czynić Niestaje mi rady/ Jako ten kunszt odczynić Bez sumnienia wady. Twej trzeba Kupidynie Przypisać to sztuce Zem wdawnej w tym terminie/ Zawiedzion nauce. Choć będzie komuś z śmiechem Wyznąm na się trwogę Mogłem: co było zgrzechem/ Bez grzechu nie mogę. Lirycorum Polskich Pieśń XXXIV. Marnotractwo Młodzi Polskiej na Burku.
Nikczemna Młodzi Taklić to uchodzi? Co krwawym potem Ojcowie zbierają Synowie gnuśni marnie utracają Kto źnich dziś tak szczodry? Ojcowskiemi dobry PIęknie szafuje zakochawszy cnotę/ Ze swym zaciągnie kosztem jezndą Rotę. Kto dziś wieś zastawił? Żeby poczet stawił? Ujęty sławy pragnieniem Młodzieniec/ Biegł zochotnikiem aże pod Kamieniec. Woli się fantować
czynić Niestáie mi rády/ Iáko tęn kunszt odczynić Bez sumnienia wády. Twey trzebá Kupidynie Przypisáć to sztuce Zem wdawney w tym terminie/ Záwiedźion náuce. Choć będźie komuś z śmiechem Wyznąm ná się trwogę Mogłem: co było zgrzechem/ Bez grzechu nie mogę. Lyricorum Polskich PIESN XXXIV. Márnotráctwo Młodźi Polskiey ná Burku.
Nikczemna Młodźi Táklić to vchodźi? Co krwáwym potem Oycowie zbieráią Synowie gnuśni márnie vtracáią Kto źnich dźiś ták szczodry? Oycowskiemi dobry PIęknie száfuie zákocháwszy cnotę/ Ze swym záćiągnie kosztem iezndą Rotę. Kto dźiś wieś zástáwił? Zeby poczet stáwił? Vięty sławy prágnieniem Młodźieniec/ Biegł zochotnikiem áże pod Kámięniec. Woli się fántowáć
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 214
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
/ Włości rozmarnować. Tak mniema/ sławy ze dostać przy stole Jak triumfować w zwalczonym Stambole. Woli odzian Lamą Z grzeczną w tąńcu Damą. Podkowką krzesać pawiment Ciosany/ Niżli się w polu podkać z Bissurmany. Powdziewawszy Burki/ Kędy Miejskie Curki. Co gładsze z okna/ patrzają wieczorem/ Jak się tym piszą na burku Ubiorem. Nie od burku burka/ Leć bywa od Turka. Na harcu zdarta/ gdy go kto zwojuje/ Lub ją Pobratym/ Tatarzyn daruje. Ci w burkach za stołem I w tańcu wesołym. W burce zaloty/ w burce i w namiotku W burce się trzeba spodziewać przypłodku. Tym czasem rzępoli Marciś na Wioli
/ Włośći rozmárnowáć. Ták mniema/ sławy ze dostáć przy stole Iák tryumphowáć w zwalczonym Stámbole. Woli odźiąn Lámą Z grzeczną w tąńcu Dámą. Podkowką krzesáć páwiment Ciosány/ Niżli się w polu podkáć z Bissurmány. Powdźiewawszy Burki/ Kędy Mieyskie Curki. Co głádsze z okná/ pátrzáią wieczorem/ Iák się tym piszą ná burku Vbiorem. Nie od burku burká/ Leć bywá od Turká. Ná hárcu zdárta/ gdy go kto zwoiuie/ Lub ią Pobrátym/ Tátárzyn dáruie. Ci w burkách zá stołem Y w tańcu wesołęm. W burce zaloty/ w burce y w namiotku W burce się trzebá spodźiewáć przypłodku. Tym czásem rzępoli Marćiś ná Wioli
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 214
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
/ ani użyć mogą. Ale ja odpowiadam za nich. Nie chwalą tego/ co się rzadko/ nie zawsze przydać może: ani ten/ co z tym czynić ma/ którego niewczas/ nędza/ głód/ niedostatek/ co na ludzi Rycerskich często zwykło przypadać/ nie zwojuje. Bo jako ten niewczas zniesie który na burku/ nie w polu: w tańcach: nie w szańcach: w maszkarze: nie w kirysie: na biesiedzie/ nie walce/ wiek swój trawił; Bellum, corporis habitum respuit in umbra eductum. Więc ja/ nie życząc tego Synowi Koronnemu/ wprzód mu/ aby go Sybaryte nie namówili/ powiem. Corrumpunt blandae
/ áni vżyć mogą. Ale ia odpowiádam zá nich. Nie chwalą tego/ co się rzadko/ nie záwsze przydáć może: áni ten/ co z tym czynić ma/ ktorego niewczas/ nędzá/ głod/ niedostátek/ co ná ludzi Rycerskich często zwykło przypadáć/ nie zwoiuie. Bo iáko ten niewczas znieśie ktory na burku/ nie w polu: w táńcách: nie w szańcách: w mászkarze: nie w kiryśie: ná bieśiedzie/ nie walce/ wiek swoy tráwił; Bellum, corporis habitum respuit in vmbra eductum. Więc ia/ nie życząc tego Synowi Koronnemu/ wprzod mu/ áby go Sybáryte nie námowili/ powiem. Corrumpunt blandae
