wyraża Religię osobą Panienki w długich szatach białych, w paludamencie błękitnym, gwiazdami upstrzonym w wieńcu z kwiatów, na piersiach ma Słońce, w ręku Krzyż długi.
26. Flagellum DEI, wyraża Mąż w szatach czerwonych, z dyscypliną i piorunem.
27 Fortitudo, albo Męstwo, w wieńcu dębowym stojąca, przy wielbłądzie pracowitym bydlęciu, w ręku buławę, na głowie paszczę Lwią piastuje. Albo też osoba nakształt Pallady zbrojna, kopię z palmą, i tarczą z Lwem piastuje.
28 Fortuna, trzyma w prawej ręce żagiel, w Jewej Cornucopiam, alias róg z kwiatami, i ziółmi, znacząc abundantiam. Drudzy ją malują stojącą na jabłku,
wyraża Religię osobą Panienki w długich szátach białych, w paludámencie błękitnym, gwiazdámi upstrzonym w wieńcu z kwiatow, ná piersiach ma Słońce, w ręku Krzyż długi.
26. Flagellum DEI, wyraża Mąż w szatach czerwonych, z dyscypliną y piorunem.
27 Fortitudo, álbo Męstwo, w wieńcu dębowym stoiąca, przy wielbłądzie pracowitym bydlęciu, w ręku buławę, na głowie paszczę Lwią piastuie. Albo też osoba nakształt Pallády zbroyna, kopię z palmą, y tárczą z Lwem piastuie.
28 Fortuna, trzyma w prawey ręce żagiel, w Iewey Cornucopiam, alias rog z kwiatámi, y ziołmi, znacząc abundantiam. Drudzy ią máluią stoiącą na iábłku,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1170
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
też czyni Kąpiel z niego czyniąc po pas. Macicj zawrzedziałej.
Zawrzedziałości Macice leczy/ ciepłym sokiem często sprycując. A gdyby soku mieć niemógł: wziąć ze trzy garści liścia Zanklowego/ a w winie aż do połowice warzyć/ i tym Macice ciepło i często sprycować. Puchlinie tak bydłu jako ludzie.
Puchlinę tak w bydlęciu/ jako w ludziach/ wyciąga/ Liście tego ziela/ tak świeże/ jako zeschłe tłukąc/ a na puchlinę przykładając. Ranj świeże goi.
Toż też rany świeżo cięte/ albo sztychowe goi. Przepukł.
Przepuklinam barzo służy. Przeto go do maści i plastrów kładą/ równie jako Żywokost i Żywiec. Bydlęce rany
też czyni Kąpiel z niego czyniąc po pás. Máćicj záwrzedźiáłey.
Záwrzedźiáłośći Máćice leczy/ ćiepłym sokiem często sprycuiąc. A gdyby soku mieć niemogł: wźiąć ze trzy gárśći liśćia Zánklowego/ á w winie áż do połowice wárzyć/ y tym Máćice ćiepło y często sprycowáć. Puchlinie ták bydłu iáko ludźie.
Puchlinę ták w bydlęciu/ iáko w ludźiách/ wyćiąga/ Liśćie tego źiela/ ták świeże/ iáko zeschłe tłukąc/ á ná puchlinę przykłádáiąc. Ránj świeże goi.
Toż też rány świeżo ćięte/ álbo sztychowe goi. Przepukł.
Przepuklinam bárzo służy. Przeto go do máśći y plastrow kłádą/ rownie iáko Zywokost y Zywiec. Bydlęce rány
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 249
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
niemasz prawie tej wioski gdzieby czarownice niewiasty bydła niezarażały/ mleka nieodejmowały i podczas zabijały. A począwszy od namniejsej szkody/ która w odjęciu mleka może być rozumiana. Jeśli pytamy którymby to sposobem sprawować mogły. Odpowiedamy secũdùm Albertum 3. de animal. Iż mleko jako w białejgłowie/ tak w każdem bydlęciu pochodzi ze krwie zbytecznej i na czas uchodzącej. Ta krew jeśli się nie zastanawia z choroby jakiej/ tedy się podczas zastanawia z spraw czarownic. Mleko zaś przyrodzonym sposobem stanowi się zaraz po poczęciu. Z choroby zaś przypadkowej/ to jest/ z jedzenia ziela jakiego/ które przyrodzeniem swym mleko stanowi/ i krowę odmienia.
