miało komu przynieść pogorszenie. Lirycorum Polskich.
Niestroiłem ja Lutni przy Lezbickiej Cytrze/ Co nieuków miłości płochej uczy chytrze/ Anim stron od Sulmoński pożyczał Bandory/ Na której sobie szkodne grał tam ktoś Amory.
Anim z Anakreontem/ ja Kuliga chodził/ A nim do Lukrecjej Carqwiniego wodził. Nie przy mnie Byk za morze sprawił przenosiny Europie/ bym te o nich pisał Festenniny.
Wszakże ile przystoiność nie broni uczciwa/ Dbałych wesołym tonem Lutnia się ozywa. Co światu poświęcili swobodne Humory/ Milczenia nieprzysiągszy trzymać Pitagóry.
Którym niegrzech/ ani to jest śmiertelna Wada/ Ateńskiego przykładem gdy Alcibiada. Zstołu zbierą złociste już próżnych
miáło komu przynieść pogorszęnie. Lyricorum Polskich.
Niestroiłem ia Lutni przy Lezbickiey Cythrze/ Co nieukow miłośći płochey vczy chytrze/ Anim stron od Sulmoński pożyczał Bándory/ Ná ktorey sobie szkodne grał tám ktoś Amory.
Anim z Anákreontem/ ia Kuligá chodźił/ A nim do Lukrecyey Cárqwiniego wodźił. Nie przy mnie Byk zá morze spráwił przenośiny Europie/ bym te o nich pisał Festenniny.
Wszákże ile przystoiność nie broni vczćiwa/ Dbáłych wesołym tonem Lutnia sie ozywa. Co świátu poświęćili swobodne Humory/ Milczenia nieprzyśiągszy trzymáć Pitágory.
Ktorym niegrzech/ áni to iest śmiertelna Wádá/ Atheńskiego przykłádem gdy Alcibiádá. Zstołu zbierą złoćiste iuż prożnych
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 150
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
nie masz, wszytkoć stąd do żony krzywo; A niesłusznie, bo choćby najlepsze krzesiwo, Jeśli krzemień przytłuczesz, ni nacz się nie przyda.
Wyikrzywszy się pierwej w Krakowie u Śmida, Darmo doma pracuje i żelazkiem dzwoni, Kiedy, co było ognia, pod wiechą roztrwoni. Tylkoć to klacz koń, krów byk kilkadziesiąt chowa; Dość na chrześcijanina jedna białagłowa, Inaczej mało była do małżeństwa sama, A Bóg ich więcej nie dał, Ewa dla Adama. Gwałcicie boskie rządy, jako bydło w lesie: Toć wodę na świat wniosło, to ogień przyniesie. A czemuż by nie, wedle rozumu prawidła, Odłączyć ciało człecze
nie masz, wszytkoć stąd do żony krzywo; A niesłusznie, bo choćby najlepsze krzesiwo, Jeśli krzemień przytłuczesz, ni nacz się nie przyda.
Wyikrzywszy się pierwej w Krakowie u Śmida, Darmo doma pracuje i żelazkiem dzwoni, Kiedy, co było ognia, pod wiechą roztrwoni. Tylkoć to klacz koń, krów byk kilkadziesiąt chowa; Dość na chrześcijanina jedna białagłowa, Inaczej mało była do małżeństwa sama, A Bóg ich więcej nie dał, Ewa dla Adama. Gwałcicie boskie rządy, jako bydło w lesie: Toć wodę na świat wniosło, to ogień przyniesie. A czemuż by nie, wedle rozumu prawidła, Odłączyć ciało człecze
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 206
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w Strzelcu, w Kozorożcach, w Byku, W Rybach, w Raku, w Niedźwiadku, w Bliźniętach, w Wodniku Słońce bywa, lecz kładę, iż najbardziej pali, Gdy swojemi promieńmi znak panieński chwali. 90. TEŻ WSZYSTKIE
Panna z Wagą jest w niebie sprawiedliwość święta, Surowość z miłosierdziem tamże jej Bliźnięta. Byk, Kozieł, Skop, Lew w niebie jak wytrwa do wczasu Bez pasz, obory, chlewa, owczarnie i lasu? Wodnik tam, gdzie i woda, tamże Rak i Ryby, A Niedźwiadek po brzegach łazi bez pochyby. Ale Strzelec co robi tam? Chyba bez puku (Jako mówiem) nad wiodą bąki strzela
w Strzelcu, w Kozorożcach, w Byku, W Rybach, w Raku, w Niedźwiadku, w Bliźniętach, w Wodniku Słońce bywa, lecz kładę, iż najbardziej pali, Gdy swojemi promieńmi znak panieński chwali. 90. TEŻ WSZYSTKIE
Panna z Wagą jest w niebie sprawiedliwość święta, Surowość z miłosierdziem tamże jej Bliźnięta. Byk, Kozieł, Skop, Lew w niebie jak wytrwa do wczasu Bez pasz, obory, chlewa, owczarnie i lasu? Wodnik tam, gdzie i woda, tamże Rak i Ryby, A Niedźwiadek po brzegach łazi bez pochyby. Ale Strzelec co robi tam? Chyba bez puku (Jako mówiem) nad wiodą bąki strzela
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 29
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
ziemia/ Hassja/ Styria/ Turyngia/ Augszpurg/ Brandenburg/ Wilno/ etc. Eksplikacja Figury następującej.
