; Za odchodzącym niesie nieszczęśliwy Wzrok zazdrościwy.
Tak ci mnie właśnie szczęście posłużyło, Gdy mię w tej ciężkiej biedzie zostawiło, Z którą gorzej niż z Moskwą po wsze czasy Chodzę za pasy.
Wyście pobiegli i trudów marsowych Już zapomnieli, gdy w wczasach domowych
Macie rozkoszy i wszelkie dostatki U zacnej matki.
Tam ci byt dobry, tam pieszczoty macie, Których beze mnie, bracia zażywacie. Ale najbarziej niemiło mi na cię, Najstarszy bracie.
Wiem, żeś buzdygan powiesił na ścienie, Karwasz pod ławą, a przy cudzej żenie Dźwigasz wrzeciono i zwijasz osnowy Herkules nowy.
Choć kędykolwiek muzyka krzyknęła, Choć piękna para wprzody się wymknęła,
; Za odchodzącym niesie nieszczęśliwy Wzrok zazdrościwy.
Tak ci mnie właśnie szczęście posłużyło, Gdy mię w tej ciężkiej biedzie zostawiło, Z ktorą gorzej niż z Moskwą po wsze czasy Chodzę za pasy.
Wyście pobiegli i trudow marsowych Już zapomnieli, gdy w wczasach domowych
Macie rozkoszy i wszelkie dostatki U zacnej matki.
Tam ci byt dobry, tam pieszczoty macie, Ktorych beze mnie, bracia zażywacie. Ale najbarziej niemiło mi na cię, Najstarszy bracie.
Wiem, żeś buzdygan powiesił na ścienie, Karwasz pod ławą, a przy cudzej żenie Dźwigasz wrzeciono i zwijasz osnowy Herkules nowy.
Choć kędykolwiek muzyka krzyknęła, Choć piękna para wprzody się wymknęła,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 356
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Rotkierga, (Rotkircha) który ich ma mieć trzynaście.
Inszych rotmistrzów niepamięta: których kornetów jest blisko siedmidziesiąt; z Bałdysem i z temi, którzy mają przyjść ze Szwecji, obiecuje sobie pewnie dziesięć tysięcy mieć Gustaw kawalerii. W polu teraz w obozie ich jest na sześć tysięcy.
Drugi więzień Peter Nilson,
Profosem byt pod kompanią rajtarską Peter Monsana Szweda: tydzień dopiero jako przyszli ze Szwecji cztery kornety, pod każdym sto dwadzieścia koni; z niemi przyszło dwa regimenty piechoty: oberszter jeden Joan Chenderson, drugiego niewie jak zowią; ale jeszcze byli z okrętów niewysiedli.
Drudzy wieźniowie toż powiadają co pierwszy. OD PANA HETMANA DO KsIĘDZA
Rotkierga, (Rothkircha) który ich ma mieć trzynaście.
Inszych rotmistrzów niepamięta: których kornetów jest blisko siedmidziesiąt; z Bałdysem i z temi, którzy mają przyjść ze Szweciej, obiecuje sobie pewnie dziesięć tysięcy mieć Gustaw kawaleriéj. W polu teraz w obozie ich jest na sześć tysięcy.
Drugi więzień Peter Nilson,
Profosem byt pod kompanią rajtarską Peter Monsana Szweda: tydzień dopiéro jako przyszli ze Szweciej cztery kornety, pod każdym sto dwadzieścia koni; z niemi przyszło dwa regimenty piechoty: oberszter jeden Joan Chenderson, drugiego niewie jak zowią; ale jescze byli z okrętów niewysiedli.
Drudzy wieźniowie toż powiadają co pierwszy. OD PANA HETMANA DO XIĘDZA
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 101
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Leszczyński starosta radziejewski.
Żołnierzem wprzód do Wołoch, potem roty wodził Z Aleksandrem do Moskwy i siła dowodził Ręką silną. Za co wziął rodziców i inne W Siewierszczyznie dzierżawy gdzieś tam ukrainne. Po nim wielcy obadwa nastają synowie; A i tu u Rachfała płocka się na głowie Strojna świeci infuła od kamieni drogich, On sierot byt patronem, ojcem on ubogich, Wszystkim dobry i miły, jeszcze dziś szpitale Wołają to pułtowskie i ku bożej chwale Podniesione fundusze; onże czystą wodę Podobawszy Narwinę i miejsca urodę, Biskupiego pałacu pierwszy podniósł mury. Cóż? gdy skorym przyciśnion terminem natury, Rozpoczętą fabrykę aż następcy swemu, A zatem i koronę zostawił Krzyckiemu
Leszczyński starosta radziejewski.