niemász práwie tey wioski gdźieby cżárownice niewiásty bydłá niezárażáły/ mleká nieodeymowáły y podczás zábiiáły. A począwszy od namnieysey szkody/ ktora w odięciu mleká może być rozumiána. Iesli pytamy ktorymby to sposobem spráwowác mogły. Odpowiedamy secũdùm Albertum 3. de animal. Iż mleko iáko w białeygłowie/ ták w káżdem bydlęćiu pochodźi ze krwie zbytecżney y na cżás vchodzącey. Tá krew iesli sie nie zástánawia z choroby iákiey/ tedy sie podczás zástánawia z spraw czárownic. Mleko záś przyrodzonỹ sposobem stánowi sie záraz po poczęćiu. Z choroby záś przypadkowey/ to iest/ z iedzenia źiela iákiego/ ktore przyrodzeniem swym mleko stánowi/ y krowę odmienia.
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 151
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
stary się tego nie imię sam przez się/ chyba od drugiego zepsowany: ale młody z bystrości i ze złego rozsądku/ pomknie się do każdej rzeczy/ czego z młodu strzec trzeba: a jeśli wystąpi/ karać: i staregoć także/ ale go trudniej oduczyć zwłaszcza jeśli temu ze szczenięcia przywykł. Wałaszą go drudzy przy bydlęciu ukąszonym. Drudzy za jądra uwiązawszy do bydlęcia włóczą. Drudzy przekłowszy wargę/ przewloką sznur abo rzemien/ i uwiążą u barana/ i tak co kto najgorszego wymyślić może/ czynią. co wszytko rzadko pomoże. Ale to najgruntowniejsza/ strzec się psów z wadami/ i której prędko naprawić nie mogę/ koło tej się długo
stáry sie tego nie imie sam przez się/ chybá od drugiego zepsowány: ále młody z bystrośći y ze złego rozsądku/ pomknie sie do káżdey rzecży/ cżego z młodu strzedz trzeba: á iesli wystąpi/ káráć: y stáregoć tákże/ ále go trudniey oducżyć zwłascżá ieśli temu ze scżenięćiá przywykł. Wáłászą go drudzy przy bydlęćiu vkąszonym. Drudzy za iądrá vwiązawszy do bydlęćiá włocżą. Drudzy przekłowszy wárgę/ przewloką sznur ábo rzemien/ y vwiążą v báráná/ y ták co kto naygorszego wymyślić może/ cżynią. co wszytko rzadko pomoże. Ale to naygruntownieysza/ strzedz sie psow z wádámi/ y ktorey prędko nápráwić nie mogę/ koło tey sie długo
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 41
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
w którym skoro zatwardzieje kąt z gorącości następującej/ wielkie mnoży bole. Możesz tedy do Klisterów prostych wzwyż mianowanych przymieszywać Coloquintidi z Apteki pół łota/ miodu przaśnego i olejku Rumienkowego/ a to czyń po kilkakroć. Rupie i glisty w jelitach. Rozdział 21.
Różne glisty i robaki rodzą się w jelitach końskich/ jako w bydlęciu obżartym/ które też i nie zawsze to co chce stojąc na przywięziu/ ale co mu dają pożywać musi: a mianowicie z tych przyczyn/ z pokarmu sprochniałego/ spleśniałego abo z przytęchłęgo/ który w żołądku nie dobrze trawiony będąc/ gnije w jelitach przestronych/ i tam z przyrodzonej wilgotności i ciepłości podporę biorąc/ obraca
w ktorym skoro zátwárdźieie kąt z gorącośći nástępuiącey/ wielkie mnoży bole. Możesz tedy do Klisterow prostych wzwysz miánowánych przymieszywáć Coloquintidi z Apteki puł łotá/ miodu przasnego y oleyku Rumienkowego/ á to czyń po kilkákroć. Rupie y glisty w ielitách. Rozdział 21.