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: I2v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
kłosem/ jeśli bezpiecznie pójdzie przez brozdy/ i bez usterku/ już tam dobroci jego doznasz. Druga też zaś poznania Konia/ jeśli pewnych nóg/ jechać na nim staje abo kilka kamienistą drogą. Abo jeśli nie kamienista droga/ tedy kazać namyślnie namiotać/ dla tego jeśli nie będzie szwankował/ to poznać dobroć nóg na burku/ też to bywa najprędzej/ bo na kamieniu musi litować gdzie będzie miał wade jaką/ k temu też/ przez trzy mile jadąc/ jeśli usterku nie weźmie/ i po ubiedrzy przykrej. Proba tedy najpewniejsza Konia trwałego i mocnego/ wyjechać na pole ze psy na cały dzień/ gdzie się trafia raz pomalu/
kłosem/ ieśli bespiecznie poydźie przez brozdy/ y bez vsterku/ iuż tám dobroći iego doznasz. Druga też záś poznánia Konia/ ieśli pewnych nog/ iecháć ná nim stáie ábo kilká kámienistą drogą. Abo ieśli nie kámienista drogá/ tedy kazáć namyślnie námiotáć/ dla tego ieśli nie będźie szwánkował/ to poznáć dobroć nog ná burku/ też to bywa nayprędzey/ bo ná kámieniu muśi litowáć gdźie będźie miał wáde iáką/ k temu też/ przez trzy mile iádąc/ ieśli vsterku nie weźmie/ y po vbiedrzy przykrey. Probá tedy naypewnieysza Koniá trwáłego y mocnego/ wyiecháć ná pole ze psy ná cáły dźień/ gdźie sie tráfia raz pomálu/
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 22
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
aby się potym nie jął kąsać. Konia potrzeba co cztery Niedziele przekowywać/ aby mu w kupę nie szedł róg/ Krzelę najwięcej wybierać/ a owej płaszczyzny niechać. A bez podków szkoda i najbliżej jeździć na nim/ bo mu to szkodzi/ i Róg się zapala/ i z owego się rad zapala/ co na burku biegają na nim. A za złym kowaniem i nie umiejętnym/ najlepsze rogi Koniom psują/ dla złego wybierania. Co zawsze zwykli Kowale dla łatwiejszego przystania Podkowy czynić/ wybierać róg. Ano to nie potrzeba/ jedno około strzelice/ aby rowki wychędożone były/ gdzie się Piasek za krada rad. Gdyż Koniowi na nogach należy
áby sie potym nie iął kąsáć. Koniá potrzebá co cztery Niedźiele przekowywáć/ áby mu w kupę nie szedł rog/ Krzelę naywięcey wybieráć/ á owey płászczyzny niecháć. A bez podkow szkodá y naybliżey iezdźić ná nim/ bo mu to szkodźi/ y Rog sie zápala/ y z owego sie rad zápala/ co ná burku biegaią ná nim. A zá złym kowániem y nie vmieiętnym/ naylepsze rogi Koniom psuią/ dla złego wybieránia. Co zawsze zwykli Kowale dla łatwieyszego przystánia Podkowy czynić/ wybieráć rog. Ano to nie potrzeba/ iedno około strzelice/ áby rowki wychędożone były/ gdźie sie Piasek zá krada rad. Gdyż Koniowi ná nogách należy
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 25
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
czynić/ wybierać róg. Ano to nie potrzeba/ jedno około strzelice/ aby rowki wychędożone były/ gdzie się Piasek za krada rad. Gdyż Koniowi na nogach należy najwięcej/ tedy ich jako najbarziej strzec masz. Bo gdy my Rok stary wybierzesz i do nowego Podkowę przybijesz. Tedy Koń gdy w skoku/ abo na burku/ abo gdzie ugodzi w kamień/ wnet jako w nowy a blisko wybrany Róg musi Konia podkowa dolec. Zaczym nodze ugodzić chcąc/ musi ziemie nie tęgo chwytać/ i trzepić się/ bezpiecznie niestepując. A tak do najstarszego rogu Kowal Podkowę niech przybija. Lepiej tedy Koniowi na obłamanym rogu trochę postać ażeby wyrósł.
