obie. Pokazując że więcej Prawo umiłował/ Jak siebie tak i syna w bólu nieżałował. Nie przypominam PrawaCesarza onego Julisza/ które dał na cudzołoznego: Sami sobie przywiedzcie z Zakonu starego Dawida/ który poniósł gniew Boga karnego. Za pługawą wszeteczność doznałkary mściwej/ Aż ledwie za pokutą ręki zapalczywej Zatrzymał: A grzechy zaś bujnych Sodomczyków/ Kradzieżnej lubiezności onych wszeteczników. Do czego ich przywiodły? które przebijały/ Niedostępne Nibiosa o pomstę wołały. Jako Bóg sam wyświadcza przez Proroka swego/ Bo niemasz nic nad ten grzech przed nim plugawszego. A tak co Zakon Boży z Hydził i zakazał/ Co Poganin bezwierny przez Prawo uważał. Czemuż
obie. Pokázuiąc że więcey Práwo vmiłował/ Iák siebie ták y syná w bolu nieżáłował. Nie przypominam PráwáCesárzá onego Iuliszá/ ktore dał ná cudzołoznego: Sami sobie przywiedzćie z Zakonu stárego Dawidá/ ktory poniosł gniew Boga kárnego. Zá pługáwą wszeteczność doznałkáry mściwey/ Aż ledwie zá pokutą ręki zápálczywey Zátrzymał: A grzechy żáś buynych Sodomczykow/ Kradźieżney lubieznośći onych wszetecznikow. Do czego ich przywiodły? ktore przebiiáły/ Niedostępne Nibiosá o pomstę wołáły. Iáko Bog sam wyświadczá przez Proroká swego/ Bo niemász nic nád ten grzech przed nim plugáwszego. A ták co Zakon Boży z Hydźił y zákazał/ Co Pogánin bezwierny przez Práwo vważał. Czemusz
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: E4v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
.
Tak bywa duszno Tym, co łańcuszno, Bogato, strojno
Żyją odęci, W próżności chęci Dumno i hojno:
W tysiączne ślady Idą przykłady Tymże podobne,
Gdzie się zmieniły Dostatnie siły w żebractwa drobne: DUCHOWNE.
Drży srogość Fatów Na Potentatów Służących światu,
I gdy w rezerwie, Na czas nieprzerwie Lat bujnych kwiatu,
Bardziej się sroży Śmierć gdy w obroży Swej ich prowadzi,
I ciężej Panom, Grozi Hetmanom, Niżli czeladzi.
Już nie komenta, Za dokumenta Tej prawdy śpiewam,
Prawdę widoczną Prawie coroczną Światu rozsiewam.
Na stronę bajki, Refleksje.
Parnaskie czajki, Milczcie Kameny:
Część tylko w sobie Macie przy probie,
.
Tak bywa duszno Tym, co łáńcuszno, Bogáto, stroyno
Zyią odęći, W prożnośći chęći Dumno y hoyno:
W tyśiączne ślády Idą przykłády Tymże podobne,
Gdźie się zmieniły Dostátnie śiły w żebractwá drobne: DVCHOWNE.
Drży srogość Fátow Ná Potentatow Służących świátu,
Y gdy w rezerwie, Ná czás nieprzerwie Lat buynych kwiátu,
Bárdźiey się sroży Smierć gdy w obroży Swey ich prowadźi,
Y ćiężey Pánom, Groźi Hetmánom, Niżli czeládźi.
Iuż nie kommentá, Zá dokumentá Tey prawdy śpiewam,
Prawdę widoczną Práwie coroczną Swiátu rozśiewam.
Ná stronę bayki, REFLEXYE.
