wojsk niezwyciężony, którego otaczają pułków miliony! Jak są bogate Twego królestwa mieszkania, zdumiewam się i dla ich omdlewam kochania. Belwardy i mury wszytkie marmurowe, podwoje z alabastrów, bramy porfirowe, drzwi złote diamentów w sobie mają siła, bram wieże pozłocista dachówka okryła; stropy z złota szczyrego wdzięczny blask wydają, które tramy cedrowe w pokojach dźwigają; dach, perłami sadzony, złota wybornego, jaki się właśnie godzi dla Boga samego; w szachownicę brak pokrył kryształ na przemianę z jaspisem, z nimi gwiazdy wdzięczne na przemianę; powietrza zaś łaskawość tak miła, jak bywa, gdy na wiosnę Zefirus łagodnie powiewa. Tu zima nie postoi z ostrymi mrozami
wojsk niezwyciężony, którego otaczają pułków milijony! Jak są bogate Twego królestwa mieszkania, zdumiewam się i dla ich omdlewam kochania. Belwardy i mury wszytkie marmurowe, podwoje z alabastrów, bramy porfirowe, drzwi złote dyjamentów w sobie mają siła, bram wieże pozłocista dachówka okryła; stropy z złota szczyrego wdzięczny blask wydają, które tramy cedrowe w pokojach dźwigają; dach, perłami sadzony, złota wybornego, jaki się właśnie godzi dla Boga samego; w szachownicę brak pokrył krzyształ na przemianę z jaspisem, z nimi gwiazdy wdzięczne na przemianę; powietrza zaś łaskawość tak miła, jak bywa, gdy na wiosnę Zefirus łagodnie powiéwa. Tu zima nie postoi z ostrymi mrozami
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 174
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
; a w Indii, że ledwiebyś z łuku dostrzelił wierzchołków, teste Plinio.
DRZEWA osobliwe, jakoto Cedry, ma Liban Góra Feniceńska, z którego Kościół Salomonów adornowany, a Pałac wybudowany : Egipt i Syria, gdzie z świadectwa Pliniusza, ob de- Co który Kraj Ludziom przynosi osobliwego?
fectum Jedliny, Cedrowe robią Okręty: Wiele Cedrowego drzewa mają Chiny i Japonia, z którego wspaniałe nitent Pałace.
CYPRYSY są w Indii, w Frygii na Gorze Liceus, w Arkadyj w Mieście Cyparysu około Delfów, teste Pomponio.
LAUROWE Drzewa rodzą się na Górach Olimpie, Parnasie, Heraklei, w Focidzie etc.
FENIKsÓW, jeżeli dantur in
; á w Indii, że ledwiebyś z łuku dostrzelił wierzchołkow, teste Plinio.
DRZEWA osobliwe, iakoto Cedry, ma Lyban Gora Feniceńska, z ktorego Kościoł Salomonow adornowany, á Pałac wybudowany : Egypt y Syria, gdzie z świadectwa Pliniusza, ob de- Co ktory Kray Ludziom przynosi osobliwego?
fectum Iedliny, Cedrowe robią Okręty: Wiele Cedrowego drzewa maią Chiny y Iáponia, z ktorego wspaniałe nitent Pałace.
CYPRYSY są w Indii, w Frygii na Gorze Lyceus, w Arkadyi w Mieście Cyparisu około Delfow, teste Pomponio.
LAUROWE Drzewa rodzą się na Gorach Olympie, Parnasie, Heraklei, w Focidzie etc.
FENIXOW, ieżeli dantur in
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1004
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
to od ciebie za dar będę miała, ponieważ to jest rzecz u ciebie mała. Już się to Dziecię w żłobie należało, kolebeczkę swą trzeba, żeby miało. Myśl, panie, o niej, bo cóż masz inszego oddać Dziecięciu z rzemiesła twojego? Zgotujcież do niej oliwne słupeczki, brzegi buksowe, w krąg cedrowe deszczki, przodek może być z cyprysu wonnego, stroneczka tylna z fladru pozornego, więc i ławeczkę z stoliczkiem, oboje z hebanu, proszę, niech ma Dziecię moje.
