: stójcie tak/ przyjdzieli. O ślepoto Żydowska: zaż Panu dziw było Z Eliaszem rozmawiać? wam się nie godziło Widzieć na gorze Tabor: byli co widzieli: I nieco chwały jego zajrzawszy/ już chcieli Budować tam przybytki/ zapomniawszy świata; Ale im obiecano i weselsze lata: I doskonalszą chwałę w onym budowaniu/ Gdzie Pańskiemu nie będzie końca królowaniu. 5. Sitio. Ioan: 19.
NIebitne Filistyny/ już Samson zwojował; Ale się z pracowitej wojny umordował. Upragnął: niewie co rzec/ nie dostanie wody: Niskąd uwiędłej duszy nie baczy ochłody. Woła/ Boże mój/ Boże/ toć pragnę niezmiernie: Oto
: stoyćie tak/ przyidźieli. O ślepoto Zydowska: zaż Pánu dźiw było Z Eliaszem rozmawiáć? wam się nie godźiło Widźieć ná gorze Thabor: byli co widźieli: I nieco chwały iego záyrzawszy/ iuż chćieli Budowáć tám przybytki/ zápomniawszy świátá; Ale im obiecano y weselsze látá: I doskonálszą chwałę w onym budowániu/ Gdźie Páńskiemu nie będźie końca krolowániu. 5. Sitio. Ioan: 19.
NIebitne Philistyny/ iuż Sámson zwoiował; Ale się z prácowitey woyny vmordował. Vprágnął: niewie co rzec/ nie dostánie wody: Niskąd vwiędłey duszy nie baczy ochłody. Woła/ Boże moy/ Boże/ toć prágnę niezmiernie: Oto
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 89.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
pagórkach/ i pastwisk trawnych po górach dosyć/ i po niektórych miejscach wina barzo dobre/ jako w Momeliano/ i w Morienie. Głowa Bressy jest Borgo/ dobra osada/ mając miasteczko obronne założone od Książęcia Emanuela. W Sauojej główne miasto jest Ściambery/ osada postawniona jakby w kolebce miedzy górami/ dobrze sposobiona/ w budowaniu i w majętności. Tam mieszkiwali przedtym Książęta w jednym spaniałym pałacu. Miasta tam są te/ Bele/ Mutier głowa Tarantasiej/ San Giouanni głowa Morienny/ Nissy/ kędy przeniósł swoję stolicę Biskup Genewski. Momeliano jest jedno miasteczko/ kilka mil od Ściambery/ dosyć dobre/ mając jeden kasztel zbudowany na żywym kamieniu/ kędy
págorkách/ y pastwisk trawnych po gorách dosyć/ y po niektorych mieyscách winá bárzo dobre/ iáko w Momeliano/ y w Morienie. Głowá Bressy iest Borgo/ dobra osádá/ máiąc miásteczko obronne záłożone od Kśiążęćiá Emánuelá. W Sáuoiey głowne miásto iest Sciámberi/ osádá postáwniona iákby w kolebce miedzy gorámi/ dobrze sposobiona/ w budowániu y w máiętnośći. Tám mieszkiwáli przedtym Kśiążętá w iednym spániáłym páłacu. Miástá tám są te/ Bele/ Mutier głowá Tárántásiey/ San Giouánni głowá Morienny/ Nissy/ kędy przeniosł swoię stolicę Biskup Genewski. Momeliano iest iedno miásteczko/ kilká mil od Sciámberi/ dosyć dobre/ máiąc ieden kásztel zbudowány ná żywym kámieniu/ kędy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 47
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
miedzy Tropikami położone/ nie były sposobne ku mieszkaniu dla zbytniego gorąca. Jest położenia abo kształtu podobnego ku Triangulowi. Od pułnocy kończy się morzem Włoskim: od zachodu i od południa Oceanem: od wschodu starzy dawali jej granicę Nil rzekę/ ale dziś jej dają pospolicie Czerwone morze. Wzięła wielką sławę z zaleconych Egipczyków/ w budowaniu/ w rycerskich i innych naukach: z możności Kartagińczyków/ z męstwa rycerskiego Annibala/ Massanissy/ Jugurty/ i innych. Teraz też ma w sobie bogate królestwa/ Fesseńskie i Marrochińskie/ i Etiopiej/ Imperium Abisinów/ Monohemugów/ Monomotopy: królestwa Adel i Kongo/ i insze/ którym się już będziem przypatrować jednemu po
miedzy Tropikámi położone/ nie były sposobne ku mieszkániu dla zbytniego gorącá. Iest położenia ábo kształtu podobnego ku Triángulowi. Od pułnocy kończy się morzem Włoskim: od zachodu y od południá Oceanem: od wschodu stárzy dawáli iey gránicę Nil rzekę/ ále dźiś iey dáią pospolićie Czerwone morze. Wźięłá wielką sławę z záleconych AEgyptczykow/ w budowániu/ w rycerskich y innych náukách: z możnośći Kárthágińczykow/ z męstwá rycerskiego Annibálá/ Mássánissy/ Iugurty/ y innych. Teraz też ma w sobie bogáte krolestwá/ Fesseńskie y Márrochińskie/ y AEthyopiey/ Imperium Abissinow/ Monohemugow/ Monomotopy: krolestwá Adel y Congo/ y insze/ ktorym się iuż będźiem przypátrowáć iednemu po
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 210
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
mogąc, ustąpić z miasta obronną ręką musieli, które nieprzyjaciel złupiwszy i spaliwszy odwrót do Czczowa uczynił.
