pokolenia Juda, przyznasz, że on jest Lwem, nec Leo est quia fera non est, nie jest Lwem, bo nie jest zwierzem. Złudzi cię Augustynie dobroć Baranka, użyteczność i mięsa i wełny jego, powabi przytulność miła, to przestaniesz na tym, że Chrystus baranek? Nie jest Barankiem, bo nie jest bydlęciem, i wszytko to jest, tylko przez podobieństwo. A cóż Chrystus prawdziwie? In principio erat verbum, to Chrystus właściwie, że na początku jest Słowo: nie przeto ludzie że Pan potulny, Rządca nie animuszowaty, nazwiska podłe biorący, już trzeba nim gardzić, pod takimi pokrywkami, wre Państwo. In principio erat
pokolenia Iudá, przyznasz, że on iest Lwem, nec Leo est quia fera non est, nie iest Lwem, bo nie iest zwierzem. Złudźi ćię Augustynie dobroć Báránká, vżyteczność i mięsa i wełny iego, powabi przytulność miła, to przestániesz ná tym, że Christus báránek? Nie iest Báránkiem, bo nie iest bydlęćiem, i wszytko to iest, tylko przez podobieństwo. A coż Christus prawdźiwie? In principio erat verbum, to Christus właśćiwie, że ná początku iest Słowo: nie przeto ludźie że Pan potulny, Rządcá nie ánimuszowáty, názwiská podłe biorący, iuż trzebá nim gárdźić, pod tákimi pokrywkámi, wre Páństwo. In principio erat
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 68
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zbudował na dom Królewstwa w sile mocy mojej/ i w sławie ozdoby mojej/ by cię pycha do kondycji zwirzęcej/ miedzy któremi gryźć siano lat siedm musiałbyś jako on/ nie demowowała (którym Święty Grzegorz tak mówi: pyszny gdy się chce nadewszystkich wynieść/ nadewszystkich zepchniony jest/ że będąc człowiekiem/ bydlęciem się stał/ i rozum który miał zarówny z ludźmi/ utracił) i to coś był Bogu poświęcił piekłu nie oddała. Prawósł: Czytel: Strus ma skrzydła/ latać nie może/ także i pyszny. Ty bądź cichym wysoko wzlecisz. Psal: 138. v. 2. i 3. Vide vitam Z
zbudował ná dom Krolewstwá w śile mocy moiey/ y w sławie ozdoby moiey/ by ćię pychá do konditiey zwirzęcey/ miedzy ktoremi gryść siáno lat śiedm muśiałbyś iáko on/ nie demowowáłá (ktorỹ Swięty Grzegorz ták mowi: pyszny gdy się chce nádewszystkich wynieść/ nádewszystkich zepchniony iest/ że będąc człowiekiem/ bydlęćiem się sstał/ y rozum ktory miał zárowny z ludźmi/ vtrácił) y to coś był Bogu poświęcił piekłu nie oddáłá. Prawosł: Czytel: Strus ma skrzydłá/ latać nie może/ tákże y pyszny. Ty bądz cichym wysoko wzlecisz. Psal: 138. v. 2. y 3. Vide vitam S
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 175.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
rekrutują, oni nas na ostatek we wszystkich pracach zastępują; tak dalece że gdyby chłopstwa nie było, musielibyśmy się sami stać rolnikami, i jeżeli kogo wynosząc, mowiemy Pan z Panów, słuszniejby mówić, Pan z chłopów.
Na to wszystko żadnej nie masz konsyderacyj; mało na tym, że chłopem jak bydlęciem pracujemy; ale co większa i nie chrześcijańska, że często za psa, albo szkapę chłopa poddanego prze- dajemy: Gorszi się cały świat, z tak bezboźnego prawa, które osżacowało zicie ludzkie, sto grzywien nakazując szlachcicowi kary, kiedy chłopa zabije; zapomniawszi prawa Boskiego, które przykazuje, oculum pro oculo, dentem pro dente
rekrutuią, oni nas na ostátek we wszystkich pracach zastępuią; tak dálece źe gdyby chłopstwa nie było, muśielibyśmy się sami stáć rolnikámi, y ieźeli kogo wynosząc, mowiemy Pan z Panow, słuśznieyby mowić, Pan z chłopow.
