proszę/ Wzgarda z której miary. Iże niedragnie/ Przy młodej Jagnie/ Kiedy siędzie Stary. A nasze tąny I Marcypany/ I słuzebnym dary. Choć szumne były Nic niesprawiły Daremne ofiary. Wsiadajciesz w drogę Biorąc przestrogę Ze zle ciągnie w pługu. Wół karku mdłego Konia starego/ Wyrzucają z Cugu. Gdy się Bzdyś smuci Ze jego chuci/ Próżne i zawody. Trzezwiąc w nim duszę Pędziec mu muszę Gdzieś o Damie młody. Miła Nowina Słucha chudzina/ Siwą brodę puszy. Pedam zmarł Pluto Bo go otruto/ W Stygyiskim Erebie/ Wdowa została/ A ta bez mała Zejdzie się dla ciebie. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Pieśń XVI
proszę/ Wzgárdá z ktorey miáry. Iże niedrágnie/ Przy młodey Iágnie/ Kiedy śiędźie Stáry. A násze tąny Y Márcypany/ Y słuzebnym dáry. Choć szumne były Nic niespráwiły Dáremne offiáry. Wśiadayćiesz w drogę Biorąc przestrogę Ze zle ćiągnie w pługu. Woł kárku mdłego Koniá stárego/ Wyrzucáią z Cugu. Gdy się Bzdyś smući Ze iego chući/ Prożne y záwody. Trzezwiąc w nim duszę Pędźiec mu muszę Gdźieś o Dámie młody. Miła Nowiná Słucha chudźiná/ Siwą brodę puszy. Pedam zmárł Pluto Bo go otruto/ W Stygyiskim Erebie/ Wdowá zostáłá/ A tá bez máła Zeydźie się dla ćiebie. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. PIESN XVI
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 172
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
jutro stawi pole, Którego, jako wiemy, zawsze się napierał, Ale że mu kto inszy wędzidła przybierał. Jeśli gnuśny i z wodzem fortuna umarła, Pewnie nam ich nie wydrze i sam Chrystus z garła”. Rada Dilawerowa CZĘŚĆ ÓSMA
Jak podszywał Osmana i ledwie dosiadał, Przeto do zauszników: „At! się bzdyś rozgadał”, Cicho rzecze; a potem, skoro z miejsca wstanie: „Dobrzeż tobie czupryny workom wiązać, a nie O wojnie dyskurować. I życzy nam zwłoki, Znać, że jeszcze całe ma ze spiżą tłomoki. Siedzieć tu było z nami tak długo na piasku, Przysięgę, że do domu kwapiłby
jutro stawi pole, Którego, jako wiemy, zawsze się napierał, Ale że mu kto inszy wędzidła przybierał. Jeśli gnuśny i z wodzem fortuna umarła, Pewnie nam ich nie wydrze i sam Chrystus z garła”. Rada Dilawerowa CZĘŚĆ ÓSMA
Jak podszywał Osmana i ledwie dosiadał, Przeto do zauszników: „At! się bzdyś rozgadał”, Cicho rzecze; a potem, skoro z miejsca wstanie: „Dobrzeż tobie czupryny workom wiązać, a nie O wojnie dyskurować. I życzy nam zwłoki, Znać, że jeszcze całe ma ze spiżą tłomoki. Siedzieć tu było z nami tak długo na piasku, Przysięgę, że do domu kwapiłby
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 261
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
kędy on stary Pedagog, kapłan, przeto Osmanów bez miary Kochanek, blady, chudy, krzywy, zgoła trupek, Kamyków nawtykawszy na nić, jako słupek W miejscu stał, szepcąc one nikczemne pacierze, Kiedy go, przy powinnej chęci swej ofierze, Mile witał pan bełzki; ale w odpowiedzi Długiej i uprzykrzonej on stary bzdyś bredzi, Natkawszy w nią fabułek Mahometa swego; Wżdy na koniec pokoju życzy statecznego; Co w nim będzie rozumu, tu wszytek zgromadzi, Że Osmana do niego chętnie poprowadzi. Stamtąd szli do Raduła na obiad proszeni, Po którym się w namiecie sam zawarszy z nimi, Posłowie u Raduła WOJNA CHOCIMSKA
Imieniem wezyrowym i tureckiej
kędy on stary Pedagog, kapłan, przeto Osmanów bez miary Kochanek, blady, chudy, krzywy, zgoła trupek, Kamyków nawtykawszy na nić, jako słupek W miejscu stał, szepcąc one nikczemne pacierze, Kiedy go, przy powinnej chęci swej ofierze, Mile witał pan bełzki; ale w odpowiedzi Długiej i uprzykrzonej on stary bzdyś bredzi, Natkawszy w nię fabułek Mahometa swego; Wżdy na koniec pokoju życzy statecznego; Co w nim będzie rozumu, tu wszytek zgromadzi, Że Osmana do niego chętnie poprowadzi. Stamtąd szli do Raduła na obiad proszeni, Po którym się w namiecie sam zawarszy z nimi, Posłowie u Raduła WOJNA CHOCIMSKA
Imieniem wezyrowym i tureckiej
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 305
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924