NAprzód na tej niżej Figurze/ położona jest część Nieba/ na której pokazował się Kometa. Część Cyrkułu/ na którym znaki Niebieskie/ które przechodził Kometa/ (to jest/ Wodnik/ Ryby/ Baran/ i Byk/) wyrażone są/ zowie się Ekliptyką abo drogą Słońca. Druga część Cyrkułu/ która przecina pierwszą zowie się AEquator, abo Równik/ który równa dzień z nocą/ gdy wchodzą w pierwszy Stopień Barana i Wagi Słońce/ co się trafia w Marcu i w Wrześniu. Orzeł/ Łabęć/ Andromeda/ Pegaś/ Trianguł
źiemiá/ Hássya/ Styria/ Thuringia/ Augszpurg/ Brándeburg/ Wilno/ etc. Explikácya Figury nástępuiącey.
NAprzod ná tey niżey Figurze/ połozona iest część Niebá/ ná ktorey pokázował się Kometá. Część Cyrkułu/ ná ktorym znáki Niebieskie/ ktore przechodźił Kometá/ (to iest/ Wodnik/ Ryby/ Barąn/ y Byk/) wyráżone są/ zowie się Ekliptyką ábo drogą Słońcá. Druga część Cyrkułu/ ktora przećina pierwszą zowie się AEquator, ábo Rownik/ ktory rowna dźień z nocą/ gdy wchodzą w pierwszy Stopień Báráná y Wagi Słonce/ co się trafia w Márcu y w Wrześniu. Orzeł/ Łábęć/ Andromedá/ Pegáś/ Tryánguł
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: Cv
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
gradusy 29 minut w największe między sobą odległości. Śrzodkiem tego Cyrkułu centkowata idzie linia nazwiskiem Ekliptyka czyli zaćmienia, o czym potym będzie się mówiło. Zodiak dzieli się na dwanaście większych części czyli znaków Niebieskich, każdy znak ma trzydzieści gradusów. Znaki są te, sześć z strony Północnej to jest: ¤ Baran. ¤ Byk. ¤ Bliźnięta. ¤ Rak. ¤ Lew. ¤ Panna. Sześć z strony Południowej: ¤ Waga. ¤ Niedźwiadek. ¤ Strzelec. ¤ Koziorożec. ¤ Dzban. ¤ Ryby. P. Na co się zdadzą te znaki Niebieskie? O. Na to, aby nam pokazywały drogę, którą Słońce swój bieg
gradusy 29 minut w naywiększe między sobą odległości. Śrzodkiem tego Cyrkułu centkowata idzie linia nazwiskiem Ekliptyka czyli zaćmienia, o czym potym będzie się mowiło. Zodiak dzieli się na dwanaście większych części czyli znakow Niebieskich, każdy znak ma trzydzieści gradusow. Znaki są te, sześć z strony Połnocney to iest: ¤ Baran. ¤ Byk. ¤ Bliźnięta. ¤ Rak. ¤ Lew. ¤ Panna. Sześć z strony Południowey: ¤ Waga. ¤ Niedźwiadek. ¤ Strzelec. ¤ Koziorożec. ¤ Dzban. ¤ Ryby. P. Na co się zdadzą te znaki Niebieskie? O. Na to, aby nam pokazywały drogę, ktorą Słońce swoy bieg
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 255
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
głębokiem I stanąwszy na ziemi suchej mocnem krokiem, Ciągnie kotew do siebie, która w gębie tkwiała I dziwowi paszczękę sprosną roździerała. Idzie orka za liną, chocia się wydziera I choć się wielkiem gwałtem ciągnie i opiera, Bo Orland tak jest duży, że siłą dawnemu Może Herkulesowi porównać samemu.
