ujdą wiersze, Poczni beczkę, już to tu zabawy nie pierwsze.” Że mi nie strychem poda: „Ukaż nam przywilej, Nie tak piją podczaszy.” „Więc mi, chłopcze, przylej. Taż to — rzekę — z urzędu pociecha, ta chluba?” I goście, i gospodarz pijany jak buba, Z piwnice, to najmniejsza, poszło z winem piwo, Nazajutrz głowa boli, na żołądku ckliwo, Jakoby mnie najcięższą zmordowano chłostą. Weźm podczastwo, daj, królu, być lada starostą. 151 (F). DYSKURS O WŁOSACH
Z łysym wdowcem w komendy jadę do szlachcianki, Gdzie matka, ch-waląc insze swojej
ujdą wiersze, Poczni beczkę, już to tu zabawy nie pierwsze.” Że mi nie strychem poda: „Ukaż nam przywilej, Nie tak piją podczaszy.” „Więc mi, chłopcze, przylej. Taż to — rzekę — z urzędu pociecha, ta chluba?” I goście, i gospodarz pijany jak buba, Z piwnice, to najmniejsza, poszło z winem piwo, Nazajutrz głowa boli, na żołądku ckliwo, Jakoby mnie najcięższą zmordowano chłostą. Weźm podczastwo, daj, królu, być leda starostą. 151 (F). DYSKURS O WŁOSACH
Z łysym wdowcem w komendy jadę do szlachcianki, Gdzie matka, ch-waląc insze swojej
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 73
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
poganie, Że go w swoim Mahomet przeklął Alkoranie, Choć go Bóg stworzył; Żydzi gorzałczysko swędzą, Wżdy ani papież, ani biskupi odpędzą. Chrystus broni pijaństwa, co rozum zwycięża; Czemuż go właśni jego nie słuchają księża? 230 (F). DO PIJANICE
Śpisz, przegniły pijaku, w betach, jako buba, Śmierć nad głową i we drzwiach twych grzechów rachuba, A ty nie wiesz o świecie, nie tylko o sobie. Wstawaj, bo się po śmierci nie wytrzeźwisz w grobie, W piekle chyba, kędy cię twa gorzałka stłumi, Tam, tam z ciebie pijane narowy wyszumi. Masz pożytek pijaństwa: i na świecie
poganie, Że go w swoim Mahomet przeklął Alkoranie, Choć go Bóg stworzył; Żydzi gorzałczysko swędzą, Wżdy ani papież, ani biskupi odpędzą. Chrystus broni pijaństwa, co rozum zwycięża; Czemuż go właśni jego nie słuchają księża? 230 (F). DO PIJANICE
Śpisz, przegniły pijaku, w betach, jako buba, Śmierć nad głową i we drzwiach twych grzechów rachuba, A ty nie wiesz o świecie, nie tylko o sobie. Wstawaj, bo się po śmierci nie wytrzeźwisz w grobie, W piekle chyba, kędy cię twa gorzałka stłumi, Tam, tam z ciebie pijane narowy wyszumi. Masz pożytek pijaństwa: i na świecie
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 105
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
miał cudzoziemcom otworzyć do Egiptu wrota. Dariusz pierwszy pomyślił był o tym dziele, ale odstąpił, bo go upewniono, że morze Czerwone górniejsze od Egiptu, zalałoby kraj cały. Zakończone przecięż Stanęło pod Ptolemeuszzami, ci kazali porobić Bramy, któremi wstrzymywali Kanał, albo otwierali według potrzeby. Kopany nie daleko Delty ku Bubaście. Sto łokci miał szerokości, to jest 25. pretów, tak, że dwa okręciki, mogły łatwo spłynąć. Głębia zaś ile potrzeba na zniesienie największych okrętów, o długości więcej Tysiąca, to jest mil 25. Ten kanał więcej pożyteczny był do handlów, dzisia zupełnie prawie zamulony, i ledwie go ślad jaki
