ustanowienie, komór priuata authoritate na miejscach niezwyczajnych erekcją: o wiolencje na cłach, rabunki, wymysły generum variorum, jako to: pniowszczyzny, jawaszczyzny, dworzaństwa, substytutowstwa, dachowego, wozowego i t. d. i rozmaitych ekstorsji, które uberius dekretem są wyrażone, wskazany na infamią i wieczną banicją; na które ani ceduły, ani glejty, nec aliqua beneficia juris currere i ad executionem dóbr wszystkich przez województwa i powiaty injuriatis sub amissione officiorum et sub paenis in negligentes ac renitentes interpositis podany. Osobą zaś etiam adhibito brachio militari vigore konstytucji rady walnej warszawskiej poenas corporis na gardło i łapanie wskazany, luere mający, die 11 Octobris 1711 r.
ustanowienie, komor priuata authoritate na miejscach niezwyczajnych erekcyą: o wiolencye na cłach, rabunki, wymysły generum variorum, jako to: pniowszczyzny, jawaszczyzny, dworzaństwa, substytutowstwa, dachowego, wozowego i t. d. i rozmaitych extorsyi, które uberius dekretem są wyrażone, wskazany na infamią i wieczną banicyą; na które ani ceduły, ani glejty, nec aliqua beneficia juris currere i ad executionem dóbr wszystkich przez województwa i powiaty injuriatis sub amissione officiorum et sub paenis in negligentes ac renitentes interpositis podany. Osobą zaś etiam adhibito brachio militari vigore konstytucyi rady walnéj warszawskiéj poenas corporis na gardło i łapanie wskazany, luere mający, die 11 Octobris 1711 r.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 296
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Hultajskich defekty te powetowane. Chmielnicki nie ustawa tak. Szturmując bez końca. Część WTÓRA Jako jest przyjęty?
Zaczym widząc daleko od swego się celu Chmielnicki odrzuconym, znowu do fortelu I pod larwą pokoju uda się owego, Żeby bawiąc, co zatym wymyśli nowego Nam na głowę. Do czego gdzie znajomszych czuje, Przez zdradzieckie ceduły samże prowokuje. I Czerń woła. Po co im, że sami się szkodzą? I nie owszem skłonieni do Traktatów zgodzą? Niechajby z-swych przysłali kogo uważnego, A uznają Hetmana ich w-tym powolnego. Tegoż i Han powtórzy przez swego Szafera, Do siebie inwitując. Która lubo cera Wszytkim była wiadoma
Hultayskich defekty te powetowáne. Chmielnicki nie ustawa tak. Szturmuiąc bez końca. CZESC WTORA Iako iest przyięty?
Záczym widząc daleko od swego sie celu Chmielnicki odrzuconym, znowu do fortelu I pod larwą pokoiu uda sie owego, Zeby bawiąc, co zatym wymyśli nowego Nam ná głowe. Do czego gdźie znaiomszych czuie, Przez zdradźieckie ceduły samże prowokuie. I Czerń woła. Po co im, że sámi sie szkodzą? I nie owszem skłonieni do Traktatow zgodzą? Niechayby z-swych przysłáli kogo uważnego, A uznaią Hetmana ich w-tym powolnego. Tegoż i Han powtorzy przez swego Szaffera, Do siebie inwituiąc. Ktora lubo cera Wszytkim była wiadoma
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 67
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Ma być przy nim konkluzyja taksy kupowania łojów, owsów, sian, rząd górny i dolny Do niego urzędnicy pewni co wieczór znijdą się na radę o robotach jutrzejszych. Ceduły wszystkie mają być z jego podpisem.
Po nim szafarz. Ten ma mieć pod swą mocą lesznego, cieślów górnych i dolnych, krom kasztowych, ma ceduły wszystkie podpisować, o robotach z p. p. stygarami i lesznym naradzić się, ceduły trutynować i wszyscy mniejsi urzędnicy mają go słuchać i znosić się.
Do rachunków i konferencyjej należy p. pisarz, p. ważnik, p. kontraregestrant i przy nich podczas może być p. podżupek; p. pisarz ceduł nie
Ma być przy nim konkluzyja taksy kupowania łojów, owsów, sian, rząd górny i dolny Do niego urzędnicy pewni co wieczór znijdą się na radę o robotach jutrzejszych. Ceduły wszystkie mają być z jego podpisem.
Po nim szafarz. Ten ma mieć pod swą mocą lesznego, cieślów górnych i dolnych, krom kasztowych, ma ceduły wszystkie podpisować, o robotach z p. p. stygarami i lesznym naradzić się, ceduły trutynować i wszyscy mniejsi urzędnicy mają go słuchać i znosić się.
