szkodziła będąc tu z nami/ jako może szkodzić oddaliwszy się tak daleko/ i gorając tam mocą abo słoneczną/ abo wrodzonym ogniem swoim? a jeśli co tu pobroiła u nas/ pobudzając humory w ludziach/ jeślibyśmy rozumieli/ że z tego ognistego waporu póki tu był/ wzniecały się najazdy Tatarskie/ domowe niesnaski/ burdy postronne: tedyć chwała Bogu teraz/ że się od nas wyprowadził/ i uczynił sobie siedlisko więcej niż nad pultorasta mil od krańca ziemie/ co na niej mieszkamy. Rzecze mi kto naprzód/ że się tam nie wszystko wywiodło z tych dymów co się bawią miedzy nami/ jest ich tu jeszcze niemało przy ziemi które szkodzić
szkodźiłá będąc tu z námi/ iáko może szkodźić oddaliwszy się ták dáleko/ y goráiąc tám mocą ábo słoneczną/ ábo wrodzonym ogniem swoim? á iesli co tu pobroiłá v nás/ pobudzáiąc humory w ludźiách/ ieslibysmy rozumieli/ że z tego ognistégo waporu poki tu był/ wzniecáły się naiázdy Tátárskie/ domowe niesnaski/ burdy postronne: tedyć chwałá Bogu teraz/ że sie od nas wyprowádźił/ y vczynił sobie śiedlisko więcey niż nád pultorástá mil od krańcá źiemie/ co ná niey mieszkamy. Rzecze mi kto naprzod/ że sie tám nie wszystko wywiodło z tych dymow co sie báwią miedzy námi/ iest ich tu ieszcze niemáło przy źiemi któré szkodźić
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B2v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
śmiało, Aż pod Perekop zapadał daleki, Przebywszy Dniepru na Burhonie rzeki.
Zdeptał kaczkary okiem nieprzejrzane, l koczohurskie piasczyste płonimy, l Owidowem jezioro nazwane, Także Kolchickie nieznane dziedziny, Gdzie pogromiwszy hułusy, zimane Więźnie w ojczyste przywodził krainy: Które królowi oddając, krakowskie Turmy napełniał, warszawskie i lwowskie;
A gdy kozackie burdy nastąpiły I straszne w ruskich krajach zamieszanie, Które upadkiem ojczyźnie groziły, Kto wtenczas czynił pilniejsze staranie,
Aby się one gwałty uśmierzyły I krwie niewinnej srogie rozlewanie? Kto i potężniej buntowniki one Ukracał, przeciw panom swym spiknione?
Wiele w tym razie, przyznać to, pracował, Komu rząd wojska tedy był oddany, Wiele
śmiało, Aż pod Perekop zapadał daleki, Przebywszy Dniepru na Burhonie rzeki.
Zdeptał kaczkary okiem nieprzejrzane, l koczohurskie piasczyste płonimy, l Owidowém jezioro nazwane, Także Kolchickie nieznane dziedziny, Gdzie pogromiwszy hułusy, zimane Więźnie w ojczyste przywodził krainy: Które królowi oddając, krakowskie Turmy napełniał, warszawskie i lwowskie;
A gdy kozackie burdy nastąpiły I straszne w ruskich krajach zamieszanie, Które upadkiem ojczyznie groziły, Kto wtenczas czynił pilniejsze staranie,
Aby się one gwałty uśmierzyły I krwie niewinnej srogie rozlewanie? Kto i potężniej buntowniki one Ukracał, przeciw panom swym spiknione?
Wiele w tym razie, przyznać to, pracował, Komu rząd wojska tedy był oddany, Wiele
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 340
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
z Propontydą. Bostandziowie. straż ogrodowa przy szaraju, albo korporałowie. zgoła straż najbliższa Cesarza. Bostandzi Basza. pułkownik, albo Generał bostandzich. Budziaki. kraj Tatarów Polsce najbliższy. Bujuk Czekmedzi Wielki most. nazwisko i mostu i przyległego miasta. Buńczuk. kita włosiana na drzeewcu, miasto Chorągwi, albo znaczku żołnierskiego. Burdy. kłotnie, zamięszanie. Burdżyuk. wór skórzany na wodę. Burzany. to jest chwasty.
C. Cals, vel calec to jest grunt. od calsu rzecz ruszyć jedno co od fundamentu. Car. Monarcha Moskwy. Cekauz. Złożenie amunicyj, i armat. Cekin. Czerwony złoty u Turków najważniejszy. Chamaleon.
z Propontydą. Bostandźiowie. straż ogrodowa przy száráiu, albo korporałowie. zgoła straż naybliższa Cesarza. Bostandźi Basza. pułkownik, albo Generał bostandźich. Budźiaki. kray Tátárow Polszcze naybliższy. Buiuk Czekmedźi Wielki most. nazwisko y mostu y przyległego miástá. Buńczuk. kita włosiana ná drzeewcu, miásto Chorągwi, albo znáczku żołnierskiego. Burdy. kłotnie, zamięszanie. Burdżiuk. wor skorzány ná wodę. Burzany. to iest chwasty.