Na to wszystko źadney nie masz konsyderácyi; mało na tym, źe chłopem iak bydlęćiem prácuiemy; ale co większa y nie chrześćiańska, źe często za psa, albo szkápę chłopa poddánego prze- dáiemy: Gorsźy się cały swiat, z tak bezboźnego práwa, ktore osźacowáło źyćie ludzkie, sto grźywien nakázuiąc szlachćicowi kary, kiedy chłopa zabiie; zapomniawsźy práwa Boskiego, ktore przykazuie, oculum pro oculo, dentem pro dente
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 100
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
; jako to 3tio. 4to. 5to. CONSUL: aby jego merita w Ojczyźnie i do Honorów wielka Capacitas przez nieraz powtórzoną spadającą na siebie Godność, u potomnych czasów i Patriotów była w konsyderacyj, i admiracyj. Najpierwsi byli Consules w Rzymie L. Junius Brutus tak zwany, niby Brutum, że się niby głupim bydlęciem czynił, obawiając się Tarkwiniusza pysznego tyranii, ale tego detronizowawszy uczynił, się CONSULEM: Zginął na wojnie pod Regillos Jeziorem, od Białygłów cały rok płakany, że się za ich honor ujął w Osobie Lukrecyj zgwałconej przez Tarkwiniusza. Kolega jego był alias Consul drugi L. Tarquinius Cóllatinus, ale nie długo tym się cieszący honorem
; iako to 3tio. 4to. 5to. CONSUL: aby iego merita w Oyczyznie y do Honorow wielká Capacitas przez nieraz powtorzoną spadaiącą na siebie Godność, u potomnych czasow y Patriotow była w konsyderacyi, y admiracyi. Naypierwsi byli Consules w Rzymie L. Iunius Brutus tak zwany, niby Brutum, że się niby głupim bydlęciem czynił, obawiaiąc się Tarkwiniusza pysznego tyrannii, ale tego detronizowawszy uczynił, się CONSULEM: Zginoł na woynie pod Regillos Ieziorem, od Białygłow cały rok płakany, że się za ich honor uiął w Osobie Lukrecyi zgwałconey przez Tarkwiniusza. Kollega iego był alias Consul drugi L. Tarqùinius Côllatinus, ale nie długo tym się cieszący honorem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 454
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
oblicza waszego/ bo to wszystko czynili/ i obrzydziłem je sobie. 24. Wam zaś powiedziałem: wy posiądziecie ziemie ich/ a ja dam ją wam w dziedzictwo: ziemię opływającą mlekiem i miodem. JAM PAN Bóg wasz/ którym was wyłączył od innych Narodów. 25. A tak wy rozeznawajcie miedzy bydlęciem czystym i nieczystym/ i miedzy ptakiem nieczystym i czystym/ a nie plugawcie dusz waszych/ bydłem i ptastwem/ i wszystkim co się czołga po ziemi/ którem wam odłączył za nieczyste. 26. I będziecie mi świętymi/ bom JA święty PAN, i odłączyłem was od innych narodów/ abyście byli mojemi
oblicza wászego/ bo to wszystko czynili/ y obrzydźiłem je sobie. 24. Wam záś powiedziałem: wy pośiądziećie ziemie ich/ á ja dam ją wam w dziedzictwo: źiemię opływájącą mlekiem y miodem. IAM PAN Bog wász/ ktorym was wyłącżył od innych Narodow. 25. A ták wy rozeznawajćie miedzy bydlęćiem cżystym y niecżystym/ y miedzy ptakiem nieczystym y cżystym/ á nie plugawćie dusz wászych/ bydłem y ptástwem/ y wszystkim co śię cżołga po ziemi/ ktorem wam odłączył zá niecżyste. 26. Y będźiećie mi świętymi/ bom IA święty PAN, y odłącżyłem was od innych narodow/ ábyśćie byli mojemi
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 125
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
