krople łez sierotek z jagodeczek ich pochop wzięły aż do nieba, i do Najwyższego postąpiły, niewróciły się nazad, bez miłosierdzia wielkiego. Nowy Herod dzieciobojca przyszedł był w Kantemirze tym do Korony, i z gniazdem prawie pochwytna ptaszyny te nędzne i z maciorami swemi, przyszedł do Libanu chrześcijańskiego, aby porwał z niego drzeń cedrów zacnych, to jest dziateczki malutkie, do których nam ukazuje najwyższa prawda, mówiąc: Jeśli się niestaniecie jako te malutkie, niewnidzicie do królestwa niebieskiego: Niosł je sęp ten pod Białogrod do bezecnych harpij swoich na wieczną zgubę i drapież piekelną, aby z nich zaprzańce poczynił chrystusowe, i w mleku tatarskiem przeklętem, dał
krople łez sierotek z jagodeczek ich pochop wzięły aż do nieba, i do Najwyższego postąpiły, niewróciły się nazad, bez miłosierdzia wielkiego. Nowy Herod dzieciobojca przyszedł był w Kantemirze tym do Korony, i z gniazdem prawie pochwytna ptaszyny te nędzne i z maciorami swemi, przyszedł do Libanu chrześciańskiego, aby porwał z niego drzeń cedrów zacnych, to jest dziateczki malutkie, do których nam ukazuje najwyższa prawda, mówiąc: Jeśli się niestaniecie jako te malutkie, niewnidzicie do królestwa niebieskiego: Niosł je sęp ten pod Białogrod do bezecnych harpij swoich na wieczną zgubę i drapież piekelną, aby z nich zaprzańce poczynił chrystusowe, i w mleku tatarskiém przeklętem, dał
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 261
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wczasy, gorące fiedzenie, i ochłoda. Rośnie według Teofrasta w Cylicyj, w Syryj, gdzie są grube na łokci 4 i więcej. Według drugich w Afryce, na Krecie i Cyprze. Tekst Święty najwięcej o CEDRZE na gorze Libanu wspomina, gdzie najprzedniejsze były, i do tych czas ciekawi Peregrynanci jeszcze oglądają 23. Cedrów ztych, których Salomon na Dom Boży ścinać i wozić kazał, Frukt na tym Drzewie jeden schodzi, drugi następuje, Wysokie te Drzewo na stop pułtorasta. Na Insule Kubie w Ameryce tak grube, że bacik z jednego zrobiwszy, 50. Osób zmieści się na nim. Są i w Polsce na Pokuciu koło Perehyńska
wczasy, gorące fiedzenie, y ochłoda. Rośnie według Teofrasta w Cylicyi, w Syryi, gdzie są grube na łokci 4 y więcey. Według drugich w Afryce, na Krecie y Cyprze. Text Swięty naywięcey o CEDRZE na gorze Libanu wspomina, gdzie nayprzednieysze były, y do tych czas ciekawi Peregrynanci ieszcze oglądaią 23. Cedrow ztych, ktorych Salomon na Dom Boży scinać y wozić kazał, Frukt na tym Drzewie ieden zchodzi, drugi następuie, Wysokie te Drzewo na stop pułtorásta. Na Insule Kubie w Ameryce tak grube, że bacik z iednego zrobiwszy, 50. Osob zmiesci się na nim. Są y w Polszcze na Pokuciu koło Perehyńska
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 639
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
swoje wspaniałe budując domy. Ledwo teraz w Mieście murowanych Kamienic jest na 400. a na przedmieściu na 3000, a to Amerykańskich. Samych godnych Hiszpanów, to titulatae Nobilitatis jest na 4. tysiące: a z tych wielu co swoje mają Pałace; Którym praeripit Palmam Pałac, który sobie wystawił Ferdynand Korteziusz, siedm tysięcy Cedrów nań obróciwszy. Damy tu bogate, w Klejnoty strojne. Na wiosnę stoi po 2000. karet, na spacjer wyjeżdzających Ichmościów na Pałac Alemeda zwany. Murów koło Miasta, ani bram, a ni fos nie masz. Rezyduje tu teraz Vice- Rex Króla Hiszpańskiego, Arcybiskup Prymas, mający intraty rocznej 50. tysięcy czerwonych
swoie wspaniałe buduiąc domy. Ledwo teraz w Mieście murowanych Kamienic iest na 400. a na przedmieściu na 3000, a to Amerykańskich. Samych godnych Hiszpanow, to titulatae Nobilitatis iest na 4. tysiące: a z tych wielu co swoie maią Páłace; Ktorym praeripit Palmam Pałac, ktory sobie wystawił Ferdynand Korteziusz, siedm tysięcy Cedrow nań obrociwszy. Damy tu bogate, w Kleynoty stroyne. Na wiosnę stoi po 2000. karet, na spacyer wyieżdzaiącyćh Ichmościow na Pałac Alemeda zwany. Murow koło Miasta, ani bram, a ni foss nie masz. Rezyduie tu teraz Vice- Rex Krola Hiszpańskiego, Arćybiskup Prymas, maiący intraty rocżney 50. tysięcy czerwonych
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 607
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
z toba, Jam laik, a tyś polskich poeto w ozdobą. Na twoje Kloto skronie z lauru wieniec wije, Przeto rymuj abo więc pij za zdrowie czyje. 2.
