Woli buhaja, ani Semiramis Ninem Kontentuje, stu chłopów spróbowawszy z synem; Psy, jako w Rzymie druga Mesalina, pasie, Aż dryganta w ostatku przymusiła na się. Długo Dedal rozumem, długo robi głową, Żeby ta być kobyłą mogła, tamta krową. Przypatrz się, jako grzeszą mężczyźni szkaradzie, Zazdroszcząc na oborze bykom, koniom w stadzie: Wymyślają potrawy, proszki, mocne soki; Mało im na białej płci, paskudzą otroki, Przeciw naturze rozum przywodząc, aż groza, Jako ani psa, ani obaczysz kiernoza, Bo ten świnią, tamten się kontentuje suką. Jako diabeł wymyśli, tak się ludzie tłuką: Nie darmo, odmieniając
Woli buhaja, ani Semiramis Ninem Kontentuje, stu chłopów spróbowawszy z synem; Psy, jako w Rzymie druga Mesalina, pasie, Aż dryganta w ostatku przymusiła na się. Długo Dedal rozumem, długo robi głową, Żeby ta być kobyłą mogła, tamta krową. Przypatrz się, jako grzeszą mężczyźni szkaradzie, Zazdroszcząc na oborze bykom, koniom w stadzie: Wymyślają potrawy, proszki, mocne soki; Mało im na białej płci, paskudzą otroki, Przeciw naturze rozum przywodząc, aż groza, Jako ani psa, ani obaczysz kiernoza, Bo ten świnią, tamten się kontentuje suką. Jako diabeł wymyśli, tak się ludzie tłuką: Nie darmo, odmieniając
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 77
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Żeby mógł z nich zrozumieć rychlej, kto nieukiem, Niźli kiedy mu to ksiądz powieda z ambony: Historyjeż malujcie tedy, nie persony. Czegóż się z tych nauczy? Żeby się im kłaniać? Nie uczyć, owszem, tego trzeba by zabraniać. Gorsza ukłonem boskim, gorsza, nieboszczykom,
Jako poganie żywym kłaniali się bykom.” Gdy się tak luter zajadł w swojej odpowiedzi: „Każdy to jawnie kłama, każdy — rzekę — bredzi, Twierdząc, żeby obrazom i figurom rzniętym Kłaniano się w kościele katolickim świętym. Nigdy się, co zadajesz i ty, nie pokaże; Znać, dobrze żeś nie czytał, co uczy, co
Żeby mógł z nich zrozumieć rychlej, kto nieukiem, Niźli kiedy mu to ksiądz powieda z ambony: Historyjeż malujcie tedy, nie persony. Czegóż się z tych nauczy? Żeby się im kłaniać? Nie uczyć, owszem, tego trzeba by zabraniać. Gorsza ukłonem boskim, gorsza, nieboszczykom,
Jako poganie żywym kłaniali się bykom.” Gdy się tak luter zajadł w swojej odpowiedzi: „Każdy to jawnie kłama, każdy — rzekę — bredzi, Twierdząc, żeby obrazom i figurom rzniętym Kłaniano się w kościele katolickim świętym. Nigdy się, co zadajesz i ty, nie pokaże; Znać, dobrze żeś nie czytał, co uczy, co
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 364
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987