grzecznej Polikseny dostał. Ociec był nie od tego, dlategoż pan młody Bezbronny do Cyntego kościoła na gody Przyszedł, ale niż wiarę Priamównie ślubił, Przy ołtarzu go Parys niemęski zagubił. Nie wspominam dziewoi twojej, Enomanie, Uchodzącej zalotów na prędkim rydwanie; Wszak jej nie ratowały woźniki obrotne, Ani poszosne, ani wozy bystrolotne, Kiedy własny forytarz wydał ją na jatki, Skoro do niej wyjachał Tantalowic gładki.
Wszak i ty, Rozymundzie, zaledwieś wyczytał Imię półbrata mego, kiedyś się go chwytał. Jeszcześ go z twarzy nie znał aniś jego krzywych
Słuchał obietnic, ani fortelów zdradliwych, A już w niewinnych latach zamysłami twymi
grzecznej Polikseny dostał. Ociec był nie od tego, dlategoż pan młody Bezbronny do Cyntego kościoła na gody Przyszedł, ale niż wiarę Pryjamównie ślubił, Przy ołtarzu go Parys niemęski zagubił. Nie wspominam dziewoi twojej, Enomanie, Uchodzącej zalotów na prędkim rydwanie; Wszak jej nie ratowały woźniki obrotne, Ani poszosne, ani wozy bystrolotne, Kiedy własny forytarz wydał ją na jatki, Skoro do niej wyjachał Tantalowic gładki.
Wszak i ty, Rozymundzie, zaledwieś wyczytał Imię półbrata mego, kiedyś się go chwytał. Jeszcześ go z twarzy nie znał aniś jego krzywych
Słuchał obietnic, ani fortelów zdradliwych, A już w niewinnych latach zamysłami twymi
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 10
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983