napominania, wakancje, a podług oczekiwania ludzi bacznych i rozsądnych rozdać raczył, gdyż to miało do uspokojenia IKMci i Rzpltej wiele służyć, bo te promocje cudzoziemskie bardzo mi podejrzane i straszne były. Gdyż tedy to miejsca nie miało, zatym i co dalszego in considerationem mi przychodziło, iż dla niesposobnego zdrowia nie wychodziłem, cedułę napisałem do KiMci, której acz kopiej (pewien będąc tego, że mi nazad miała być odesłaną) nie zostawiłem sobie, ale te jej contenta były:
Aczem nie miał, aż po rozdaniu wakancjej to, z której miary rządne a uważne ich rozdanie do uspokojenia IKMci i Rzpltej wielce służyło, deklarować
napominania, wakancye, a podług oczekiwania ludzi bacznych i rozsądnych rozdać raczył, gdyż to miało do uspokojenia JKMci i Rzpltej wiele służyć, bo te promocye cudzoziemskie bardzo mi podejrzane i straszne były. Gdyż tedy to miejsca nie miało, zatym i co dalszego in considerationem mi przychodziło, iż dla niesposobnego zdrowia nie wychodziłem, cedułę napisałem do KJMci, której acz kopiej (pewien będąc tego, że mi nazad miała być odesłaną) nie zostawiłem sobie, ale te jej contenta były:
Aczem nie miał, aż po rozdaniu wakancyej to, z której miary rządne a uważne ich rozdanie do uspokojenia JKMci i Rzpltej wielce służyło, deklarować
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 270
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, które gdy mi przyda za kilka dni, dali Bóg, za szczęściem W. K. Mści, P. M. M. pokuszę szczęścia. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI , w obozie pod Skarlinem, dnia 11. Listopada 1623.
Nieprzychodzi mi zażyć imprezy tej, o którejem był przez cedułę Waszej Królewskiej Mości, Panu memu miłościwemu, oznajmił. Przeszkodziły mi, lubom się już był spuścił, pewne przyczyny, o których do Jego Mści Księdza Kanclerza piszę. Atoli, będzieli się mogło jeszcze prędkością co sprawić, poszukam sposobu. Dla rozłożenia wojska na zimę, mają być dnia jutrzejszego deputaci kurfisztowi u mnie dla
, które gdy mi przyda za kilka dni, dali Bóg, za sczęściem W. K. Mści, P. M. M. pokuszę sczęścia. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI , w obozie pod Skarlinem, dnia 11. Listopada 1623.
Nieprzychodzi mi zażyć imprezy tej, o którejem był przez cedułę Waszej Królewskiej Mości, Panu memu miłościwemu, oznajmił. Przeszkodziły mi, lubom się już był spuścił, pewne przyczyny, o których do Jego Mści Xiędza Kanclerza piszę. Atoli, będzieli się mogło jeszcze prędkością co sprawić, poszukam sposobu. Dla rozłożenia wojska na zimę, mają być dnia jutrzejszego deputaci kurfisztowi u mnie dla
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 147
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, po którym liście już podskarbi nadworny lit. nie jechał na sejmik do Kowna, ale na sejmik żmudźki do Rosiejń jechać determinował się.
Tymczasem nastąpiła za dekretem kontumacyjnym, od księcia kanclerza i od Witanowskich na nas otrzymanym do mnie i do braci moich urzędowa egzekucja. Ja, oprócz mego własnego bro-
nienia, podałem cedułę od żony mojej broniącej za zapisami swymi dóbr Rasnej. Zjeżdżali na te egzekucje: Frąckiewicz, podstarości grodzki piński, i Wyganowski, pisarz grodzki brzeski, z którymi chociaż się chciałem widzieć i ich poczęstować, i biegłem do nich, jednak nie chcieli czekać i nie widząc się ze mną, odjechali. Zaraz nam po
, po którym liście już podskarbi nadworny lit. nie jechał na sejmik do Kowna, ale na sejmik żmujdzki do Rosiejń jechać determinował się.
Tymczasem nastąpiła za dekretem kontumacyjnym, od księcia kanclerza i od Witanowskich na nas otrzymanym do mnie i do braci moich urzędowa egzekucja. Ja, oprócz mego własnego bro-
nienia, podałem cedułę od żony mojej broniącej za zapisami swymi dóbr Rasnej. Zjeżdżali na te egzekucje: Frąckiewicz, podstarości grodzki piński, i Wyganowski, pisarz grodzki brzeski, z którymi chociaż się chciałem widzieć i ich poczęstować, i biegłem do nich, jednak nie chcieli czekać i nie widząc się ze mną, odjechali. Zaraz nam po
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 691
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dwornych obracali/ dawszy im suknie ochędożne/ przedsię kołnierze siermiężne do nich przyszywać kazali/ aby chłop pamiętał że jest chłopem. Nie próżno mówią: Dano kurowi grzędę/ a on wieże chce. Raz gdy wszytek lud na igrzyskach z wielkim krzykiem tego się domagał/ aby jednego Woźnicę wolnością darował: taki im dał respons przez Cedułę: Iż to nie słuszna o co proszą. Bo gdzieby nie swego niewolnika na wolność puścił/ wielkaby się w tej mierze krzywda działa jego Panu/ czyj jest. Księgi Wtóre.