Do rachunków i konferencyjej należy p. pisarz, p. ważnik, p. kontraregestrant i przy nich podczas może być p. podżupek; p. pisarz ceduł nie
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 53
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
jako prasołowie krakowscy często żupy zakładają.
Stygarów dwaj, chyba żeby osady nie było, jeden sprosta.
Wynoszkowych dwóch trzeba, jeden nie sprosta, a podczas niech nad walaczami staną, stygarom dozoru pomogą. Ciż myto tragarzom, każdy przy swoim stygarze, płacić mają.
Warcabnych teraz nie trzeba, podwarcabni aby tablice i ceduły tragarskie pisali, za walaczami zjeżdżali.
Seniorowie i podseniorkowie rozdawszy łój dla oprawy mają zjechać za walaczami.
Koniuszy aby z trybarzami zjeżdżał, obroki rozdawszy, kieraty osadziwszy, beczkowych nabijania doglądał i z nich racje dawał.
Im. p. bachmistrz aby tylko cieślami kasztowemi władnął, w rządy się żadne nie wdawał. Kasztów bez
jako prasołowie krakowscy często żupy zakładają.
Stygarów dwaj, chyba żeby osady nie było, jeden sprosta.
Wynoszkowych dwóch trzeba, jeden nie sprosta, a podczas niech nad walaczami staną, stygarom dozoru pomogą. Ciż myto tragarzom, każdy przy swoim stygarze, płacić mają.
Warcabnych teraz nie trzeba, podwarcabni aby tablice i ceduły tragarskie pisali, za walaczami zjeżdżali.
Seniorowie i podseniorkowie rozdawszy łój dla oprawy mają zjechać za walaczami.
Koniuszy aby z trybarzami zjeżdżał, obroki rozdawszy, kieraty osadziwszy, beczkowych nabijania doglądał i z nich racyje dawał.
Im. p. bachmistrz aby tylko cieślami kasztowemi władnął, w rządy się żadne nie wdawał. Kasztów bez
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 55
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
młodość swoję, i sposobił ją do dalszych usług Pańskich; Aliści nie tu stanęła Dobroczynność W. K. M. prędko z Pokoju przeniosła go do gabinetu swego Pańskiego, powierzyła mu Sygnetu swego Królewskiego, konkredowała mu tajemnych Rad et intimos accessus, przypuściła do sekretnych Liftów uczyniła interpretem i tłumaczem Woli swojej Pańskiej intymowanej przez najskrytsze ceduły; Aleć ledwo co i tam miejsca zagrzał, kiedy W. K. M. czynisz go do różnych Panów Chrześcijańskich Ministrum Wielkie Domu swego i Rzeczypospolitej powierzając mu Interesa, które pod różnym Niebem u różnych Panów i Monarchów piastując pary zawsze dexteritate et fel citate, gdzie był concursus zawsze fortune et prudentiae, rarô in
młodość swoię, y sposobił ią do dálszych usług Páńskich; Aliści nie tu stanęła Dobroczynność W. K. M. prętko z Pokoiu przeniosłá go do gábinetu swego Páńskiego, powierzyłá mu Sygnetu swego Krolewskiego, konkredowáłá mu táiemnych Rád et intimos accessus, przypuśćiłá do sekretnych Liftow uczyniłá interpretem y tłumaczem Woli swoiey Páńskiey intymowáney przez náyskrytsze ceduły; Aleć ledwo co y tám mieyscá zágrzáł, kiedy W. K. M. czynisz go do roznych Pánow Chrześćiáńskich Ministrum Wielkie Domu swego y Rzeczypospolitey powierzáiąc mu Interessa, ktore pod roznym Niebem u roznych Panow y Monárchow piástuiąc pari záwsze dexteritate et fel citate, gdźie był concursus záwsze fortune et prudentiae, rarô in
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 4
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
w krześle, jakoś nie do ładu. Kiedyćby ten przywilej i po śmierci płużył, Nie żałowałbym, żem ci tak długo nań służył Z utratą substancyjej, ze zdrowia uszczerbkiem; Lecz skoro pomrzem, struci onym jabłkiem cierpkiem, A potem zmartwychwstaniem, dzisiejsze tytuły Pójdą kędyś na brzytwy, pójdą na ceduły. Ślepa fortuna trzyma rzeczy ludzkich lece, Co za dziw, że też błądzi; przypatrzmy się rzece: Jedna ledwie ze źródła wyńdzie, aż już druga Wspiera ją, i daje jej imię rzeki, struga, Aż setna, aż tysiączna, aż pełnymi brzegi Prowadzi Wisła ciężkie do morza komiegi; Ta wyszedszy strumykiem z