Párnáskie czayki, Milczćie Kámeny:
Część tylko w sobie Maćie przy probie,
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 31
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
samych nad sobą Żywiołach Zal i płacz; że cię Tyran niełaskawie Obdarł z swych ozdób Austriacka ziemi Kraj twój zbiegawszy nogami prędkiemi. 41. Rzuć w okolicy okiem na swe niwy I splondrowane z gruntu majętności Wszędzie się kurzy dym i peł, smrodliwy Pola pod trupem; jęczą w swej wielkości Cóż Winogradów pozór Urodziwy? Miasto bujnych gron; aż ogniłe kości Wyrzuca; końskim nabite kopytem Sam wydeptany, stał się nieużytem. 42. Ziemia krwie pełna, od juchy się pieni Na nieurodzaj przyszły zakamiała O jak nie rychło w płodność się odmieni Którą jej dzisia wojna odebrała Dziękujże Niebu głosem słodkich pieni Ześ pod Puklerzem, sama wżdy uclała I do
sámych nád sobą Zywiołách Zal y płácz; że ćię Tyran niełáskáwie Obdárł z swych ozdob Austryácka ziemi Kray twoy zbiegawszy nogámi prętkiemi. 41. Rzuć w okolicy okiem ná swe niwy Y splondrowáne z gruntu máiętnośći Wszędźie się kurzy dym y peł, smrodliwy Pola pod trupem; ięczą w swey wielkośći Coż Winográdow pozor Vrodźiwy? Miásto buynych gron; áż ogniłe kośći Wyrzuca; końskim nábite kopytem Sam wydeptány, sstał się nieużytem. 42. Ziemiá krwie pełna, od iuchy się pieni Ná nieurodzay przyszły zákámiáłá O iak nie rychło w płodność się odmieni Ktorą iey dźiśia woyná odebráłá Dźiękuyże Niebu głosem słodkich pieni Ześ pod Puklerzem, sámá wżdy vcláłá Y do
Skrót tekstu: ChrośTrąba
Strona: B4v
Tytuł:
Trąba wiekopomnej sławy
Autor:
[Chrościński Wojciech Stanisław]
Drukarnia:
Karol Ferdynand Schreiber
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
jeszcze w Polsce baczą rozdziewione/ zawrzeć/ i zatłumić. A toby się snadnie barzo stać mogło/ kiedyby się tylko im droga do tego zawaliła/ zaczym oni zapędy te swoje tak usilnie rozpuszczają. A pewna to/ że wszytkie zgoła ich we dniej w nocy myślenia: ustawicznie inwentyj nowych z dowcipów na to bujnych dobywania: odpoczynku wichrowatym łbom swym nie dania; do tego samego zmierzają; aby to jako najwięcej pieniędzy zebrać/ i w starby się jako najbarziej zapomoc. To ich cel; to kres/ to koniec/ do którego takich śrzodków i fortelów; jakich się tu kilka tylko z główniejszych (boć wszytkich dla niezliczności ich
ieszcze w Polszcze baczą rozdźiewione/ záwrzeć/ y zátłumić. A toby się snadnie bárzo stáć mogło/ kiedyby się tylko im drogá do tego záwaliłá/ záczym oni zápędy te swoie ták vśilnie rospuszczáią. A pewna to/ że wszytkie zgołá ich we dniey w nocy myślenia: vstáwicznie inwentyi nowych z dowćipow ná to buynych dobywánia: odpoczynku wichrowátym łbom swym nie dánia; do tego sámego zmierzáią; áby to iáko naywięcey pieniędzy zebráć/ y w stárby się iáko naybárźiey zápomoc. To ich cel; to kres/ to koniec/ do ktorego tákich śrzodkow y fortelow; iákich się tu kilká tylko z głownieyszych (boć wszytkich dla niezlicznośći ich
Skrót tekstu: GrodDysk
Strona: Fv
Tytuł:
Dyskurs o cenie pieniędzy teraźniejszej
Autor:
Jan Grodwagner
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
swym virtutũ przynaszała Semina. Jakoż i do tych czas na cnej swej Corze posiane wkłosiste wyrastają snopy. W takim domu urodzona/ nie łatami rosła/ ale palmami/ nie liczą dniów/ ale uczynków. Non aetate sed integritate w zrost jej przypodobany jest palmie/ która się i pod ciężarami bogactwa nie nakłoniła/ i żywnością bujnych cnot jako owoców zakwitła: Owe ja to wśpominã owoce/ do których od Rodziców pochop i przykład brała/ jaki niekiedyś ona Hipatia Alexandrina i druga Henrici NicolotiHerulorũ Hetmana cora wzieła. Te miedzy miłości swejku Rodzicom konterfektami mialy takowe Emblema: stała góra wysoka/ na której gorze różnym a wonno pachnącym kwieciem/ przyobleczonej były cztery namioty
swỹ virtutũ przynászáła Semina. Iakoż y do tych czas ná cney swey Corze pośiáne wkłośiste wyrastaią snopy. W tákim domu vrodzona/ nie łátami rosłá/ ále palmami/ nie liczą dniow/ ále vczynkow. Non aetate sed integritate w zrost iey przypodobany iest palmie/ ktora się y pod ćiężarámi bogáctwa nie nákłoniłá/ y żywnośćią buynych cnot iáko owocow zakwitłá: Owe ia to wśpominã owoce/ do ktorych od Rodźicow pochop y przykład brałá/ iáki niekiedyś oná Hipatia Alexandrina y drugá Henrici NicolotiHerulorũ Hetmaná cora wźiełá. Te miedzy miłośći sweyku Rodźicom konterfektami miály takowe Emblema: stáłá gorá wysoka/ ná ktorey gorze roznym á wonno pachnącym kwiećiem/ przyobleczoney były cztery námioty
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 362
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644