ginąc wszak widzisz taką tu puściliśmy się intencyją że Nachwałę i nasłuzbę twoję z miasta ludzie biegną z Sznorami co zwyczajnie ciskają toniącym wołają na nas kiwają rękami niesłyszemy nić co tez nasi wołają oni niesłyszą. Bo kiedy morze igra to taki huk uczyni się jako zdział bił. A tym czasem juzesmy tez blisko bulwarków co nas przyniesie wał do Bulwarku to znowu nas impet wody odrzuci na morze. Znowu inszy wał przybije, znowu odrzuci. Az ci przecie uchwycili sznur i dopiero Jak tez przytarł wał do Bulwarku to tak się stało uderzył że sternik wypadł na Bulwark a my wszyscy padlismy na Bok w wowę Barkę prawie pełną wody której siła
ginąc wszak widzisz taką tu puscilismy się intencyią że Nachwałę y nasłuzbę twoję z miasta ludzie biegną z Sznorami co zwyczaynie ciskaią toniącym wołaią na nas kiwaią rękami niesłyszemy nić co tez nasi wołaią oni niesłyszą. Bo kiedy morze igra to taki huk uczyni się iako zdział bił. A tym czasem iuzesmy tez blisko bulwarkow co nas przyniesie wał do Bulwarku to znowu nas impet wody odrzuci na morze. Znowu inszy wał przybiie, znowu odrzuci. Az ci przecie uchwycili sznur y dopiero Iak tez przytarł wał do Bulwarku to tak się stało uderzył że sternik wypadł na Bulwark a my wszyscy padlismy na Bok w wowę Barkę prawie pełną wody ktorey siła
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 67
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
do Ebeltód z nami się tez poznał i był tak niepyszny choć to właśnie tej praerogatiwy jako unas Hetman że wstępował do naszej gospody z kościoła wyszedszy i nas tez do siebie zapraszał. Jednego Czasu prosił mnie i Lanckorońskiego do siebie na okręt wdzięń Niedzielny lubo tam jest port spokojny i cichy ale przecię nieprzystępny bo do samych Bulwarków okręt wielki wojenny nieprzystąpi Chyba te małe okręty kupieckie szmagi, trzeba tedy było do Okrętu wozić się tak tedy siedliśmy w barłę i zajechaliśmy do okrętu. Jeno tedy jeść dano az woła Majtek ten co na najwyższym maście pilnuje że idą dwa okręty o Zelandyjej przychodzi strażnik powieda o tym Wodzowi po Niemiecku a on
do Ebeltod z nami się tez poznał y był tak niepyszny choc to własnie tey praerogatiwy iako unas Hetman że wstępował do naszey gospody z koscioła wyszedszy y nas tez do siebie zapraszał. Iednego Czasu prosił mnie y Lanckoronskiego do siebie na okręt wdzięń Niedzielny lubo tam iest port spokoyny y cichy ale przecię nieprzystępny bo do samych Bulwarkow okręt wielki woienny nieprzystąpi Chyba te małe okręty kupieckie szmagi, trzeba tedy było do Okrętu wozić się tak tedy siedliśmy w barłę y zaiechaliśmy do okrętu. Ięno tedy ieść dano az woła Maytek ten co na naywyszszym mascie pilnuie że idą dwa okręty o Zelandyiey przychodzi straznik powieda o tym Wodzowi po Niemiecku a on
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 68
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
się wiatr po nas i batnicy zwiedli maszt i poczęli żeglować; taki wicher powstał, że u spodu maszt się złomał i jedne znaczną jakąś białągłowę na tejże barce w łeb zajął, gdzie zaraz omdlała i zaledwie prawie żywą do Gronigi przywieziono. To miasto Groniga ma swe zalecenie w swym porządku, obroną potężną: samych bulwarków 17, około których woda potężna; na koło mury i wały. Do tego miasta jest bram 7, z osobna wodnych któremi barki wchodzą do miasta 8. Żołnierza zawsze porządnego dostatek; raz żołnierze na wartę następują, a drugi raz mieszczanie także trybem żołnierskim odprawują; gdzie zgromadziwszy się na wartę idąc mimo burmistrza, onemu
