. Sposób jako się podobać P. Bogu możemy w koźdej sprawie i zabawie naszej.
W tym począł być rad Synom i Przyjaciółom swoim/ a oni też nie od tego/ a osobliwie Syn mniejszy Miłośniczek siana/ prawie się rozpasawszy/ już do tego już do owego pułmiska sięgając/ a żadnemu nie przepuszcżając byle tylko smakowi bydlęcemu i lubości mógł dogodzić. Co gdy czyni Sumnienie mu przypomina one Ducha Z. słowa: Nie bądź chciwy na każdych godziech, a niewydawaj się na wszelką potrawę: bo zwiela potraw będzie choroba. On jednak będąc przygłuchszym postaremu lata żądzą nie nasyconą po pułmiskach/ tak dalece/ iż naprzód oczyma wszystko pożarł
. Sposob iako się podobać P. Bogu możemy w koźdey sprawie y zabawie naszey.
W tym począł bydź rad Synom y Przyiáćiołom swoim/ á oni też nie od tego/ á osobliwie Syn mnieyszy Miłośniczek sianá/ práwie się rozpasawszy/ iuż do tego iuż do owego pułmiska śięgaiąc/ á żadnemu nie przepuszcźaiąc byle tylko smákowi bydlęcemu y lubośći mogł dogodźić. Co gdy czyni Sumnienie mu przypominá one Duchá S. słowá: Nie bądź chćiwy ná kázdych godźiech, á niewydaway się ná wszelką potrawę: bo zwiela potraw będźie chorobá. On iednák będąc przygłuchszym postaremu latá żądzą nie násyconą po pułmiskach/ ták dalece/ iż naprzod oczymá wszystko pożarł
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 5
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
) spądza Bydłu rogatemu po cztery łoty na raz sypiąc go w wodę ciepłą/ a w gardło ją lejąc. Zaś owcy jednej po pułtora łota/ także z wodą letnią. A gdzieby tylko bojaźń była/ żeby to złe na bydło nieprzypadło/ tedy korzenie tylko krążać im do parze. Księgi Pierwsze. Pakośnikowi bydlęcemu. Ślepocie jasnej.
Oczom wzroku słabego/ zwłaszcza gdy żadnej zasłony widomej na sobie nie mają ale są w sobie jasne/ korzenie to w winie warzyć/ a przez dni dziewięć porządnie ciepło plastrem przykładać/ wielki ratunek wzroku czyni/ posilając go. A ile kroć on plastr na oczach zeschnie/ tyle go też kroć odnawiać
) spądza Bydłu rogátemu po cztery łoty ná raz sypiąc go w wodę ćiepłą/ á w gárdło ią leiąc. Záś owcy iedney po pułtorá łotá/ tákże z wodą letnią. A gdźieby tylko boiaźń byłá/ żeby to złe ná bydło nieprzypádło/ tedy korzenie tylko krążáć im do parze. Kśięgi Pierwsze. Pákośnikowi bydlęcemu. Slepoćie iásney.
Oczom wzroku słábego/ zwłasczá gdy żadney zasłony widomey ná sobie nie máią ále są w sobie iásne/ korzenie to w winie wárzyć/ á przez dni dźiewięć porządnie ćiepło plastrem przykłádáć/ wielki rátunek wzroku czyni/ pośiláiąc go. A ile kroć on plastr ná oczách zeschnie/ tyle go też kroć odnawiáć
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 313
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613