i tam się udawał wszelakiemi sposobami/ i przez słowa/ i przez gesta/ jakich niewola w takich przygodach dostatecznych zwykła dodawać/ aby się był mógł uchronić od onych Barbarów. Zachowali go żywo przez trzy dni: ale nakoniec/ za radą niektórego Orteguille/ Neofita odstępce/ zabili go. Posłany był potym na tę burdę Gonzalus de Occampo, który wygładziwszy i miejsca i ludzie/ dobrze się nad nimi zemścił.
Ku zachodowi od Cumany jest kraina Maracapana/ kędy na miejscu rzeczonym Pirytu/ Ojcowie ś. Dominika w roku 1519. poczęli traktować z Indianami/ starając się o nawrócenie ich do wiary. Lecz miasto podziękowania za prace i posługi/
y tám się vdawał wszelákiemi sposobámi/ y przez słowá/ y przez gestá/ iákich niewola w tákich przygodách dostátecznych zwykłá dodáwáć/ áby się był mogł vchronić od onych Bárbárow. Záchowáli go żywo przez trzy dni: ále nákoniec/ zá rádą niektorego Orteguille/ Neofitá odstępce/ zábili go. Posłány był potym ná tę burdę Gonzalus de Occampo, ktory wygłádźiwszy y mieyscá y ludźie/ dobrze się nád nimi zemśćił.
Ku zachodowi od Cumány iest kráiná Márácápáná/ kędy ná mieyscu rzeczonym Piritu/ Oycowie ś. Dominiká w roku 1519. poczęli tráktowáć z Indianámi/ stáráiąc się o náwrocenie ich do wiáry. Lecz miásto podźiękowánia zá prace y posługi/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 50
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
dawno na jednym miejscu w nie małym zgromadzeniu/ gdy o tymże była wzmianka i pytanie: Mój jeden przyjaciel ofiarował się nie jednego/ ale dwu takich przyjaciół pokazać/ i mianował dwu/ z których jeden tamże znami ujł pospołu: po małym czasie/ kiedy się ku wieczorowi schyliło/ wnet oni mili prawdziwi przyjaciele burdę zsobą stoczyli: a jeszcze ją tenzaczął/ który był one prawe przyjacioły tak hardzie i tak bezpiecznie mianował. Tak głupi ludzie/ kto z nimi tylko piją/ za przyjacioły je maja/ i u kufla przyjaciół szukają/ gdzie go tam nie tylko nie najdziesz/ jako Menander mówi/ ale i gotowego nprędzej tammożesz utracić
dawno ná iednym mieyscu w nie máłym zgromádzeniu/ gdy o tymże byłá wzmiánká y pytánie: Moy ieden przyiaćiel ofiárował sie nie iednego/ ále dwu tákich przyiaćioł pokázáć/ y miánował dwu/ z ktorych ieden támże známi vył pospołu: po máłym czáśie/ kiedy się ku wieczorowi zchyliło/ wnet oni mili prawdźiwi przyiaćiele burdę zsobą ztoczyli: á iescze ią tenzáczął/ ktory był one práwe przyiaćioły ták hárdźie y ták bespiecznie miánował. Ták głupi ludźie/ kto z nimi tylko piią/ zá przyiacioły ie máia/ y v kuflá przyiaćioł szukáią/ gdźie go tám nie tylko nie naydźiesz/ iáko Menander mowi/ ale y gotowego nprędzey támmożesz vtráćić
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 34
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625