w ludzkiej pamięci, a gdy ten skończy, gdzie mieszkają święci. Ty koronujesz królów, Ty im z skroni zbierasz korony, nikt się nie obroni Twej mocnej ręce. Przez dzikie manowce Saul oślice, Dawid gonieł owce; tam, jakoś, Królu wszytkich królów, kazał, obudwu prorok na królestwo mazał. Niemem bydlęciem i wołem na pozór, gdyś rzekł, stał się król Nabuchodonozor. Do Twej i ludzkiej stosując się wolej, daję pod święty swe ramiona olej, żeby stwierdzone tak skuteczną maścią nie ulegały pod żadną napaścią i prac domowych, i pobożnych bitew. Nie wzgardzaj naszych patronów modlitew, rządź sercem, ręką, użycz rady
w ludzkiej pamięci, a gdy ten skończy, gdzie mieszkają święci. Ty koronujesz królów, Ty im z skroni zbierasz korony, nikt się nie obroni Twej mocnej ręce. Przez dzikie manowce Saul oślice, Dawid gonieł owce; tam, jakoś, Królu wszytkich królów, kazał, obudwu prorok na królestwo mazał. Niemem bydlęciem i wołem na pozor, gdyś rzekł, stał się król Nabuchodonozor. Do Twej i ludzkiej stosując się wolej, daję pod święty swe ramiona olej, żeby stwierdzone tak skuteczną maścią nie ulegały pod żadną napaścią i prac domowych, i pobożnych bitew. Nie wzgardzaj naszych patronów modlitew, rządź sercem, ręką, użycz rady
Skrót tekstu: PotPocztaKarp
Strona: 79
Tytuł:
Poczta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Muza polska: na tryjumfalny wjazd najaśniejszego Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
od ludzi ubogich Cotributie wybiera/ a czasem na karb Żołnierski/ i Hultaje domyslają się tego. 4. Podwody/ bez których się Żołnierz żadnym sposobem obejść nie może/ bo jego konie temu by wydołać nie mogły/ żeby na każdy dzień w ciężarze iść miały. Stąd na ubogich wielkie incommodum, kiedy się za swoim bydlęciem włóczyć musi/ którego nie łatwie od Czeladzi wyręczy/ a naostatek jeszcze okupować musi. 5. Skrzyń i komór odbijania/ od czego żadna surowość Żołnierza nie pohamuje/ bo ubogi chłopek wiedzący/ że to miejsca są uprzywilejowane/ tam też i żywność swoje ukrywa/ który Żołnierz potrzebując/ tam jej też szuka/ i
od ludźi vbogich Cotributie wybiera/ á czasem ná karb Zołnierski/ y Hultaie domysláią się tego. 4. Podwody/ bez ktorych się Zołnierz żadnym sposobem obeyść nie może/ bo iego konie temu by wydołáć nie mogły/ żeby ná káżdy dźień w ćiężarze iść miały. Ztąd ná vbogich wielkie incommodum, kiedy się zá swoim bydlęćiem włoczyć muśi/ ktorego nie łátwie od Czeládźi wyręczy/ á náostátek ieszcze okupowáć musi. 5. Skrzyń i komor odbiiániá/ od czego żadna surowość Zołnierzá nie pohámuie/ bo vbogi chłopek wiedzący/ że to mieysca są vprzywileiowáne/ tam też y żywność swoie vkrywa/ ktory Zołnierz potrzebuiąc/ tam iey też szuka/ y
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 85
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
albo tym człowiekiem? Ma człowiek jedne własności spolne ze wszytkiemi żyjącemi, i tak o nim myślić możem ile jest żyjący, nie tykając nic więcej: ma drugie spolne ze zwierzamy, to jest, że zmysłów jako i one zażywa, że śpi, chodzi, etc. i tak możem o nim myślić ile niejakim bydlęciem jest, ma też własności z samemi tylo ludźmi pospolite iż rozumu zażywa wspierając się na zmysłach, a tak o nim myślić możem ile jest człowiek, ma też i to czym jest ten człowiek którego tym Piotrem zowiem, i tak jednę rzecz możem rozmaicie uwazać. 3. Jeśli człowiek ile człowiek jest na świecie? Na