Ty wiesz jakie to były, coś je trawił dymy, Czy z Parnasu? czy z beczki? ale że twe rymy Godne cedrów, po dymie tłoczonej jagody Ty się trzymaj, a drugim każ z gębą do wody. 3.
Piszesz wiersze po trzeźwu, piszesz i po chmielu, Przeto teraz co umiesz, ukaż, Danielu. 594. Respons Dan Nab. na dwa listy księcia Imci Krzysztofa Radziwiła wdy wil. i het. wiel. W
z toba, Jam laik, a tyś polskich poeto w ozdobą. Na twoje Kloto skronie z lauru wieniec wije, Przeto rymuj abo więc pij za zdrowie czyje. 2.
Ty wiesz jakie to były, coś je trawił dymy, Czy z Parnasu? czy z beczki? ale że twe rymy Godne cedrow, po dymie tłoczonej jagody Ty się trzymaj, a drugim każ z gębą do wody. 3.
Piszesz wiersze po trzeźwu, piszesz i po chmielu, Przeto teraz co umiesz, ukaż, Danielu. 594. Respons Dan Nab. na dwa listy księcia Imci Krzysztofa Radziwiła wdy wil. i het. wiel. W
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 314
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
tam i dom/ gdzie mieszkał ś. Piotr: i miejsce też/ kędy ten Apostoł pochrzcił barzo wiele ludzi. Przy gębie Orontu/ leży Seleucia Pieria/ dziś nazwana Soldyn. Libanus i Antylibanus/ miedzy któremi leży ta część Siriej: sławne są barzo w piśmie ś. a zwłaszcza Liban/ dla wybornych jego cedrów/ dla osobliwej manny/ która tam pada/ dla doskonałych win/ i dla wesołego położenia. Asyria. wtóre Księgi. CAMOGENA.
CAmogena jest owa część Syriej/ która idzie nad Eufratesem/ aż do granic Armenii. Główne w niej miasto jest Alepo/ barzo bogate: i takie/ które na trzeciem miejscu kładą miedzy
tám y dom/ gdźie mieszkał ś. Piotr: y mieysce też/ kędy ten Apostoł pochrzćił bárzo wiele ludźi. Przy gębie Orontu/ leży Seleucia Pieria/ dźiś názwána Soldin. Libanus y Antilibanus/ miedzy ktoremi leży tá część Siriey: sławne są bárzo w pismie ś. á zwłasczá Liban/ dla wybornych iego cedrow/ dla osobliwey mánny/ ktora tám páda/ dla doskonáłych win/ y dla wesołego położenia. Assyria. wtore Kśięgi. CAMOGENA.