w krześle, jakoś nie do ładu. Kiedyćby ten przywilej i po śmierci płużył, Nie żałowałbym, żem ci tak długo nań służył Z utratą substancyjej, ze zdrowia uszczerbkiem; Lecz skoro pomrzem, struci onym jabłkiem cierpkiem, A potem zmartwychwstaniem, dzisiejsze tytuły Pójdą kędyś na brzytwy, pójdą na ceduły. Ślepa fortuna trzyma rzeczy ludzkich lece, Co za dziw, że też błądzi; przypatrzmy się rzece: Jedna ledwie ze źródła wyńdzie, aż już druga Wspiera ją, i daje jej imię rzeki, struga, Aż setna, aż tysiączna, aż pełnymi brzegi Prowadzi Wisła ciężkie do morza komiegi; Ta wyszedszy strumykiem z
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 239
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
chmury, Wiedział żywot, wiedział śmierć każdego z figury, Wiedział, kędy się deszcze, kędy wiatry lęgą, Kędy się nieprzyjaciel obróci z potęgą, Wiedział, jako wiele mil do nieba się kładzie, Zasiadał z obrotnymi planetami w radzie, Bywał tam, gdzie lat ludzkich Parki przędze snuły, Przeglądał w domu śmierci tajemne ceduły. Wszędy był, wszytko wiedział — w tym się podrwił szpetnie, Że się nie mógł dowiedzieć, kiedy go śmierć zetnie I w tym grobie położy; gdzie podobno dawnej Nauki nie pilnuje, czym innym zabawny. 13. POECIE
Pisałem krwawe wojny i marsowe pole, Pisał Kupidynowe z Wenerą swywole, Obrotne rzeczy ludzkich
chmury, Wiedział żywot, wiedział śmierć każdego z figury, Wiedział, kędy się deszcze, kędy wiatry lęgą, Kędy się nieprzyjaciel obróci z potęgą, Wiedział, jako wiele mil do nieba się kładzie, Zasiadał z obrotnymi planetami w radzie, Bywał tam, gdzie lat ludzkich Parki przędze snuły, Przeglądał w domu śmierci tajemne ceduły. Wszędy był, wszytko wiedział — w tym się podrwił szpetnie, Że się nie mógł dowiedzieć, kiedy go śmierć zetnie I w tym grobie położy; gdzie podobno dawnej Nauki nie pilnuje, czym innym zabawny. 13. POECIE
Pisałem krwawe wojny i marsowe pole, Pisał Kupidynowe z Wenerą swywole, Obrotne rzeczy ludzkich
Skrót tekstu: PotNagKuk_I
Strona: 437
Tytuł:
Nagrobki
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
żebyć nie przyszła«. To wszytko w jednym liście do KiMci pisał. I tak in hac palaestra z królem stał indefesso prawie animo, nie ustając w tym, ale coraz kołacąc, coraz młoty, oskardy tę twardą tłukąc skałę, już na audiencjach w sejm bywając, już przez konfidenty wskazując, już przez ceduły pisząc prawie w bród, prawie do oczu w te słowa: »Tak się te postępki twoje, Miłościwy Królu, rozumieją, że to dla uspokojenia Szwecji czynisz, do której że się tak skoro i nieostrożnie bez wojennej gotowości bierzesz, bojemy się, żebyś ty podług zdania arcyksiężny i Polską nie dysponował. Bo ta
żebyć nie przyszła«. To wszytko w jednym liście do KJMci pisał. I tak in hac palaestra z królem stał indefesso prawie animo, nie ustając w tym, ale coraz kołacąc, coraz młoty, oskardy tę twardą tłukąc skałę, już na audyencyach w sejm bywając, już przez konfidenty wskazując, już przez ceduły pisząc prawie w bród, prawie do oczu w te słowa: »Tak się te postępki twoje, Miłościwy Królu, rozumieją, że to dla uspokojenia Szwecyej czynisz, do której że się tak skoro i nieostrożnie bez wojennej gotowości bierzesz, bojemy się, żebyś ty podług zdania arcyksiężny i Polską nie dysponował. Bo ta
Skrót tekstu: ZniesKalCz_II
Strona: 352
Tytuł:
Zniesienie kalumnii z p. Wojewody krakowskiego i zaraz deklaracya skryptów stężyckich z strony praktyk
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918