskich: te będą ex vi Instrukcyj et ex exemplo tych, którym wolno przed Marszałka elekcją co chcieć wnosić. Ad vota Senatus, i te będą
limitata ad unum Electionis actum, sed illimitata do wnieśienia każdey iaka śię komu podoba Materyi, toć na prawdźiwym Seymie, bo maiącym ex usu praesenti illimitatam activitatem przed Laską, mogą bydź rozdane Bu- ławy: ile że Krol dosyć iuż Rzptey pokazał iaśnie szczerą intencyą y chęć rigorose et sacrosancte adimplendi Legem 1717. cztery z Buławami przeczekawszy Seymy, ktore że mu oczywiśćie umiślnie palpabiliter rwą, to na iakim takim, byle na Seymie tylko, ile maiącym activitatem, może rozdać Buławy, ad instantiam Posłow Ziemskich: te będą ex vi Instrukcyi et ex exemplo tych, ktorym wolno przed Marszałka elekcyą co chćieć wnośić. Ad vota Senatus, y te będą
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 6
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
destynowanego od Dworu, będzie półtora sta inszych za inszym; rigori literali Prawa Król zadosyć uczyni, że wysłucha rekomendacje, a uczyni kogo chce. Magnum Iovis incrementum naszej przybyło Wolności. Cóż tu tedy Królowi demptum ex priori gradu Iuris Regii, które miał przed Rokiem 1717. to jedno tylko, że trzeba czekać Sejmu z Buławami, że mu trzeba cierpliwie wysłuchać Oracyj, dać zaś temu, komu się podoba, choćby tylko personam benè visam Aulae kilku, których zawsze Dwór mieć może sui sensûs, aby za nią instancje wnieśli. Nie jestże to Ius plenissinum Królowi zostawione? Toć to jest, co i teraz bruździ, że przyjść nie dadzą
destynowanego od Dworu, będźie połtora sta inszych za inszym; rigori literali Prawa Krol zadosyć uczyni, że wysłucha rekomendacye, a uczyni kogo chce. Magnum Iovis incrementum naszey przybyło Wolnośći. Coż tu tedy Krolowi demptum ex priori gradu Iuris Regii, ktore miał przed Rokiem 1717. to iedno tylko, że trzeba czekać Seymu z Buławami, że mu trzeba ćierpliwie wysłuchać Oracyi, dać zaś temu, komu śię podoba, choćby tylko personam benè visam Aulae kilku, ktorych zawsze Dwor mieć może sui sensûs, aby za nią instancye wnieśli. Nie iestże to Ius plenissinum Krolowi zostawione? Toć to iest, co y teraz bruźdźi, że przyiść nie dadzą
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 47
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
by i największy ale z grosza za swoje pszenice i żytko, niewiem skąd prędzej, czy ze stawu czy z konewki wyciekłaby woda. Byłyby jakie motus sporządzone w Wojsku? potrafiła by je ukoić ludzkość i dysymulacja, albo Hetmańskie i Wojskowe artykuły. Na ostatek Mci Panie daremne to są imaginacje. Przed rozdanemi Buławami, po ludzku mówiąc, choć się grzeszyło ale czemu było, po rozdanych zaś nie byłaby to dobra polityka rwać się na takie rzeczy, które oczywiście plus periculi qvam spei obiicerent. Albo prywatami albo się poczciwością rządziemy: jejeźli prywatami, na cóżbyśmy mieli na taką azardować się imprezę? która pewniej stratę niż
by y naywiększy ale z grosza za swoie pszenice y żytko, niewiem zkąd prędzey, czy ze stawu czy z konewki wyćiekłaby woda. Byłyby iakie motus zporządzone w Woysku? potrafiła by ie ukoić ludzkość y dyssymulacya, albo Hetmańskie y Woyskowe artykuły. Na ostatek Mći Panie daremne to są imaginacye. Przed rozdanemi Buławami, po ludzku mowiąc, choć śię grzeszyło ale czemu było, po rozdanych zaś nie byłaby to dobra polityka rwać się na takie rzeczy, ktore oczywiśćie plus periculi qvam spei obiicerent. Albo prywatami albo śię poczćiwośćią rządźiemy: ieieźli prywatami, na cożbyśmy mieli na taką azardować śię imprezę? ktora pewniey ztratę niż
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 61
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, ktoby jaśnie nie uznał: że W. K. M. wziąwszy to sobie za osobliwą maksymę Regium id quoque pulcherrimumque esse, tantum posse, quantum leges sinerent, że mówię W. K. M. sacrosanctè ad ultimum Iota chcąc, życząc, pragnąc, usiłując etiam supererogatoriâ perfectione exequi Legem novellam, z Buławami doczekałeś pierwszego Sejmu, przeczekałes i drugi, wydałeś i przecierpiałeś trzeci, zerwano je W. K. Mci umyślnie, rwą i czwarty, zerwą (boć ex antecedentibus także lepiej spodziewać się nie można) i piąty i dziesiąty. Więc MIŁOŚĆIWY PANIE w takich kolizjach, i w tej toni bez żadnej