XLII.
Jako nieokrócony poczuwszy byk srogi, Że mu nagle powrozy zarzucą na rogi, I tam i sam się miece i kręci się wkoło I bez skutku chce wydrzeć pojmane czoło: Tak morski dziw, ciągniony z dawnego mieszkania, Koła czyniąc i srogie tam i sam miotania, Idzie za długą liną, nie mogąc przez dzięki Wydrzeć się, od tak
głębokiem I stanąwszy na ziemi suchej mocnem krokiem, Ciągnie kotew do siebie, która w gębie tkwiała I dziwowi paszczekę sprosną roździerała. Idzie orka za liną, chocia się wydziera I choć się wielkiem gwałtem ciągnie i opiera, Bo Orland tak jest duży, że siłą dawnemu Może Herkulesowi porównać samemu.
XLII.
Jako nieokrócony poczuwszy byk srogi, Że mu nagle powrozy zarzucą na rogi, I tam i sam się miece i kręci się wkoło I bez skutku chce wydrzeć poimane czoło: Tak morski dziw, ciągniony z dawnego mieszkania, Koła czyniąc i srogie tam i sam miotania, Idzie za długą liną, nie mogąc przez dzięki Wydrzeć się, od tak
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 237
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
morskiej, ta miała ojca Oceana, matkę Tetyn, a męża Nereusa: z niej wileka wielkość Nimf urodziła się, które Nereidami zową. H Sześć znaków na prawe drzwi. Czyni tu Poeta wzmiankę Zodiaku, koła zwierzęcego, które na sobie nosi dwojenaście zwierząt z gwiazd wykształtowanych, a imiona ich te są: Skop, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Niedźwiadek, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby. I Gdzie skoro syn Klimeny. to jest, Faeton. K Do Ojca wątpliwego. Bo jeszcze pewnie niewiedział Faeton, byłli Foebus ojcem jego. L W szarłatnej szacie siedział sam Febus na tronie/
morskiey, tá miáłá oycá Oceáná, mátkę Thetyn, á mężá Nereusá: z niey wileka wielkość Nymph vrodźiłá się, ktore Nereidámi zową. H Sześć znákow ná práwe drzwi. Czyni tu Poetá wzmiánkę Zodyáku, koła źwierzęcego, ktore ná sobie nośi dwoienaśćie źwierząt z gwiazd wykształtowánych, á imioná ich te są: Skop, Byk, Bliźniętá, Rák, Lew, Pánná, Wagá, Niedźwiádek, Strzelec, Koźiorożec, Wodnik, Ryby. I Gdźie skoro syn Klimeny. to iest, Phaeton. K Do Oycá wątpliwego. Bo ieszcze pewnie niewiedźiał Pháeton, byłli Phoebus oycem iego. L W szárłatney szácie siedział sam Phebus ná tronie/
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jemu jako niezwyczauna, tak straszna. Bo nie jakie spokojne i przyjemne widziadła, miały być wystawione w niej oczom jego; takie są lasy, pola, Miasta, Kościoły bogate: ale srogich ich zwierzów kształty, od których zdrady, abo szkody jakiej potrzeba się było spodziewać. Kk Potrzebać iść przez Byka przeciwnego rogi. Byk jest znamię koła zwierzęcego, położone między Baranem i Bliźniętami. Jupiter, jako niżej o tym będzie, mając sobie ku potrzebie porwać gwałtem Europę, Córke Króla Foenickiego Agenora, obrócił się był w byka, i tak bykiem uniósł Pannę przez morze na wyspę Kretę. Onego tedy Byka postawę wykształtował Jupiter z gwiazd na niebie.