Żołnierzem wprzód do Wołoch, potem roty wodził Z Alexandrem do Moskwy i siła dowodził Ręką silną. Za co wziął rodziców i inne W Siewierszczyznie dzierżawy gdzieś tam ukrainne. Po nim wielcy obadwa nastają synowie; A i tu u Rachfała płocka się na głowie Strojna świeci infuła od kamieni drogich, On sierot byt patronem, ojcem on ubogich, Wszystkim dobry i miły, jeszcze dziś szpitale Wołają to pułtowskie i ku bożej chwale Podniesione fundusze; onże czystą wodę Podobawszy Narwinę i miejsca urodę, Biskupiego pałacu pierwszy podniósł mury. Cóż? gdy skorym przyciśnion terminem natury, Rozpoczętą fabrykę aż następcy swemu, A zatem i koronę zostawił Krzyckiemu
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 111
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Stefana Lipskiego Proboszcza Jeżowskiego, aby te mowy, które pijane a zatym bezrozumne, Chorągwie w Jeżowie stojącej, Towarzystwo przeciwko I. K. Mści mówili, na mnie jakobym ja tych mów autorem był, przyznał; czego on jako człowiek zacnie Urodzony, i wprawdzie się kochający i cnocie, uczynić niechciał, jako byt jego własny świadczy, który na swoim miejscu położony będzie. Rozdział VII. słuszną P. Marszałka persecucją, serce swoje do niego obraca. Ksiądz Lipski sollicitatur, aby co pijani Konfederaci o Świderskim mówili, że ma Proces Angielski z Królem, zeznał że to mówili, o Panu Marszałku Koronnym, że on takich chce na
Stepháná Lipskiego Proboszczá Ieżowskiego, áby te mowy, ktore pijáne á zátym bezrozumne, Chorągwie w Ieżowie stoiącey, Towárzystwo przećiwko I. K. Mśći mowili, ná mnie iákobym ia tych mow authorem był, przyznał; czego on iáko człowiek zacnie Vrodzony, y wprawdźie się kocháiący y cnoćie, vczynić niechćiał, iáko byt iego własny świádczy, ktory ná swoim mieyscu położony będźie. Rozdźiał VII. słuszną P. Márszałká persecutią, serce swoie do niego obráca. Kśiądz Lipski sollicitatur, áby co pijáni Confoederaći o Swiderskim mowili, że ma Proces Angielski z Krolem, zeznał że to mowili, o Pánu Márszałku Koronnym, że on tákich chce ná
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 44
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
et splendorem. Ołtarze niemal wszytkie mają słupy, i wielkie, ex porphyre lapide. In eadem ecclesia habent w jednym ołtarzu, jeno w zamknieniu, ten de facto krucyfiks cudowny, który S. Brigide omnes fecit revellationes.
Od tego kościoła niedaleko, o mil 2 włoskich, jest to miejsce, kędy św. Paweł byt ścięty. A że po ścięciu głowa św. Pawła tres saltus, na trzy albo cztery kroki od siebie, fecit, na których miejscach zaraz fontannni wyniknęły, jedna od drugiej zimniejsza. Na tym tedy miejscu jest kościół niewielki, ale piękny, i te fontannni barzo wybornie z marmuru wystawione - jeno
et splendorem. Ołtarze niemal wszytkie mają słupy, i wielkie, ex porphyre lapide. In eadem ecclesia habent w jednym ołtarzu, jeno w zamknieniu, ten de facto krucyfiks cudowny, który S. Brigidae omnes fecit revellationes.