Anieli do Józefa Buxum, cedrum, cupressum
Cyprysu, buku i inego drzewa według potrzeby tobie przyniesiewa, tylko zrozumiej Matczyno żądanie, a nie mieszkając miej
to od ciebie za dar będę miała, ponieważ to jest rzecz u ciebie mała. Już się to Dziecię w żłobie należało, kolebeczkę swą trzeba, żeby miało. Myśl, panie, o niej, bo cóż masz inszego oddać Dziecięciu z rzemiesła twojego? Zgotujcież do niej oliwne słupeczki, brzegi buksowe, w krąg cedrowe deszczki, przodek może być z cyprysu wonnego, stroneczka tylna z fladru pozornego, więc i ławeczkę z stoliczkiem, oboje z hebanu, proszę, niech ma Dziecię moje.
Anieli do Józefa Buxum, cedrum, cupressum
Cyprysu, buku i inego drzewa według potrzeby tobie przyniesiewa, tylko zrozumiej Matczyno żądanie, a nie mieszkając miej
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 48
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, jak zwierciadła czystę, Zawiasy, klamki, ledwie się nieztopią Od słońca, bo w nich złoto jest ognistę, Dachy pokryły rumiane krwawniki, Posadzki wszędzie z drogiej mozaiki. Agat opasał w cyrkuł tę Machinę, Porfir z Jaspisem, trzyma Galerie, A na Dziedzince wylewano cynę; Koral swe rózgi koło kolumn wije Mosty cedrowe i takież poręcze, Srebrne łańcuchy wiszą przez obręcze. Nakoniec ktoby chciał opisać piórem Tę doskonałość, co zamyka w sobie Z zdumienia, staćby musiał się Marmurem, U Jubilerów na długiej być probie, Złotników pytać, Architektów zbierać, Którzy musieli dawno poumierać.
Ale co rozum, co dowcip człowieczy,
, iák zwierciadła czystę, Záwiasy, klámki, ledwie się nieztopią Od słońca, bo w nich złoto iest ognistę, Dáchy pokryły rumiane krwáwniki, Posadzki wszędzie z drogiey mozaiki. Agat opasał w cyrkuł tę Machinę, Porfir z Jaspisem, trzyma Gálerye, A na Dziedzince wylewano cynę; Koral swe rozgi koło kolumn wiie Mosty cedrowe y tákież poręcze, Srebrne łancuchy wiszą przez obręcze. Nákoniec ktoby chciał opisać piorem Tę doskonałość, co zámyka w sobie Z zdumienia, staćby musiał się Marmurem, U Jubilerow ná długiey być probie, Złotnikow pytać, Architektow zbierać, Ktorzy musieli dáwno poumierać.
Ale co rozum, co dowćip człowieczy,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 45
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
miejsce oględasz/ gdzie Heliasz Ołtarz zbudował/ a tam stąd idąc/ Tyr/ Sydon/ w pięknej równinie/ a Cesareą/ na pięknej gorze będziesz miał. Od tych miejsc bieżąc/ będzie Beryt/ i Anefa w Syriej/ od której się Libanowa góra poczyna/ która góra/ wsi i miasta śliczne/ i drzewa Cedrowe gęste po sobie ma. Tam też ujrzysz pałac/ który Salomon zbudował/ na ten czas/ kiedy córkę Faraonowi dawał. Stąd tam pójdziesz przez górę/ kędy Abla Kaim zabijając mordował. Z szedłszy z tej góry Libanowej/ przez górę 7. braciej spiących/ drogę do Damaszku będziesz miał/ jeśliże ją oglądać będziesz
mieysce oględasz/ gdzie Heliasz Ołtarz zbudował/ á tám stąd idąc/ Tyr/ Sydon/ w piękney rowninie/ á Cesáreą/ ná piękney gorze będźiesz miał. Od tych mieysc bieżąc/ będźie Berith/ y Anefá w Syryey/ od ktorey się Libanowa gorá poczyna/ ktora gorá/ wśi y miástá śliczne/ y drzewá Cedrowe gęste po sobie ma. Tám też vyrzysz páłac/ ktory Sálomon zbudował/ ná ten czás/ kiedy corkę Fáráonowi dawał. Ztąd tám poydźiesz przez gorę/ kędy Ablá Kaim zábiiáiąc mordował. Z szedszy z tey gory Libanowey/ przez gorę 7. bráćiey spiących/ drogę do Dámászku będźiesz miał/ ieśliże ią oględáć będźiesz
Skrót tekstu: MirJon
Strona: 9
Tytuł:
Jonathas zmartwychwstał
Autor:
Florian Mirecki
Drukarnia:
wdowa Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609