czynić/ wybieráć rog. Ano to nie potrzeba/ iedno około strzelice/ áby rowki wychędożone były/ gdźie sie Piasek zá krada rad. Gdyż Koniowi ná nogách należy naywięcey/ tedy ich iáko naybárźiey strzedz masz. Bo gdy my Rok stáry wybierzesz y do nowego Podkowę przybiiesz. Tedy Koń gdy w skoku/ ábo na burku/ ábo gdźie vgodźi w kámień/ wnet iako w nowy á blisko wybrány Rog muśi Koniá podkowá dolec. Záczym nodze vgodźić chcąc/ muśi źiemie nie tęgo chwytáć/ y trzepić sie/ bespiecznie niestepuiąc. A tak do naystárszego rogu Kowal Podkowę niech przybiia. Lepiey tedy Koniowi ná obłamánym rogu trochę postać ażeby wyrosł.
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 25
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
uczego uwiązać/ tedy wodze zym i za nią Koniowi nakrzywszy szyję zawadzić/ za zadnie pochwy albo za troki ale jest to kozackie dzieło. Konia gdziebyś też chciał pokazać/ któryby nie wielkiego biegu był/ tedy go pokazuj daleko od oczu ludzkich/ Koń zaś rączyprzy ludziach w równi/ Koń chodziwy na burku za pokazaniem najudatniejszym będzie. Sierść/ tej nam potrzeba mało wspominać/ gdyż tę jedno do Woźników obierają. Ale tę obierać kto najwiętszą chęć do której ma/ siwa/ ta pospolicie dobra bywa/ ale siwym/ a białym nie jeżdżał Koniu/ nigdy na dobrym. A in Summa gdzie odmian namniej/ tam dobroci najwięcej
vczego vwiązáć/ tedy wodze zym y zá nię Koniowi nakrzywszy szyię záwádźić/ zá zádnie pochwy álbo zá troki ále iest to kozackie dźieło. Koniá gdźiebyś też chćiał pokázáć/ ktoryby nie wielkiego biegu był/ tedy go pokázuy dáleko od oczu ludzkich/ Koń záś rączyprzy ludźiach w rowni/ Koń chodźiwy ná burku zá pokazániem nayudatnieyszym będźie. Sierść/ tey nam potrzebá máło wspomináć/ gdyż tę iedno do Woźnikow obieráią. Ale tę obieráć kto naywiętszą chęć do ktorey ma/ śiwa/ tá pospolicie dobra bywa/ ále śiwym/ a białym nie ieżdżał Koniu/ nigdy ná dobrym. A in Summa gdźie odmian namniey/ tam dobroći naywięcey
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 28
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
dopiero proszę widzieć. Jeżeli się z szkol wyszedszy nie opartolił, zaraz pozna go tegoż dnia każda po burdelach kurwa, rozbierą po sukniach, rynsztunku i porządku szynkarki, pokarbują niedługo debosze i kompanijki, okrzeszą po członkach niestrawne w nieostrożności komplementa, obedrze z czupryny zwada i masłoctwo, postrzeli i oszkaradzi z okna na nocnym burku grom faskowy, szuler do koszuli obedrze, na ostatek mąż od żony zatrąci albo nieforemna okazja na haku zawiesi i w sromotne ramy oprawi. Albo też z wojska sromotnie wytrąbią, z rejestru spod chorągwi wyprztykają, markietanki w zasługach poaresztują, z okazji ucieczka nanotuje niesławnie; gwałt w domu szlacheckim, zdzierstwo ubogich ludzi w kajdany
dopiero proszę widzieć. Jeżeli się z szkol wyszedszy nie opartolił, zaraz pozna go tegoż dnia każda po burdelach kurwa, rozbierą po sukniach, rynsztunku i porządku szynkarki, pokarbują niedługo debosze i kompanijki, okrzeszą po członkach niestrawne w nieostrożności komplementa, obedrze z czupryny zwada i masłoctwo, postrzeli i oszkaradzi z okna na nocnym burku grom faskowy, szuler do koszuli obedrze, na ostatek mąż od żony zatrąci albo nieforemna okazyja na haku zawiesi i w sromotne ramy oprawi. Albo też z wojska sromotnie wytrąbią, z rejestru spod chorągwi wyprztykają, markietanki w zasługach poaresztują, z okazyi ucieczka nanotuje niesławnie; gwałt w domu szlacheckim, zdzierstwo ubogich ludzi w kajdany