się wiatr po nas i batnicy zwiedli maszt i poczęli żeglować; taki wicher powstał, że u spodu maszt się złomał i jedne znaczną jakąś białągłowę na tejże barce w łeb zajął, gdzie zaraz omdlała i zaledwie prawie żywą do Gronigi przywieziono. To miasto Groniga ma swe zalecenie w swym porządku, obroną potężną: samych bulwarków 17, około których woda potężna; na koło mury i wały. Do tego miasta jest bram 7, z osobna wodnych któremi barki wchodzą do miasta 8. Żołnierza zawsze porządnego dostatek; raz żołnierze na wartę następują, a drugi raz mieszczanie także trybem żołnierskim odprawują; gdzie zgromadziwszy się na wartę idąc mimo burmistrza, onemu
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 43
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
do widzenia. Potem byliśmy w mennicy, kędy pieniądze biją i hiszpańskie talary; stamtąd szliśmy do kasztelu od miasta na kilka strzelenie z łuku, godnego podziwienia widzenia, które jako powiadają albo jakośmy sami widzieli, rzecz nie dobyta, o której się po kilkakroć Holandowie barzo kusili, ale nic nie wskórali. Bulwarków ma w sobie 5; wokoło mury na dwoje a woda głęboka między murami, wały dwoiste wał na wale; przed każdym bulwarkiem reduta, pod wałami przechody podziemnej dział cośmy naliczyli 70, żołnierza 3000 ustawicznie rok od roku leży i wyżywienie zawsze na lat trzymają, a wszystko Hiszpani, żadnego cudzoziemca nie przyjmują; po
do widzenia. Potem byliśmy w mennicy, kędy pieniądze biją i hiszpańskie talary; ztamtąd szliśmy do kasztellu od miasta na kilka strzelenie z łuku, godnego podziwienia widzenia, które jako powiadają albo jakośmy sami widzieli, rzecz nie dobyta, o której się po kilkakroć Holandowie barzo kusili, ale nic nie wskórali. Bulwarków ma w sobie 5; wokoło mury na dwoje a woda głęboka między murami, wały dwoiste wał na wale; przed każdym bulwarkiem reduta, pod wałami przechody podziemnej dział cośmy naliczyli 70, żołnierza 3000 ustawicznie rok od roku leży i wyżywienie zawsze na lat trzymają, a wszystko Hiszpani, żadnego cudzoziemca nie przyjmują; po
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 50
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
. Potem widzieliśmy miasta położenie, które leży nad tąż rzeką Loire, ma swe zalecenie w kościoły, kamienice i mury i różne exercitia, ma też dość Kalwinów, którzy mają swój Zbór w mieście i Akademią swoją.
Potem widzieliśmy zamek, który jest nad miastem na górze skalistej z obroną potężną starożytny, bulwarków ma 4 potężnych w murach swoich. Potem opodal dobrze od miasta nad tąż rzeką, kościół Nostre-Dame, w którym jest obraz nie malowany ale rzezany Najś. Panny, która piastuje zdjęcie z Krzyża Ciało P. Chrystusa, kędy na tem miejscu Pan Bóg siła cudów pokazuje różnym uciekającym się do tego miejsca. Lamp
. Potem widzieliśmy miasta położenie, które leży nad tąż rzeką Loire, ma swe zalecenie w kościoły, kamienice i mury i różne exercitia, ma też dość Kalwinów, którzy mają swój Zbór w mieście i Akademją swoją.
Potem widzieliśmy zamek, który jest nad miastem na górze skalistej z obroną potężną starożytny, bulwarków ma 4 potężnych w murach swoich. Potem opodal dobrze od miasta nad tąż rzeką, kościół Nostre-Dame, w którym jest obraz nie malowany ale rzezany Najś. Panny, która piastuje zdjęcie z Krzyża Ciało P. Chrystusa, kędy na tem miejscu Pan Bóg siła cudów pokazuje różnym uciekającym się do tego miejsca. Lamp
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 78
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883