miáł cudzoziemcom otworzyć do Egyptu wrotá. Dáryusz pierwszy pomyślił był o tym dziele, ále odstąpił, bo go upewniono, że morze Czerwone gornieysze od Egyptu, zalałoby kray cały. Zakończone przecięż stáneło pod Ptolomeuszami, ći kázali porobić Bramy, ktoremi wstrzymywáli Kanáł, albo otwierali według potrzeby. Kopány nie daleko Delty ku Bubaśćie. Sto łokći miáł szerokośći, to iest 25. pretow, ták, że dwa okręćiki, mogły łatwo spłynąć. Głębia zaś ile potrzebá ná zniesienie naywiększych okrętow, o długośći więcey Tysiącá, to iest mil 25. Ten kanał więcey pożyteczny był do handlow, dzisiá zupełnie prawie zámulony, y ledwie go ślad iaki
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 89
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
pospolitej było się nikomu Tykać, który swe rzeczy źle sprawował w domu. Nic ja mądrego trzymać o takim nie mogę: Sam klepiąc nędzę, drugim rai z nędze drogę; Chwali naukę, a sam ledwie czytać umie, Ba, i tego nic abo mało co rozumie. Trzeźwość? sam na każdy dzień pijan jako buba; Czystość? a na miesiąc mu mało jedna czuba; Ubóstwo? a setnego dosypując miechu, Drze, kędy może, ludzi ubogich do zdechu. Ludziom do nieba przykrą, ciasną drogę radzi, Sam się bitym gościńcem do piekła prowadzi. Jakoby mnie też leżąc kto na brzegu pływać Uczył, głową, rękami i nogami
pospolitej było się nikomu Tykać, który swe rzeczy źle sprawował w domu. Nic ja mądrego trzymać o takim nie mogę: Sam klepiąc nędzę, drugim rai z nędze drogę; Chwali naukę, a sam ledwie czytać umie, Ba, i tego nic abo mało co rozumie. Trzeźwość? sam na każdy dzień pijan jako buba; Czystość? a na miesiąc mu mało jedna czuba; Ubóstwo? a setnego dosypując miechu, Drze, kędy może, ludzi ubogich do zdechu. Ludziom do nieba przykrą, ciasną drogę radzi, Sam się bitym gościńcem do piekła prowadzi. Jakoby mnie też leżąc kto na brzegu pływać Uczył, głową, rękami i nogami
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 30
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
TOŻ CZWARTY RAZ
Tyleż ze sługi, drogo płacąc mu, pociechy: Poślę go po potrzebie swej, a on do wiechy. Jam kazał konia przedać, aż skoro się upił, Co mi zań miał pieniądze przynieść, świnię kupił. Obżarszy gorzałczyska, musi być i zguba Abo zwada; przyjedzie pijany jak buba. Sprawujże inszy kontusz, bo ten bez kołnierza; Daj mu na basarunek abo na balwierza. Klnie się ten i, że trzeźwy, oczywiście kłama; Zły człowiecze, wżdy mówi od ciebie rzecz sama! Wżdy się było oskrobać, choć zabawić dłużej, Abo omyć z tej, w którąś spadł z konia,
TOŻ CZWARTY RAZ
Tyleż ze sługi, drogo płacąc mu, pociechy: Poślę go po potrzebie swej, a on do wiechy. Jam kazał konia przedać, aż skoro się upił, Co mi zań miał pieniądze przynieść, świnię kupił. Obżarszy gorzałczyska, musi być i zguba Abo zwada; przyjedzie pijany jak buba. Sprawujże inszy kontusz, bo ten bez kołnierza; Daj mu na basarunek abo na balwierza. Klnie się ten i, że trzeźwy, oczywiście kłama; Zły człowiecze, wżdy mówi od ciebie rzecz sama! Wżdy się było oskrobać, choć zabawić dłużej, Abo omyć z tej, w którąś spadł z konia,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 249
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987