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 215
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
tej ziemie wyjechawszy, za króla Olbrachta Chłopy wszędzie wołali: Wygubiona szlachta! A że król nierozmyślnie zaczął był tę wojnę, Potracił przeto szlachtę i rycerze zbrojne. Lecz nie zaspał hospodar, plądruje w Koronie, Tu napierwej w podolskiej bije, pali stronie. A król tańcem i kuflem bawił się, biesiadą. Gdy po burku grasował, zacięty był zdradą I miał bliznę na twarzy krakowskiej zdobyczy, Co od jakiegoś w nocy otrzymał pjanicy. Wtenczas Radymno, Łańcut, Przeworsk spustoszono, Azyją i Tracyją brańcy napełniono. Z triumfem i z zdobyczą Wołosza odchodzi, Nad Przemyślem kańczugą naszym barzo szkodzi. Z królem potem węgierskim wieczne zjednoczenie Stanęło, zobopólne paktów
tej ziemie wyjechawszy, za króla Olbrachta Chłopy wszędzie wołali: Wygubiona szlachta! A że król nierozmyślnie zaczął był tę wojnę, Potracił przeto szlachtę i rycerze zbrojne. Lecz nie zaspał hospodar, plądruje w Koronie, Tu napierwej w podolskiej bije, pali stronie. A król tańcem i kuflem bawił się, biesiadą. Gdy po burku grasował, zacięty był zdradą I miał bliznę na twarzy krakowskiej zdobyczy, Co od jakiegoś w nocy otrzymał pjanicy. Wtenczas Radymno, Łańcut, Przeworsk spustoszono, Azyją i Tracyją brańcy napełniono. Z tryumfem i z zdobyczą Wołosza odchodzi, Nad Przemyślem kańczugą naszym barzo szkodzi. Z królem potem węgierskim wieczne zjednoczenie Stanęło, zobopólne paktów
Skrót tekstu: ObodzPanBar_I
Strona: 325
Tytuł:
Pandora starożytna monarchów polskich
Autor:
Aleksander Obodziński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
rogi męskie a bawole: Bydło do śmierci, mąż zaś do żywota kole. KUR 126. EPITAFIUM KOGUTOWI
Dobrze tak — leży, spadszy z grzędy — na koguta, Stłukł się, wysoko siedział; anuż świecka buta! Na ziemi abo nisko siedzieć było, kurku,
Nie rozbiłbyś tak ciężko na kamiennym burku. Bardziej się zawsze stłucze, im kto wyżej wspina Od ziemie z tym kogutem, stara to nowina. Któż dziś z możniejszych, pytam, prócz ubogich kmieci, Mało mając na grzędzie, na wieżą nie leci? Łomią też wszyscy szyje pospołu z tym kurem, Który pieje, choć twardym przykryty marmurem: Niechaj moja
rogi męskie a bawole: Bydło do śmierci, mąż zaś do żywota kole. KUR 126. EPITAFIUM KOGUTOWI
Dobrze tak — leży, spadszy z grzędy — na koguta, Stłukł się, wysoko siedział; anoż świecka buta! Na ziemi abo nisko siedzieć było, kurku,
Nie rozbiłbyś tak ciężko na kamiennym burku. Bardziej się zawsze stłucze, im kto wyżej wspina Od ziemie z tym kogutem, stara to nowina. Któż dziś z możniejszych, pytam, prócz ubogich kmieci, Mało mając na grzędzie, na wieżą nie leci? Łomią też wszyscy szyje pospołu z tym kurem, Który pieje, choć twardym przykryty marmurem: Niechaj moja
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 452
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987