Sołtanowi z Etiopii do Mechy Miasta urodzeniem Mahometa sławnego przysłano w klatkach zamkniętych, w dzikości unoszonych, i łaskawych, jako sam widział tenże Autor. Róg Jednorożców jest wielkiej mocy i dzielność przeciwko wszelkiej truciznie, zarazom, i jadom różnego gadu. Co o sobie naturali instinctu wiedząc Jednorożec, wodę mając pić, osobliwie od Bufonów zarażoną, pierwej róg wniej swój macza, dopiero pije. teste Piccinello in Mundo Symbolico, przydawszy Lemma: Sic unda salubris. Aldrovandus i Ionstonus, świadczą, że żyd Wenet rogiem Jednorożcowym na stole uczyniwszy cyrkuł, wpośród niego wsadził Scorpiona i Pająka, to oboje kręcąc się, a za metę cyrkułu bojąc się wyniść
Sołtanowi z Etyopii do Mechy Miasta urodzeniem Machometa sławnego przysłano w klatkach zamkniętych, w dzikości unoszonych, y łaskawych, iako sam widział tenże Autor. Rog Iednorożcow iest wielkiey mocy y dzielność przeciwko wszelkiey truciznie, zarazom, y iadom rożnego gadu. Co o sobie naturali instinctu wiedząc Iednorożec, wodę maiąc pić, osobliwie od Bufonow zarażoną, pierwey rog wniey swoy macza, dopiero piie. teste Piccinello in Mundo Symbolico, przydawszy Lemma: Sic unda salubris. Aldrovandus y Ionstonus, swiadczą, że żyd Wenet rogiem Iednorożcowym na stole uczyniwszy cyrkuł, wposrod niego wsadził Scorpiona y Paiąka, to oboie kręcąc się, a za metę cyrkułu boiąc się wyniść
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 127
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z Wieszczków interpretacyj, znaczyło AEvitrtnum Imperium w tej Nacyj, któraby ten Poklerz konferwowała wiecznie. Więc Pompiliusz w Kościele marka Bożka, złożył go, i dwunastu Kapłanów, Salios postanowił, takież Puklerze nosić im każąć, według Owidiusza. FRANCUZÓW zaś z Nieba trzy spuszczone LILIE na Herbowny by cederent Klejnot, Miasto trzech Bufonów, olim za HERB mianych; Item Chorągiew Aurea Flamma, albo Złoty Płomień nazwana, z materyj jedwabnej złotem tkanej, w Kościele Z. Dionizego konserwowana; a to na obronę i Tarczę Francuzom, prżeciw Niewiernym; Lecz że też i na Chrześcijan podtymżę wojowali znakiem, zniknęła ta Chorągiew Złotego Płomienia, i inna potym na
z Wieszczkow interpretacyi, znaczyło AEvitrtnum Imperium w tey Nacyi, ktoraby ten Poklerz konferwowała wiecznie. Więc Pompiliusz w Kościele marka Bożka, złożył go, y dwunastu Kapłanow, Salios postanowił, takież Puklerze nosić im każąć, według Owidiusza. FRANCUZOW zaś z Nieba trzy spuszczone LILIE na Herbowny by cederent Kleynot, Miasto trzech Bufonow, olim za HERB mianych; Item Chorągiew Aurea Flamma, albo Złoty Płomień nazwana, z materyi iedwabney złotem tkaney, w Kościele S. Dyonizego konserwowana; a to na obronę y Tarczę Francuzom, prżeciw Niewiernym; Lecz że też y na Chrześcian podtymżę woiowali znakiem, zniknęła ta Chorągiew Złotego Płomienia, y inna potym na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 374
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
bałbym się Cyklopów onych strasznych mężów/ Briareuszów dużych/ lękałbym się wężów: Uciekał bym od gadzin/ od Lern jadowitych/ I od innych straszydeł krwie ludzkiej niesytych: I grzechum się nie lękał/ i śmiertelnej winy/ Która sroższa nad węże/ brzydsza nad gadziny; Jadowitsza nad Hydry/ i bufonów jady; Straśliwsza nad Arguse/ i nad Encelady. Nic na świecie człowiekowi straszniejszego niema być. nad grzech
Tak wszyscy o tym sądzą: że nad przeklętego Czarta nie masz straszydła nigdzie straszniejszego. Bo tak ci straszydłami Książęta ciemności Są strasznemi/ i tak są obrzydłej szpetności/ Ze żadne nie widziało takich straszydł oko/
báłbym się Cyklopow onych strasznych mężow/ Bryáreuszow dużych/ lękáłbym się wężow: Vćiekáł bym od gadźin/ od Lern iádowitych/ Y od innych strászydeł krwie ludzkiey niesytych: Y grzechum się nie lękáł/ y śmiertelney winy/ Ktorá sroższá nád węże/ brzydszá nád gadźiny; Iádowitszá nád Hydry/ y bufonow iády; Strasliwszá nád Arguse/ y nad Encelády. Nic na świećie człowiekowi strásznieyszego niemá bydz. nád grzech
Ták wszyscy o tym sądzą: że nad przeklętego Czártá nie masz straszydłá nigdzie strasznieyszego. Bo ták ći straszydłámi Xiążęta ćiemnośći Są strasznemi/ y ták są obrzydłey szpetnośći/ Ze żadne nie widźiało takich straszydł oko/
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 62
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694