wielkich i pieknych są rzeczy apetyczni: albo na tych co się na czym cale nie znają, a pragną tego. Origo przysłowia stąd, iż czyli ten chrząszcz, czyli krowka, czy jelonek roży skosztowawszy, musi zdychać. Maseniusz twierdzi, że scarabaeus jest płci męskiej, rodzi się z gnoju, z ekskrementów bydlęcych, sześć miesięcy pod ziemią, a sześć na wierzchu żyje. Chcąc swój rodzaj zostawić, nasienie swoje puszcza w gnój, i zrobiwszy z niego gałeczkę, ją 28. dni toczy, ogrzewa, a stąd rodzi się inny. Ztych rodzaju dopiero ma być jelonek, który się rad bawi przy dębinie.
CRABRONES to
wielkich y pieknych są rzeczy appetyczni: albo na tych co się na czym cale nie znaią, á pragną tego. Origo przysłowia ztąd, iż czyli ten chrząszcz, czyli krowka, czy ielonek roży skosztowawszy, musi zdychać. Maseniusz twierdzi, że scarabaeus iest płci męskiey, rodzi się z gnoiu, z exkrementow bydlęcych, sześć miesięcy pod ziemią, á sześć na wierzchu żyie. Chcąc swoy rodzay zostawić, nasienie swoie puszcza w gnoy, y zrobiwszy z niego gałeczkę, ią 28. dni toczy, ogrzewa, á ztąd rodzi się inny. Ztych rodzaiu dopiero ma bydź ielonek, ktory się rád bawi przy dębinie.
CRABRONES to
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 320
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
dusza się każda do ciała swego wróci/ złący/ i źli i dobrzy żywi powstaną. Co rozumiesz jak się tam dusze że swymi ciały przywitają? nieszczęsnych potępienców stradna dusza biorąc na się ciało/ jako przemierzłą/ brzydką/ z gnoju wywleczoną gunię/ do niego rzecze. Podź sam przeklęte cielsko/ dla któregom lubieżności i bydlęcych zapędów/ na wieczną zgubę przyszła/ i jużem część zasłużonych mąk odebrała. Podź ich zemną dobierać/ i spolne nieprawości spolnie płacić. Wzajemnie zgrzytając odpowie ciało: Tyś barziej przklęty nieszczęsny duchu/ boś będąc rozumny/ wolny mając mię pod twą władzą poddane/ powinieneś był mną rządzić/ me namiętności krocić
duszá się każda do ćiáłá swego wroći/ złączy/ y źli y dobrzy żywi powstaną. Co rozumiesz iák się tám dusze że swymi ćiáły przywitaią? nieszczęsnych potępiencow stradna duszá biorąc ná się ćiáło/ iáko przemierzłą/ brzydką/ z gnoiu wywleczoną gunię/ do niego rzecze. Podź sam przeklęte ćielsko/ dlá ktoregom lubieżnośći y bydlęcych zápędow/ ná wieczną zgubę przyszła/ y iużem część zásłużonych mąk odebrała. Podź ich zemną dobierać/ y spolne nieprawośći spolnie płaćić. Wzáiemnie zgrzytaiąc odpowie ćiáło: Tyś barźiey przklęty nieszczęsny duchu/ boś będąc rozumný/ wolný maiąc mię pod twą władzą poddane/ powinieneś był mną rządźić/ me námiętnośći kroćić
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 139
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
a zwłaszcza dziatki niewinne/ ponieważ od nich łatwy przystęp mają/ gdy im rodzicy nieostrożni Krzest święty dla pewnych świeckich respektów odwłóczą. Z których to dziatek nowo narodzonych krew wysysają/ one tajemnie i nieznacznie mordując/ z których potym ciał zwarzonych maści/ proszki/ i insze godła szatańskie gotują. Nie wspominam rozmaitych chorób ludzkich i bydlęcych/ które zarazają/ jako i zboża po polu truciznami i sztukami czartowskiemi. Pytałem tu jednej niekiedy w Poznaniu/ którą potym spalono/ czymby też zabijały ludzie i bydło? odpowiedziała mi mimo insze sposoby/ mają jedno ziele pewne/ które tylo na Lisej gorze roście/ ile mogę wiedzieć/ gdzie też na ten