J. M. P. Hetman pod Gniewem obozem stojąc most przez Wisłę chcąc budować, na drugiej stronie Wisły od nieprzyjaciela blokaus potężny usypać i armatą i ludźmi osadzić kazał, czego się nieprzyjaciel dowiedziawszy, chcąc w tem budowaniu i robieniu mostu przeszkodzić, umyślił pierwej on blokaus znosić. Na który prawie na rozedniewaniu z wielką potęgą piechoty i armaty nastąpiwszy tak długo szturmował, że prawie na trzy godziny przez przestanku trwała strzelba. Lecz iż forteca potężna była, ludzi też z obozu do kilkanastu set w posiłku się przeprawiło, z wielką hańbą i niemałą
mogąc, ustąpić z miasta obronną ręką musieli, które nieprzyjaciel złupiwszy i spaliwszy odwrót do Cczowa uczynił.
J. M. P. Hetman pod Gniewem obozem stojąc most przes Wisłę chcąc budować, na drugiej stronie Wisły od nieprzyjaciela blokaus potężny usypać i armatą i ludźmi osadzić kazał, czego się nieprzyjaciel dowiedziawszy, chcąc w tém budowaniu i robieniu mostu przeszkodzić, umyślił pierwéj on blokaus znosić. Na który prawie na rozedniewaniu z wielką potęgą piechoty i armaty nastąpiwszy tak długo szturmował, że prawie na trzy godziny przes przestanku trwała strzelba. Lecz iż forteca potężna była, ludzi też z obozu do kilkanastu set w posiłku się przeprawiło, z wielką hańbą i niemałą
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 39
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
.
Wszelkie budynki dolne, które w minach wielickich cieśle kasztowi, szybowi, studniarscy i dolni albo stygarscy budują i sporządzają, te wszystkie w minach bocheńskich do cieślów dolnych należą, zaczym dla budowania ustawicznego et in omnes casus, jako to za rzecz potrzebną uznaliśmy, tak postanawiamy, ażeby odtąd dwóch magistrów dolnych na wszelkim budowaniu w szybach, szybikach, piecach, koszach, studniach i stułach zwyczajnym tudzież na kasztach, wałach,
kieratach, kołach palczastych i cewiastych, i innej na dole trafiającej się robocie znających się, zgoła w rzemieśle ciesielskim doskonale wyćwiczonych, przy fodyna tutejszych ustawicznie konserwowani byli, z których każdemu naznacza się na szychtę po gr 35
.
Wszelkie budynki dolne, które w minach wielickich cieśle kasztowi, szybowi, studniarscy i dolni albo stygarscy budują i sporządzają, te wszystkie w minach bocheńskich do cieślów dolnych należą, zaczym dla budowania ustawicznego et in omnes casus, jako to za rzecz potrzebną uznaliśmy, tak postanawiamy, ażeby odtąd dwóch magistrów dolnych na wszelkim budowaniu w szybach, szybikach, piecach, koszach, studniach i stułach zwyczajnym tudzież na kasztach, wałach,
kieratach, kołach palczastych i cewiastych, i innej na dole trafiającej się robocie znających się, zgoła w rzemieśle ciesielskim doskonale wyćwiczonych, przy fodyna tutejszych ustawicznie konserwowani byli, z których każdemu naznacza się na szychtę po gr 35
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 128
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
Miedzy inszemi zwierzęty/ jest też tam Cabal/ którego kości mają moc zatrzymawać krew ludzi ranionych. Rozumieją/ jakoby obywatele tuteczni/ którzy są żółtawi/ mieli początek swój z Chiny/ z której ludzie byli pany i gospodarzmi wszystkich tych wyspów: i zaprawdę baczyć wielkie tych podobieństwo z tamtymi w życiu/ w ubierze/ w budowaniu/ i w przemysłach około kupiectwa/ i w subtelności około rzemiósł. Mają przodek w ochędostwie/ i w obyczajach/ miedzy wszystkimi tamtymi ludźmi po wyspach mieszkającemi. Nago pospolicie chodzą/ nie zakrywając się od Pasa aż do głowy: wyrywają sobie brodę/ a przodek głowy golą: rozumieją za niesłuszną rzecz człowiekowi zakrywać głowę:
Miedzy inszemi źwierzęty/ iest też tám Cábál/ ktorego kośći máią moc zátrzymáwáć kreẃ ludźi ránionych. Rozumieią/ iákoby obywátele tuteczni/ ktorzy są żołtáwi/ mieli początek swoy z Chiny/ z ktorey ludźie byli pány y gospodarzmi wszystkich tych wyspow: y záprawdę báczyć wielkie tych podobieństwo z támtymi w żyćiu/ w vbierze/ w budowániu/ y w przemysłách około kupiectwá/ y w subtelnośći około rzemiosł. Máią przodek w ochędostwie/ y w obyczáiách/ miedzy wszystkimi támtymi ludźmi po wyspách mieszkáiącemi. Nágo pospolićie chodzą/ nie zákrywáiąc się od Pásá áż do głowy: wyrywáią sobie brodę/ á przodek głowy golą: rozumieią zá niesłuszną rzecz człowiekowi zákrywáć głowę:
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 40
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609