, zza Dniestru Goły pan brat powrócił, zmazany z regestru. Wdział rewerendę — i ta prędko się mu zdarła. Ożenił się — żona mu w trzewikach umarła. Z wioski długi wybodły, chleb na kiju piecze.
Cóż zaś dalej? — „Z niewoli idę” — potym rzecze. Bródkę z krymska zapuści, burkę włoży na się, Niby jak, strawny żołnierz gębę darmo pasie, O wojnie prawi. A gdy w komput wejrzem szczery: Zasług w wojsku dwadzieścia miał godziny cztery. 128. ZEGAR SAMORODNY
Zegarem z ekscytarzem nazwę i napiszę Naszę Gretę, bo w nocy brząka — zawsze słyszę. 129. DOSKONAŁY ŚLUB
Wiara, miłość
, zza Dniestru Goły pan brat powrócił, zmazany z regestru. Wdział rewerendę — i ta prędko się mu zdarła. Ożenił się — żona mu w trzewikach umarła. Z wioski długi wybodły, chleb na kiju piecze.
Coż zaś dalej? — „Z niewoli idę” — potym rzecze. Bródkę z krymska zapuści, burkę włoży na się, Niby jak, strawny żołnierz gębę darmo pasie, O wojnie prawi. A gdy w komput wejrzem szczery: Zasług w wojsku dwadzieścia miał godziny cztery. 128. ZEGAR SAMORODNY
Zegarem z ekscytarzem nazwę i napiszę Naszę Gretę, bo w nocy brząka — zawsze słyszę. 129. DOSKONAŁY ŚLUB
Wiara, miłość
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 40
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
na migrenę chorując, wielem sobie opuścił interesów, niewielkiej jednak konsekwencji. Z południa przyjechał tu do mnie kamerdyner księcia IM Stanisława Lubomirskiego z listem proszącym o pozwolenie kupna trumau w hucie mej urzeckiej, której uczynności przez przywiązanie z rzetelności do tego niosąc pana, chętniem zezwolił. 26. Solenną-m spomnianemu jegomości panu sędziemu dał burkę z racji dawniejszej onego u nas służby, która inficias moim presse była zawsze interesem. W swych tedy ekspresjach i ekskuzie dał mi poznać nienawiść (matki mej nieboszczki) osoby, którą i o mnie mieć miała, o czym ja dawno będąc informowany dalej go niełaską moją straszyć nie chciałem, ile stan starożytnego urodzenia
na migrenę chorując, wielem sobie opuścił interesów, niewielkiej jednak konsekwencji. Z południa przyjechał tu do mnie kamerdyner księcia JM Stanisława Lubomirskiego z listem proszącym o pozwolenie kupna trumau w hucie mej urzeckiej, której uczynności przez przywiązanie z rzetelności do tego niosąc pana, chętniem zezwolił. 26. Solenną-m spomnianemu jegomości panu sędziemu dał burkę z racji dawniejszej onego u nas służby, która inficias moim presse była zawsze interesem. W swych tedy ekspresjach i ekskuzie dał mi poznać nienawiść (matki mej nieboszczki) osoby, którą i o mnie mieć miała, o czym ja dawno będąc informowany dalej go niełaską moją straszyć nie chciałem, ile stan starożytnego urodzenia
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 57
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak