mniema/ sławy ze dostać przy stole Jak triumfować w zwalczonym Stambole. Woli odzian Lamą Z grzeczną w tąńcu Damą. Podkowką krzesać pawiment Ciosany/ Niżli się w polu podkać z Bissurmany. Powdziewawszy Burki/ Kędy Miejskie Curki. Co gładsze z okna/ patrzają wieczorem/ Jak się tym piszą na burku Ubiorem. Nie od burku burka/ Leć bywa od Turka. Na harcu zdarta/ gdy go kto zwojuje/ Lub ją Pobratym/ Tatarzyn daruje. Ci w burkach za stołem I w tańcu wesołym. W burce zaloty/ w burce i w namiotku W burce się trzeba spodziewać przypłodku. Tym czasem rzępoli Marciś na Wioli/ A z pracowite cnego
mniema/ sławy ze dostáć przy stole Iák tryumphowáć w zwalczonym Stámbole. Woli odźiąn Lámą Z grzeczną w tąńcu Dámą. Podkowką krzesáć páwiment Ciosány/ Niżli się w polu podkáć z Bissurmány. Powdźiewawszy Burki/ Kędy Mieyskie Curki. Co głádsze z okná/ pátrzáią wieczorem/ Iák się tym piszą ná burku Vbiorem. Nie od burku burká/ Leć bywá od Turká. Ná hárcu zdárta/ gdy go kto zwoiuie/ Lub ią Pobrátym/ Tátárzyn dáruie. Ci w burkách zá stołem Y w tańcu wesołęm. W burce zaloty/ w burce y w namiotku W burce się trzebá spodźiewáć przypłodku. Tym czásem rzępoli Marćiś ná Wioli/ A z prácowite cnego
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 214
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
nim brzydzi. I kiedyby nie suknia, tak zbity, tak splwany Przeszedłby całe miasto zgoła nie poznany. (369)
Tedy srogie krzyżowe włożywszy nań tramy, Wleką ledwo żywego Jezusa do bramy. ... (370)...
Idzie z miasta wlokąc krzyż, a po żywym mięsie Z burku na burk spadając, drzewo mu się trzęsie. Często na twarz upada, krew mieszając z potem, Idzie, więcej niżeli suchą drogą, błotem; Raz się nim po pas maże, drugi w wodzie macza, Za szyję na powrozie wisząc u siepacza. (375)
Kiedy Chrystus upada pod tak straszną kłodą, Bojąc
nim brzydzi. I kiedyby nie suknia, tak zbity, tak splwany Przeszedłby całe miasto zgoła nie poznany. (369)
Tedy srogie krzyżowe włożywszy nań tramy, Wleką ledwo żywego Jezusa do bramy. ... (370)...
Idzie z miasta wlokąc krzyż, a po żywym mięsie Z burku na burk spadając, drzewo mu się trzęsie. Często na twarz upada, krew mieszając z potem, Idzie, więcej niżeli suchą drogą, błotem; Raz się nim po pas maże, drugi w wodzie macza, Za szyję na powrozie wisząc u siepacza. (375)
Kiedy Chrystus upada pod tak straszną kłodą, Bojąc
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 584
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ruski, żegnając mię, z którego poznaję, że człek będzie z niego rzetelny i, daj Boże, jak wymrą starzy, by imiona nasze z sobą zgodnie żyli, inszym fasonem interesa traktując jak ci tych czasów. 23. Byłem w pałacu księcia jegomości Szwarcemburka, który jest do przedania za miastem, faciatą do Burku, to jest do miejsca, gdzie pałac cesarza jegomości w mieście. Sytuacja onego jest taka, że choć na przedmieściu, widzieć jednak można prawie, co cysarz jegomość robi i czym się zabawia. Któren jak skoro dysponowany będę w te kraje nazad powrócić najętym, że książę Hilburghauzen teraz rezyduje, jest machina tokarni wielkiego praecium