Prosił go o jednę rzecz niejaki człowiek już siwy: a nie otrzymawszy/ dał sobie czarno włosy ufarbować: i znowu prosił o
dwornych obrácáli/ dawszy im suknie ochędożne/ przedśię kołnierze śiermiężne do nich przyszywáć kazáli/ áby chłop pámiętał że iest chłopem. Nie prożno mowią: Dano kurowi grzędę/ á on wieże chce. Raz gdy wszytek lud ná igrzyskách z wielkim krzykiem tego się domagał/ áby iednego Woźnicę wolnośćią dárował: táki im dał respons przez Cedułę: Iż to nie słuszna o co proszą. Bo gdźieby nie swego niewolniká ná wolność puśćił/ wielkaby się w tey mierze krzywdá dźiałá iego Pánu/ cżiy iest. Kśięgi Wtore.
Prośił go o iednę rzecż nieiaki cżłowiek iuż śiwy: á nie otrzymawszy/ dał sobie cżarno włosy vfárbowáć: y znowu prośił o
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 95
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
; Rozumiejąc, że nań godzi umyśnie, Nie śmie piorunem dostawać w posturze. Drugi do sklepów najgłębszych się ciśnie, Że go ten postrzał nie dosięże w murze; Nie wie, że z deszcza, jeśli śmierci winny, Jako przypowieść, ucieka do rynny. Wraz, jako się go ręka tknie matczyna, Bierze cedułę człek swego żywota; Źlem rzekł, bo wtenczas, skoro się poczyna, Już mu dni w matce naznaczona kwota. Niech cuda robi, niech na niebo wspina, Jedna mu z liczby nie ubędzie jota; Więc już nie śmierci, której dekret stoi, Lecz trupa ciała swego się niech boi. Nie wiedzą,
; Rozumiejąc, że nań godzi umyśnie, Nie śmie piorunem dostawać w posturze. Drugi do sklepów najgłębszych się ciśnie, Że go ten postrzał nie dosięże w murze; Nie wie, że z deszcza, jeśli śmierci winny, Jako przypowieść, ucieka do rynny. Wraz, jako się go ręka tknie matczyna, Bierze cedułę człek swego żywota; Źlem rzekł, bo wtenczas, skoro się poczyna, Już mu dni w matce naznaczona kwota. Niech cuda robi, niech na niebo wspina, Jedna mu z liczby nie ubędzie jota; Więc już nie śmierci, której dekret stoi, Lecz trupa ciała swego się niech boi. Nie wiedzą,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 602
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Pan Bóg zjedziemy się zechcemy Jako najprędzej ave lerare naznaczoną funkcią, żebyśmy Czasu rerum gerendarum nie omieszkali. Ponieważ i to nam relatum ze 2 Czercy Grcecy od Porty posłani stanęli u Cara Imię w Stolicy chcąc zawierać z niemi pokoj Czego jest Autor Imię P: Wda Trocki który Swoją rękę tę przypisaną w Liście przysłałmi Cedułę zaczym będziemy jak najprędzej do kapy się zjechawszy pospieszać żebyśmy wcześnie w Stolicy Stanęli skąd nieomieszkam z listowną comparare powolnością wmumę Pa zostając i teraz etc ut Sup qu: Sup Dan w Holkach 25 Marty 1678 P S Suplementa Instrukcy od wmmę Pa wyglądamy Podatków Carowi należących dotąd nieodesłano do rąk moich oprócz Stołu jednego,
Pan Bog ziedziemy się zechcemy Jako nayprędzey ave lerare naznaczoną funkcią, zebysmy Czasu rerum gerendarum nie omieszkali. Poniewaz y to nam relatum ze 2 Czercy Grcecy od Porty posłani staneli u Cara Jmę w Stolicy chcąc zawierać z niemi pokoy Czego iest Author Jmę P: Wda Trocki ktory Swoią rękę tę przypisaną w Liscie przysłałmi Cedułę zaczym będziemy iak nayprędzey do kapy się ziechawszy pospieszać zebysmy wczesnie w Stolicy Staneli zkąd nieomieszkam z listowną comparare powolnością wmumę Pa zostaiąc y teraz etc ut Sup qu: Sup Dan w Holkach 25 Marty 1678 P S Suplementa Jnstrukcÿ od wmmę Pa wyglądamy Podatkow Carowi nalezących dotąd nieodesłano do rąk moich oprocz Stołu iednego,
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 142v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
, już się za nią dość znacznie pogonił, już się też upamiętał a użalił zgoła Utrapionej kobiety, już na posła czoła Nie marszczy razy się tak nadraźniwszy wiele, Już też z nią do przyjaźni drogę sobie ściele. Kiedy odbiera wdzięcznie przysłaną hramotę Kurierowi większą niż przedtym ochotę Świadczy, siedzieć go prosi a prosi koniecznie; Cedułę w ręce wziąwszy całuje serdecznie A potym rozwinąwszy — każde słówko z gustem Uważa i żałuje, że kiedy dyzgustem Taki afekt nagradzał. Zatym bez urazy Rzecze — doczytawszy się: »Co to — gdy uważy — Osobliwie ma do mnie być jakieś zlecenie Ustnie?« — A lator na to: »Gdyby podejrzenie Było jakie