Od tego kościoła niedaleko, o mil 2 włoskich, jest to miejsce, kędy św. Paweł byt ścięty. A że po ścięciu głowa św. Pawła tres saltus, na trzy albo cztery kroki od siebie, fecit, na których miejscach zaraz fontanny wyniknęły, jedna od drugiej zimniejsza. Na tym tedy miejscu jest kościoł niewielki, ale piękny, i te fontanny barzo wybornie z marmuru wystawione - jeno
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 243
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
pospolitą Trapi karą. Właśnie mię ma za zabitego/ I traktuje mię jako chłystka w zgardzonego/ Którego trafia kijem kat zjadły po grzbiecie: Tak ja mam grzbiet pobity/ i ledwie po świecie Chodzę/ będąc od grzechów mych pokołatany/ Pobity/ poraniony/ i poturbowany/ Tak że po ziemi czołgam obciążon słabością/ A byt mój napełnion jest żołcią/ i gorzkością. Grzech okrucieństwo. Lamentu dzień trzeci
O z pojszrzód leśnych zwierząt dzika nieludzkości! Czyli więcej nie trzeba mieć w tym cierpliwości/ Czyli tego niezniesie dusza ma ciężaru? Czy się lepszego z Nieba nie spodziewać daru/ I tak w przepaść głębokiej rozpaczy zapada/ I na miałkie charybdy
pospolitą Trapi karą. Własnie mię ma zá zabitego/ Y traktuie mię iako chłystká w zgardzonego/ Ktorego tráfiá kiiem kát ziádły po grzbiećie: Ták iá mám grzbiet ṕobity/ y ledwie po świećie Chodzę/ będąc od grzechow mych pokołátány/ Pobity/ porániony/ y poturbowány/ Ták że po źiemi cżołgám obćiążon słábośćią/ A byt moy nápełnion iest żołćią/ y gorzkośćią. Grzech okrućienstwo. Lámentu dźień trzeći
O z poyszrzod leśnych zwierząt dźiká nieludzkośći! Czyli więcey nie trzebá mieć w tym ćierpliwośći/ Czyli tego niezniesie duszá má ćiężáru? Czy się lepszego z Nieba nie spodźiewáć dáru/ Y ták w przepaść głębokiey rospácży zapada/ Y ná miałkie charybdy
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 87
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
Tak się on miał swym młodym ramieniem do zbroi, A wielkich bohatyrów krwi wszystko przystoi. Bo kogo na świat chwila urodzi szczęśliwa, Ten przed laty i rozum, i bogactwa miwa. Przed laty i do nieba sławą wylatuje, Przed laty ludzkie serca sobie pozyskuje. Rano się wszystko sypie szczęśliwym na łonie, Ani miły byt czeka późnej siwej skronie. A komu obietnice boskie co zdarzają, Pierwej, nim on zamyśli, w dom mu przynaszają. Co wiekowi małemu i latom dziecinnym Przyzwoitszym igrzysku i myślom niewinnym, Co może być dalszymi płoty oddzielono, Jako to, co Cyprydzie złotej powierzono? Czym ona bawi męskie serca już dojrzałe, I małżeństwy
Tak się on miał swym młodym ramieniem do zbroi, A wielkich bohatyrów krwi wszystko przystoi. Bo kogo na świat chwila urodzi szczęśliwa, Ten przed laty i rozum, i bogactwa miwa. Przed laty i do nieba sławą wylatuje, Przed laty ludzkie serca sobie pozyskuje. Rano się wszystko sypie szczęśliwym na łonie, Ani miły byt czeka późnej siwej skronie. A komu obietnice boskie co zdarzają, Pierwej, nim on zamyśli, w dom mu przynaszają. Co wiekowi małemu i latom dziecinnym Przyzwoitszym igrzysku i myślom niewinnym, Co może być dalszymi płoty oddzielono, Jako to, co Cyprydzie złotej powierzono? Czym ona bawi męskie serca już dojrzałe, I małżeństwy
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 89
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
finem, ut Do, minun suum laudet, ac revereatur eiq; serviens, tandem salvus fiat. Stworzony jest człowiek na ten ko. niec/ aby Pana Boga swojego wielbił/ szanował/ i jemu służąc potym zbawion był. 4. Z tych słów (ba raczej zrzeczy samej) to idzie Naprzód że wszytek byt nasz i cała istota nasza/ nie jest zgoła znas samych/ lecz całe złaski samego jedynego Boga; który tak wiele/ którzyby nie równie lepszymi/ pobożniejszymi/ Bogu wierniejszymi grzechami/ jako my nie obrazili/ opuściwszy/ z niszczego nas stworzył. A to nie dla żadnej zasługi naszej/ (bo jej