albo tym człowiekiem? Ma człowiek iedne własnośći spolne ze wszytkiemi żyiącemi, y ták o nim myślić możem ile iest żyiący, nie tykáiąc nic więcey: ma drugie spolne ze zwierzámy, to iest, że zmysłow iáko y one záżywa, że śpi, chodźi, etc. y ták możem o nim myślić ile nieiákim bydlęćiem iest, ma też własnośći z sámemi tylo ludzmi pospolite iż rozumu záżywa wspieráiąc się ná zmysłách, á ták o nim myślić możem ile iest człowiek, ma też y to czym iest ten człowiek ktorego tym Piotrem zowiem, y ták iednę rzecz możem rozmáićie vwazáć. 3. Ieśli człowiek ile człowiek iest ná świecie? Ná
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 2
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
Żołdatem, albo Towarzyszem, lepszym Pułkownikie, kto bywał w przód niższym Oficjerem, gdy sam na sobie sprobował co niewczas, co głód, co żymno, co praca, co straż, co kara Wojenna, co posłuszeństwo? Co wytrwać może? a co nie? Aby umiał sobie poruconym rozkażywać, i Żołnierzem nie jako bydlęciem pracować, wiedząc co jemu samemu w tym że stanie snadnie przychodzieło, albo scięskością. Chwalę przeto niektóre Narody, które barziej do żasług, i do Cnoty, aniżeli do urodzenia, Starszeństwa, i Pierwsze urzędy wojenne[...] oają. Dlategosz nie jednym skokiem, ale od najmniejszego Żołdata, po stopniach unich godność idzie
Zołdatem, álbo Towárzyszem, lepszym Pułkownikie, kto bywał w przod niższym Officierem, gdy sam na sobie sprobował co niewczás, co głod, co żimno, co praca, co straz, co kárá Woienna, co posłuszeństwo? Co wytrwáć może? a co nie? Aby umiał sobie poruconym rozkáżywać, y Zolnierzem nie iako bydlęćiem prácowáć, wiedząc co iemu samemu w tym że stánie snádnie przychodżieło, albo zćięskośćią. Chwalę przeto niektore Narody, ktore barźiey do żasług, y do Cnoty, aniżeli do vrodzenia, Stárszeństwá, y Pierwsze vrzędy woienne[...] oáią. Dlategosz nie iednym skokiem, ále od náymnieyszego Zołdata, po stopniách vnich godność idżie
Skrót tekstu: FredPiech
Strona: D2v
Tytuł:
Piechotne ćwiczenie
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1660
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1660
miłości się własnej zwłóczył, często sobie ułomności swoje i mizerie przed oczy stawiając. Pokora w nim głęboka była, z której, na wyrzeczenie się sławy i czci swojej, ślubem Bogu w oczach starszego obowiązał. Zakonowi za niewolnika się i bydlę oddał, tego żądając, aby się z nim Zakon, jak z niewolnikiem i bydlęciem obchodził, do wszelakiej go roboty zażywał, nadgrody i wdzięczności za pracą, żadnej mu nie świadczył, najmniejszego nad nim, w chorobie nawet ostatniej respektu nie miał, a ciało jego, jako bydlęcia w gnoju pochował, albo bez pogrzebu porzucił. Protestacja ta przed Bogiem obszernie uczyniona, pełna jest nabożeństwa. W starym osobliwie
miłości się własney zwłoczył, często sobie ułomności swoye y mizerye przed oczy stawiaiąc. Pokora w nim głęboka była, z ktorey, na wyrzeczenie się sławy y czci swoiey, ślubem Bogu w oczach starszego obowiązał. Zakonowi za niewolnika się y bydlę oddał, tego żądaiąc, aby się z nim Zakon, iak z niewolnikiem y bydlęciem obchodził, do wszelakiey go roboty zażywał, nadgrody y wdzięczności za pracą, żadney mu nie świadczył, naymnieyszego nad nim, w chorobie nawet ostatniey respektu nie miał, á ciało iego, iako bydlęcia w gnoiu pochował, albo bez pogrzebu porzucił. Protestacya ta przed Bogiem obszernie uczyniona, pełna iest nabożeństwa. W starym osobliwie
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 95
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738