obrócić/ aby na Boską wolą pilne oko obracali/ i jako on dla nich stał się bydlątkiem niemym/ poddając siebie na wszytkę wolą Matki/ a przednim obyczajem na wszytkę wolą Ojca wiecznego/ tak oni przykładem jego/ woli Boskiej we wszytkim pilnowali. Teć cześć najwiętszą sobie poczytał JEZUS przyszedszy na świat/ czekać jak niemie bydlątko/ i woli Matki w stajni/ i potym zrożby/ a zawsze Ojca wiekuistego. Tać cześć najwiętsza była u Jezusa/ mieć niecześć u Heroda w białej szacie/ i za głupiego być mianym i poczytanym. Jak wiele dźwigał w tej białej szacie/ ciężkich despektów JEZUS? ale też za to wieczna go w niebie cześć
obroćić/ áby ná Boską wolą pilne oko obracali/ y iáko on dla nich stał się bydlątkiem niemym/ poddáiąc siebie ná wszytkę wolą Mátki/ á przednim obyczaiem ná wszytkę wolą Oycá wiecznego/ ták oni przykłádem iego/ woli Boskiey we wszytkim pilnowali. Teć cześć naywiętszą sobie poczytał IEZVS przyszedszy ná świát/ czekáć iak niemie bydlątko/ y woli Mátki w stáyni/ y potym zrożby/ á zawsze Oycá wiekuistego. Táć cześć naywiętsza byłá v Iezusá/ mieć niecześć v Herodá w białey száćie/ y zá głupiego być miánym y poczytánym. Iak wiele dźwigał w tey białey száćie/ ćiężkich despektow IEZVS? ale też zá to wieczna go w niebie cześć
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 129
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Majęstatu Boskiego, aby nas raczyl podzwignąc z naszych ciężkich nadzwyczay opressji, które ponosiemy od I. M. Pana Piotrkowskiego starosty klucza Umiejowskiego, jako to: ról zadnych niemamy, tylko z jednych ląk nadanych zycie nasze prowadziemy, te nam poodbieral, czynsz, czynszem przy surowej nadanej zamkowy egzekucji wyplacac, choć by ostatnie bydlątko przedać musiemy. A zas odebrane ląki nam przedawal roznym po talerów bitych piąci trzech jak do siana i obszerności, a my ubodzy ludzie łzami się zalewali, przez niedostatek i bydlo odeszlo, które do nas się niepowróci dla glodu. Niedawny czas za Jaśnie Wielmożnego I. M. X. Mostowskiego było
Maiestatu Boskiego, aby nas raczyl podzwignąc z naszych cięszkich nadzwyczay oppressyi, ktore ponosiemy od I. M. Pana Piotrkowskiego starosty klucza Umieiowskiego, iako to: rol zadnych niemamy, tylko z iednych ląk nadanych zycie nasze prowadziemy, te nam poodbieral, czynsz, czynszem przy surowey nadaney zamkowy exekucyi wyplacac, choc by ostatnie bydlątko przedac musiemy. A zas odebrane ląki nam przedawal roznym po talerow bitych piąci trzech iak do siana y obszernosci, a my ubodzy ludzie lzami się zalewali, przez niedostatek y bydlo odeszlo, ktore do nas się niepowroci dla glodu. Niedawny czas za Iasnie Wielmoznego I. M. X. Mostowskiego bylo
Skrót tekstu: SupGniezUl
Strona: 765
Tytuł:
Suppliki poddanych kapituły gnieźnieńskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1738
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921