CAmogená iest owá część Syriey/ ktora idźie nád Eufrátesem/ áż do gránic Armeniey. Głowne w niey miásto iest Alepo/ bárzo bogáte: y tákie/ ktore ná trzećiem mieyscu kłádą miedzy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 205
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
cum impetu è Libano. Liban po Potopie był mieszkany przez Sukcesorów Chama, ma i teraz wiele Miasteczek, jako: znaczniejsze; Eden, i Canabin gdzie Patriarcha mieszka Maronitów; Ci Maronitowie ledwie nie całą górę Libanu mają, i ci tylko są jedni najprawdziwsi Katolicy Wschodni. Na tej gorze jeszcze się znajdują 23. wielkich Cedrów, które przez ciekawość Cudzoziemcy oglądają, bo z tych samych Salomon na fabrykę Kościoła Jerozolimskiego Cedrów najwięcej zażył, osobliwsza zaś jest rzecz do tego drzewa, że prócz tego że nigdy nie spruchnieje, ani się nie zepsuje, i prócz jego osobliwej wysokości liście i owoce tego drzewa rosną ku Niebu nic się nie spuszczając ku ziemi
cum impetu è Libano. Libán po Potopie był mieszkány przez Sukcessorow Chamá, ma y teraz wiele Miásteczek, iáko: znácznieysze; Eden, y Canabin gdzie Pátryárchá mieszka Máronitow; Ci Máronitowie ledwie nie cáłą gorę Libánu máią, y ci tylko są iedni naypráwdziwsi Kátolicy Wschodni. Ná tey gorze ieszcze się znayduią 23. wielkich Cedrow, ktore przez ciekáwość Cudzoziemcy oglądáią, bo z tych sámych Salomon ná fabrykę Kosciołá Jerozolimskiego Cedrow naywięcey záżył, osobliwsza záś iest rzecz do tego drzewá, że procz tego że nigdy nie spruchnieie, áni się nie zepsuie, y procz iego osobliwey wysokości liscie y owoce tego drzewá rosną ku Niebu nic się nie spuszczáiąc ku ziemi
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 573
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
wiele Miasteczek, jako: znaczniejsze; Eden, i Canabin gdzie Patriarcha mieszka Maronitów; Ci Maronitowie ledwie nie całą górę Libanu mają, i ci tylko są jedni najprawdziwsi Katolicy Wschodni. Na tej gorze jeszcze się znajdują 23. wielkich Cedrów, które przez ciekawość Cudzoziemcy oglądają, bo z tych samych Salomon na fabrykę Kościoła Jerozolimskiego Cedrów najwięcej zażył, osobliwsza zaś jest rzecz do tego drzewa, że prócz tego że nigdy nie spruchnieje, ani się nie zepsuje, i prócz jego osobliwej wysokości liście i owoce tego drzewa rosną ku Niebu nic się nie spuszczając ku ziemi, dla czego Sapient mówi; Iustus ùt Paloma florebit, sicut Cedrus Liani multiplicabitur. ANTYLIBAN
wiele Miásteczek, iáko: znácznieysze; Eden, y Canabin gdzie Pátryárchá mieszka Máronitow; Ci Máronitowie ledwie nie cáłą gorę Libánu máią, y ci tylko są iedni naypráwdziwsi Kátolicy Wschodni. Ná tey gorze ieszcze się znayduią 23. wielkich Cedrow, ktore przez ciekáwość Cudzoziemcy oglądáią, bo z tych sámych Salomon ná fabrykę Kosciołá Jerozolimskiego Cedrow naywięcey záżył, osobliwsza záś iest rzecz do tego drzewá, że procz tego że nigdy nie spruchnieie, áni się nie zepsuie, y procz iego osobliwey wysokości liscie y owoce tego drzewá rosną ku Niebu nic się nie spuszczáiąc ku ziemi, dla czego Sapient mowi; Iustus ùt Paloma florebit, sicut Cedrus Liani multiplicabitur. ANTYLIBAN
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 573
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
, i których omale W Państwach Dawida, lubo bogatych i ludnych, Do znalezienia przecie na potrzebę trudnych.
Co zaś w Dziedzictwie Jego ziemia wydać mogła, Tym kruszcem z swych wnętrzności Fabrykę wspomogła. Złota, srebra, ołowiu, Brązu, twardej stali, Cyny, Magnessu, żelaz w Domu nakopali. Drzewa, ogromnych Cedrów z wielką pracą ścięte, Jedne w Tramach przywożą, z drugich deszczki rznięte; Inne w sztuki Rzemieślnik ostrą piłą przetrze, Zapach ledwie nie wszystko napełnił powietrze. Prócz zaś tych skarbów, które ziemia z siebie dała, Szczodrość Dawida jeszeze natym nie przestała. Bo cokolwiek przez tyle Wojen dostał w łupach, To wszystko
, y ktorych omale W Państwach Dáwida, lubo bogatych y ludnych, Do ználezienia przecie ná potrzebę trudnych.
