/ i komory wielkie i małe: kędy się znajduje barzo wiele ciał ludzkich/ obwinione po wielekroć w bawełnianki/ zachowane tam przez wiele tysięcy lat/ z ciałem/ i z członkami zupełnemi/ a niektóre i z zębami/ i z włosami/ za mocą kleju Żydowskiego (którym oni starzy napełniali trupy) abo też smoły Cedrowej: a z tych ciał biorą własną Mummią/ której podczas przywożą do Wenecji. Idzie potym kraina Saich/ zamkniona zewsząd górami srogimi/ i pustymi/ które starzy nazywali Tebaida/ i są sławne w historiach Chrześcijańskich/ dla wielkości tam Eremitoria, które się znajdują w tamtych pustyniach. Przednie miasto w tej krainie jest Girge/
/ y komory wielkie y máłe: kędy się znáyduie bárzo wiele ćiał ludzkich/ obwinione po wielekroć w báwełnianki/ záchowáne tám przez wiele tyśięcy lat/ z ćiáłem/ y z członkámi zupełnemi/ á niektore y z zębámi/ y z włosámi/ zá mocą kliiu Zydowskiego (ktorym oni stárzy nápełniáli trupy) ábo też smoły Cedrowey: á z tych ćiał biorą własną Mummią/ ktorey podczás przywożą do Weneciey. Idźie potym kráiná Sáich/ zámkniona zewsząd gorámi srogimi/ y pustymi/ ktore stárzy názywáli Tebáidá/ y są sławne w historyách Chrześćiáńskich/ dla wielkośći tám Eremitoria, ktore się znáyduią w támtych pustyniách. Przednie miásto w tey kráinie iest Girge/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 218
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i bliska, które kiedyś obiedwie miały być złączone murem. Cedrowe drzewo ma to do siebie, że żadnego robaczka nie cierpi, bo jest przez się gorzkie, dla czego jest najtrwalsze, i z tąd dla pochwały przysłowie urosło: Aurô Cedróque notanda. Dioskoryd, Galianus, Plinius etc. upewniają, że Starzy zażywali esencyj Cedrowej dla balsamowania ciał zmarłych; Plato także twierdzi, że do 1000. lat w Cedrze rzecz zamknięta konserwować się może. FENICJA.
TA Prowincja ciągnie się w zdłuż od Wschodu do Zachodu, to jest od Arabii pustej, aż do Medyterranu, mająca na Pułnoc Syrią własną, a na Południe Judeą. Należy częścią do Beglerbegliku
y bliska, ktore kiedyś obiedwie miáły bydź złączone murem. Cedrowe drzewo ma to do siebie, że żadnego robáczká nie cierpi, bo iest przez się gorzkie, dla czego iest naytrwálsze, y z tąd dla pochwały przysłowie urosło: Aurô Cedróque notanda. Dyoskoryd, Galianus, Plinius etc. upewniáią, że Stárzy záżywáli essencyi Cedrowey dla bálsámowánia ciáł zmárłych; Plato tákże twierdzi, że do 1000. lát w Cedrze rzecz zámknięta konserwowáć się może. FENICYA.
TA Prowincyá ciągnie się w zdłuż od Wschodu do Záchodu, to iest od Arabii pustey, áż do Medyterránu, máiąca ná Pułnoc Syryą włásną, á ná Południe Judeą. Należy częscią do Beglerbegliku
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 573
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
niewystawiać aż in Aprili kiedy się rozgrzeje powietrze. Kreci, aby Sadów, Ogrodów nie ryli; od zioła Jarzyn nie psowali korzenia, sposób. Orzech włoski jako największy przewiercieć, i tą dziurką wypróżnić do szczętu jądro, albo wydrozałe labłko wewnątrz, byle tylko twardą miało skorę; wnieplew, żywice, (jeśli można Cedrowej) i siarki od ognia zajętej włozyć: tak uczyniwszy, wszystkie dziury kędy kret porył zasypać, jednę zostawiwszy w którą ten orzech abo takowe jabłko włożyć, od tej do innych dziur dym pójdzie, i tak Kretów pomorzy i podusi. Drugi sposób, Fusem olejowym albo oliwnym kołki drewniane nasiekanę pośmarować, i miałko w każdą
niewystáwiáć aż in Aprili kiedy się rozgrzeie powietrze. Kreći, áby Sádow, Ogrodow nie ryli; od żioły Iárzyn nie psowáli korzenia, sposob. Orzèch włoski iáko naywiększy przewierćieć, y tą dźiurką wyprożnić do szczętu iądro, álbo wydrozáłe lábłko wewnątrz, byle tylko twárdą miáło skorę; wnieplew, żywice, (ieśli można Cedrowey) y śiárki od ogniá záiętey włozyć: ták vczyniwszy, wszystkie dziury kędy kret porył zásypáć, iednę zostáwiwszy w ktorą ten orzech ábo tákowe iábłko włożyć, od tey do innych dziur dym poydźie, y ták Kretow pomorzy y poduśi. Drugi sposob, Fusem oleiowym álbo oliwnym kołki drewniáne náśiekanę posmárowáć, y miáłko w káżdą
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 17
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
. Gdzie teraz one żarty i uciechy twoje, Którymiś zabawiała tęskliwe dni moje? Gdzie one moje w leśnych pokojach pieszczoty, Gdzie wymyślne przysmaki, twoich rąk roboty? Jakoś dawno mej głowy na swym chciwym łonie Piastując nie iskała, lub me zwiędłe skronie W rozkwitły nie przybrała wieniec? Albo nasze Miękko łoże usłała lub z cedrowej czasze Śmiotaną mię poiła, albo mię oprała? Zgołaś miła wszytkiego dzisia zapomniała. Ktoś inszy na mym miejscu tych pociech zażywa. Komuś inszemu chęć twa dziś służy życzliwa,
A moje się diety w smutek obróciły, Przeszłe chwile w dzisiejszych łzach się utopiły. Boj się mściwej bogini, by cię nie skarała
. Gdzie teraz one żarty i uciechy twoje, Ktorymiś zabawiała teskliwe dni moje? Gdzie one moje w leśnych pokojach pieszczoty, Gdzie wymyślne przysmaki, twoich rąk roboty? Jakoś dawno mej głowy na swym chciwym łonie Piastując nie iskała, lub me zwiędłe skronie W rozkwitły nie przybrała wieniec? Albo nasze Miękko łoże usłała lub z cedrowej czasze Śmiotaną mię poiła, albo mię oprała? Zgołaś miła wszytkiego dzisia zapomniała. Ktoś inszy na mym miejscu tych pociech zażywa. Komuś inszemu chęć twa dziś służy życzliwa,
A moje się diety w smutek obrociły, Przeszłe chwile w dzisiejszych łzach się utopiły. Boj się mściwej bogini, by cię nie skarała
Skrót tekstu: SzlichWierszeWir_I
Strona: 172
Tytuł:
Wiersze rozmaite JE. Mci Pana Jerzego z Bukowca Szlichtinka
Autor:
Jerzy Szlichtyng
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910