á zwłászczá dźiátki niewinne/ poniewasz od nich łátwy przystęp máią/ gdy im rodźicy nieostrożni Krzest święty dla pewnych świeckich respektow odwłoczą. Z ktorych to dźiatek nowo národzonych krew wysysaią/ one táiemnie y nieznácznie morduiąc/ z ktorych potym ćiał zwárzonych máśći/ proszki/ y insze godłá szátáńśkie gotuią. Nie wspominam rozmáitych chorob ludzkich y bydlęcych/ ktore zárazáią/ iáko y zbożá po polu truciznámi y sztukámi czártowskiemi. Pytałem tu iedney niekiedy w Poznániu/ ktorą potym spalono/ czymby też zabiiały ludźie y bydło? odpowiedźiáłá mi mimo insze sposoby/ máią iedno źiele pewne/ ktore tylo ná Lysey gorze rośćie/ ile mogę wiedźieć/ gdźie też ná ten
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 32
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
tym podobne ile im Bóg dopuszcza. Mogę też oczarować siewy i role/ i z jednego miejsca na drugie przenosić. Co była zwyczajna jeszcze za Krzymian w podaństwie będących. I srogo takich karano/ legibus duodecim tabularum.Czytaj sobie Pliniusza lib. 17. c. 21. Co się tknie ciał ludzkich/ abo bydlęcych/ i na takich złości swej dokazują. Naprzód mogę je prędko z miejsca na miejsce przenosić/ bo są duchowie mocni. Czego Job. c. II. dobrze wiadomy będąc/ tak pisze: nulla potestas illi super terram comparari valet . Acz tych przenosin niezawsze odprawują jako i bankietów/ tanców/ pokłonów diabłu/ i
tym podobne ile im Bog dopuscza. Mogę też oczárowáć śiewy y role/ y z iednego mieyscá ná drugie przenośić. Co byłá zwyczáyna iescze za Krzymian w podáństwie będących. Y srogo tákich karano/ legibus duodecim tabularum.Czytay sobie Pliniuszá lib. 17. c. 21. Co się tknie ćiał ludzkich/ ábo bydlęcych/ y ná tákich złośći swey dokázuią. Naprzod mogę ie prętko z mieyscá ná mieysce przenośić/ bo są duchowie mocni. Czego Iob. c. II. dobrze wiádomy będąc/ ták pisze: nulla potestas illi super terram comparari valet . Acz tych przenośin niezáwsze odpráwuią iáko y bankietow/ tancow/ pokłonow diabłu/ y
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 38
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
prawdy/ u biegłych w prawie bardzo wiele/ czytaj przynamniej Delriusa in inquisitionibus magicis. A niedziw to gdyż i sam Pan Zbawiciel nasz Mat. 4. C dal się nosić na ganek kościelny z puszcze/ i stamtąd nawysoką górę/ jako tłomaczą Ojcowie SS. Powtóre/ co się jeszcze tknie ciał ludzkich i bydlęcych mogą je też z pomocą czartowską odmienić/ mówię o odmianie niepowietrznej/ ale powierzchownej/ z powietrza i zwaporów inną tworząc powierzchowną postać. Tak o niektórych twierdzą że się przewierzgnęli w wilki/ bo się ile mogą do wilczy postaci przysposabiają/ chodząc na rękach i na nogach/ a diabeł przydaje ostatek/ aby się zdali
prawdy/ v biegłych w práwie bárdzo wiele/ czytay przynamniey Delriusa in inquisitionibus magicis. A niedziw to gdysz y sam Pan Zbáwićiel nász Mat. 4. C dal sie nośić na ganek kośćielny z puscze/ y ztamtąd náwysoką gorę/ iáko tłomáczą Oycowie SS. Powtore/ co się iescze tknie ćiał ludzkich y bydlęcych mogą ie tesz z pomocą czártowską odmienić/ mowię o odmianie niepowietrzney/ ale powierzchowney/ z powietrza y zwaporow inną tworząc powierzchowną postáć. Tak o niektorych twierdzą że sie przewierzgnęli w wilki/ bo się ile mogą do wilczy postáći przysposabiaią/ chodząc na rękách y na nogach/ á diabeł przydáie ostátek/ áby się zdali
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 40
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
ż też rany świeżo cięte/ albo sztychowe goi. Przepukł.