, ktoby iaśnie nie uznał: że W. K. M. wziąwszy to sobie za osobliwą maxymę Regium id quoque pulcherrimumque esse, tantum posse, quantum leges sinerent, że mowię W. K. M. sacrosanctè ad ultimum Iota chcąc, życząc, pragnąc, uśiłuiąc etiam supererogatoriâ perfectione exequi Legem novellam, z Buławami doczekałeś pierwszego Seymu, przeczekałes y drugi, wydałeś y przećierpiałeś trzeći, zerwano ie W. K. Mći umyślnie, rwą y czwarty, zerwą (boć ex antecedentibus także lepiey spodźiewać śię nie można) y piąty y dźieśiąty. Więc MIŁOŚĆIWY PANIE w takich kolizyach, y w tey toni bez żadney
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 91
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
kwitnie wszędzie/ I pokąd Polska Polską/ kwitnąć zawsze będzie. A ty mów Cny Polaku. Umarł Hetman/ ani Znajdziem równego/ gdyż z nim pomarli Hetmani. Całość Ojczyzny wodzem dobrym stoi. Dworskie fawory zle gdy Hetmany podawają. Co uważać w Hetmanach. Ludziom rycerskim dawać i ich wynosić. Księgi Trzeciej Podzielać różnych Buławami mniejszymi. Jako gdzie potrzeba wyciąga. Zagrzeje drugich emulacja. V nas choć Hetman podrwi nic mu za to. Inaczej gdzie indziej. Wszystko tu poidzie w zapomnienie. Hetmanowi SATYRA IV. chciwi, zdzircy. Rząd w boju i w pokoju, filary Rzeczypos. O kiedyby tacy zawsze SATYRA V. Na Skarb
kwitnie wszędźie/ Y pokąd Polska Polską/ kwitnąć záwsze będźie. A ty mow Cny Polaku. Vmarł Hetman/ áni Znaydźiem rownego/ gdyż z nim pomárli Hetmáni. Całość Oyczyzny wodzem dobrym stoi. Dworskie fawory zle gdy Hetmany podawáią. Co vważáć w Hetmanách. Ludźiom rycerskim dawáć y ich wynośić. Xięgi Trzećiey Podźieláć rożnych Buławami mnieyszymi. Iáko gdźie potrzebá wyćiąga. Zágrzeie drugich emulacya. V nas choć Hetman podrwi nic mu zá to. Inaczey gdźie indźiey. Wszystko tu poidźie w zapomnienie. Hetmanowi SATYRA IV. chćiwi, zdźircy. Rząd w boiu y w pokoiu, filary Rzeczypos. O kiedyby tacy záwsze SATYRA V. Ná Skarb
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 79
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
wielu Panów na ich urzędy wyprawili.
Skończyli radę/ na której Królewicza Jego Mości Delfina/ aby go Królem obrali/ do Senatu przyprowadzić postanowili/ co się nazajutrz w Sobote 15. dnia trzema godzinami przed Południem/ za tym porządkiem wypełniło.
Nazajutrz wielka gromada Szwajcarów/ trąbiąc i bębniąc szła przed szlachtą/ która spozłocistemi swemi buławami porządnie postępowała. Za którą Książę Delfin w Karoczy z Bratem swym Książęciem dy Orleans jachał. Potym Królowa z Królewną/ które z obu stron dworzanie konno prowadzili.
A gdy przyjechali do klasztora ś. Augustyna/ w którym na ten czas/ dla wjazdu Królowej Senat się odprawował/ wysiadszy z wozów/ wszyscy porządnie do sali
wielu Pánow ná ich vrzedy wypráwili.
Skoncżyli rádę/ ná ktorey Krolewicżá Iego Mośći Delfiná/ áby go Krolem obráli/ do Senatu przyprowádźić postánowili/ co się názáiutrz w Sobote 15. dniá trzemá godźinámi przed Południem/ zá tym porządkiem wypełniło.
Názáiutrz wielka gromádá Szwáycárow/ trąbiąc y bębniąc szłá przed szláchtą/ ktora zpozłoćistemi swemi bułáwámi porządnie postępowáłá. Zá ktorą Kśiążę Delfin w Károcży z Brátem swym Kśiążęćiem di Orleans iáchał. Potym Krolowa z Krolewną/ ktore z obu stron dworzánie konno prowádźili.
A gdy przyiecháli do klasztorá ś. Augustiná/ w ktorym ná ten cżás/ dla wiázdu Krolowey Senat się odpráwował/ wyśiadszy z wozow/ wszyscy porządnie do sali
Skrót tekstu: JudCerem
Strona: B3v
Tytuł:
Ceremonie i porządek w koronowaniu Marii de Medici
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Bazyli Judycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610