finem, ut Do, minun suum laudet, ac revereatur eiq; serviens, tandem salvus fiat. Stworzony iest człowiek ná ten ko. niec/ aby Pana Boga swoiego wielbił/ szanował/ y iemu służąc potym zbawion był. 4. Z tych słow (ba ráczey zrzeczy samey) to idźie Naprzod że wszytek byt nasz y cała istota nasza/ nie iest zgoła znas samych/ lecz całe złaski samego iedynego Boga; ktory ták wiele/ ktorzyby nie rownie lepszymi/ pobożnieyszymi/ Bogu wiernieyszymi grzechami/ iako my nie obraźili/ opuśćiwszy/ z niszczego nas stworzył. A to nie dla żadney zasługi naszey/ (bo iey
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 6
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
stworzenia/ Odkupienia/ i te które każdemu/ osonliwie nadane są. Przez dobrodziejstwo stworzenia/ Bóg wszechmogący dał nam byt/ a byt nie taki jaki dał kamieniom i nie żywym skałom; albo/ żywym ci/ ale nic nie czującym drzewkom i ziołom/ albo żywym ci i czującym/ ale nie rozumny bydlętom. Lecz byt żywy/ rozumny/ ANiołom bliski/ Bogu samemu podobny/ stczęśliwej wieczności pojętny a zwłaszcza że mogąc cię brzydką żabą/ albo plugawą pluskwą stworzyć/ gdziebyś skrzeczał w kałuży/ albo po smrodliwych pełz szczelinach/ wybrał cię/ i wydzieliwszy od tej niekczemnej kondycji/ z szczególnej dobroci swej człowiekiem utworzył. A stworzył człowiekiem
stworzeniá/ Odkupieniá/ y te ktore każdemu/ osonliwie nádáne są. Przez dobrodźieystwo stworzeniá/ Bog wszechmogący dał nam byt/ á byt nie táki iáki dał kámieniom y nie żywym skałom; álbo/ żywym ći/ ále nic nie czuiącym drzewkom y źiołom/ álbo żywym ći y czuiącym/ ále nie rozumný bydlętom. Lecz byt żywy/ rozumny/ ANiołom bliski/ Bogu samemu podobny/ stczęśliwey wiecznośći poiętny á zwłaszczá że mogąc ćię brzytką żabą/ álbo plugawą pluskwą stworzyć/ gdźiebyś skrzeczał w kałuży/ álbo po smrodliwych pełz szczelinách/ wybrał ćię/ y wydźieliwszy od tey niekczemney kondycyey/ z szczegulney dobroći swey człowiekiem utworzył. A stworzył człowiekiem
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 357
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
tym swoim wchodzeniem unas nakrotszy dzień/ a nadłuzszą noc czyny. Wlaśnie wszytkie podziemia znajduje planety/ osobliwie Saturnusa/ Jowisza/ Słońce i Merkuriusza/ te cztery w 5. Domie niebieskim/ wenerę w 4/ Księżyc w 3/ Marsa w 2/ a znamie ¤/ kwa Dodecatemor od wschodu wychodzi/ ziemski Byt tuła się wzgóre na niebie/ Wodnik na Zachodzie. Gdy tedy naprzedniejsza resolutialna figura/ jako Prae et Postventionale Thema, z każdym miesiącznym/ pilnie uważam/ upatrując przytym wchodzące zyzygie/ pospołu ze wschodzeniem zachodzeniem/ i z kulminatiami Planetów i gwiazd utwierdzonych/ widzę i baczę/ że mało znamion/ na tęgi i trwający
tym swoim wchodzeniem unas nakrotszy dźien/ á nadłuzszą noc czyny. Wlaśnie wszytkie podźiemia znáyduie planety/ osobliwie Sáturnusá/ Iowiszá/ Słonce y Mercuriusza/ te cztery w 5. Domie niebieskim/ wenerę w 4/ Kśiężyc w 3/ Mársá w 2/ á známie ¤/ quá Dodecatemor od wschodu wychodźi/ źiemski Byt tułá śię wzgore ná niebie/ Wodnik ná Zachodźie. Gdy tedy naprzednieysza resolutiálna figurá/ iáko Prae et Postventionale Thema, z káżdym mieśiącznym/ pilnie uważam/ upátruiąc przytym wchodzące zyzygie/ pospołu ze wschodzeniem záchodzeniem/ y z kulminátiami Plánetow y gwiazd utwierdzonych/ widzę y baczę/ że máło známion/ ná tęgi y trwáiący
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: E2
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664