między Boskich tajemnic w jastonoszami niepoślednim mając/ wszytkiemu temu/ co nam w swym tym poselstwie prawi/ wierzymy tak/ że uchowaj Boże i jedno wprzeciw jemu od kogo słowo słyszeć. Ano/ gdybyśmy nie dalej chodząc/ tylko z samymi sobą proadzić się/ i w samych nas uważyć chcieli tę jego powieść/ nie bylicę być/ łacno znaszlibyśmy. uważylibyśmy abowiem sami w sobie/ skąd to on ma/ co nam do wierzenia za prawdę podaje: zwłaszcza rzecz taką/ która i doczesny pokoj miedzy Bracią turbuje/ i na pokoj wieczny/ za oszukaniem ludzi niewiadomych/ następuje. Pytalibyśmy o tym napierwej
między Boskich táiemnic w iástonoszámi niepoślednim máiąc/ wszytkiemu temu/ co nam w swym tym poselstwie práwi/ wierzymy ták/ że vchoway Boże y iedno wprzećiw iemu od kogo słowo słyszeć. Ano/ gdybysmy nie dáley chodząc/ tylko z sámymi sobą proádźić sie/ y w sámych nas vwáżyć chćieli tę iego powieść/ nie bylicę bydź/ łácno znászlibysmy. vważylibysmy ábowiem sámi w sobie/ zkąd to on ma/ co nam do wierzenia zá prawdę podáie: zwłaszcżá rzecż táką/ ktora y doczesny pokoy miedzy Bráćią turbuie/ y ná pokoy wiecżny/ zá oszukániem ludźi niewiádomych/ nástępuie. Pytálibysmy o tym napierwey
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 78
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
konwi cynowej zalutowanej/ w kotle ukropu wrzącego/ przez trzy godziny pilnie warzyć. A tego po cztery łyżki rano i na noc ciepło przez kilka dni pić rannym dawać. Abowiem wszelakie rany z gruntu goi prędko. Postrzelonym.
Rany z postrzałów jakichkolwiek/ z rusznice/ albo z łuku goi/ wziąć tej wodki pułgarnca/ Bylicę garść/ Niedośpiałku pół garści/ korzenia stawowej Trzciny dwa łoty/ Zwyciężyjadu/ albo Tojeści korzenia łot. To wszystko pokrajawszy w konwi cynowej albo w flaszy/ wierzch dobrze zalutowawszy/ w kotle ukropu wrzącego/ przez cztery godziny pilnie warzyć/ a tego postrzelonemu po cztery abo pięć łyżek pić dawać rano i na noc. Ranom
konwi cynowey zálutowáney/ w kotle vkropu wrząceg^o^/ przez trzy godźiny pilnie wárzyć. A tego po cztery łyszki ráno y ná noc ćiepło przez kilká dni pić ránnym dáwáć. Abowiem wszelákie rány z gruntu goi prędko. Postrzelonym.
