jakoby chciał nieba dobyć/ i Boga z niego strącić. Tak i wy panowie heretycy zakładacie zbory odszczepieństwa i konfuzij/ którą znaczy Babel/ abyście zburzyli Kościół/ i niebieski/ i ziemski. Czekajciesz plagi potopowej/ która was porwie/ i zaniesie aż do piekła/ gińcie sami/ a nam dajcie pokoj z cechem waszym tym przeklętym. Obywatele Sodomscy/ miedzy którymi przemieszkawał Lot ś. stali za męczennicę człowiekowi świętemu/ i wy bezecni Ministrowie świętym Katolikom jesteście utrapieniem. Z. Polikarpus o heretykach mawiał: (Dobry Boże/ na któreś mię zachował czasy/ abym tego słuchał.) Toż mówimy o waszych bluźnierstwach/ i uskarżamy się
iákoby chćiał niebá dobydź/ y Bogá z niego strąćić. Ták y wy pánowie heretycy zákłádaćie zbory odszczepieństwá y konfuziy/ ktorą znáczy Babel/ ábyśćie zburzyli Kośćioł/ y niebieski/ y źiemski. Czekayćiesz plagi potopowey/ ktora was porwie/ y zánieśie áż do piekłá/ gińćie sámi/ á nám dayćie pokoy z cechem wászym tym przeklętym. Obywátele Sodomscy/ miedzy ktorymi przemieszkawał Loth ś. stali zá męczennicę człowiekowi świętemu/ y wy bezecni Ministrowie świętym Kátholikom iesteśćie vtrapieniem. S. Polikárpus o heretykách mawiał: (Dobry Boże/ ná ktoreś mię záchowáł czásy/ ábym tego słuchał.) Toż mowimy o wászych bluźnierstwách/ y vskarżamy się
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 10
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
ona niezmierna, niezliczona gęstwa, Z której Polska ma świadka, póki świata, męstwa. Cóż pisać o armacie, gdy samymi działy Obóz swój osnowali za szańce, za wały. Z takim grzmotem, że ledwie podobny do wiary, Sam to przyznał Chodkiewicz, wódz i żołnierz stary, Który jak się marsowym począł bawić cechem, Nigdy tak wielkich, nigdy z tak ogromnym echem Sztuk ognistych nie widział, które ziemię z gruntów Trzęsły, rzygając kule o sześćdziesiąt funtów. Toż prochy i granaty, i rozliczne twory Na krew ludzką osobne ciągnęły tabory, Niestrzymane petardy, windy i moździerze; Pęta nawet i dyby, kajdany, obierze, Już wygraną
ona niezmierna, niezliczona gęstwa, Z której Polska ma świadka, póki świata, męstwa. Cóż pisać o armacie, gdy samymi działy Obóz swój osnowali za szańce, za wały. Z takim grzmotem, że ledwie podobny do wiary, Sam to przyznał Chodkiewicz, wódz i żołnierz stary, Który jak się marsowym począł bawić cechem, Nigdy tak wielkich, nigdy z tak ogromnym echem Sztuk ognistych nie widział, które ziemię z gruntów Trzęsły, rzygając kule o sześćdziesiąt funtów. Toż prochy i granaty, i rozliczne twory Na krew ludzką osobne ciągnęły tabory, Niestrzymane petardy, windy i możdżerze; Pęta nawet i dyby, kajdany, obierze, Już wygraną
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 121
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924