Przepuklinam barzo służy. Przeto go do maści i plastrów kładą/ równie jako Żywokost i Żywiec. Bydlęce rany leczy
Nietylko ludziom Zankiel ratunek wielki daje/ ale i bydłu/ na starcie kłębu/ na splecenie/ na wytyki/ i do wielu innych dolegliwości bydlęcych. Przeto/ warzony Zankiel z Rzepikiem/ a na rany bydlęce plastrowany/ osobliwie je goi/ przemywając ich pierwszej tąż wodą z warzonego. Mięso w garncu zrasta.
Sztuki mięsa w garncu spaja/ i zrosłe czyni/ włożywszy miedzy nie. Bo tychże jest skutków/ których Żywokost. Szyszkom i złym krostom w
ż też rány świeżo ćięte/ álbo sztychowe goi. Przepukł.
Przepuklinam bárzo służy. Przeto go do máśći y plastrow kłádą/ rownie iáko Zywokost y Zywiec. Bydlęce rány leczy
Nietylko ludźiom Zánkiel rátunek wielki dáie/ ále y bydłu/ ná stárćie kłębu/ ná splecenie/ ná wytyki/ y do wielu inych dolegliwośći bydlęcych. Przeto/ wárzony Zánkiel z Rzepikiem/ á ná rány bydlęce plastrowány/ osobliwie ie goi/ przemywáiąc ich pierwszey tąż wodą z wárzonego. Mięso w gárncu zrasta.
Sztuki mięsá w gárncu spaia/ y zrosłe czyni/ włożywszy miedzy nie. Bo tychże iest skutkow/ ktorych Zywokost. Szyszkom y złym krostom w
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 249
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
ich lada chłopięcina za powrozek trzymając/ to tam/ co sam wieść. Miarkowanie i ćwiczenie namiętności w ludziach cnota jesticzego w bydlętach niemasz. Wszakże to bydlęce ćwiczenie i miarkowanie od ludzkiego jest różne. Naprzód/ że ludzkie namiętności miarkowane/ od rozumu własnego pochodzi; a bydlęce od cudzego: Druga/ iż miarkowanie namiętności bydlęcych/ nie ma celu poczciwości/ ale pożytek tylko. Bo psa/ konia/ wyćwiczem pożytkiem ich/ to jest/ karmiąc je/ głaszcząc. etc. Co też się dzieje dla pożytku ludzkiego. Pożytek jest człowiekowi/ gdy go koń z miejsca na miejsce wiezie i niesie. Trzecia/ iż w ćwiczeniu bydląt niemasz
ich ledá chłopięćiná zá powrozek trzymáiąc/ to tám/ co sám wieść. Miárkowánie y ćwiczenie namiętnośći w ludźiách cnotá iesticzego w bydlętách niemasz. Wszákże to bydlęce ćwiczenie y miárkowánie od ludzkiego iest rożne. Naprzod/ że ludzkie namiętnośći miarkowáne/ od rozumu własnego pochodźi; a bydlęce od cudzego: Druga/ iż miárkowanie namiętnośći bydlęcych/ nie ma celu poczćiwośći/ ále pożytek tylko. Bo psá/ koniá/ wyćwiczem pożytkiem ich/ to iest/ karmiąc ie/ głascząc. etc. Co też się dzieie dla pożytku ludzkiego. Pożytek iest człowiekowi/ gdy go koń z mieyscá ná mieysce wieźie y nieśie. Trzećia/ iż w ćwiczeniu bydląt niemász
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 141
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
potem na komisji na jawie wyniknęło w Lublinie.
Aleć i na tę komisyją, pieniądze z województw na wojsko uchwalone, bardzo leniwo zwożono, bo je wszędzie z wielkim uciemiężeniem ludzi wybierano, nie tylko z ról i łanów, także podymne, ale od koni, od wołów, od pługów, nawet i od rogów bydlęcych wybierano, a przecię do Lublina na komisyją mało co albo nic nie zwieziono. Których to egzakcji ciężkość, niemniej i w przyszłym roku znacznie obywatelom dokuczała, jako się niżej a tym będzie pisało.
Więc i w siedmiogrodzkiej ziemi alias Węgrzech i Morawie niemniej w tym roku bieda dokuczyła, bo cesarz turecki, sułtan
potem na komisyi na jawie wyniknęło w Lublinie.