Rány z postrzałow iákichkolwiek/ z rusznice/ álbo z łuku goi/ wźiąć tey wodki pułgárncá/ Bylicę garść/ Niedośpiałku puł gárśći/ korzenia stáwowey Trzćiny dwá łoty/ Zwyćiężyiádu/ álbo Toieśći korzenia łot. To wszystko pokráiawszy w konwi cynowey álbo w flászy/ wierzch dobrze zálutowawszy/ w kotle vkropu wrzącego/ przez cztery godźiny pilnie wárzyć/ á tego postrzelonemu po cztery ábo pięć łyżek pić dáwáć ráno y ná noc. Ránom
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 329
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
nierozbite skrzepna mrozem grudy, Ani się zechcą upamiętać cudy. Przecięż ten, który wywarł ciężkość mrozu, Za obróceniem słonecznego wozu, Grube serc twardych pokruszywszy lody, Roztworzy znowu w nieprzebrane wody. Korżysta Niebo na Wybranym ziarnie, Które niżeli do siebie przygarnie, Rzuca nim w całą świata okolicę, Żeby tłumiło chwasty i bylicę. A to gdzie władza najwyższa nim kinie, Pożytek czyni w światowej szerżynie, I przez swą bujność, przez obfite plony, Wypełnia Stwórce swojego Zakony. Wprzód się zamogło w jednym pokoleniu, Toż w ziemi Świętej Boskiemu Imieniu, Aż naostatek w skałach się rozrosło, Gdy się wnie Pańskie miłosierdzie wniosło. Usłysz
nierozbite skrzepna mrozem grudy, Ani sie zechcą upamiętáć cudy. Przecięż ten, ktory wywarł ćiężkość mrozu, Zá obroceniem słonecznego wozu, Grube serc twardych pokruszywszy lody, Roztworzy znowu w nieprzebráne wody. Korżysta Niebo ná Wybránym źiarnie, Ktore niżeli do śiebie przygarnie, Rzuca nim w cáłą świáta okolicę, Zeby tłumiło chwasty i bylicę. A to gdźie władza naywyższa nim kinie, Pożytek czyni w swiátowey szerżynie, I przez swą buyność, przez obfite plony, Wypełnia Stworce swoiego Zakony. Wprzod się zámogło w iednym pokoleniu, Toż w źiemi Swiętey Boskiemu Imieniu, Aż náostátek w skałach się rozrosło, Gdy się wnie Pańskie miłosierdźie wniosło. Vsłysz
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 144
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
chusty czopek twardy, zmaczaj go w ciepłym łoju kozłowym, lubo w śmietanie, lubo w maści Topolowej, wetchnij w poślednią dziurę.
Item weźmi mleka kwartę, przewarz go z kwiatem Dziewanny, przecedź, nasyp Imbieru tłuczo- nego, maczaj chustę i przykładaj na pośladek, często odnawiając. różnych chorób.
Item warz w wodzie Bylicę, Dziewannę, krwawnik, Bukszpan, wstaw z garcem wrzące do stolca, niech chory siedzi nad parą, dogadzając aby nie było gorąco.
Jeżeliby pochodziło z zapalenia kiszki, na ten czas, albo hemoroidy otworzyć, albo krew z ręki puścić. O wyściu kiszki stolcem.
Albo z wielkiego wydymania, albo z spadku
chusty czopek twárdy, zmaczay go w ćiepłym łoiu kozłowym, lubo w śmietánie, lubo w máśći Topolowey, wetchnij w poślednią dźiurę.
Item weźmi mleká kwártę, przewarz go z kwiátem Dźiewánny, przecedź, násyp Imbieru tłuczo- nego, maczay chustę y przykłáday ná pośládek, często odnáwiáiąc. rożnych chorob.
Item warz w wodźie Bylicę, Dźiewánnę, krwáwnik, Bukszpan, wstáw z gárcem wrzące do stolcá, niech chory śiedźi nád párą, dogadzáiąc áby nie było gorąco.
Jeżeliby pochodźiło z zápálenia kiszki, ná ten czás, álbo hemoroidy otworzyć, álbo krew z ręki puśćić. O wyśćiu kiszki stolcem.
Albo z wielkiego wydymánia, álbo z spadku
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 51
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
i dawaj co dzień po pięć. Sposoby leczenia
Item na poruszenie miesięcznego zatrzymania, do zażywania dobre są, olejki Bursztynowy, z Wosku, z korzenia Tatarskiego ziela, Rumienkowy, dystylowane przez alembik, także Elixyr Propritis, i inny, który masz opisany w Aptece domowej.
Dla o warz albo mocz w piwie Sabine, Bylicę, Polej, Sante białą, niech to piwo pije. O Upławach.
Trafia się często białej płci zbytnie płynienie miesięczne, i prócz czasu zwyczajnego, a pod czas tak gwałtowne, że zaledwie da się utrzymać, w ten czas dla revulsiej; najlepiej przed zażywaniem innych rzeczy, krew puścić z ręki, jeżeli nie będzie
y daway co dzień po pięć. Sposoby leczenia
Item ná poruszenie miesięcznego zátrzymánia, do záżywánia dobre są, oleyki Bursztynowy, z Wosku, z korzenia Tátárskiego źiela, Rumienkowy, dystyllowáne przez alembik, tákże Elixyr Propritis, y inny, ktory masz opisany w Aptece domowey.