iemu iáko niezwyczáuna, ták strászna. Bo nie iakie spokoyne y przyiemne widźiádłá, miáły bydź wystáwione w niey oczom iego; tákie są lásy, polá, Miástá, Kośćioły bogáte: ale srogich ich źwierzow kształty, od ktorych zdrády, ábo szkody iákiey potrzebá się było spodźiewáć. Kk Potrzebáć iść przez Byká przećiwnego rogi. Byk iest známię kołá źwierzęcego, położone między Baránem y Bliźniętámi. Iupiter, iako niżey o tym będźie, máiąc sobie ku potrzebie porwáć gwałtem Europę, Corke Krolá Phoenickiego Agenorá, obroćił się był w byká, y tak bykiem vniosł Pánnę przez morze ná wyspę Kretę. Onego tedy Byká postáwę wykształtował Iupiter z gwiazd ná niebie.
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 52
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jak młody żołnierz, co nie wąchał prochu, bitwy stacza językiem przy domowym grochu, chciałam srogim tyranom głowę swoję skłonić albo też lekką jaką śmiercią duszę zronić. Z ognia Apolonijej byłyby mi roże i z koła Kastyjady zdałoby się łoże; stałyby mi za perły dwie Agaty rany i Blandyny za cichą owcę byk miedziany. W ostatku bym i jatki z pogańskiego ciała, i wszytkich katów męki za jeden śmiech miała. W takim ogniu żarliwym wtenczas miłość była, gdy się w złotym łóżeczku z Kochankiem pieściła, ale gdy mię pociechy moje odbieżały, wnet się nad lód scytyjski zimne myśli stały – tak róże, które wiosna długo
jak młody żołnierz, co nie wąchał prochu, bitwy stacza językiem przy domowym grochu, chciałam srogim tyranom głowę swoję skłonić albo też lekką jaką śmiercią duszę zronić. Z ognia Apolonijej byłyby mi roże i z koła Kastyjady zdałoby się łoże; stałyby mi za perły dwie Agaty rany i Blandyny za cichą owcę byk miedziany. W ostatku bym i jatki z pogańskiego ciała, i wszytkich katów męki za jeden śmiech miała. W takim ogniu żarliwym wtenczas miłość była, gdy się w złotym łóżeczku z Kochankiem pieściła, ale gdy mię pociechy moje odbieżały, wnet się nad lód scytyjski zimne myśli stały – tak róże, które wiosna długo
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 106
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
znaki Niebieskie, albo 12 Konstelacyj, wktórych Matematycy Stelas Fiksas, upatrują. Od Znaków tych ZODIAK zowie się Signifer znaki te są
Sunt Aries, Taurus, Gemini, Cancer, Leo, Virgo, Libraque, Scorpius, Arcitenens, Caper, Amphora, Pisces.
Te Signa Polskim tak wykładam Rytmem.
Znaki: Skop, Byk, Bliźnięta, Lew, Panna, w tez tryby Waga, Niedzwiadek, Strzelecz, Kozieł, Wodnik, Ryby. O ASTRONOMII
Te Znaki Julius Schillerus Augustyanin Obojga Prawa Doktor, Pogańskie zarzucając denominacje, nowemi Imionami 12, Apostołów ponazywał Wiersze skoncypowawszy 12. Apostołów wyrażające metonymice, to jest ich Insignia i instrumenta Męki kładąc za
znaki Niebieskie, albo 12 Konstellacyi, wktorych Matematycy Stellas Fixas, upatruią. Od Znakow tych ZODIAK zowie się Signifer znaki te są
Sunt Aries, Taurus, Gemini, Cancer, Leo, Virgo, Libraque, Scorpius, Arcitenens, Caper, Amphora, Pisces.
Te Signa Polskim tak wykładam Rytmem.
Znaki: Skop, Byk, Bliźnięta, Lew, Panna, w tez tryby Waga, Niedzwiadek, Strzelecz, Kozieł, Wodnik, Ryby. O ASTRONOMII
Te Znaki Iulius Schillerus Augustyanin Oboyga Prawa Doktor, Pogańskie zarzucaiąc denominacye, nowemi Imionami 12, Apostołow ponazywał Wiersze skoncypowawszy 12. Apostołow wyrażaiące metonymice, to iest ich Insignia y instrumenta Męki kładąc za
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 166
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755