Aleć i na tę komisyją, pieniądze z województw na wojsko uchwalone, bardzo leniwo zwożono, bo je wszędzie z wielkim uciemiężeniem ludzi wybierano, nie tylko z ról i łanów, także podymne, ale od koni, od wołów, od pługów, nawet i od rogów bydlęcych wybierano, a przecię do Lublina na komisyją mało co albo nic nie zwieziono. Których to egzakcyi ciężkość, niemniej i w przyszłym roku znacznie obywatelom dokuczała, jako się niżej a tym będzie pisało.
Więc i w siedmiogrodzkiej ziemi alias Węgrzech i Morawie niemniej w tym roku bieda dokuczyła, bo cesarz turecki, sułtan
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 267
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
i to wszystko punktualnie szło porządkiem dobrym, jako i inne Rządy. To Królestwo fundowane około Roku 1125. przez Mankona Kapaka i Koja Mamo Oelcho żonę, którzy się nazywali Brat i Siostra, Dzieci Słońca, i którzy wprowadzili porządek dobry w Państwo, wyprowadzili Peruwianów z gór, uprawy gruntów nauczyli, jako i pasania stad bydlęcych, budowania Miast, przędzenia bawełny, jedwabiów, i wełny, sukien robienia, było zrujnowane R. 1533. na Osobie Atabalipa Trzynastego Króla, którego Franciszek Pizzarius Admirał Hiszpański złapał, w kajdany okuł, i stracić kazał, a to tym sposobem. Ten Król jak był pojmany od Pizzarra tak zaraz i w kajdany okuty
y to wszystko punktualnie szło porządkiem dobrym, iáko y inne Rządy. To Krolestwo fundowáne około Roku 1125. przez Mankona Kapaka y Koya Mamo Oelcho żonę, ktorzy się názywáli Brat y Siostrá, Dzieci Słońca, y ktorzy wprowádzili porządek dobry w Páństwo, wyprowádzili Peruwianow z gor, upráwy gruntow náuczyli, iáko y pasania stád bydlęcych, budowánia Miást, przędzenia bawełny, iedwábiow, y wełny, sukien robienia, było zruynowane R. 1533. ná Osobie Atabalipa Trzynastego Krola, ktorego Fránciszek Pizzarius Admirał Hiszpáński złapáł, w kaydány okuł, y strácić kázał, á to tym sposobem. Ten Krol iák był poimany od Pizzarra ták záráz y w kaydány okuty
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 646
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
: tak albowiem sobie obiecują/ że kiedy ich Mahomet zawoła z tego mniemanego Czyśćca na sądny dzień/ będą musieli iść przez drogę wszytkę usłaną szynami żelaznemi żarzystemi/ i że nie będzie inszego sposobu uchronić się sparzenia/ i tak dotkliwego bólu/ tylko podściełając sobie papir/ który za żywota uwarują od deptania nóg ludzkich/ albo bydlęcych. Nie obaczy nigdy Turczyn kawałka papiru na ziemi/ żeby go niemiał z wielką pilnością podnieść/ i wetknąć w skałubinę jaką/ albo rozpadline muru/ żeby go niemógł nikt nastąpić/ mówiąc że to sromota szpecić papir/ na którym albo jest/ albo może być napisane Imię Boże. Może i tę przyczynę przydać
: ták álbowiem sobie obiecuią/ że kiedy ich Máhomet záwoła z tego mniemánego Czyscá ná sądny dźień/ będą muśieli iść przez drogę wszytkę vsłaną szynámi żeláznemi żarzystemi/ y że nie będźie inszego sposobu vchronić się spárzenia/ y ták dotkliwego bolu/ tylko podśćiełáiąc sobie pápir/ ktory zá żywotá vwáruią od deptánia nog ludzkich/ álbo bydlęcych. Nie obáczy nigdy Turczyn káwałká pápiru ná źiemi/ żeby go niemiał z wielką pilnośćią podnieść/ y wetknąć w skáłubinę iáką/ álbo rospádline muru/ żeby go niemogł nikt nástąpić/ mowiąc że to sromota szpećić pápir/ ná ktorym álbo iest/ álbo może być nápisáne Imię Boże. Może y tę przyczynę przydáć
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 157
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678