ROżne glisty y robaki rodzą się w ielitách końskich/ iáko w bydlęćiu obżártym/ ktore też y nie záwsze to co chce stoiąc ná przywięźiu/ ále co mu dáią pożywáć muśi: á miánowićie z tych przyczyn/ z pokármu sprochniáłego/ spleśniáłego ábo z przytęchłęgo/ ktory w żołądku nie dobrze trawiony będąc/ gniie w ielitách przestronych/ y tám z przyrodzoney wilgotnośći y ćiepłośći podporę biorąc/ obraca
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Ov
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
się zatrzymać choć z trudnością, choć tylo jedno ma sobie własne przysposobienie, jako woda gdy barzo wre, tylo ma wilgotność a zimna i nie znać: a gdy jej tę zepsują choć inne wszytkie zostaną, ona się nie zostaje, ale nowa przychodzi, której tam jest własne jakie przygotowanie, a to się stawa w bydlęciu w pomieniony sposób zabitym. 5. Skąd się Materialna Forma bierze? Z Materii w podobny sposób jako czyni się okrągła figura, z wosku której przedtym nie miał gdy go kto w kulę zgniecie. ROZDZIAŁ II. O Przyczynach rzeczy Materialnych.
CZtery są wszytkich rzecy Materialnych przyczyny: 1 ta z której co jest. 2
się zátrzymáć choć z trudnośćią, choć tylo iedno ma sobie własne przysposobienie, iáko wodá gdy bárzo wre, tylo ma wilgotność á źimná y nie znáć: á gdy iey tę zepsuią choć inne wszytkie zostáną, oná się nie zostáie, ále nowa przychodźi, ktorey tám iest własne iákie przygotowánie, á to się stawa w bydlęćiu w pomieniony sposob zábitym. 5. Zkad się Máteryálna Formá bierze? Z Máteryey w podobny sposob iáko czyni się okrągła figurá, z wosku ktorey przedtym nie miał gdy go kto w kulę zgniećie. ROZDZIAŁ II. O Przyczynách rzeczy Máteryálnych.
CZtery są wszytkich rzecy Máteryálnych przyczyny: 1 tá z ktorey co iest. 2
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 7
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
innych robakach, gdy z obłoków padają. 16. Czemu kiedyś wełna ze dżdżem spadła? Owce i bydło inne po górach się pasząc między cierniem wełny nie mało zostawiło, tę wicher porwał, i ze dżdżem zrzucal: acz też może i para i dymy i zaduchy we włosy się obrócić, ponieważ z tego na bydlęciu sięrć roście. 17. Czemu kiedyś deszcz ceglany padał? Z Glinek na obłoki para wstąpiła, którą ogień jaki na kształt piorunu w locie samym w cegł i palił: a w przód zimno w gromadę zebrało. 18. Czemu śnieg biały? Bo i lód i szkło i każda rzecz przezroczysta na małe sztuczki zbita jest
innych robakách, gdy z obłokow padáią. 16. Czemu kiedyś wełná ze dzdzem zpádłá? Owce y bydło inne po gorách się pásząc między ćierniem wełny nie máło zostáwiło, tę wicher porwał, y ze dzdzem zrzucal: ácz też może y párá y dymy y zaduchy we włosy się obroćić, ponieważ z tego ná bydlęćiu śięrć rośćie. 17. Czemu kiedyś deszcz ceglány pádał? Z Glinek ná obłoki párá wstąpiłá, ktorą ogień iáki na kształt piorunu w locie sámym w cegł y palił: á w przod źimno w gromádę zebráło. 18. Czemu śnieg biáły? Bo y lod y szkło y káżda rzecz przezroczysta ná máłe sztuczki zbita iest
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 45
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
zającach zaś mało ciepła i to ledwie nie gaśnie, i jak ledwie co zagrzewa flegmę która białą parę wydając, biały też włos czyni. 21. Czemu tak człowiek jako i inny zwierz po urodzeniu oczy zamyka? Bo w żywocie Macierzyńskim przywykł do ciemności, dla tego mu światło z razu przykre. 22. Czemu w bydlęciu albo w człowieku serce się rusza? Czemu w bydlęciu albo w człowieku serce się rusza? Ściska się i rozprzestrzenia serce. rozprzestrzeniając ciągnie do siebie na ochłodę powietrze, a ściskając się dymy wyrzuca, i kiedy już wyrzucić nie może, to śmierć dla tego ostatnie poruszenie serca, jest ścisnąć się. 23. Czemu bydle