ruski, żegnając mię, z którego poznaję, że człek będzie ź niego rzetelny i, daj Boże, jak wymrą starzy, by imiona nasze z sobą zgodnie żyli, inszym fasonem interesa traktując jak ci tych czasów. 23. Byłem w pałacu księcia jegomości Szwarcemburka, który jest do przedania za miastem, faciatą do Burku, to jest do miejsca, gdzie pałac cesarza jegomości w mieście. Sytuacja onego jest taka, że choć na przedmieściu, widzieć jednak można prawie, co cysarz jegomość robi i czym się zabawia. Któren jak skoro dysponowany będę w te kraje nazad powrócić najętym, że książę Hilburghauzen teraz rezyduje, jest machina tokarni wielkiego praecium
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 169
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
śmy mil 6 do wioski jednej kędyśmy wysłuchali mszy św. a potem znowu milę na pokarm do dobrej oteleryjej; potem na wieczerzą mil 5: pokarmiwszy koni a sami zjadłszy wieczerzę wsiedliśmy na dwie barki i z końmi to jest na płytkie łodzie długie i szliśmy nocą przez jezioro mil 3 do miasteczka alboli Burku portowego; tu zjadłszy śniadanie ranne w gospodzie Mesagerskiej, wsiedliśmy na konie, jechaliśmy pół mile do przewozu którego jest na półmile francuskie; tu przewiózłszy się jechaliśmy ultima Mai do Miasta mianowanego Rochelle na obiad mil 3. Stanęliśmy gospodą au Cheval blanc. Tu przemieszkawszy przez 3 dni dla widzenia Miasta, Portu
śmy mil 6 do wioski jednej kędyśmy wysłuchali mszy św. a potem znowu milę na pokarm do dobrej oteleryjej; potem na wieczerzą mil 5: pokarmiwszy koni a sami zjadłszy wieczerzę wsiedliśmy na dwie barki i z końmi to jest na płytkie łodzie długie i szliśmy nocą przez jezioro mil 3 do miasteczka alboli Burku portowego; tu zjadłszy śniadanie ranne w gospodzie Messagerskiej, wsiedliśmy na konie, jechaliśmy pół mile do przewozu którego jest na półmile francuzkie; tu przewiózłszy się jechaliśmy ultima Mai do Miasta mianowanego Rochelle na objad mil 3. Stanęliśmy gospodą au Cheval blanc. Tu przemieszkawszy przez 3 dni dla widzenia Miasta, Portu
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 83
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
którym jest kamieni 15, kędy od godziny do godziny zawsze zmielą w nim mąki na osłów 300. Także też i upust przy tym młynie alboli śluza.
Die 3 Julii. Wyjachaliśmy końmi najętemi za mil 24 do miasta Narbony od konia po złt. 9 po śniadaniu na obiad za mil 4 do jednego burku zowie się Pall nouel. Staliśmy gospodą w mesagerskiej gospodzie.
Zjadłszy potem obiad jachaliśmy na nocleg do miasteczka które zowią Castel naudari; tu przenocowaliśmy tylko kędy stało też na tenczas w tem miasteczku więcej niźli sto człeka konnego co szli do Włoch. Tu też nieboszczyka Montmoransego pojmano pod tem miasteczkiem.
4 Julii.
którym jest kamieni 15, kędy od godziny do godziny zawsze zmielą w nim mąki na osłów 300. Także też i upust przy tym młynie alboli śluza.
Die 3 Julii. Wyjachaliśmy końmi najętemi za mil 24 do miasta Narbony od konia po złt. 9 po śniadaniu na objad za mil 4 do jednego burku zowie się Pall nouel. Staliśmy gospodą w messagerskiej gospodzie.
Zjadłszy potem objad jachaliśmy na nocleg do miasteczka które zowią Castel naudari; tu przenocowaliśmy tylko kędy stało też na tenczas w tem miasteczku więcej niźli sto człeka konnego co szli do Włoch. Tu też nieboszczyka Montmoransego pojmano pod tem miasteczkiem.
4 Julii.
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 100
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
, lud polityczny. Kolegium Jezuickie wielkie i piękne. Pokazują też tam w swojej Congregatii sztuki malarskie tak na murze samym malowane nie szpetne. Gospodę mieliśmy dobrą á la croix blanche.
10 Julii. Jachaliśmy do pokarmu mil 6, w pół drogi mieliśmy przewóz kędy płacą od konia po groszu, do jednego burku gospodą staliśmy á la Poste barzo piękna i dostatnia: tu większą częścią pustemi polami.
Jachaliśmy potem zjadszy obiad na nocleg wcześnie do miasta Montpellier któreśmy zdaleka z drogi widzieli. Miasto jest pozorne i niemałe na wszystkie strony mury na koło nie barzo potężne staroświeckie, położenie ma swoje na górze nie wielkiej.
, lud polityczny. Collegium Jezuickie wielkie i piękne. Pokazują też tam w swojej Congregatii sztuki malarskie tak na murze samym malowane nie szpetne. Gospodę mieliśmy dobrą á la croix blanche.
10 Julii. Jachaliśmy do pokarmu mil 6, w pół drogi mieliśmy przewóz kędy płacą od konia po groszu, do jednego burku gospodą staliśmy á la Poste barzo piękna i dostatnia: tu większą częścią pustemi polami.
Jachaliśmy potem zjadszy obiad na nocleg wcześnie do miasta Montpellier któreśmy zdaleka z drogi widzieli. Miasto jest pozorne i niemałe na wszystkie strony mury na koło nie barzo potężne staroświeckie, położenie ma swoje na górze nie wielkiej.
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 104
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
au Chapeau rouge. Gospoda barzo porządna, wino dobre i tu melonem częstowano Ich Mciów.
Ipso die jachaliśmy takąż drogą wesołą mil 4 na nocleg do miasteczka St. Marcelin. Stanęliśmy gospodą na przedmieściu au Faucon, porządna, wino też dobre.
2 Augusti. Jachaliśmy mil 4 do pokarmu do jednego burku który się zowie St. François i gospodę mieliśmy pod tymże znakiem. Tuśmy zażyli drogi rozmaitej, po górach, drogach skalistych częścią, a wszystko pomiędzy górami srogiemi, częścią zaś nietęskliwa droga była, iż w takie gorąca prawie jako jakim sadem jachał pomiędzy drzewami kasztanowemi a orzechowemi a winnicami, kędy się wina
au Chapeau rouge. Gospoda barzo porządna, wino dobre i tu melonem częstowano Ich Mciów.
Ipso die jachaliśmy takąż drogą wesołą mil 4 na nocleg do miasteczka St. Marcelin. Stanęliśmy gospodą na przedmieściu au Faucon, porządna, wino też dobre.
2 Augusti. Jachaliśmy mil 4 do pokarmu do jednego burku który się zowie St. François i gospodę mieliśmy pod tymże znakiem. Tuśmy zażyli drogi rozmaitej, po górach, drogach skalistych częścią, a wszystko pomiędzy górami srogiemi, częścią zaś nietęskliwa droga była, iż w takie gorąca prawie jako jakim sadem jachał pomiędzy drzewami kasztanowemi a orzechowemi a winnicami, kędy się wina
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 120
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
idzie rzeka która graniczy z Sabaudią, na jednej stronie część miasteczka należy do Sabaudiej a druga strona do Francjej, i stanęliśmy gospodą na części francuskiej w gospodzie barzo porządnej á la Poste. Do widzenia nic nie mieliśmy, miasteczko jest błahe.
8 Augusti. Jachaliśmy do pokarmu mil 5, do jednego porządnego burku, który zowią Bourgon czepią drogami wesołemi, częścią zaś barzo ziemi, tuśmy tej drodze mieli częścią lasy kasztanowe. Tu przyjechawszy do mianowanego burku, przejachawszy dobrych dwa, stanęliśmy gospodą au Dauphin, gospoda dobra, wino barzo dobre białe i czerwone.
Ipso die zjadszy obiad jachaliśmy na nocleg do jednej błahej wioski
idzie rzeka która graniczy z Sabaudią, na jednej stronie część miasteczka należy do Sabaudiej a druga strona do Franciej, i stanęliśmy gospodą na części francuzkiej w gospodzie barzo porządnej á la Poste. Do widzenia nic nie mieliśmy, miasteczko jest błahe.