Dla o warz álbo mocz w piwie Sábine, Bylicę, Poley, Sante białą, niech to piwo pije. O Vpławách.
Tráfia się często białey płći zbytnie płynienie mieśięczne, y procz czásu zwyczáynego, á pod czás ták gwałtowne, że záledwie da się utrzymáć, w ten czás dla revulsiey; naylepiey przed záżywániem innych rzeczy, krew puśćić z ręki, ieżeli nie będzie
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 120
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
, uznasz skutek pewny.
Item weźmi świerze łajno Końskie z obroku, rozłoż na chuście, przyłóż na żywot, pomoże, tylko niech się pod ten czas z miejsca ruszy i przejdzie, jeżeli może, a jeżeli na prędce świerzego łajna dostać nie możesz, weźmi dawniejsze, rozmąć Winem, zgrzej i przyłóż.
Item weźmi Bylicę, Sabiny, Gorczyce, Kminu kramnego, łajen Gołębich, każdego potrosze, warz w Winie, a choć i w piwie, przecedź, daj się napijać potrosze, służy to dla grubszych natur. Sposoby leczenia
Item Kichanie też nieco dopomaga do pozbycia. Na morzyska i boleści po porodzeniu, Proszek pewny.
WEźmi korzenia żywokostu
, uznasz skutek pewny.
Item weźmi świerze łáyno Końskie z obroku, rozłoż ná chuśćie, przyłoż ná żywot, pomoże, tylko niech się pod ten czás z mieyscá ruszy y przeydźie, ieżeli może, á ieżeli ná prętce świerzego łáyná dostáć nie możesz, weźmi dawnieysze, rozmąć Winem, zgrzey y przyłoż.
Item weźmi Bylicę, Sábiny, Gorczyce, Kminu kramnego, łáien Gołębich, káżdego potrosze, warz w Winie, á choć y w piwie, przecedź, day się napiiáć potrosze, służy to dla grubszych nátur. Sposoby leczenia
Item Kichánie tesz nieco dopomaga do pozbyćia. Ná morzyska y boleśći po porodzeniu, Proszek pewny.
WEźmi korzenia żywokostu
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 123
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
na serce przykładać.
Pareuś lib. de peste położył dekret cap. 25. że Scholae Parisienses, to postanowiły de Antymonio, aby go nie zażywać gdyż lepsze Kopetnikowe korzenie i bezpieczniejsze dość go na raz biorąc co 15. ziarn pieprzu zaważy, rozrywa i wyrzuca przez usta zakały powietrzne. Gulbert Monspelieński Lekarz, zaleca Bylicę, że żadna rzecz nie ma mocy większej nad nie w morowe powietrze. Rend. lib. 7 de piscibus cap. 3.
Kataplasma na zbieranie bolączek, gdy już są wielkie, ale się każdy ma chronić od owych małych a czarnych na kształt wąglika, gdyż nie ratowane bywają. naprędzej się od takiego człowieka zarazić
ná serce przykładáć.
Pareuś lib. de peste położył dekret cap. 25. że Scholae Parisienses, to postanowiły de Antimonio, áby go nie záżywáć gdyż lepsze Kopetnikowe korzenie y bespiecznieysze dośc go ná raz biorąc co 15. źiarn pieprzu zaważy, rozrywa y wyrzucá przez vstá zákały powietrzne. Gulbert Monspelienski Lekarz, záleca Bylicę, że żadna rzecz nie ma mocy większey nád nie w morowe powietrze. Rend. lib. 7 de piscibus cap. 3.
Cataplasma ná zbieránie bolączek, gdy iuż są wielkie, ále śię każdy ma chronić od owych máłych á czarnych ná kształt wąglika, gdyż nie rátowáne bywáią. naprędzey się od tákiego człowieká záraźić
Skrót tekstu: LubiecKsiążka
Strona: Cv
Tytuł:
Książka bardzo potrzebna każdemu człowiekowi do uchronienia się morowego powietrza
Autor:
Paweł Lubiecki
Drukarnia:
Daniel Vetter
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653