C. Cals, vel cálec to iest grunt. od calsu rzecz ruszyć iedno co od fundámentu. Car. Monarcha Moskwy. Cekauz. Złożenie amunicyi, y armat. Cekin. Czerwony złoty u Turkow nayważnieyszy. Chamaleon.
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 350
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
potym amniscją A ta zaś rozrożnionych głów i serc unią, Z uniej zgoda miła, z tej zaś pokoj trwały A z pokoju obfitość i dostatek cały. Nic nabawiło teraz, jako widzim, tego, Nic z zaciągów, Nic z wojny i Nic ze wszytkiego.
O Nic nie wysłowione! które wszytkie trwogi I burdy ludzkie krocisz i straszne pożogi! I ty, odpuść o książę! choć łaskawe nieba Wszytkim cię obdarzyły tak jako potrzeba, Umysłu, ciała, szczęścia (jak mówią) darami, I sławą nieśmiertelną za twymi dziełami, W czym wszytkim i na ten rok i w potomne lata Chowając cię w łasce swej i sławie u
potym amnistią A ta zaś rozrożnionych głow i serc unią, Z uniej zgoda miła, z tej zaś pokoj trwały A z pokoju obfitość i dostatek cały. Nic nabawiło teraz, jako widzim, tego, Nic z zaciągow, Nic z wojny i Nic ze wszytkiego.
O Nic nie wysłowione! ktore wszytkie trwogi I burdy ludzkie krocisz i straszne pożogi! I ty, odpuść o książę! choć łaskawe nieba Wszytkim cię obdarzyły tak jako potrzeba, Umysłu, ciała, szczęścia (jak mowią) darami, I sławą nieśmiertelną za twymi dziełami, W czym wszytkim i na ten rok i w potomne lata Chowając cię w łasce swej i sławie u
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 303
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
590. Do Anny.
Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata, Z czasem państw koniec idzie, z czasem tego świata. Za czasem stawa dowcip i rozum niszczeje, Z czasem gładkość, uroda, udatność wiotszeje. Z czasem kwitnące łąki krasy ostradają, Z czasem drewa zielone z liścia opadają. Z czasem burdy ustają, z czasem krwawe boje, Z czasem żal i serdeczne z czasem niepokoje. Z czasem noc dniowi, dzień zaś nocy ustępuje, Czasowi zgoła wszytko na świecie hołduje. Szczyra miłość ku tobie, Anno me kochanie, Wszytkim czasom na despekt nigdy nie ustanie. 591. Zwada Marsa z Kupidynem opisana wierszem Dan.
590. Do Anny.
Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata, Z czasem państw koniec idzie, z czasem tego świata. Za czasem stawa dowcip i rozum niszczeje, Z czasem gładkość, uroda, udatność wiotszeje. Z czasem kwitnące łąki krasy ostradają, Z czasem drewa zielone z liścia opadają. Z czasem burdy ustają, z czasem krwawe boje, Z czasem żal i serdeczne z czasem niepokoje. Z czasem noc dniowi, dzień zaś nocy ustępuje, Czasowi zgoła wszytko na świecie hołduje. Szczyra miłość ku tobie, Anno me kochanie, Wszytkim czasom na despekt nigdy nie ustanie. 591. Zwada Marsa z Kupidynem opisana wierszem Dan.
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 310
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
potem dostawszy od boku Ostrych mieczów i siekąc z tej i z owej strony Gęste gminy, plac sobie czynili przestrony.
CXV.
Rycerze cudzoziemscy, którzy uwiedzieni Sławą, na te gonitwy beli zgromadzeni, Wielki rozterk i wielkie widząc niepokoje I igrzyska w surowe obrócone boje, Nie wiedząc nic, z którejby urosły przyczyny One burdy i one srogie mieszaniny, Zdumiawszy się okrutnie, na swych miejscach stoją, Czekając, jako się te rozruchy ustoją.
CXVI.
Z których się jedni potem na pomoc puścili Pospólstwu, ale tego prędko przypłacili; Drudzy, co mieli lepszy rozsądek, bieżeli Hamować stron i gwałtem rozwadzać je chcieli; Inszy zaś, ostrożniejszy,
potem dostawszy od boku Ostrych mieczów i siekąc z tej i z owej strony Gęste gminy, plac sobie czynili przestrony.
CXV.
Rycerze cudzoziemscy, którzy uwiedzieni Sławą, na te gonitwy beli zgromadzeni, Wielki rozterk i wielkie widząc niepokoje I igrzyska w surowe obrócone boje, Nie wiedząc nic, z którejby urosły przyczyny One burdy i one srogie mieszaniny, Zdumiawszy się okrutnie, na swych miejscach stoją, Czekając, jako się te rozruchy ustoją.
CXVI.
Z których się jedni potem na pomoc puścili Pospólstwu, ale tego prętko przypłacili; Drudzy, co mieli lepszy rozsądek, bieżeli Hamować stron i gwałtem rozwadzać je chcieli; Inszy zaś, ostrożniejszy,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 65
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905