Co zaś w Dziedzictwie Jego zięmia wydać mogła, Tym kruszcem z swych wnętrzności Fabrykę wspomogła. Złota, srebra, ołowiu, Bronzu, twárdey stáli, Cyny, Magnessu, żelaz w Domu nákopali. Drzewa, ogromnych Cedrow z wielką prácą ścięte, Jedne w Trámach przywożą, z drugich deszczki rznięte; Jnne w sztuki Rzemieślnik ostrą piłą przetrze, Zápach ledwie nie wszystko nápełnił powietrze. Procz zaś tych skárbow, ktore zięmia z siebie dáła, Szczodrość Dáwida ieszeze nátym nie przestała. Bo cokolwiek przez tyle Woien dostał w łupach, To wszystko
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 90
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
kwiaty masz w opiece sady, Strzeżesz z południa Eurusowej mocy, Miękkich Zefirów na pomoc zapraszasz, Gdy je od siebie lekko w górę wznaszasz. Wysmukłe Cedry z ciebie wzrost nieskąpy, Wzięły, na gorze sławnego libanu, Z których Salomon dla Kościoła pompy, Ołtarz wystawił, ku Ofiarom Panu, Więcej nad złoto ważył z Cedrów trzaski, Czy kawał krzywy, oćrągły, czy płaski. Ty laury rodzisz, co z nich wieńce wiją, Na znak zwycięstwa po wygranej wojnie, Na nich pioruny Jowisza nie biją, Dąb w sztuki skruszon, Laur stoi spokojnie, Prędzej wiatr sosnę wyniosłą obali, Ten nisko siedząc swój pokoj ocali. Któż kordialne
kwiaty masz w opiece sady, Strzeźesz z południa Eurusowey mocy, Miękkich Zefirow ná pomoc zápraszasz, Gdy ie od siebie lekko w gorę wznászasz. Wysmukłe Cedry z ciebie wzrost nieskąpy, Wzięły, ná gorze słáwnego libanu, Z ktorych Salomon dla Kościoła pompy, Ołtárz wystáwił, ku Ofiarom Pánu, Więcey nád złoto ważył z Cedrow trzáski, Czy káwał krzywy, oćrągły, czy płáski. Ty láury rodzisz, co z nich wieńce wiią, Ná znak zwycięstwa po wygráney woynie, Ná nich pioruny Iowisza nie biią, Dąb w sztuki skruszon, Laur stoi spokoynie, Prędzey wiatr sosnę wyniosłą obáli, Ten nisko siedząc swoy pokoy ocáli. Ktoż kordyalne
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 129
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Urwała mówię/ a urwała z wirydarza takiego/ w którym takowe kwiaty i drzewa rosną/ które się zgadzają do krzesł Senatorskich/ do Pastorałów Biskupich/ do pieczęci Kanclerzskich/ do Lask Marszałkowskich/ do skarbnic Królewskich. W takim wirydarzu/ na którego ozdobę i pozór gdy wejrzę/ wszędzie jasność/ ozdoba/ wysokość/ wyniosłość Cedrów/ Kupressów oczy moje przeraż a i zatłumia. Taka tedy roża/ i z takiego wirydarza była/ która naukę swoją już się w narcis i cyprys wonny przemieniać zaczęła: kiedy nie małego dostojeństwa od Majestatu Pańskiego dostąpiwszy tak poczęła liście swoje rozwodzić/ żeby każdego oko sądzić mogło/ że wiek tego młodzieńca był starością w powadze
Vrwáłá mowię/ á vrwáłá z wirydarzá tákiego/ w ktorym tákowe kwiáty y drzewá rostą/ ktore się zgadzáią do krzesł Senatorskich/ do Pástorałow Biskupich/ do pieczęći Kánclerzskich/ do Lask Márszałkowskich/ do skárbnic Krolewskich. W tákim wirydarzu/ ná ktorego ozdobę y pozor gdy weyrzę/ wszędźie iásność/ ozdobá/ wysokość/ wyniosłość Cedrow/ Kupressow oczy moie przeráż a y zátłumia. Táka tedy roża/ y z tákiego wirydarzá byłá/ ktora náukę swoią iuż się w nárćis y cyprys wonny przemieniáć záczęłá: kiedy nie máłego dostoieństwá od Máiestatu Páńskiego dostąpiwszy ták poczęłá liśćie swoie rozwodźić/ żeby kożdego oko sądźić mogło/ że wiek tego młodźieńcá był stárośćią w powadze
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 305
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644