záiącách záś máło ciepłá y to ledwie nie gáśnie, y iák ledwie co zágrzewa flegmę ktora białą párę wydáiąc, biały też włos czyni. 21. Czemu ták człowiek iáko y inny źwierz po urodzeniu oczy zámyka? Bo w żywoćie Máćierzyńskim przywykł do ćiemnośći, dla tego mu świátło z rázu przykre. 22. Czemu w bydlęciu álbo w człowieku serce się rusza? Czemu w bydlęćiu álbo w człowieku serce się rusza? Sćiska sie y rozprzestrzenia serce. rozprzestrzeniáiąc ćiągnie do śiebie ná ochłodę powietrze, á śćiskáiąc się dymy wyrzuca, y kiedy iuż wyrzućić nie może, to śmierć dla tego ostátnie poruszenie sercá, iest śćisnąć się. 23. Czemu bydle
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 170
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
. Krew ciepła i wilgotna w tym podobna powietrzu flegma zimna i wilgotna, co też ma woda. Melancholia zimna i suchości pełna co ziemi należy. 80. Czemu się w cegle robacy nie lęgą? Bo w niej wilgotność wszytka albo wysuszona, albo zwarzona. 81. Czemu koń ma grzywę i ogon? We wszelkim bydlęciu humory biegą do głowy, gdyż ku głowie nawiększe drogi mają, to jest gardziel, i inne gdy tedy je głowa przyjmuje jako to jest w człowieku, głowa włosy ma wielkie gdy zaś je odpycha suchością jako to w koniu, którego głowa ciepła i sucha dla tego mało śpi: ku temu nie ziemna jako w
. Krew ćiepłá y wilgotna w tym podobná powietrzu flagma zimna y wilgotná, co też ma wodá. Meláncholia źimná i suchośći pełná co źiemi náleży. 80. Czemu się w cegle robácy nie lęgą? Bo w niey wilgotność wszytká albo wysuszoná, albo zwarzona. 81. Czemu koń má grzywę y ogon? We wszelkim bydlęćiu humory biegą do głowy, gdyż ku głowie nawiększe drogi máią, to iest gardziel, y inne gdy tedy ie głowá przyimuie iáko to iest w człowieku, głowá włosy ma wielkie gdy zaś ie odpycha suchośćią iáko to w koniu, ktorego głowá ciepłá y sucha dla tego máło śpi: ku temu nie ziemná iako w
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 179
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
się z nich ten albo ów humor ciepłem przyrodzonym wywarzył. 83. Czemu się mole łacniej lęgą w szacie wełnianej niż lnianej? Wełna, pierze, futro, albo są część ciała, albo z ciała i humorów ciała zrosły, które mają nieco jeszcze dawnej natury, a zwłaszcza futro tak źle wyprawne, jako tedy na bydlęciu z humorów jego i zaduchów robactwo się lęgło, i w tym co jego częścią było. 84. Czemu pchła skacze? Chodzić nie mogą prędko które równych nóg nie mają, ale tylo skaczą zwłaszcza jeśli poślednie nogi dłuższe znacznie mają, i dla tej przyczyny konik polny, i pchła barzo skaczą gdy chcą iść prędko.
się z nich ten álbo ow humor ćiepłem przyrodzonym wywárzył. 83. Czemu się mole łácniey lęgą w szaćie wełniáney niż lniáney? Wełná, pierze, futro, álbo są część ćiáła, álbo z ćiała y humorow ćiáła zrosły, ktore máią nieco ieszcze dáwney nátury, á zwłászcza futro ták źle wyprawne, iáko tedy ná bydlęćiu z humorow iego y zaduchow robáctwo się lęgło, y w tym co iego częśćią było. 84. Czemu pchłá skacze? Chodzić nie mogą prętko ktore rownych nog nie máią, ále tylo skáczą zwłaszcza ieśli poślednie nogi dłuższe znácznie máią, y dla tey przyczyny konik polny, y pchłá barzo skáczą gdy chcą iść prędko.
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 180
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692