8 Augusti. Jachaliśmy do pokarmu mil 5, do jednego porządnego burku, który zowią Bourgon czepią drogami wesołemi, częścią zaś barzo ziemi, tuśmy tej drodze mieli częścią lasy kasztanowe. Tu przyjechawszy do mianowanego burku, przejachawszy dobrych dwa, stanęliśmy gospodą au Dauphin, gospoda dobra, wino barzo dobre białe i czerwone.
Ipso die zjadszy obiad jachaliśmy na nocleg do jednej błahej wioski
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 127
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
francuskiej w gospodzie barzo porządnej á la Poste. Do widzenia nic nie mieliśmy, miasteczko jest błahe.
8 Augusti. Jachaliśmy do pokarmu mil 5, do jednego porządnego burku, który zowią Bourgon czepią drogami wesołemi, częścią zaś barzo ziemi, tuśmy tej drodze mieli częścią lasy kasztanowe. Tu przyjechawszy do mianowanego burku, przejachawszy dobrych dwa, stanęliśmy gospodą au Dauphin, gospoda dobra, wino barzo dobre białe i czerwone.
Ipso die zjadszy obiad jachaliśmy na nocleg do jednej błahej wioski mil 4 potem, którą zowią Louran. Staliśmy gospodą á la Croix blanche, gospoda niezła, wino dobre.
9 Augusti. Jachaliśmy
francuzkiej w gospodzie barzo porządnej á la Poste. Do widzenia nic nie mieliśmy, miasteczko jest błahe.
8 Augusti. Jachaliśmy do pokarmu mil 5, do jednego porządnego burku, który zowią Bourgon czepią drogami wesołemi, częścią zaś barzo ziemi, tuśmy tej drodze mieli częścią lasy kasztanowe. Tu przyjechawszy do mianowanego burku, przejachawszy dobrych dwa, stanęliśmy gospodą au Dauphin, gospoda dobra, wino barzo dobre białe i czerwone.
Ipso die zjadszy obiad jachaliśmy na nocleg do jednej błahej wioski mil 4 potem, którą zowią Louran. Staliśmy gospodą á la Croix blanche, gospoda niezła, wino dobre.
9 Augusti. Jachaliśmy
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 127
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
rzece; był też nam przyczyną Mesager, żeśmy się musieli zabawić w tem mieście, który nie dopuszcza najmować koni kto do Paryża zmierza, tylko żeby z nim jachać i tak po staremu na jego stanęło, żeśmy jego końmi z Lionu musieli wyjachać.
14 Augusti. Jachaliśmy zjadszy obiad mil 6 do jednego burku, zażywszy częścią złej drogi i niepogody stanęliśmy na nocleg gospodą á la teste noire, gospoda porządna.
15 Augusti. Wysłuchawszy Mszy świętej rano i śniadanie zjadszy w dzień Wniebowzięcia Naś. Panny, jachaliśmy mil 6 do miasteczka Roane, w pół drogi wypocząwszy koniom, trochę zażywszy poniekąd drogi złej górzystej.
Tu przyjachawszy
rzece; był też nam przyczyną Messager, żeśmy się musieli zabawić w tem mieście, który nie dopuszcza najmować koni kto do Paryża zmierza, tylko żeby z nim jachać i tak po staremu na jego stanęło, żeśmy jego końmi z Lionu musieli wyjachać.
14 Augusti. Jachaliśmy zjadszy objad mil 6 do jednego burku, zażywszy częścią złej drogi i niepogody stanęliśmy na nocleg gospodą á la teste noire, gospoda porządna.
15 Augusti. Wysłuchawszy Mszy świętej rano i śniadanie zjadszy w dzień Wniebowzięcia Naś. Panny, jachaliśmy mil 6 do miasteczka Roane, w pół drogi wypocząwszy koniom, troche zażywszy poniekąd drogi złej górzystej.
Tu przyjachawszy
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 130
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883