, już się za nią dość znacznie pogonił, już się też upamiętał a użalił zgoła Utrapionej kobiety, już na posła czoła Nie marszczy razy się tak nadraźniwszy wiele, Już też z nią do przyjaźni drogę sobie ściele. Kiedy odbiera wdzięcznie przysłaną hramotę Kuryerowi większą niż przedtym ochotę Świadczy, siedzieć go prosi a prosi koniecznie; Cedułę w ręce wziąwszy całuje serdecznie A potym rozwinąwszy — każde słowko z gustem Uważa i żałuje, że kiedy dyzgustem Taki affekt nagradzał. Zatym bez urazy Rzecze — doczytawszy się: »Co to — gdy uważy — Osobliwie ma do mnie być jakieś zlecenie Ustnie?« — A lator na to: »Gdyby podejrzenie Było jakie
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 39
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
, Żeby zganił tak wielką złość hospodarowi. A ten, więcej nie trawiąc po próżnicy czasu, W skok każe Gracjana przywieść do tarasu, Albo łeb zdjęty z karku powiesić na żerdzi, Czem swojej Skinderbasza wierności potwierdzi. Tedy w kilkuset koni zbiegł do Jass ochoczy, A skoro carski wyrok przełoży przed oczy Hospodarowi i tę cedułę tak smutną: Jeśli żywcem iść nie chcesz, daj, że-ć głowę utną, Racjom miejsca nie masz, kat gotowy czeka, Swoich nie ma przy boku nad dziesiątek człeka; Więc, prawi, kiedy takie pana mego zdanie, Jutro z tobą do Porty wyjadę w świtanie I oddam ci od zamków powierzone klucze
, Żeby zganił tak wielką złość hospodarowi. A ten, więcej nie trawiąc po próżnicy czasu, W skok każe Gracyana przywieść do tarasu, Albo łeb zdjęty z karku powiesić na żerdzi, Czem swojej Skinderbasza wierności potwierdzi. Tedy w kilkuset koni zbiegł do Jass ochoczy, A skoro carski wyrok przełoży przed oczy Hospodarowi i tę cedułę tak smutną: Jeśli żywcem iść nie chcesz, daj, że-ć głowę utną, Racyom miejsca nie masz, kat gotowy czeka, Swoich nie ma przy boku nad dziesiątek człeka; Więc, prawi, kiedy takie pana mego zdanie, Jutro z tobą do Porty wyjadę w świtanie I oddam ci od zamków powierzone klucze
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 26
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
takiemu wóz, konie czyli woły konfiskować będzie.
3. Należytą uczyni dyspozycyją, aby beczki na składzie tak skopione były, żeby nagła napadłszy inundacja zaszkodzić nie mogła; przestrzegać także powinien będzie, żeby kradzież nie była, obligowany będąc completum numerum wyprawionych beczek produkować, i dlatego septimanatim w ordynaryjnej niedzielnej schadzce dla weryfikacji swoją poda cedułę.
4. Po skończonej polnej robocie zaraz publikowana ma być dewekta w Bochni, a p. szopny da znać formanom w pobliższych wioskach, aby na zwiezienie beczek przybyli, nie ekskludując żadnego, byle był znajomy tak on, jako i pan dziedziczny, pod którym siedzi, aby nie zginęli beczki.
5. Nie pozwoli
takiemu wóz, konie czyli woły konfiskować będzie.
3. Należytą uczyni dyspozycyją, aby beczki na składzie tak skopione były, żeby nagła napadłszy inundacyja zaszkodzić nie mogła; przestrzegać także powinien będzie, żeby kradzież nie była, obligowany będąc completum numerum wyprawionych beczek produkować, i dlatego septimanatim w ordynaryjnej niedzielnej schadzce dla weryfikacyi swoją poda cedułę.
4. Po skończonej polnej robocie zaraz publikowana ma być dewekta w Bochni, a p. szopny da znać formanom w pobliższych wioskach, aby na zwiezienie beczek przybyli, nie ekskludując żadnego, byle był znajomy tak on, jako i pan dziedziczny, pod którym siedzi, aby nie zginęli beczki.
5. Nie pozwoli
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 82
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963